-
51. Data: 2023-03-11 17:56:53
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 11.03.2023 o 17:45, LordBluzg(R)?? pisze:
>> Kwestia czy rzeczywiście miał 1k i czemu tak mało
>
> Bo był odwijany z drzewa...i poszedł na złom...i po 10 latach kupiłem
> silnik, bo był :)
A skąd wiedziałeś po 10 latach ile miał na liczniku jak się owijał?
> Różnie z generalką wygląda. Jak diesel to gorzej/drożej a jak benzyna to
> też zależy co.
W sumie to ze spalinkami jest jak z elektrykami - jak silnik padnie to
trzeba się raczej zastanawiać nad nowym samochodem (niekoniecznie nowym
z fabryki - może być używka).
> Tłoki, panewy, szklanki...to się da wymienić bo blok to blok i jest w
> sumie wieczny.
Niby tak ale jak masz włożyć 10k w samochód warty 20k, to zaczyna być
wątpliwe ekonomicznie zupełnie jak z elektrykami:P
> Spalinowiec powinien to zrobić bez problemu :)
Przypuszczam że wątpię. Wszystkie uszczelki, gumy itp raczej do roboty.
>> Ja czytałem o 80%? Jak 50% z trzystu to się nawet na miejski przestaje
>> nadawać.
>
> Bo zależy kto podaje...są nawet wyrażenia, że 18 lat wytrzymuje ale już
> pisałem, że to hybryda, gdzie NIGDY bateria nie ma mniej niż 20% i nie
> więcej niż 80%...czyli optymalny stan, dlatego w hybrydzie żyje dłużej.
Za to cykli więcej.
> Musiałbym popytać. Nie, nie w "dziuplach" czasem są okazje ale jak
> pisałem, nie do wszystkiego.
Dokładnie - więc raczej nie ma co robić z tego reguły, że można tanio
kupić nowy 10 letni silnik -to raczej wyjątek.
> Poprzednio miałeś spację "przed" i automat nie wycina takiego.
Widocznie mi się klepnęła w czasie pisania.
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
52. Data: 2023-03-11 17:59:01
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 11-03-2023 o 17:00, LordBluzg(R)?? pisze:
> Teraz
> jeszcze nie ma 10 letnich elektryków
Popisów niewiedzy ciąg dalszy?
>ale można domniemać jak się takie
> akumulatory zachowają po 10 latach. Niby masz baterię...sprawną,
> tankujesz wieczorem, w nocy mróz, wsiadasz, ogrzewanie i na 3
> skrzyżowaniu 10% energii :D
Jakoś Tesle S z przebiegami po 400-500 tys km i więcej i podobnym wieku,
nie mają problemu ze zużyciem baterii tak z 8 razy mniejszym od tych
bzdur....
-
53. Data: 2023-03-11 18:05:46
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 11-03-2023 o 17:45, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 11.03.2023 o 17:27, Shrek pisze:
>> Dobra - sprawdziłem - 1k. No to teoretycznie 20 lat. W praktyce po 10
>> pewnie pojemność spadnie do 80%. Niby niewiele ale "bak" i tak mały;)
>> Samochody "I generacji" elektryków raczej nie będą miały długiego
>> życia - po prostu pomijając ubytek w baterii to będą dramatycznie
>> przestarzałe.
Dokładnie tak.
Z jednym wyjątkiem.
>>> Coś tam jeździ hybrydowego
>>> i po 10 latach różnie to wygląda ale to jednak hybryda. Prius po 10
>>> latach ma 50-70 sprawności.
>>
>> Ja czytałem o 80%? Jak 50% z trzystu to się nawet na miejski przestaje
>> nadawać.
>
> Bo zależy kto podaje...są nawet wyrażenia, że 18 lat wytrzymuje ale już
> pisałem, że to hybryda, gdzie NIGDY bateria nie ma mniej niż 20% i nie
> więcej niż 80%...czyli optymalny stan, dlatego w hybrydzie żyje dłużej.
I kolejna bzdura - co post to jedna.
Po pierwsze - w hybrydzie, z racji mega małej pojemności bateria ładuje
się o wiele częściej, a to właśnie wpływa na jej użycie (negatywnie
rzecz jasna - ograniczona ilość cykli).
Po drugie - większość hybryd ma zupełnie inne baterie niż współczesne
elektryki (nie mają li-on np.).
Żadnych przełożeń te doświadczenia ze starych hybryd na współczesne
elektryki nie ma.
Ze starych elektryków na współczene również nie zresztą - poza starymi
teslami, 10 letnie elektryki były na zupełnie innych technologiach
oparte i inaczej (wcale) dbały o baterie....
-
54. Data: 2023-03-11 18:32:33
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2023-03-11 o 15:34, Shrek pisze:
> W dniu 11.03.2023 o 14:43, cef pisze:
>
>> Najbardziej śmieszne jest to, że nie możesz mieć innego zdania, bo
>> nawet nie posmakowałeś tego rozwiązania, więc nie masz prawa się
>> wypowiadać.
>> Tak samo nie możesz potępiać pedofilii ani bycia kurwą ani nawet
>> złodziejstwa
>> jeśli tego nie próbowałeś.
>
> A wytłumaczenie jest proste - nie mam elektryka, bo nie spełnia on moich
> oczekiwań, więc nie mam powodu go kupować.
>
> Elektrokuce są trochę jak aktywiści homo. Ja mam gdzieś co oni w łóżku
> robią, bo to ich prywatna sprawa, a oni koniecznie chcą żebym ja się tym
> interesował i to pochwalał - bo jak nie to jesteś wsteczniak, pisior i
> homofob. A poza tym skoro nie byłeś w łóżku z facetem to nie możesz się
> wypowiadać - moze byłbyś zachwycony:P
No nie próbowałem.
Musiałbym najpierw chociaż poczytać trochę na jakiejś innej grupie
jakie to niesie korzyści. Może są aspekty oszczędnościowe,
może jest korzystnie dla środowiska, kto wie co jeszcze :-)
-
55. Data: 2023-03-11 18:47:50
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 11.03.2023 o 18:32, cef pisze:
> No nie próbowałem.
> Musiałbym najpierw chociaż poczytać trochę na jakiejś innej grupie
> jakie to niesie korzyści. Może są aspekty oszczędnościowe,
> może jest korzystnie dla środowiska, kto wie co jeszcze :-)
No korzyści dla środowiska są niewątpliwe - ruchasz a potomstwo nie
obciąża planety:P
BTW pl.soc.seks jeszcze istnieje? To był chyba największy offtop w
usenecie;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
56. Data: 2023-03-11 19:16:02
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.03.2023 o 17:56, Shrek pisze:
>>> Kwestia czy rzeczywiście miał 1k i czemu tak mało
>>
>> Bo był odwijany z drzewa...i poszedł na złom...i po 10 latach kupiłem
>> silnik, bo był :)
>
> A skąd wiedziałeś po 10 latach ile miał na liczniku jak się owijał?
Bo znam właściciela i pamiętam ten wypadek :)
>
>> Różnie z generalką wygląda. Jak diesel to gorzej/drożej a jak benzyna
>> to też zależy co.
>
> W sumie to ze spalinkami jest jak z elektrykami - jak silnik padnie to
> trzeba się raczej zastanawiać nad nowym samochodem (niekoniecznie nowym
> z fabryki - może być używka).
Nie i NIE. Jak auto warte 20k to silnik możesz dostać za 10k. Elektryk
ma inaczej, tam ZAWSZE musisz kupić bardziej nówkę aku, którego cena nie
będzie 10k, na pewno. Prędzej 50k. W ogóle rozpatrywanie w tym zakresie
jest takie, że używką spalinową masz tak, że NIC nie ogranicza ci
zasięgu w sensie, że Ci zbiornik zmalał o 50% a zimą to loteria.
>
>> Tłoki, panewy, szklanki...to się da wymienić bo blok to blok i jest w
>> sumie wieczny.
>
> Niby tak ale jak masz włożyć 10k w samochód warty 20k, to zaczyna być
> wątpliwe ekonomicznie zupełnie jak z elektrykami:P
To zależy czy umiesz. W przypadku "umiesz" z baterią nie działa. Zrób
sobie komplet "paluszków" do pilota vs pokrętło (mechanika vs elektryka).
>
>> Spalinowiec powinien to zrobić bez problemu :)
>
> Przypuszczam że wątpię. Wszystkie uszczelki, gumy itp raczej do roboty.
Nie zawsze, wycieki można lepić na bierząco ale tutaj chodzi o odpalenie
i jazdę...i nie wnikam w części wspólne dla obu (łożyskaitp).
>
>>> Ja czytałem o 80%? Jak 50% z trzystu to się nawet na miejski
>>> przestaje nadawać.
>>
>> Bo zależy kto podaje...są nawet wyrażenia, że 18 lat wytrzymuje ale
>> już pisałem, że to hybryda, gdzie NIGDY bateria nie ma mniej niż 20% i
>> nie więcej niż 80%...czyli optymalny stan, dlatego w hybrydzie żyje
>> dłużej.
>
> Za to cykli więcej.
Nie. Cylk to pełne rozładowanie i naładowanie. Skoro nie robimy pełnego
cyklu to go nie ma.
>
>> Musiałbym popytać. Nie, nie w "dziuplach" czasem są okazje ale jak
>> pisałem, nie do wszystkiego.
>
> Dokładnie - więc raczej nie ma co robić z tego reguły, że można tanio
> kupić nowy 10 letni silnik -to raczej wyjątek.
Ale szansa jest wiele % większa niż w przypadku baterii. No i nadal
zostaje "nowy" vs po naprawie. W przypadku naprawy spalinowca, to masz
jakiś szlif, wymianę tego co zużyte a nie całość jak w przypadku wymiany
baterii. OK, są moduły do wymiany cel ale to też nie takie proste, gdzie
wymienisz 50% na nowe a stare, jezszcze żyją ale ledwie. Silnik po
remoncie może przejechać drugie tyle co nowy z fabryki i na pewno za
mniejszą cenę naprawy.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
57. Data: 2023-03-11 19:43:18
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 11.03.2023 o 19:16, LordBluzg(R)?? pisze:
>> A skąd wiedziałeś po 10 latach ile miał na liczniku jak się owijał?
>
>
> Bo znam właściciela i pamiętam ten wypadek :)
Czyli tak średnio reprezentatywnie;)
>> W sumie to ze spalinkami jest jak z elektrykami - jak silnik padnie to
>> trzeba się raczej zastanawiać nad nowym samochodem (niekoniecznie
>> nowym z fabryki - może być używka).
>
> Nie i NIE. Jak auto warte 20k to silnik możesz dostać za 10k.
Możesz, ale prościej kupić "nowe" auto.
>> Niby tak ale jak masz włożyć 10k w samochód warty 20k, to zaczyna być
>> wątpliwe ekonomicznie zupełnie jak z elektrykami:P
>
> To zależy czy umiesz.
Jak umiesz i masz warsztat do tego to już przestaje być reprezentatywne.
Zaczynasz gadać tak samo jak elektrokuce, które wymyślają różne
specyficzne sytuacjie gdzie elektryk się sprawdzi (typu drugi samochód w
rodzinie w domku pod miastem z fotowoltaiką).
>> Za to cykli więcej.
>
> Nie. Cylk to pełne rozładowanie i naładowanie. Skoro nie robimy pełnego
> cyklu to go nie ma.
Pełnego nie ma, ale generalnie akumulatory w hybrydach mają chyba gorzej.
>> Dokładnie - więc raczej nie ma co robić z tego reguły, że można tanio
>> kupić nowy 10 letni silnik -to raczej wyjątek.
>
> Ale szansa jest wiele % większa niż w przypadku baterii.
Dalej pomijalna. Już nie wymyślajmy na siłę zalet spalinek wobec
elektryków - na razie nie trzeba.
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
58. Data: 2023-03-11 20:27:07
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.03.2023 o 19:43, Shrek pisze:
>>> A skąd wiedziałeś po 10 latach ile miał na liczniku jak się owijał?
>>
>>
>> Bo znam właściciela i pamiętam ten wypadek :)
>
> Czyli tak średnio reprezentatywnie;)
I tak i nie. Kupiłem BMW, bo był silnik do wzięcia :P Zrobiłem
przeszczep i bardzo ładnie wyszło.
>
>>> W sumie to ze spalinkami jest jak z elektrykami - jak silnik padnie
>>> to trzeba się raczej zastanawiać nad nowym samochodem (niekoniecznie
>>> nowym z fabryki - może być używka).
>>
>> Nie i NIE. Jak auto warte 20k to silnik możesz dostać za 10k.
>
> Możesz, ale prościej kupić "nowe" auto.
Też nie, tu jest własnie myk. Jesli spalinka kosztuje 20kzł bo ma upadły
silnik, to znaczy że z dobrym, srednio kosztuje 30 czyli warto. Ok,
Tobie padnie silnik i będziesz kombinował czy sprzedać, czy naprawiać i
na pewno jesteś w lepszej opcji niż elektrykiem i padniętą baterią. W
elektryku wygląda to inaczej. Wymiana baterii to lwia część naprawy więc
albo oddasz tanio albo wpierdolisz więcej niż auto warte nawet z dobrą
baterią. Obczaj sobie ile kosztują używane baterie. Tak, są też
naprawialne ale nie wszystkie. Na podwórku miałbyś problem :)
>
>>> Niby tak ale jak masz włożyć 10k w samochód warty 20k, to zaczyna być
>>> wątpliwe ekonomicznie zupełnie jak z elektrykami:P
>>
>> To zależy czy umiesz.
>
> Jak umiesz i masz warsztat do tego to już przestaje być reprezentatywne.
Wyżej rozwinąłem.
> Zaczynasz gadać tak samo jak elektrokuce, które wymyślają różne
> specyficzne sytuacjie gdzie elektryk się sprawdzi (typu drugi samochód w
> rodzinie w domku pod miastem z fotowoltaiką).
Bynajmniej. Tutaj nawet nie chodzi o umiejętności co podpinasz pod
"reprezentatywne". Taki myk:
Na działce mam wchuj miejsca i chciałem sobie ZROBIĆ akumulatory.
Okazuje się, że łatwiej mi postawić elektrownię wodną niż zrobić
akumulator. Tylko dlatego, że do akumulatora musisz mieć specyficzną i
odpowiednią technologię. Łapkami i wiedzą tego nie zrobisz.
Głównie chodzi o to, że na dzień dzisiejszy megawiększym problemem jest
pozyskanie dobrej i taniej baterii niż silnika spalinowego, czy jego
naprawy. Koszty co najmniej w stosunku 1:10
>
>>> Za to cykli więcej.
>>
>> Nie. Cylk to pełne rozładowanie i naładowanie. Skoro nie robimy
>> pełnego cyklu to go nie ma.
>
> Pełnego nie ma, ale generalnie akumulatory w hybrydach mają chyba gorzej.
No właśnie nie, czego dowodem jest Prius...ale to też zależy od
producenta. W hybrydach akumulator pracuje w "widełkach" i jest
odłączany, kiedy ma już mało ale nie zero i wyłączany kiedy ma prawie
ale nie full. To właśnie powoduje wydłużanie "cykli" i podwaja
żywotność. Inna sprawa to rodzaje tych aku ale chyba tylko Toyota się
tak bawiła. W innych wygląda to inaczej i wszyscy obecnie testują, stąd
różne wyniki. Żeby to rozkminić, musisz wgryźć się w dokumentację i
wyliczać. Średniej nawet tutaj nie ma, bo różnice są diametralne.
>>> Dokładnie - więc raczej nie ma co robić z tego reguły, że można tanio
>>> kupić nowy 10 letni silnik -to raczej wyjątek.
>>
>> Ale szansa jest wiele % większa niż w przypadku baterii.
>
> Dalej pomijalna. Już nie wymyślajmy na siłę zalet spalinek wobec
> elektryków - na razie nie trzeba.
>
Ja tam wiem, że w bagażniku spaliny, schowam sobie 250km w 20L kanistrze :D
Elektryk musi szukać wodopoju i niebawem...okazuje się że jest 5 w
kolejce i koczuje. To mnie obrzydza całkowicie.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
59. Data: 2023-03-11 20:32:22
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 11.03.2023 o 20:27, LordBluzg(R)?? pisze:
> Też nie, tu jest własnie myk. Jesli spalinka kosztuje 20kzł bo ma upadły
> silnik, to znaczy że z dobrym, srednio kosztuje 30 czyli warto. Ok,
> Tobie padnie silnik i będziesz kombinował czy sprzedać, czy naprawiać i
> na pewno jesteś w lepszej opcji niż elektrykiem i padniętą baterią. W
> elektryku wygląda to inaczej. Wymiana baterii to lwia część naprawy więc
> albo oddasz tanio albo wpierdolisz więcej niż auto warte nawet z dobrą
> baterią. Obczaj sobie ile kosztują używane baterie. Tak, są też
> naprawialne ale nie wszystkie. Na podwórku miałbyś problem :)
Tutaj masz przykład z popsutym autem...paroletnim.
"Tesla to jednorazowy samochód. Jeśli uszkodzisz baterię, to musisz
wymienić całe auto
14 lipca 2022"
https://www.benchmark.pl/aktualnosci/tesla-model-y-b
ateria-4680-nie-da-sie-wymienic.html
W spalince taka opcja nie istnieje :)
Ale oczywiscie są też inne baterykowce.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
60. Data: 2023-03-11 21:01:32
Temat: Re: Elektryki jako bat na zlodziei
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 11.03.2023 o 20:27, LordBluzg(R)?? pisze:
>>> Bo znam właściciela i pamiętam ten wypadek :)
>>
>> Czyli tak średnio reprezentatywnie;)
>
> I tak i nie. Kupiłem BMW, bo był silnik do wzięcia :P Zrobiłem
> przeszczep i bardzo ładnie wyszło.
Ta - reprezentacyjny z ciebie przykład - twój kolega zawinął się na
drzewie 10 lat temu i zostawił sobie na pamiątkę silnik więc kupiłeś do
niego pasujący samochód i przeszczep się przyjął;) A co mam zrobić jak
moi kumple się nie zawijają na drzewach?
>> Możesz, ale prościej kupić "nowe" auto.
>
> Też nie, tu jest własnie myk. Jesli spalinka kosztuje 20kzł bo ma upadły
> silnik, to znaczy że z dobrym, srednio kosztuje 30 czyli warto.
Jak masz czas, wiedzę i możliwości.
> Ok,
> Tobie padnie silnik i będziesz kombinował czy sprzedać, czy naprawiać i
> na pewno jesteś w lepszej opcji niż elektrykiem i padniętą baterią.
A to owszem. Dalszą część wycinam - owszem łatwiej wyremontować silnik
niż aku ale dalej trudno.
>> Dalej pomijalna. Już nie wymyślajmy na siłę zalet spalinek wobec
>> elektryków - na razie nie trzeba.
> Elektryk musi szukać wodopoju i niebawem...okazuje się że jest 5 w
> kolejce i koczuje. To mnie obrzydza całkowicie.
Dokładnie. Ale możesz zjeść trzeci obiad w lidlu;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!