eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaJak kupowałem aparat...Re: Jak kupowałem aparat...
  • Data: 2009-08-22 19:58:33
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Czarek pisze:
    >> Hmm... masz mnie i tu, w muzyce równie nieważna dla mnie jest forma jak
    >> w fotografii. Słucham mp3 już z komórki, bo mi się osobnego odtwarzacza
    >> nie chce nosić albo na popularnych (choć sprawnych) tannoyach m2 za
    >> kilka stówek, bo interesuje mnie muzyka, a nie dźwięki.
    >
    > Czyli te wszystkie Stradivariusy, złote flety itp można o kant rzyci
    > potłuc? Te same dźwięki można uzyskać za pomocą komputera?

    Ależ skąd! (Choć... nie do końca. Dziś fortepian często nagrywa się z
    softu bo jest po prostu lepszy brzmieniowo). Chodzi wyłącznie o
    słuchanie. Nie cierpię kretynów do upadłego upierających się o rzekomej
    lepszości sprzętu ze złotych sztab w cenie złotych sztab, którzy nie
    potrafią odróżnić mp3 od płyty cd gdy im tylko zasłonić oczy.

    > Maliny,
    > pomidory, orzechy, koperek, kardamon - wszystko to na hasiok? To samo
    > uzyskamy nasączając papier toaletowy "aromatem identycznym z
    > naturalnym"?

    Wiesz jaki masz problem? Że wrzucasz do jednego wora wszelkie różnice,
    te wyczuwalne z kilometra i te, do których potrzeba mikroskopu. Ale
    praktycznych ludzi potrafiących się zatrzymać w walce o jakość na
    poziomie mniej więcej lupy jest niewielu.

    Dla mnie wydruk i papier naświetlony to właśnie różnica lupy. Mam ją gdzieś.

    Natomiast _ewidentnie_ lekceważący stosunek do nowego w 99% wynika z
    przypadku, iż samiec - guru w swej pasji nagle spotyka się z owym,
    dostaje od owego mocno po dupie, zostaje upokorzony publicznie i zaczyna
    wymyślać teorie. A zdradza się z prawdziwą przyczyną problemu właśnie
    swą kipiącą nienawiścią do owej nowości.

    >> Taki ''konkurs'' nie ma trochę sensu, bo będzie polegał na podrabianiu
    >> analoga przez cyfrę.
    >
    > Ale takie założenie rujnuje całą Twoją, wykładaną tutaj filozofię, bo
    > na starcie przyznaje wyższość technice klasycznej :-)

    Nie udawaj, że nie rozumiesz :)
    Technika cyfrowa, stojąca wyżej musiałaby podrobić zniekształconą
    technikę klasyczną ulegając zdelineryzowaniu i zaszumieniu. W drugą
    stronę, choćbyś staną na głowie, nie dasz rady (stąd stoi niżej). Nie
    istnieje taka chemia, która da taką dynamikę i liniowość barw jak
    współczesne matryce. Kwestia rozdzielczości to wyłącznie kwestia
    wielkości. Da się, ale jest zbyt drogie, by to produkować masowo. Ale za
    kilka lat...

    >> Można tylko po co... Co innego indywidualny sposób
    >> ujęcia tematu - to sens miałoby, tylko właśnie, indywidualny więc różny.
    >
    > Właśnie chodziło o częściowe wyeliminowanie subiektywnego podejścia do
    > tematu. Dwa identyczne ujęcia, ale subiektywnie obrobione.
    > Przesunięcie indywidualizmu na etap procesu.

    Ale jak, w którą stronę miałbym to obrobić? Zaraz padnie, że za
    kolorowo, za mało kolorów, za niebiesko, za czerwono, a wszystko, by
    pokazać, że z analoga nie jest ''za''.
    U mnie na stronie pewnie naliczysz z kilkadziesiąt różnych sposobów,
    zresztą nie mających bynajmniej czegoś naśladować, tylko takie
    widzimisię miałem...
    To po prostu nie ma sensu, równie głupie byłoby zrobienie konkursu na
    rowerek i wrotki pod tytułem ''co bardziej będzie jeździć w kółko''.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /srebrne przeboje są niefajne, a brązowych to w ogóle nie da się słuchać/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: