-
101. Data: 2009-12-21 23:16:07
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
de Fresz pisze:
>> Oj, chyba nie doczytałeś do końca opisu. W labie nie było żadnego
>> przekształcenia, konwersja i konwersja z powrotem tylko.
>> Przekształcenie było potem, już w rgb i pokazało że sama konwersja
>> wprowadza zniekształcenia treści w niskich światłach.
>
> Przeczytałem, ale ów opis był IMO zbyt lakoniczny i skrótowy. Napisz
> proszę jeszcze raz, dokładnie, czy przekształceniom poddałeś oba, czy
> tylko tego, który przeszedł przez LAB oraz czym i jak to przekształcałeś.
Mam obrazek w srgb, kopiuję do schowka, przekształcam w lab i z powrotem
w srgb (nic nie robię w labie), wrzucam ze schowka kopię na warstwę w
trybie różnicy (kopia nie wyszła z srgb). Spłaszczam, przesuwam punkt
krzywej z 255,255 do 255,11 (albo daję autolevels). Gdyby kompresja była
bezstratna dostałbym czarny obrazek bez względu na machanie krzywą.
Nawet sobie powtórzyłem, żeby nie było, że mi się zdawało :)
Aha, w 16 bitach problem nie występuje - sprawdziłem właśnie.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/chciałbym kiedyś dostać jakąś łapówkę.../
-
102. Data: 2009-12-21 23:25:46
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: "Lol" <l...@l...pl>
>>
>> Kiedy właśnie pokazałem, że występuje :)
>> Minimalnie, ale jednak.
>
> Ale nie samej konwersji per se, a o to mi chodziło.
>
>
Kiedyś, gdzieś ;) widziałem porównanie histogramów przejść tonalnych przed i
po podwójnej konwersji RGB <-> Lab. Nie były identyczne (o ile pamiętam były
jakieś nikłe dziury w tym po konwersji).
--
Lol
-
103. Data: 2009-12-21 23:37:10
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Andrzej Libiszewski" hgofe1$gda$...@a...news.neostrada.pl
>>> Czy możesz uprzejmie sp... z tymi narzekaniami stąd?
>> A możesz rozwinąć swój skrót? :) Służba Polsce?
> Nie, nie mogę. Domyśl, się, podobno uczony jesteś...
Nie jestem poliglotą -- nie znam Twego języka. :)
Służba Polsce odpada -- ma być czasownik...
Jakoś tak bezmyślnie napisałem...
Spocić się?... Nie mam pojęcia...
Pocę się coraz mniej...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
104. Data: 2009-12-21 23:47:41
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"adam" 4b300145$...@n...home.net.pl
>> A skamlę? Skamle Konkol. :) Nie ja. :) Ja mam pieniądze. :) Nawet w nadmiarze. :)
Mój problem to żebracy proszący o dofinansowanie ich ,,inwestycji''. :)
Inny mój problem to zdrowie marnowane przez Ozorowskich. :)
A jeszcze innym to brak rodziny -- Ozorowscy nienawidzą rodzin. :)
> A to ja już nie wiem.
> Widać zbyt po łebkach czytuję bo zdawało mi się, że tu jakas bidna, schorowana,
molestowana ofiara spisku lokalnej oligarchii
> sterowanej mackami z Watykanu...
Watykan mi sprzyja. :) Od samego początku swego pontyfikatu Benedykt XVI
bierze mnie w obronę, choć były dwa (IMO niepotrzebne, choć zawinione
przeze mnie -- widać jestem głupszy od Benedykta XVI) incydenty. :)
Te dwa wydarzenia podziałały jak szczepionka -- uodporniły. :)
>>> Jak ktoś czyta to już zna cały personel skądś tam plus większość Twoich chorób
(te o których piszesz i te, które wychodzą same
>>> między wierszami) plus perturbacje łóżkowe z jakimiś babciami czy jakimiś innymi.
>>> I kogo to interesuje ?
>> Tych, którzy czytają? :) I te (Stalenczykowe) babcie?
> Tyle, że to zainteresowanie niekoniecznie musi być takim zainteresowaniem na jakim
mogło by Ci zależeć.
Bo tu nie ma przymusu? :)
> Mnie na ten przykład interesuje zjawisko eskalacji - takie jak np. przy flejmach.
Patrzysz - zaczyna się kłótnia. Wracasz za
> tydzień latają ch**e i k***y.
I co -- nie mają licencji pilotów, a jednak latają? :)
Ja bym polatał -- helikopterem. Może kiedyś odzyskam
swój świat :) i zasiądę za sterami... :) Jak to ktoś
w żartach zauważył -- może nie być uzbrojona. :)
(Cobra)
> To jest czasem dość zabawne.
Latanie? Tak!!! Jak jazda po ogromnym polu, ale w każdym kierunku.
Oczywiście nie do końca -- są liczne ograniczenia, ale jednak to
nie to samo, co jazda samochodem czy nawet motocyklem! Trzeba
pochylać się, wisieć w/na powietrzu (a te bywa kapryśne) i raczej
nie należy liczyć na to, że gdzieś w powietrzu jest stacja benzynowa. ;)
> Tu jest oczywiscie nieco inaczej - zaczęlo sie od aluzji, jeszcze chwila i będzie
można z tego poskładać do kupy kompletna
> historię. Włącznie z danymi teleadresowymi.
Teleadresacja? Zdalna adresacja? :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
105. Data: 2009-12-21 23:48:57
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jester" hgoke8$rkk$...@n...news.atman.pl
> Zauważyłeś, że gadasz ze sobą?
Tak -- zawsze warto pogadać z kimś mądrym. :)
> Nie - nie odpowiadaj, nie będę miał okazji przeczytać...
Twoje okazje to Twoja sprawa. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
106. Data: 2009-12-21 23:52:32
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Anna Niedowiarek" hgofmn$6c5$...@n...onet.pl
> A teraz drogi Leszku Eneuelu idź spać i nie męcz siebie i innych.
> Pomyśleć, że pierwsze Twoje wypowiedzi na tej grupie brałam na poważnie. Wstyd mi
za to.
A teraz droga Aniu idę spać -- ja nie potrzebuję Twoich pieniędzy, ale
,,pół'' Polski moich -- tak, choć ich nie mam w nadmiarze, bo nie
zamierzam zarabiać, nie mając nic z tego dla siebie. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
107. Data: 2009-12-21 23:55:03
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"janek" hgoto0$ia2$...@a...news.neostrada.pl
> po tym nieznanym cytacie obrazujacym stan umysłu Eneunela, mnie również wstyd, że
podjąłem próbę zrozumienia wcześniejszego
> bełkotu
Konkol, Glemp czy Ozorowski -- oni też nazywają moja
mowę bełkotem, ale nie potrafią żyć bez żebrania. :)
A ja naprawdę nie potrzebuje ,,przyjaciół'' do dzielenia się z nimi tym, co mam. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
108. Data: 2009-12-22 08:12:51
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: John Smith <u...@e...net>
Janko Muzykant napisał(a):
> gebi pisze:
>> Ho, ho, uważaj, bo podobno stacje telewizyjne mają mieć nakaz
>> zaprzestania tej niecnej praktyki podgłaśniania reklam (nie mogę się
>> doczekać).
>
> To się pewnie nie doczekasz, bo zmieni się proces kompresji, żeby dalej
> było głośno na uszach, a cicho na miernikach.
Ponoć mają ustandaryzować proces (wręcz wymagany software) do pomiaru.
Ponoć...
--
Mirek
-
109. Data: 2009-12-22 10:30:57
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-12-22 00:16:07 +0100, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>> Przeczytałem, ale ów opis był IMO zbyt lakoniczny i skrótowy. Napisz
>> proszę jeszcze raz, dokładnie, czy przekształceniom poddałeś oba, czy
>> tylko tego, który przeszedł przez LAB oraz czym i jak to
>> przekształcałeś.
>
> Mam obrazek w srgb, kopiuję do schowka, przekształcam w lab i z
> powrotem w srgb (nic nie robię w labie), wrzucam ze schowka kopię na
> warstwę w trybie różnicy (kopia nie wyszła z srgb). Spłaszczam,
> przesuwam punkt krzywej z 255,255 do 255,11 (albo daję autolevels).
> Gdyby kompresja była bezstratna dostałbym czarny obrazek bez względu na
> machanie krzywą.
Łomatko, posunięcia tak abstrakcyjne, że nawet nie wpadłem na to, żeby
aż tak zamiąchać. Dobra, faktycznie, coś się dzieje. Choć znaczenie
tego faktu w tym świetle uznałbym za mniej niż marginalne, bo zobaczyć
tego na normalnych zdjęciach jestem przekonany, że się nie da.
> Aha, w 16 bitach problem nie występuje - sprawdziłem właśnie.
W sam raz dla purystów, którzy uznają że najmniejsza teoretyczna
degradacja podczas obróbki ma widoczny efekt końcowy ;-)
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
110. Data: 2009-12-22 10:36:41
Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-12-21 20:39:01 +0100, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>> Bo to nie jest książka dla zawodowców a przykładowy rozdział to
>> najgorsza część całej książki. To doskonały przewodnik dla osób, które
>> właśnie kupiły sobie pierwszy aparat.
>
> Ale ja właśnie pisałem, że niedoskonały. Na wstępie morduje
> jakiekolwiek wątpliwości zdaniem:
> ''Jeśli Twoje zdjęcia nie będą ostre, to wszystko inne nie będzie miało
> znaczenia''. Komuś takiemu powinno się odbierać możliwość pisania
> książek.
W kontekście całego pordrozdziału traktowałbym to raczej w formie żartu.
> Bo to jest gwałt na wrażliwych ludziach, którzy chcą się podzielić
> obrazem, ale nie mają siły by uwierzyć w jego atrakcyjność z powodu
> niezbyt wysokiego poziomu technicznego. Widziałem takich wielu, nie
> pokażą swoich zdjęć, bo guru pisze, że nieostre ''nie będzie miało
> znaczenia''.
No ale taka prawda - oglądający prędzej wybacza
niedoświetlenie/prześwietlenie niż brak ostrości. Wyjątkiem bywają
czasem zdjęcia specyficznie poruszone, które się jakoś bronią, a tak
poza tym, to ostrość jest jednym z najistotniejszych czynników. I nie
chodzi tu bynajmniej o mydełko z pełnej dziury czy słoika z kiepskim
MTFem, a o ewidentnie przestrzelony plan ostrości czy rozmydlenie
przydługiego czasu wyraźnie widoczne w danym prezentowanym formacie
(wcale niekoniecznie 1:1).
--
Pozdrawiam
de Fresz