-
91. Data: 2009-07-20 23:08:58
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: dominik <n...@d...kei.pl>
Marek Augustyński wrote:
>> Chyba do Ciebie nie dociera, że robisz reklamę jakiejś komercyjnej oferty.
>> Jak Ci ktoś za to zarzuca, że nawet nie podajesz uczciwych konkretów to
>> się oburzasz.
> Nie oburzam się, a uczciwe informacje podałem. Wywaliłem kawę na ławę swoje
> ja, czego prawie nikt nie zauważył. Gdybym zrobił na odwrót, czyli najpierw
> program a potem ja, ktoś mógłby się pomylić. A ja tego nie chcę. Najpierw
> człowiek potem reszta. Takie jest moje hasło na tą chwilę;)
Ale ja nie wspominałem o konkretnej rozpisce co do minuty każdego wykładu.
To jest bez sensu owszem.
Jednak póki co konkretów nie podałeś jakichkolwiek. Skoro piszesz o cenie,
to nawet nie ma jakiego rzędu by ona była. Stąd najpewniej każdego z
zgłaszających się czeka rozczarowanie, bo nie tak, bo drogo, bo zupełnie
nie to co chciał.
Można kawę na ławę zaprezentować to czym to ma być.
> Jak Janko możesz się buntować przeciw ustrojowi, ale jak
>> chcesz $ to mało kto Ci ją odda nie wiedząc nawet po co?
> No i sam sobie odpowiedz, czy oddałbyś mi tą kasę gdybym podał program.
Jak idziesz do biura podróży to nie wyciągasz pieniążków z prośbą
rezerwacji jakiejkolwiek oferty i nie wychodzisz. Najpierw myślisz chociaż
pobieżnie czy chcesz na plażę, czy zwiedzać, czy może jeździć na nartach,
albo cokolwiek w jakichś konkretnych proporcjach. Ciągle jednak masz na
uwadze finanse i nie zgodzisz się na wycieczkę na księżyc za skromne kilka
milionów.
To co Ci zarzucam to brak jakichkolwiek szczegółów i konkretów. Stwarzasz
otoczkę tajemniczości, mówisz o sporej cenie i argumentujesz wielkimi
rzeczami, ale ciągle faktów brak.
> Obstawiłem na wstępie, nie, chociażby dlatego, że możesz być uprzedzony do
> mojej osoby. Zgadzam się, może być to bezlitosne i wkurzające. Napisałem
> jednak, na kompromisy nie idę.
Nie należę do ludzi, którzy uprzedzają się bo ktoś ma inne poglądy. Nie
dam nikomu po buzi dlatego, że ma inne przekonania, a już z pewnością nie
bo jakaś dyskusja w sieci cośtam.
I nie myśl sobie, że jestem uprzedzony. Wypominam Ci twórczość i brak
konkretów, ale nie bez powodu.
>> Chyba nie uważasz, że Twoja _komercyjna_ propozycja ma wielki sens?
> Uważam, że ma sens.
Powodzenia.
>> Tyle, że robisz marketing, i to taki w najgorszej formie spamu. Dodatkowo
>> brzydkiego spamu, gdzie ktoś pisze "kup pan super sprzęt" i podaje link do
>> aukcji, gdzie canomatic jest wyceniony na równi z markowym sprzętem.
> Spam bo wiąże się z pieniędzmi? A cała reszta. Nic nie jest ważne kiedy są
> pieniądze. Tak? I w dodatku rozmawiamy, już w tej chwili, o zdjęciach. No i
> nie podobają się, a komuś się może podobają.
Gdyby każdy, kto oferował kursy, szkolenia, sprzedawał coś albo chciał
kupić czy wymienić pisał tu to grupa by była nieczytelna. Ty chcesz
osiągnąć jakieś korzyści, mniejsze lub większe. Gorzej, że pod otoczką
wielkich rzeczy niewiadomo co się kryje tak naprawdę. Uwierz, że to oferta
na równi z gościami, którzy mówią że zarobisz przez Internet codziennie po
tysiącu, a napisz maila jak, a gdy to zrobisz okaże się, że wystarczy
wpłacić 100zł i zwerbować stu kolejnych ludzi, którzy zrobią tak samo.
Jak już chcesz coś organizować to bądź konkretny. Napisz co, jak i za ile.
Nie mówię o najmniejszym konkrecie, ale tak by było wiadomo że warto lub
nie.
> Jaki jest według Ciebie dobry aparat? Taki który ma markę.
Taki, który ma dobre możliwości i rozsądną cenę. Marka w pewien sposób się
z tym wiąże, ale mało mnie obchodzi jakie mam logo na body.
> Tzn. ja i
> Gardulski powinniśmy być kim? Gwiazdami?:) Jesteśmy dwoma facetami
> szukającymi ludzi do określonej rozmowy. To nic w tej chwili nie kosztuje,
> totalna darmocha. Cóż ja mogę jeszcze dodać.
Nie uważam, że trzeba być super sławnym by mieć coś do powiedzenia. Nie
myśl sobie też, że wszystko przeliczam na pieniądze. Uważam jednak, że gdy
o nich mowa to nie może być ogólników i niejasności. Ty mówisz tylko o
sporej kwocie, ale nie o tym co w zamian, brak konkretów.
> ps. jak zaczynasz zdanie od "chyba do Ciebie nie dociera" to też jest ironia?
Nie, to jest smutna refleksja. Wielu ludzi w obliczu swojego zapomina o
kilku ważnych zasadach. Ty swojego ogłoszenia nie traktujesz jako oferty
komercyjnej, a to na to właśnie wygląda. Jakkolwiek byś ubierał w słowa to
nie zmienia faktu, że to taka oferta właśnie jest.
d.
-
92. Data: 2009-07-20 23:18:55
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: dominik <n...@d...kei.pl>
Kyniu wrote:
>> Po uiszczeniu rocznej składki członkowskiej otrzymuje
>> legitymację członkowską i zostaje wpisany na listę członków stowarzyszenia.
>> Brzmi dość... :)
> Jak?
...dość okrutnie dla potencjalnych kandydatów :)
Trochę rozumiem procedurę, ale pewnie łatwo nie jest ;)
> Dla jasnosci - skladka roczna to rownowartosc kilku piw - idzie na
> pokrycie kosztow wydruku legitymacji, hostingu.
Czyżbym wyszedł na centusia? :)
Chodziło mi raczej o to, że to wszystko wychodzi tak formalnie, że tu
zdjęcia, tam komisja, ocena, okres próbny :)
>> W praktyce po zdjęciach widać, że to grupa towarzyska związana konkretnie
>> z fotografią.
> Czy to zle?
Tak nie napisałem. Zresztą tak jest dobrze, bo warto działać razem.
Tyle, że zawsze będą tacy, którzy coś zrobią i tacy, którzy będą tylko z
tego żerować. Nawet najbardziej skomplikowaną procedurą tego nie
wyeliminujesz.
>> A to był akurat pokaz sprzętu. Firmy od czasu do czasu takie organizują i
>> owszem jest to z korzyścią i dla owych firm (klienci!) i dla fotografów (w
>> końcu chcą poznać sprzęt, zrobić kilka zdjęć i pomacać).
> Tyle ze w calosci zorganizowany przez CKfoto. Znalezlismy firme ktora
> zgodzila sie przyjechac i poprowadzic takie spotkanie, wizazystke,
> fryzjerke, modelki, sale, etc. etc.
No i dobrze, obie strony z pewnością skorzystały.
d.
-
93. Data: 2009-07-21 04:43:45
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "awygo" <a...@g...pl>
Użytkownik "Marek Augustyński" <h...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:12d2.000002f4.4a649b2d@newsgate.onet.pl...
>przesówania
Który z Was poprowadzi zajęcia z ortografii? Zanim zacznie się pisać książki
trzeba by najpierw coś przeczytać. Na początek proponuję słownik
ortograficzny.
-
94. Data: 2009-07-21 04:45:51
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "awygo" <a...@g...pl>
Użytkownik "Roger from Cracow" <r...@s...pl> napisał w
wiadomości news:h41t75$avo$1@news.interia.pl...
> szczerze ?
> Otworzyłem sobie najpierw Twoja stronę. Czego Ty chcesz uczyć ?
Cwaniactwa? Megalomanii?
-
95. Data: 2009-07-21 04:51:30
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: "awygo" <a...@g...pl>
Użytkownik "Marek Augustyński" <c...@g...pl> napisał w
wiadomości news:h42kja$o4d$1@inews.gazeta.pl...
> Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> napisał(a):
>
>> Marek Augustyński pisze:
>>
>> > przez obiektyw. Ruch obiektywu względem matrycy jest tym samym co ruch
>> > obiektywu względem matówki. Nie da się ruszyć matrycą ani filmem nie
>> > wykonując tego samego ruchu na matówce.
>>
>> Waśnie "znikłeś" jeden z rodzajów stabilizacji.
>
> Ja się zastrzelę!:)
Trzymam Ćię za słowo. Już teraz przekaż wyrazy ubolewania rodzinie.
-
96. Data: 2009-07-21 05:50:21
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
dominik pisze:
>> Spore pieniążki z takiego trzymiesięcznego przedsięwzięcia to po
>> odliczeniu kosztów... więcej jak trzydzieści tysięcy. Nie sądzę, żeby
>> z tego pieniążki były sporsze niż normalnie wykalkulowana smętna pensja.
>
> Panów jest dwóch, po 30 tysięcy niech mają i będzie w sumie 60 tysięcy,
> na dziesięciu da to po 6 tysięcy. Wszystko to bez kosztów. To co
> wyciągasz z kieszonki tyle i piszesz się?
He, fajny jesteś. Najpierw założyłeś ''sporą'' cenę za to
przedsięwzięcie, choć o cenie nikt nic nie powiedział. Ja napisałem, co
rozumiem przez sporą cenę wymyślając wręcz astronomiczny przykład i
założyłem, że będzie bardzo odległa od tejże, a Ty od razu podłapałeś,
że to będzie właśnie ta astronomiczna kwota, mnożąc ją jeszcze razy dwa.
To w końcu jesteś umysł ścisły, czy humanista? :)
>>> Nie ma takiego kierunku jak "astrologia", bo niby jak sobie
>>> wyobrażasz zajęcia? układanie tarota i potem zajęcia z wróżenia z
>>> fusów, a każdy student obowiązkowo szklana kula? :D
>> Tak samo sobie wyobrażam jak religioznawstwo. Nikt się tam chyba nie
>> modli, prawda?
>> Będzie popyt, będzie przedmiot.
>
> Nie rozumiem co dziwnego w religioznawstwie?
Czy ktoś powiedział, że to dziwny kierunek? Znowu zakładasz coś i
ustosunkowujesz się do tego.
>>> przejawiać jakieś zdolności, patrzyć ciekawie na świat. To się wie,
>>> albo nie ma się zupełnie szans w temacie, nie ma wahania i
>>> poszukiwania, albo widzimisia "a zostanę artystą".
>> I tak samo z muzyką - po co uczyć się fortepianu, to się wie albo nie
>> ma się zupełnie szans w tym temacie :)
>
> Akurat nauka gry na instrumentach w sporej mierze jest efektem pracy,
> treningu i fizycznych umiejętności, chociaż zdarzają się osobniki,
> których nie nauczysz. Większość nie próbuje każdego możliwego
> instrumentu, więc i się nawet nie przekona o swoich zdolnościach.
Akurat nauka fotografii ''w sporej mierze jest efektem pracy, treningu i
fizycznych umiejętności, chociaż zdarzają się osobniki, których nie
nauczysz.''
>>> Chyba nie zrozumiałeś - to było pytanie o konkret.
>> Konkretem jest brak konkretu. To bardzo dobry konkret choćby dlatego,
>> że zarazem wstępnie odsiewa.
>
> Wątpię, że oni szukają ludzi, którzy bez wahania zgodzą się na wysoką
> kwotę bez jakiegokolwiek szczegółu. Są tacy, ale wyjątkowo rzadcy.
Nie, oni szukają inteligentnych ludzi, którym nie potrzeba programu z
punktami, paragrafami i rysunkami, a choćby googiel.
>>> niewiele się zdadzą. Obaj pewnie osobiście odnieśli sukces, ale
>>> jakiegoś wow nie ma, skoro muszą zamieszczać w takim miejscu takie
>>> oferty.
A może to po prostu wiara w człowieka?
>> A ja myślę, że rozwiązaniem tak nurtującego problemu finansowego jest
>> napisanie maila.
> Jak ktoś nie podaje jasno kwoty, to zazwyczaj dlatego, że po prostu inni
> by to wyśmiali.
> Wejdź na byle portal ogłoszeniowy i pisze do każdego kto wystawia
> "tanio", "okazja", "jedyny w swoim rodzaju". Usłyszysz takie ceny, że ze
> stołka spadniesz.
Obawiam się, że zupełnie nie rozumiesz tego wątka, a strasznie chcesz o
nim mówić. Nie radzę, bo można sobie przykleić etykietkę.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/wymyśliłem certyfikat na ziewanie, szukam wspólnika z dojściami/
-
97. Data: 2009-07-21 05:53:27
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
dominik pisze:
> Nie obraź się, ale na początku pomyślałem, że jesteście obydwaj okrutnie
> samotni i szukacie sobie towarzystwa, tak żeby się wykazać. Kwestia $
> rozwiała tę wizję.
Kiedyś znajdziesz ten wątek i będzie Ci głupio...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/amerykańscy naukowcy odkryli, że praca jest męcząca/
-
98. Data: 2009-07-21 05:54:41
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
dominik pisze:
> Jak idziesz do biura podróży
Ale to nie biuro podróży :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/bardzo polecam ten telefon bo sam go mam/
-
99. Data: 2009-07-21 05:57:11
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Kyniu pisze:
>> No i jest katalog ''zachód słońca'' :)
>
> AFAIR to tamta galeria tematyczna nazywa sie "niebo". I cos w niej zlego?
Nic. Tak tylko wygląda nauka za free w ramach ''ja-tobie, ty-mnie''.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/porażka na maxa, żenua, polewka, a ja jestem kul-gostek, spox no i szacun!/
-
100. Data: 2009-07-21 06:10:25
Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-07-20, Marek Augustyński <c...@g...pl> wrote:
> Marzyłem sobie żeby stworzyć grupę ludzi patrzących na świat. I mam zamiar
> to zrobić. Wspólnie z Markiem Gardulskim. Nie wiem jak to nazwać. Szkoła,
> kurs... wszystkie te określenia przyprawiają mnie o mdłości. Myślałem coś o
> grupie twórczej ale to by oznaczało przymus tworzenia. Nie ważne, na pewno
W dużym stopniu Twoja filozofia robienia zdjęć (powiedzmy przez pryzmat
różnych tu dyskusji) wydaje mi się atrakcyjna ale nie jestem przekonany
czy prowadzi ona do czegokolwiek wymiernego wystającego poza ramy
statystyki (że ktoś będzie nieograniczany, rozwinie się i coś ciekawego
stworzy). Odczuwam też pewien dyskomfort czytając wzniosłe artystyczne
hasła poprzeplatane z twardą komercją :) Jest to jakby podszyte
nieszczerością - Ty chyba odbierasz to dokładnie odwrotnie.
To wszystko byłoby może i ciekawe gdyby miało działać na zasadzie
jakiegoś twórczego dialogu, bo podobnie jak inni, mam wątpliwości czy
jesteście wystarczająco "skrystalizowani" aby stawiac się w pozycji
mistrzów. W Twoich zdjęciach mimo, że nie specjalnie mi sie podobają,
jest "coś" ale wyglada to raczej na początek a nie dojrzałą szkołę
oferującą pewien artystyczny p. widzenia. Moje 3gr.
--
Marcin