>
> Jedyna nadzieją w Bogu, czyli w kryzysie i niedostatku -- ja, lepiej przygotowany
> do trudów takiego życia, jakie być może mamy przed sobą, przetrwam, podczas gdy
inni
> być może zejdą z tego świata z powodu niedostatku czy to jedzenia, czy innych dóbr
> lub po prostu nie zdołają rozwinąć się w należyty sposób.
>
> Niestety interwencja Boska przychodzi zbyt późno.
>

mial byc text inspirujacy a przeinspirowales.
w zwiazku z tym zamiast zmian mojej konkluzji wyszedl taki odlot , ze
mozg staje i nie moge opublikowac-zbyt szokujacy.
nie mozesz napisac czegos bardziej stonowanego ?