eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaGrupa robocza.. z cyfryRe: Grupa robocza.. z cyfry
  • Data: 2009-07-20 21:55:08
    Temat: Re: Grupa robocza.. z cyfry
    Od: dominik <n...@d...kei.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Janko Muzykant wrote:
    >> Gdy pojawiają się spore pieniążki to potrzeba jasności, bo inaczej
    >> będzie to prowadziło tylko do niemiłych spraw i kłótni. Skąd wiesz
    >> jakie są oczekiwania? Skąd co dostaniesz?
    > Spore pieniążki z takiego trzymiesięcznego przedsięwzięcia to po
    > odliczeniu kosztów... więcej jak trzydzieści tysięcy. Nie sądzę, żeby z
    > tego pieniążki były sporsze niż normalnie wykalkulowana smętna pensja.

    Panów jest dwóch, po 30 tysięcy niech mają i będzie w sumie 60 tysięcy, na
    dziesięciu da to po 6 tysięcy. Wszystko to bez kosztów. To co wyciągasz z
    kieszonki tyle i piszesz się? Oczywiście przez te trzy miesiące nic nie
    jesz, nic nie pijesz i żyjesz pod mostem.
    Oczywiście nie wiem ile co i za co. Nie gadajny więc o skali. Uważam
    jednak że musi być jasność co to za usługa, co w jej skład wchodzi itd. W
    takich sprawach nie można po prostu sobie ufać na piękne oczy i wydawać
    luźną ręką, chociażby te 6kzł było w zasięgu ręki.
    Była mowa o wielkich rzeczach i śmiałych przedsięwzięciach. Powiedzmy, że
    jestem potencjalnym klientem. Poza tym zapewnieniem co wiem o tym?


    >> Ani pan ogłaszający, ani też nikt z wypowiadających się nie wspominało
    >> o certyfikacie, no prócz Ciebie.
    > Czekam aż ktoś zapyta o Certyfikat Ukończenia Czegoś :)
    > Dziś bez Certyfikatu nie można Nic, a nawet nic.

    Myślę, że przesadzasz. Tak bardzo ludzie nie wyznają papierkologii. A już
    z pewnością gdy konkretny świstek nie jest konkretnym celem jak np. prawo
    jazdy.


    >> Za to plan mimo Twojej definicji przydaje się. Jak chcesz zbudować coś
    >> fajnego musisz sobie to rozplanować. Jak chcesz się czegoś nauczyć
    >> podobnie. A już zupełnie sobie nie wyobrażam trzech miesięcy chaosu,
    >> chociaż nazwałbyś pewnie to sobie czy to poszukiwaniem czy czymkolwiek.
    > Najfajniejsza muzyka jaką znam (i sam uprawiam) to improwizacja.
    > Koncerty tego typu świetnie się sprzedają i mają miano najlepszej sztuki.

    Nawet przy improwizacji muzycy się znają, wiedzą kto na czym i jak gra,
    dają też sobie znaki. Bez tego nic by nie wyszło, a już z pewnością wielka
    orkiestra nie dałaby rady "zaimprowizować".


    > Plan to se można robić na kursie obsługi painta. Tu jest coś innego, a
    > nawet gdybym Marków nie znał, zorientowałbym się wchodząc na stronę z
    > linka.

    Obie strony znam, zresztą twórczość też i uważam, że wiele w niej rzeczy
    tak trafionych jak i zupełnie nietrafionych. Dziwisz się, że mnie nie
    przekonuje coś? Skąd wiesz, że trafię tym razem?


    >> prostu oleje sprawę w połowie. A Ty jeszcze wspierasz sieroctwo
    >> namawiając do tego by próbować tam, gdzie się komuś zwidzimisiowało,
    >> nawet bez jakiegokolwiek rozeznania.
    > He, wręcz przeciwnie - namawiam, by próbować tam, gdzie jeszcze liczy
    > się intuicja, wyczucie i podświadomość.

    Widzisz, a ja nie operuję na takich - wolę ścisłe wyrachowanie i konkretne
    przygotowanie. Jak ktoś idzie na studia to lepiej niech wie po co, wie co
    potem, wie dlaczego i skąd. Inaczej straci tylko czas lub wyrośnie na
    wykształconego bezrobotnego.
    Niestety coraz więcej widzę sieroctwa. Inaczej tego nie mogę nazwać - po
    prostu całe rzesze wybiera w oderwaniu od jakiejkolwiek rzeczywistości.
    Szkoda, że uczelnie wychodzą im jeszcze naprzeciw, a wyższe szkoły czegoś,
    czegoś jeszcze i jeszcze czegoś mnożą się jak grzyby po deszczu.


    > Choć to utopia, bo i tak trzeba
    > będzie skończyć pstrykając przewalone kiczem i pierdo-blogami śluby,
    > ewentualnie, gdy się poszczęści, dojarane do przesterowania układanki z
    > pomidorów dla sieci handlowych.

    No niestety mało kto może zostać artystą tak, by zarabiać bez problemu i
    nie martwić się, że zabraknie na chleb. Większość niestety musi zejść na
    ziemię.


    >> Nie ma takiego kierunku jak "astrologia", bo niby jak sobie wyobrażasz
    >> zajęcia? układanie tarota i potem zajęcia z wróżenia z fusów, a każdy
    >> student obowiązkowo szklana kula? :D
    > Tak samo sobie wyobrażam jak religioznawstwo. Nikt się tam chyba nie
    > modli, prawda?
    > Będzie popyt, będzie przedmiot.

    Nie rozumiem co dziwnego w religioznawstwie? Ot studia na jakimś
    konkretnym tematem. Najpierw ogólnie, a potem wybierasz sobie czy chcesz
    być specjalistą od judaizmu czy czegoś innego. Specjaliści tacy są
    potrzebni, ale z pewnością nie w produkowanej ilości efektem czego po
    takim kierunku okrutnie trudno o pracę.
    Co do astrologii to google zwróciło jeden korespondencyjny kurs na jakiejś
    prywatnej szkółce. Jak ktoś koniecznie chce, to może się zapisać za
    skromne kilkaset złotych.


    >> przejawiać jakieś zdolności, patrzyć ciekawie na świat. To się wie,
    >> albo nie ma się zupełnie szans w temacie, nie ma wahania i
    >> poszukiwania, albo widzimisia "a zostanę artystą".
    > I tak samo z muzyką - po co uczyć się fortepianu, to się wie albo nie ma
    > się zupełnie szans w tym temacie :)

    Akurat nauka gry na instrumentach w sporej mierze jest efektem pracy,
    treningu i fizycznych umiejętności, chociaż zdarzają się osobniki, których
    nie nauczysz. Większość nie próbuje każdego możliwego instrumentu, więc i
    się nawet nie przekona o swoich zdolnościach.


    >> Chyba nie zrozumiałeś - to było pytanie o konkret.
    > Konkretem jest brak konkretu. To bardzo dobry konkret choćby dlatego, że
    > zarazem wstępnie odsiewa.

    Wątpię, że oni szukają ludzi, którzy bez wahania zgodzą się na wysoką
    kwotę bez jakiegokolwiek szczegółu. Są tacy, ale wyjątkowo rzadcy.
    Za to znam wielu, którzy nie mają wiele pieniążków, ale potrafią w głupiej
    kałuży zobaczyć coś co inni mijają obojętnie.


    >> niewiele się zdadzą. Obaj pewnie osobiście odnieśli sukces, ale
    >> jakiegoś wow nie ma, skoro muszą zamieszczać w takim miejscu takie
    >> oferty.
    > A ja myślę, że rozwiązaniem tak nurtującego problemu finansowego jest
    > napisanie maila.

    Jak ktoś nie podaje jasno kwoty, to zazwyczaj dlatego, że po prostu inni
    by to wyśmiali.
    Wejdź na byle portal ogłoszeniowy i pisze do każdego kto wystawia "tanio",
    "okazja", "jedyny w swoim rodzaju". Usłyszysz takie ceny, że ze stołka
    spadniesz.

    d.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: