eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaJak oni to nakrecili???Re: Jak oni to nakrecili???
  • Data: 2010-06-18 18:33:37
    Temat: Re: Jak oni to nakrecili???
    Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    <l...@l...localdomain> wrote in message
    news:slrni1neo5.o4f.lrem@localhost.localdomain...
    > W poście <h...@p...onet.pl>,
    > Pszemol nabazgrał:
    >>> Porównawczo - skoro wszyscy których znam twierdzą, że Fiński jest
    >>> trudniejszy od Szwedzkiego, to pewnie tak jest. Przy braku skali
    >>> (która chyba nie jest możliwa do skonstruowania) nie pozostaje
    >>> nic innego.
    >>
    >> A nie sądzisz że wszyscy inni których znasz posługują się
    >> dokładnie tą samą metodą? I po prostu posyłasz dalej
    >> wyssane z palca historie, jak to nazwałeś - "urban legends"?
    >
    > Ale:
    > 1) Ktoś musiał pierwszy puścić taką opinię.

    Mógł sobie ją wyssać z palca u lewej nogi :-)

    > 2) Każdy kolejny, kto uczył się obu języków, ją weryfikował.

    Niekoniecznie - mógł (tak jak Ty) powtórzyć za tym pierwszym.

    >>> Dobre pytanie. Szczerze powiedziałbym, że żadnym obcym ;)
    >>
    >> Czyli sam swojej opinii na temat żadnego języka nie masz...
    >> Kopiujesz tylko opinię innych osób.
    >
    > Nie nie, na temat Angielskiego, którego nie uważam za obcy,
    > tak jak i tubylczego, w którym zmuszony jestem się komunikować,
    > mam całkowicie własną opinię. Która pokrywa się z tym, co zasłyszałem.

    Uznałem (być może błędnie) że Twoim językiem rodzimym jest j. polski.
    To, że dobrze znasz j. angielski (pisany z małej literki) przecież nie
    znaczy
    że przestał być dla Ciebie językiem obcym w znaczeniu takim jakiego
    się zwykle używa, czyli każdy inny język od tego, w którym się wychowałeś.

    >> Czy te osoby, których opinię kopiujesz, posługują się biegle
    >> kilkoma językami obcymi czy też mówią tylko po polsku?
    >
    > Czemu uparłeś się na tą biegłość? Osoba studiująca na Skandynawistyce
    > ma raczej podstawy do wyrobienia sobie opinii o kilku Skandynawskich
    > językach, nawet jeśli do biegłości dojdzie tylko w jednym z nich...
    > Chyba, że inaczej tą biegłość rozumiemy.

    Aby prawidłowo ocenić jakiś język trzeba go dobrze znać, wraz z niuansami.
    Nie wystarczy mieć 4 lekcje na pierwszym poziomie :-)

    >>>> Na to wygląda. Poza tym - co innego być na
    >>>> kilkutygodniowych-miesięcznych
    >>>> wakacjach a co innego mieszkać i pracować wśród Amerykanów 10-20 lat.
    >>>
    >>> Ale wracamy do pytania: co szczególnego jest w Ameryce, że 10 lat tam
    >>> to co innego niż 10 lat tu? Przypominam: mówię o całych rodzinach,
    >>> w których z zauważalnym akcentem mówiły tylko dzieci już tutaj rodzone.
    >>
    >> A co to dla Ciebie znaczy "tu"?
    >
    > Kraj w którym przyszło mi się osiedlić, Europejski, nieanglojęzyczny.

    Ciągle unikasz podania jego nazwy - czy to jakaś tajemnica?

    >> I dlaczego sądzisz że coś szczególnego jest w Ameryce?
    >> Na jakiej podstawie tak sądzisz?
    >
    > Na takiej, że Ty uważasz przejmowanie akcentu za uniwersalną cechę
    > ludzkiego umysłu. Co wydaje się nie występować w umysłach tutejszych.

    Czy masz jakieś podstawy aby sądzić że język angielski w odmianie
    jankeskiej tak impregnuje ludzkie mózgi że tylko on ma szansę wpłynąć
    na wymowę języka rodzimego? Słyszałeś określenie "makaronizm"?
    A "kalki językowe"? Istnienie takich terminów zdaje się zaprzeczać
    Twojej tezie o jakiejś szczególnej roli języka angielskiego...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: