-
51. Data: 2011-12-06 19:29:43
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> Znaczy na jaki? Wymień kilka znanych Ci silników bezkolizyjnych.
> Bezkolizyjność jako taka raczej nie zależy od rodzaju "napędu"
> zaworów.
Po co?
Ja mówię, że mozna pójść na kompromis, przyczyniając się do uwagi kolegi
Jakuba,
który dał taką propozycję.
Ja to zrozumiałem tak, że kolega Jakub obawia się, że jak straci się
synchronizację między wałem korbowym, a wałkiem rozrządu, to polecą zawory,
dżwigienki, tłoki itp.
Ja się tego nie obawiam, bo właśnie taka jest przyczyna większości
uszkodzeń, gdy chodzi o rozrząd.
Nowe rozwiązanie ma to eliminować.
Synchronizacja jest ważna, ale uszkodzenia wynikają z tego, że mechanizm
jest nietrwały.
Przypuszczam, że wielu obawia się tego, że gdy komputer będzie sterował
zaworem,
to się rozsynchronizuje i bęc.
Jednak ECU to nie Windows i się nie może zawieszać.
Oczywiście jak ktoś będzie chciał to spartaczy.
> Gdyby to było uzasadnione w dowolny sposób to zdaje się, że mielibyśmy
> bez liku takich rozwiązań w miejscach, gdzie aspekt ekonomiczny
> rozwiązania jest zasadniczo pomijalny - liczą się efekty.
No to teraz jest efekt:
- koszty ogromne (dodatkowe elementy, paliwo i serwis)
- czekanie na uszkodzenie rozrządu bez możliwości sprawdzenia jego stanu.
> Co ciekawe - systemu bezsprężynowe znane są od dawna i rzadko
> spotykane (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozrz%C4%85d_desmodrom
iczny).
To jest STARE rozwiązanie sprzed ponad 30 lat, które być może się
sprawdziło, a może nie.
Mi chodzi o nowe rozwiązania..
Rozrząd desmodromiczny to nie jest to.
Ja mówię o elektryczno-elektronicznym aspekcie, a kolega o mechanicznym,
który ma być wyeliminowany w maksymalnym stopniu.
Ja myślę o adaptacji rozwiązań nowych do silników, a nie grzebanie w
archiwum rzeczy już wymyślonych.
Istotą ludzkiego umysłu jest umiejętność tworzenia.
Do przeszukiwania baz danych wystarczy dBase lub Google.
--
-- .
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB
-
52. Data: 2011-12-06 19:31:05
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: nazgul <x...@w...pl>
>> tłok uderzając w zawór po prostu wpychałby go do środka (bez
>> uszkodzeń)
>
>
> nie bylbym taki pewien (czy bez uszkodzen)
ja też nie
ale jak mu się raz na parę milionów obrotów takie zderzenie przytrafi to
jestem gotów ponieść to ryzyko.
-
53. Data: 2011-12-06 19:38:16
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> > Tyle, ze w pasku nie ma gumy.
> >
>
>
> a co jest ?
Koledze chodziło pewnie, że dokonałem uproszczenia.
Jest guma z nitkami.
Jak w gaciach :-)
Ale to ciągle jest słabsze niż metal.
--
-- .
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB
-
54. Data: 2011-12-06 19:52:40
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> > przesyłanie jej przez przekładnię mechaniczną 2:1 ze sprawnością
> > <70%,dodatkowe opory toczenia na wale rozrządu i wale korbowym, większe
> > opory pompy oleju i jeszcze ściskanie sprężyn.
>
> pompę oleju i wał główny sobie darujmy. z 70% przegiąłeś
No to 80%. Ciągle są straty.
W rozwiązaniu, gdzie nie ma przekładni - nie ma strat wcale, bo jej nie ma!
> tak rozrusznik jak będzie kręcił wałem 100 lub 200obr min to wszystko
jedno
> a zawór ma się poruszać dokładnie proporcjonalnie do wału...
I tak należy go sterować.
> > Skoro technika na to pozwala - to marnotrastwem naszych pieniędzy jest
> > produkowanie badziewia
> > mechanicznego.
>
> wierzę w różne teorie spiskowe - ale akurat nie tą.
Nie wierzysz, że technika pozwala na produkowanie dobrych urządzeń?
> albo zawór sterowny elektromagnetycznie (mam na myśli ze trzonek zaworu
> będzie rdzeniem jakiejś cewki,
Jakby to było aż takie proste, to zrobiłbym to w garażu w zeszłym tygodniu.
> a nie że tylko krzywka zaworu będzie
> napędzana jakimś silniczkiem)
Podpiąć zwykły silnik z przekładnią do wałka rozrządu i zsynchronizować
czujnikiem Halla z wałem korbowym przez EKU.
To mogę spróbować zrobić w przyszłym miesiącu, ale nie o to mi chodzi.
Ciągle zostaje wał, który ściska te nieszczęsne zawory.
> nie przynosi jakichś fundamentalnych korzyści
to prawda.
> albo technologia byłaby naprawdę droga.
A możesz wskazać co takiego drogiego ma w niej być?
Nie wiemy jak to ma dokładnie wyglądać, ale już wiemy że będzie drogie?
To tak jak chcieć kupić towar w sklepie, który go nie posiada,
sprzedawca nie ma zielonego pojęcia, co chce kupić klient,
ale mówi do niego:
"Spróbujemy to dla Pana sprowadzić, ale od razu uprzedzam, że będzie drogo"
:-)
--
-- .
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB
-
55. Data: 2011-12-06 20:04:09
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-06 19:29, Sylwester Łazar pisze:
>> Znaczy na jaki? Wymień kilka znanych Ci silników bezkolizyjnych.
>> Bezkolizyjność jako taka raczej nie zależy od rodzaju "napędu"
>> zaworów.
> Po co?
Zwyczajnie - skoro mamy iść na kompromis w tym kierunku to poproszę
o uzasadnienie wymuszenia stosowania układu bezkolizyjnego, ponieważ
ja zwyczajnie nie wierzę (co pewnie można policzyć) w awaryjność
systemu zaworów sterowanych elektrycznie choćby tylko 500% wyższą
niż układu mechanicznego.
> Ja mówię, że mozna pójść na kompromis, przyczyniając się do uwagi kolegi
> Jakuba,
> który dał taką propozycję.
> Ja to zrozumiałem tak, że kolega Jakub obawia się, że jak straci się
> synchronizację między wałem korbowym, a wałkiem rozrządu, to polecą zawory,
> dżwigienki, tłoki itp.
Otóż to.
> Ja się tego nie obawiam, bo właśnie taka jest przyczyna większości
> uszkodzeń, gdy chodzi o rozrząd.
> Nowe rozwiązanie ma to eliminować.
A w jaki sposób?
> Synchronizacja jest ważna, ale uszkodzenia wynikają z tego, że mechanizm
> jest nietrwały.
Nie mechanizm, a jego sterowanie.
> Przypuszczam, że wielu obawia się tego, że gdy komputer będzie sterował
> zaworem,
> to się rozsynchronizuje i bęc.
> Jednak ECU to nie Windows i się nie może zawieszać.
> Oczywiście jak ktoś będzie chciał to spartaczy.
Nie chodzi o komputer (choć on też ma jakieś tam znaczenie), tylko
o synchronizację i zwykłe awarie, które mogą się skończyć tragicznie
dla takiego układu - np. od uszkodzenia czujnika położenia wału po
zwyczajnie uszkodzenie "cewki" sterującej otwieraniem zaworu.
>> Gdyby to było uzasadnione w dowolny sposób to zdaje się, że mielibyśmy
>> bez liku takich rozwiązań w miejscach, gdzie aspekt ekonomiczny
>> rozwiązania jest zasadniczo pomijalny - liczą się efekty.
> No to teraz jest efekt:
> - koszty ogromne (dodatkowe elementy, paliwo i serwis)
Cóż, pisząc "ogromne" musiałbyś wskazać układ/system do którego to
porównujesz (z danymi na które się powołujesz).
> - czekanie na uszkodzenie rozrządu bez możliwości sprawdzenia jego stanu.
Awarie rozrządów mechanicznych spotykane są w sumie rzadko i od
dawna w zasadzie kontrola jest "zbędna" - zaprojektowane są z zapasem
na konkretny przebieg. Rozrzut parametrów duży nie jest.
>> Co ciekawe - systemu bezsprężynowe znane są od dawna i rzadko
>> spotykane (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozrz%C4%85d_desmodrom
iczny).
> To jest STARE rozwiązanie sprzed ponad 30 lat, które być może się
> sprawdziło, a może nie.
Wyjaśnij mi, dlaczego stare rozwiązanie nagle ma być złym? Dziwnym
trafem same silniki spalinowe tak naprawdę niewiele się różnią
od swych pierwowzorów. Rozrząd desmodromiczny sprawdza się doskonale,
ale nie jest tani.
> Mi chodzi o nowe rozwiązania..
Nie widzę póki co konkurencji.
> Rozrząd desmodromiczny to nie jest to.
Zdaje się, że nie "załapałeś" przekazu. Skoro (o czym wcześniej była
mowa) "siłownik" elektryczny nie może pobierać niebotycznych ilości
energii do walki ze sprężyną, to dałem przykład układu, w którym
zapotrzebowanie na moc jest dużo niższe. Niestety znów kosztowne.
> Ja mówię o elektryczno-elektronicznym aspekcie, a kolega o mechanicznym,
> który ma być wyeliminowany w maksymalnym stopniu.
W swych fantazjach pominąłeś fakt, że "aspekt elektryczno-elektroniczny"
sprowadza się do mechanicznego sterowania zaworami oraz wprost do ich
interakcji z innymi elementami układu mechanicznego, czego uniknąć się
nie da.
> Ja myślę o adaptacji rozwiązań nowych do silników, a nie grzebanie w
> archiwum rzeczy już wymyślonych.
Widzisz, w przypadku wymyślania "nowych rozwiązań" warto znać
rozwiązania stosowane wcześniej i poświęcić trochę czasu na ich
analizę.
> Istotą ludzkiego umysłu jest umiejętność tworzenia.
Tak, to prawda. Jednak w dziedzinach ściśle inżynierskich
to trochę mało.
> Do przeszukiwania baz danych wystarczy dBase lub Google.
Do przeszukiwania baz danych od dawna się dBase nie używa,
a do sensownego szukania to potrzebna jest wiedza czego szukać
i umiejętność oceny/analizy, czy przedstawiony wynik niesie
wartość merytoryczną.
-
56. Data: 2011-12-06 20:53:27
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2011-12-06 18:51, nazgul pisze:
>
>> Nie wiem po co dumasz nad tym, jak juz dawno takie rozwiazania zostaly
>> opracowane i to w roznych wariantach.
>
> no przecież wiem że prochu tu nie wymyślamy
> zastanawiamy się tylko dlaczego niby genialne rozwiązanie nie jest
> powszechne.
To nie ja debatuje nad sprawnoscia i brakiem pradu...
>
> daj jakaś linkę żeby popatrzeć na te rózne warianty.
>
Uzyj google, najlepiej w jezyku angielskim (chociaz i polskie
opracowania istnieja).
--
Karolek
-
57. Data: 2011-12-06 22:00:44
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> > Synchronizacja jest ważna, ale uszkodzenia wynikają z tego, że mechanizm
> > jest nietrwały.
>
> Nie mechanizm, a jego sterowanie.
Ja piszę o tradycyjnym rozrządzie.
Sterowanie paskiem jest nietrwałe?
> zwyczajnie uszkodzenie "cewki" sterującej otwieraniem zaworu.
Porównujesz uszkodzenie cewki, która nie ma ruchomych elementów
z paskiem gumowym?
Otóż informuję kolegę, że uszkodzenie cewki to prawdopodobieństwo 1%,
a paska 90%
> > - koszty ogromne (dodatkowe elementy, paliwo i serwis)
>
> Cóż, pisząc "ogromne" musiałbyś wskazać układ/system do którego to
> porównujesz (z danymi na które się powołujesz).
1) Mam uszkodzony silnik PSA 2.1 TD/LUCAS EPIC, bo poszedł rozrząd -
rozerwało gniazda popychaczy głowicy, dźwigienki zaworów itp.
2) Kupiłem inny silnik, który sprzedawca sprzedał jako sprawny.
Okazało się, że przeskoczył pasek o 1 ząbek od rozrządu-> przegrzany
silnik - głowica pęknięta
3) Kupiłem inny silnik, też "sprawny". Sprawdzam rozrząd - przestawiony o 4
ząbki,
połamane dźwigienki.
4) Silnik V6 3,2 FSI: przestawiony rozrząd na łańcuchu
5) Silnik V6 3,2 FSI nr 2 : rozerwany łańcuch, koło korektora przesunięcia
faz rozrządu
6) Silnik V6 3,2 FSI nr 3 w częściach: tłok obrócony po kolizji, głowica od
wałka pęknięta
7) Silnik V6 3,2 FSI nr 4 w częściach: korbowód zrobił dziurę w bloku,
rozrząd rozwalony
Koszty:
1-3 nie liczę, bo to "drobne" sumy 4 cyfrowe tylko.
4-7 koszty większe niż mój i Twój samochód, jak sądze razem wzięte.
Jeśli to nie są dla Ciebie koszty ogromne, to darujmy sobie dyskusje - nie
dorastam
Ci do pięt.
Chyba nie ma tu nikogo, kto powie, że lubi kupować pasek i kółka za xxx zł i
sobie go wymieniać,
bo tak trzeba.
A już z pewnością nie ma tu takiego, kto nie wymieni, a stanie mu się Bum za
XXXX zł.
Więc sam sobie odpowiedz, czy nie płacimy ogromnych kosztów za durne
rozwiązania, których bronisz.
--
-- .
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB
-
58. Data: 2011-12-06 22:59:35
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: marcin <l...@k...cwo>
> Otóż informuję kolegę, że uszkodzenie cewki to prawdopodobieństwo 1%,
a w renault tez?
> 1) Mam uszkodzony silnik PSA 2.1 TD/LUCAS EPIC, bo poszedł rozrząd -
> rozerwało gniazda popychaczy głowicy, dźwigienki zaworów itp.
> 2) Kupiłem inny silnik, który sprzedawca sprzedał jako sprawny.
> Okazało się, że przeskoczył pasek o 1 ząbek od rozrządu-> przegrzany
> silnik - głowica pęknięta
> 3) Kupiłem inny silnik, też "sprawny". Sprawdzam rozrząd - przestawiony o 4
> ząbki,
> połamane dźwigienki.
> 4) Silnik V6 3,2 FSI: przestawiony rozrząd na łańcuchu
> 5) Silnik V6 3,2 FSI nr 2 : rozerwany łańcuch, koło korektora przesunięcia
> faz rozrządu
> 6) Silnik V6 3,2 FSI nr 3 w częściach: tłok obrócony po kolizji, głowica od
> wałka pęknięta
> 7) Silnik V6 3,2 FSI nr 4 w częściach: korbowód zrobił dziurę w bloku,
> rozrząd rozwalony
cos pecha masz strasznego
-
59. Data: 2011-12-07 06:31:38
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: Cezary Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2011-12-06 19:06, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Cezary Daniluk" <c...@n...com> napisał w
> wiadomości news:jbjgob$4t3$1@news.task.gda.pl...
>> No i nie odjechał spod roboty, a raczej odjechał ale na sznurku ;)
>>
>> Odpalił wsadziłem rewers, wyjechałem pół długości samochodu - zgasł,
>> zgasły zegary, prądu na elektronice brak. Aku sprawny ...
>
> Skąd wiesz?
Bo wiem :P bo 2 tygodnie wcześniej wsadziłem nowy, i regenerowałem
alternator, poza tym prąd miał bo alarm go otwierał, klakson działał,
radio grało :) Aku miał 12,6V ;P
Pozdrawiam !
PS:
Elektryk dał prąd na stacyjkę z pominięciem kasety bezpieczników pod
maską, zapalił wszystko normalnie działało ;)
2 dni wcześniej coś jakby mi zalatywało smrodkiem elektryki jaranej, ale
myślałem że to gdzieś od kogoś innego ;)
-
60. Data: 2011-12-07 09:25:18
Temat: Re: Ford jednak g... wort ;)
Od: "Pa_blo" <i...@M...PYLY>
Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jbkgep$hqf$...@n...task.gda.pl...
> Teraz lutują bez ołowiu i laptop (piszę tu o HP) wytrzymuje do skończenia
> gwarancji, a potem pada z powodu utlenionych lutów karty graficznej.
Powielasz miejskie legendy...
Nie utlenia sie nic pod ukladem, tylko z powodu wady produkcyjnej rdzen (pod
ktorym sa rozniez mikroskopijne kuleczki) odchodzi od PCB ukladu. Tzw
reballing czy insze grzanie powoduje tylko chwilowe poprawienie polaczen
rdzenia do PCB, dlatego wlasnie problem po kilku miesiacach powraca i pomaga
tylko wymiana ukladu na DC > 010 lub (co potrafia nieliczni) "regeneracja"
takiego ukladu...
--
Picasso