eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaJak oni to nakrecili???Re: Jak oni to nakrecili???
  • Data: 2010-06-18 11:25:38
    Temat: Re: Jak oni to nakrecili???
    Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-06-18 11:49, pl.rec.foto.cyfrowa pisze:
    >
    >>> hehehe, sugerujesz ze nie chca wpuszczac do ameryki potrzebnych tu
    >>> ludzi,
    >>
    >> w adnym wypadku, ale je li maj do wyboru mi ego i pracowitego azjat ,
    >> krajana innych mi ych i pracowitych Azjat w oraz pracowitego Polaka,
    >> krajana innych pracowitych Polak w (wariant optymistyczny) to wybior
    >> Azjat , bo pr cz tego pracowity to jeszcze mi y :) A atmosfera w r d
    >> Poloni znana jest nie od dzi .
    >
    > Widac, ze marne masz jednak pojecie o tym co piszesz.
    > Polacy przyjezdzajacy do hameryki jakos nie wstydza sie zaiwaniac
    > przy robotach, ktore w polce przynosilyby im ujme.
    > Przechwalac sie za to chca kim to nie byli w posce,
    > czego to nie mieli, czym to nie jezdzili itd.
    > Sa tez jednak tez polacy, ktorzy potrafia sie ustawic i byc wzorem
    > w ogolnym srodowisku.

    To co piszesz jest dla mnie oczywiste. Pisałem jednak o czymś innym - o
    nastawieniu do świata i innych ludzi.


    > Sytacja zlego traktowania polakow w ameryce najbardziej wychodzi z
    > Polski, czesto od takich jak ty.

    Możesz w paru słowach wyjaśnić mi mój domniemany wpływ na traktowanie
    Polaków w USA? Bo wydaje mi się, że przeceniasz moje opiniotwórcze
    możliwości.

    > Natomiast sprawa traktowania ponizajaco polakow w ambasadzie
    > amerykanskiej i na granicy,
    > to jest zupelnie inna sprawa o ktorej nawet nie napomknoles a ja ci
    > nie mam zamiaru akurat tego tlumaczyc.
    > Moge ci natomiast poradzic, czytac przez dluzszy czas polska grupe o
    > polityce.

    Nie znam nikogo źle potraktowanego ani sam nie byłem w takiej sytuacji
    więc się nie wypowiadam. Przychodzi mi jedynie do głowy nie tak dawny
    przypadek góralskiego pieśniarza - niejakiego Sebastiana
    Karpiela-Bułecki - któren to próbował grać koncerty w Stanach na
    turystycznej wizie i bardzo się oburzał, że cofnęli go z granicy.
    Chętnie bym go palnął w ten głupi wieśniacki baniak.

    >> I w tym jedynym punkcie si z Tob zgodz . Przy takim traktowaniu,
    >> wchodzenie w ty ek USA jest poni aj ce - m.in. dlatego w a nie trzymam
    >> si od tego kraju z daleka nawet w celach turystycznych. St d w asnie
    >> rozbawienie jakie wzbudzi e w tym w tku wewn trznym przymusem
    >> pochwalenia si gdzie jeste u przekonaniem, e ca a Polska Ci tego
    >> pozazdro ci.
    >
    > Kto cie oszukal, ze musze sie czyms chwalic?
    > Wprost jestes slepcem, jesli nie zauwazasz, ze to nie wewnetrzny
    > przymus ale robienie sobie w zywe oczy jaj z takich jak ty.

    gadaj zdrów... możesz oszukiwać sam siebie, ale tekst na grupach
    pozostał :)


    > Ja juz od dziecka mieszkajac jeszcze w polsce zawsze mialem sie czym
    > chwalic i nie musialem robic tego z jakiegokolwiek przymusu.

    o proszę - a jednak chwalipięta od małego :)

    > Nie mam tez pojecia dlaczego klamiesz, ze cala Polska czegokolwiek mi
    > zazdrosci?

    Przeczytaj to zdanie jeszcze raz, potem następny i tak w kółko, aż
    pokapujesz, że mówiłem o zazdrości w Twoim mylnym przekonaniu.

    >> Wr cz przeciwnie. Moja sytuacja w por wnaniu z Twoj jest komfortowa.
    >
    > To moze daj porownanie tej twojej i mojej sytuacji, bo wychodzi, ze
    > wciaz perfidnie lzesz.
    > Chcialbys pewnie w ten sposob moze dokuczyc mi albo osmieszyc, albo
    > masz jakis inny cel,
    > bo chyba nie to, ze "masz wewnetrzny przymus pochwalenia sie" ze masz
    > lepiej.

    Coś na tą nutę, ale bez zafałszowań.. a dokładnie to wewnętrzny przymus
    dotarcia do Twojej świadomości, że jednak nie masz się czym chwalić.

    >> Nie musz tak jak ty wchodzi pracodawcy w ty ek i p niej wy adowywa
    >> swoich frustracji na grupie.
    >
    > Znow lzesz, ze musze swojemu pracodawcy wchodzi w tylek jakbys to
    > wlasnie ty byl tym frustratem, ze musisz cos komukolwiek udowodnic, ze
    > to ty jestes lepszy.
    > Czyzbys nie potrafil czytac ze zrozumieniem tego co ja tu juz
    > napisalem o swojej pracy?
    > Tak z ciekawosci doradz mi jednak jak mam sam sobie wejsc w tylek,
    > moze nie tylko ja sie z tego posmieje.

    Zakładając, że mówisz prawdę (co jest zupełnie prawdopodobne) to jestem
    Ci winny przeprosiny. Ale jednocześnie znaczy to, że jesteś zwyczajnie
    chamem - nie frustratem. Sam nie wiem co gorsze. No chyba, że jest
    jeszcze inne wytłumaczenie Twojego zachowania.

    >> To chyba wyja nia Tw j kompleks zwi zany z
    >> odbytem - chyba nikt w historii p.r.f.c nie u y tego s owa tyle razy co
    >> ty.
    >
    > Ciebie to nawet jakby ironia kopala po dupie, to bys pewnie jej nie
    > zauwazyl.

    LOL! Z kabaretu to ty być na pewno nie wyżył. A już na pewno nie ze
    stand up'u. :) Na ułożenie skeczu z tyloma wspominkami odbytu trzeba
    mieć duuużo lepszy pomysł niż ten zaprezentowany przez Ciebie na grupie.

    > Od wczoraj zaczalem tez uzywac i bede uzywal mozliwie przy kazdej
    > okazji
    > okreslenia "syndrom emigranta" mimo, ze przedemna chyba raz tylko
    > bylo to okreslenie uzyte
    > na widok slowa "slideshow" i bylo to w wykonaniu niejakiego pajaca
    > nazwiskiem Jewula.
    > Cytat masz ponizej:

    [ciach - mega cytat]
    lama


    PZDR
    Shaman

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: