eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coś wydawać?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 11. Data: 2020-06-17 16:54:56
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:rcd4rh$mas$1$C...@n...chmurka.net...
    W dniu 17-06-2020 o 15:06, T. pisze:
    > W dniu 2020-06-17 o 15:05, T. pisze:
    >>> Szczegolnie ci, ktorzy musza odwiezc dzieci do dwoch roznych
    >>> przedszkoli/dziadkow/szkol, a pozniej zdazyc na 8-9 do pracy. Nie
    >>> wszyscy siedza na bezrobociu, osiagneli wiek emerytalny czy
    >>> pracuja z domu.
    >>
    >> Ja w ogóle nie mogę pojąć, jak możliwe było życie w dużym mieście
    >> bez samochodu za komuny... To pewnie była straszna trauma... :-)

    traumy nie bylo, bo malo kto mial samochod.
    A jak mial, to nie mial benzyny :-)

    >> I dodam jeszcze, że w tamtych czasach zaczynało się pracę o godz.
    >> 7, urzędy - od 8 rano.

    >O 6 nie o 7.
    >Przynajmniej w fabrykach.

    O 6 robotnicy, zeby druga zmiana mogla wyjsc o 22 i sie zalapac na
    komunikacje publiczna.

    Biura w fabrykach to raczej na 7, czasem na 8.
    A szkoly tradycyjnie o 8, wiec odwozenia dzieci nie bylo :-)

    J.


  • 12. Data: 2020-06-17 17:16:35
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie cooe wydawać?
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Jak przyjdzie nowa władza to najpierw zrobi okres ochronny i przywileje dla homo. Bo
    jest ich ze trzy procent i na dodatek PiS ich specjalnie nie lubi. Ciekawe dlaczego
    katolicy mają na samochodach rybkę a homo nie mają swojego znaku rozpoznawczego i
    najciekawsze co by to miało być. Tęcza trudna do zrobienia. Jakiś prosty symbol by
    się przydał. Ale jaki? Może magiczne oczko?
    https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2017/08/f4293d09354b01
    9bf30265ec5179b679.jpg


  • 13. Data: 2020-06-17 17:46:02
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie cooe wydawać?
    Od: K <n...@e...com>

    On 17/06/2020 16:16, Zenek Kapelinder wrote:
    > Jak przyjdzie nowa władza to najpierw zrobi okres ochronny i przywileje dla homo.
    Bo jest ich ze trzy procent i na dodatek PiS ich specjalnie nie lubi. Ciekawe
    dlaczego katolicy mają na samochodach rybkę a homo nie mają swojego znaku
    rozpoznawczego i najciekawsze co by to miało być. Tęcza trudna do zrobienia. Jakiś
    prosty symbol by się przydał. Ale jaki? Może magiczne oczko?
    https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2017/08/f4293d09354b01
    9bf30265ec5179b679.jpg
    >

    To nie sa katolicy. Tzn. im sie wydaje, ze sa i takie skladaja
    deklaracje. Ale smieszniejsi od wedkarzy sa prawdziwi Polacy z logo
    Polski Walczacej na niemieckich autach.


  • 14. Data: 2020-06-17 18:29:09
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.06.2020 o 09:42, BaX pisze:

    > BTW: to jest bardzo ciekawy głos, miał ktoœ odwagę .... /i rację/
    >
    >
    >
    > "...A np. Politechnika Krakowska sugeruje zastanowić się m.in. nad tym, iż
    > „dotychczasowa praktyka wyznaczania przejœć dla pieszych w miastach
    > spowodowała na niektórych ulicach takie ich zagęszczenie, że nowe zasady
    > ruchu (udzielenie pierwszeństwa pieszym) mogš doprowadzić do istotnego
    > ograniczenia przepustowoœci ulic i zwiększenia udziału zatorów w ruchu oraz
    > zwiększenia emisji spalin (…).”

    To akurat prawda. Wynika z tego, że przejścia dla pieszych w polsce są
    wbrew nazwie nie dla pieszych a przeciw nim - żeby się gdzie indziej na
    jezdni nie pojawili. Dlatego dba się, żeby nie było dalej niż 100 metrów
    bo jeszcze jak w europie będą mogli przechodzić gdzie chcą.


    --
    Shrek


  • 15. Data: 2020-06-17 20:37:23
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2020-06-17 o 15:06, T. pisze:
    > W dniu 2020-06-17 o 15:05, T. pisze:
    >> W dniu 2020-06-17 o 14:59, K pisze:
    >>> On 17/06/2020 13:52, Poldek wrote:
    >>>> W dniu 2020-06-17 o 09:42, BaX pisze:
    >>>>> Miało być tak "pięknie" ale jest piękniej...
    >>>>>
    >>>>> https://www.auto-swiat.pl/porady/prawo-jazdy/nowe-ob
    owiazki-i-kary-dla-kierowcow-od-1-lipca-dlaczego-zno
    w-sie-nie-udalo/npp64kg
    >>>>>
    >>>>>
    >>>>> BTW: to jest bardzo ciekawy głos, miał ktoœ odwagę .... /i rację/
    >>>>> "...A np. Politechnika Krakowska sugeruje zastanowić się m.in. nad
    >>>>> tym, iż
    >>>>> „dotychczasowa praktyka wyznaczania przejœć dla pieszych w miastach
    >>>>> spowodowała na niektórych ulicach takie ich zagęszczenie, że nowe
    >>>>> zasady
    >>>>> ruchu (udzielenie pierwszeństwa pieszym) mogš doprowadzić do
    >>>>> istotnego
    >>>>> ograniczenia przepustowoœci ulic i zwiększenia udziału zatorów w
    >>>>> ruchu oraz
    >>>>> zwiększenia emisji spalin (…).”
    >>>>
    >>>> Po pewnym czasie część kierujących pójdzie po rozum do głowy i
    >>>> zamiast stać w korku samochodem, to pójdą piechotą/pojadą tramwajem
    >>>> i jeszcze wyjdzie im na zdrowie.
    >>>
    >>> Szczegolnie ci, ktorzy musza odwiezc dzieci do dwoch roznych
    >>> przedszkoli/dziadkow/szkol, a pozniej zdazyc na 8-9 do pracy. Nie
    >>> wszyscy siedza na bezrobociu, osiagneli wiek emerytalny czy pracuja
    >>> z domu.
    >>
    >> Ja w ogóle nie mogę pojąć, jak możliwe było życie w dużym mieście bez
    >> samochodu za komuny... To pewnie była straszna trauma... :-)
    >> T.
    >
    > I dodam jeszcze, że w tamtych czasach zaczynało się pracę o godz. 7,
    > urzędy - od 8 rano.
    > T.

    Nie o 7 lecz o 6 rano. Wielu pracowników pracowało na 3 zmiany (6-14,
    14-22, 22-6). Traumy nie było, bo komunikacja była lepiej zorganizowana.
    Autobusy miejskie docierały do wiosek odległych o kilkanaście czy nawet
    kilkadziesiąt kilometrów od miast w których były fabryki i zakłady. 
    Gdzie nie dojeżdżały autobusy miejskie tam jeździły autobusy PKS.
    Ponadto jeździły specjalne autobusy lub busy tzw. przewozy pracownicze.
    Jeździły pociągi podmiejskie. Kto tylko chciał pracować miał pracę i w
    miarę godziwe wynagrodzenie, a do tego zapewniony transport. Nie było aż
    tak dużych dysproporcji pomiędzy pensjami jak obecnie. Bilety miesięczne
    kosztowały tyle, że nawet nie opłacało się kupować samochodu i paliwa do
    niego. Poza tym większość zakładów dopłacało pracownikom do tych biletów.

    Było dużo żłobków i przedszkoli, gdzie zaprowadzało się dzieciaki pieszo
    lub jadąc co najwyżej kilka przystanków autobusem czy tramwajem. Często
    żłobki i przedszkola były pod fabrykami i zakładami. Dzieciaki
    zaprowadzało się niejako w drodze do pracy. Opłaty za żłobki i
    przedszkola były śmieszne. Zakłady dopłacały.

    Żyło się o wiele spokojniej, bez stresu i niepewności o jutrzejszy
    dzień. Kto miał większe oczekiwania mógł dorobić. Większość
    społeczeństwa nawet nie odczuwało potrzeby posiadania samochodu.
    Samochody kupowali ci co robili prywatę (dorabiali usługami czy też
    prowadzili prywatny interes) lub też osoby, które miały ciągoty do
    motoryzacji.

    Co ciekawsze, 4-5 letnie, używane auto było warte 2 razy tyle co nowe z
    fabryki dlatego, że nowe auta były reglamentowane. Zakup nowego
    samochodu wiązał się z przedpłatą i oczekiwaniem w kolejce :)


  • 16. Data: 2020-06-17 21:18:21
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5eea62df$0$17365$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 2020-06-17 o 15:06, T. pisze:
    > W dniu 2020-06-17 o 15:05, T. pisze:
    >>> Ja w ogóle nie mogę pojąć, jak możliwe było życie w dużym mieście
    >>> bez samochodu za komuny... To pewnie była straszna trauma... :-)

    >> I dodam jeszcze, że w tamtych czasach zaczynało się pracę o godz.
    >> 7, urzędy - od 8 rano.

    >Nie o 7 lecz o 6 rano. Wielu pracowników pracowało na 3 zmiany (6-14,
    >14-22, 22-6). Traumy nie było, bo komunikacja była lepiej
    >zorganizowana.

    "Ja to prosze pana mam bardzo dobry dojazd"
    https://www.youtube.com/watch?v=-lBf3Up1KNM

    >Autobusy miejskie docierały do wiosek odległych o kilkanaście czy
    >nawet kilkadziesiąt kilometrów od miast w których były fabryki i
    >zakłady.

    Zdarzalo sie, choc kilkadziesiat to chyba na Slasku.
    A potem przyszlo nowe i zaczelo sie pytanie "a kto za to zaplaci".

    >Gdzie nie dojeżdżały autobusy miejskie tam jeździły autobusy PKS.

    Patrz wyzej :-)

    >Ponadto jeździły specjalne autobusy lub busy tzw. przewozy
    >pracownicze. Jeździły pociągi podmiejskie. Kto tylko chciał pracować
    >miał pracę i w miarę godziwe wynagrodzenie, a do tego zapewniony
    >transport. Nie było aż tak dużych dysproporcji pomiędzy pensjami jak
    >obecnie. Bilety miesięczne

    No nie bylo.

    >kosztowały tyle, że nawet nie opłacało się kupować samochodu i paliwa
    >do niego. Poza tym większość zakładów dopłacało pracownikom do tych
    >biletów.

    Przede wszystkim to nie bardzo sie dalo kupic samochod, a potem nie
    bardzo sie dalo kupic paliwo do niego.
    A miesieczne miejskie nadal tanie.

    Ba - pod Wroclawiem LG ma/mial przewozy pracownicze, teraz bodajze
    Amazon ma i to z daleka :-)

    >Było dużo żłobków i przedszkoli, gdzie zaprowadzało się dzieciaki
    >pieszo lub jadąc co najwyżej kilka przystanków autobusem czy
    >tramwajem.

    Hm, i co sie z tymi przedszkolami i zlobkami stalo ?
    Bo rodzina twierdzi, ze o miejsce trzeba bylo walczyc.

    A jak miejsce sie trafilo nie w drodze do pracy ... a, to jeszcze
    mozna bylo prace zmienic :-)

    >Często żłobki i przedszkola były pod fabrykami i zakładami.

    Zakladowe ? Czyzby to znaczylo, ze tych miejskich nie starczalo ? :-P

    >Dzieciaki zaprowadzało się niejako w drodze do pracy.

    Tylko ten tłok w autobusach i tramwajach.
    No i jak pracowales na 6 rano ...

    >Opłaty za żłobki i przedszkola były śmieszne. Zakłady dopłacały.

    Owszem, ale ekonomia troche wywrocona. Zlobki moze i smieszne,
    samochody drogie :)

    >Żyło się o wiele spokojniej, bez stresu i niepewności o jutrzejszy
    >dzień.

    tak do 1980, bo potem juz roznie bywalo :-)

    >Kto miał większe oczekiwania mógł dorobić.

    Nie bardzo mial gdzie, bo pensje jak pisales podobne.
    I nadal talonu na samochod nie dostal :-)

    >Większość społeczeństwa nawet nie odczuwało potrzeby posiadania
    >samochodu.

    Niewielu mialo, to i potrzeba byla mniejsza.
    A potem wprowadzili kartki na benzyne :-)

    Benzyna wydaje mi sie, ze byla relatywnie drozsza w latach 70-tych,
    ale ta ksiezycowa ekonomia mogla powodowac, ze nie dla wszystkich.

    W kazdym badz razie na narty jezdzilem autobusem. Zakladowym.

    >Samochody kupowali ci co robili prywatę (dorabiali usługami czy też
    >prowadzili prywatny interes) lub też osoby, które miały ciągoty do
    >motoryzacji.

    A to zalezy gdzie i kiedy. Tych prywatnych samochodow az tak znow malo
    nie bylo..

    >Co ciekawsze, 4-5 letnie, używane auto było warte 2 razy tyle co nowe
    >z fabryki dlatego, że nowe auta były reglamentowane. Zakup nowego
    >samochodu wiązał się z przedpłatą i oczekiwaniem w kolejce :)

    To znow w zaleznosci od okresu. To chyba Jaruzelski wprowadzil
    przedplaty,
    po czym jedni dostali szybko, a inni sie nie doczekali ...

    J.


  • 17. Data: 2020-06-18 09:22:54
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Nawet jeśli nie było dużych dysproporcji pomiędzy pensjami, to biedni byli biedniejsi
    3 razy niż dzisiaj, a bogaci byli biedniejsi
    300 razy od dzisiejszych bogatych.
    Bilet miesięczny kosztował 100 zł przy podobnych cyfrowo wynagrodzeniach, dla
    studenta cały czas dużo (kusiło nie zapłacić przez
    miesiąc ryzykować i uciekać przed kanarami).
    Ze żłobkami i przedszkolami to Twoja wypowiedź jest kabaretem - niestety tak nie
    było.
    BTW sprawdź program P0 i zapytaj ich, dlaczego w W-wie nie ma żłobków i przedszkoli.
    To co opisujesz (PRL) to była taka gorsza wersja NRD - my co prawda łatwiej
    wyjeżdżaliśmy za granice, ale oni mieli zachodnią
    telewizję (Czesi i Węgrzy też).
    O kupnie szynki na co dzień, butów, kurtki, rękawiczek, czapki to nawet szkoda pisać
    (no chyba że byłeś górnikiem ze specjalnymi
    sklepami).


    -----
    > Nie było aż tak dużych dysproporcji pomiędzy pensjami jak obecnie.
    > Bilety miesięczne kosztowały tyle, że nawet nie opłacało się kupować samochodu i
    paliwa do niego.
    > Było dużo żłobków i przedszkoli, gdzie zaprowadzało się dzieciaki pieszo lub jadąc
    co najwyżej kilka przystanków autobusem czy
    > tramwajem.


  • 18. Data: 2020-06-18 10:50:28
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5eeb164e$0$537$6...@n...neostrada.
    pl...
    >Nawet jeśli nie było dużych dysproporcji pomiędzy pensjami, to biedni
    >byli biedniejsi 3 razy niż dzisiaj, a bogaci byli biedniejsi
    300 razy od dzisiejszych bogatych.

    Bogaci tak.

    >Bilet miesięczny kosztował 100 zł przy podobnych cyfrowo
    >wynagrodzeniach, dla studenta cały czas dużo (kusiło nie zapłacić
    >przez
    miesiąc ryzykować i uciekać przed kanarami).

    Ale tez dla studentow byly akademiki, stypendia socjalne, stypendia
    naukowe, tanie obiady w stolowce, i mozliwosc dorobienia - niektorzy
    10 lat studiowali, bo sie nie oplacalo przestac :-)

    >O kupnie szynki na co dzień, butów, kurtki, rękawiczek, czapki to
    >nawet szkoda pisać (no chyba że byłeś górnikiem ze specjalnymi
    sklepami).

    Owszem, trzeba bylo "polowac". A jak czlowiek poluje, to nie moze byc
    w pracy :-)

    Tym niemniej jakas tam produkcja i sprzedaz tych towarow byla, więc
    nie mozna bylo mowic, ze sie calkiem nie dalo.
    Boso i goło nie chodzilismy.

    Przy czym mowimy o latach 80-tych, PRL ma dluzsza historie.
    Lata 70-te byly w miare szczesliwe ... ale jak sie okazalo - to
    szczescie na kredyt ..

    J.


  • 19. Data: 2020-06-18 11:02:49
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 18-06-2020 o 10:50, J.F. pisze:

    > Przy czym mowimy o latach 80-tych, PRL ma dluzsza historie.
    > Lata 70-te byly w miare szczesliwe ... ale jak sie okazalo - to
    > szczescie na kredyt ..

    Patrz - to zupełnie jak dzisiaj.
    Tylko dziś kredyty większe...


  • 20. Data: 2020-06-18 11:24:37
    Temat: Re: Ilu pieszych padnie trupem po 1 lipca bo sie im będzie coœ wydawać?
    Od: Poldek <p...@i...eu>

    W dniu 2020-06-17 o 14:59, K pisze:
    > On 17/06/2020 13:52, Poldek wrote:
    >> W dniu 2020-06-17 o 09:42, BaX pisze:
    >>> Miało być tak "pięknie" ale jest piękniej...
    >>>
    >>> https://www.auto-swiat.pl/porady/prawo-jazdy/nowe-ob
    owiazki-i-kary-dla-kierowcow-od-1-lipca-dlaczego-zno
    w-sie-nie-udalo/npp64kg
    >>>
    >>>
    >>> BTW: to jest bardzo ciekawy głos, miał ktoœ odwagę .... /i rację/
    >>> "...A np. Politechnika Krakowska sugeruje zastanowić się m.in. nad
    >>> tym, iż
    >>> „dotychczasowa praktyka wyznaczania przejœć dla pieszych w miastach
    >>> spowodowała na niektórych ulicach takie ich zagęszczenie, że nowe zasady
    >>> ruchu (udzielenie pierwszeństwa pieszym) mogš doprowadzić do istotnego
    >>> ograniczenia przepustowoœci ulic i zwiększenia udziału zatorów w
    >>> ruchu oraz
    >>> zwiększenia emisji spalin (…).”
    >>
    >> Po pewnym czasie część kierujących pójdzie po rozum do głowy i zamiast
    >> stać w korku samochodem, to pójdą piechotą/pojadą tramwajem i jeszcze
    >> wyjdzie im na zdrowie.
    >
    > Szczegolnie ci, ktorzy musza odwiezc dzieci do dwoch roznych
    > przedszkoli/dziadkow/szkol, a pozniej zdazyc na 8-9 do pracy. Nie
    > wszyscy siedza na bezrobociu, osiagneli wiek emerytalny czy pracuja z domu.

    Musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce.
    Trzeba mieć problem umysłowy, żeby mieszkać po przeciwnej stronie miasta
    niż przedszkole, do którego posłał dziecko, a drugie dziecko wysłać do
    innego przedszkola jeszcze gdzie indziej, a robotę jeszcze gdzie indziej.
    Znałem taką rodzinę, która postawiła sobie dom w Podkowie Leśnej,
    dziecko do szkoły zapisali w Magdalence, drugie do szkoły na Żoliborzu,
    a pracowali w Śródmieściu :-) Całe życie spędzali siedząc w samochodach
    stojących w korkach w godzinach szczytu. Oczywiście mieli trzy samochody :-)

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: