-
31. Data: 2014-11-28 12:14:48
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: masti <g...@t...hell>
Myjk wrote:
> Fri, 28 Nov 2014 09:23:11 +0000 (UTC), masti
>
>>> Niewygodny? ROTFL To był tylko wabik na trolla.
>>> Ciekaw byłem który się złapie i proszę.
>> tak, tak. znowu dałeś dupy i udajesz, że to było zamierzone
>
> Znowu coś mi wmawiasz, trollu przebrzydły.
tak. Wmawiam Ci Twoje słowa.
Jak chcesz trollować to potrenuj. Bo na razie wychodzisz po prostu na
idiotę
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
32. Data: 2014-11-28 12:38:05
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 28 Nov 2014, Ghost wrote:
> Użytkownik "Myjk" napisał
>
>> Jeżdżę od świateł do świateł tak,
>> żeby nie używać hamulca
>
> a kolesie z podrzędnych klną na ciebie
Niekoniecznie - przecznice nie są aż tak często, więc równie
prawdopodobne jest że mogą w miarę bezpiecznie wjechać PRZED
niego.
Poza tym wersja "od świateł do świateł" wskazuje raczej na to,
że KOLEJNE przecznice mają światła :> (nie ma więc innych
do wjeżdżania z boku).
W to, że celuje w stan świateł kilometr dalej sam nie wierzysz :|
pzdr, Gotfryd
-
33. Data: 2014-11-28 12:44:40
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:c...@m...org...
Fri, 28 Nov 2014 11:17:32 +0100, Ghost
>> a kolesie z podrzędnych klną na ciebie
>Podporządkowanych. Nie, nie klną -- bo jeśli tam są, to też uwzględniam to
>w swojej jeździe tak, żeby mieli okazję pojechać. Ja pierdole, tu się nie
>da nic napisać żeby ktoś sobie czegoś nie dorobił po swojemu.
Ja nic nie dorabiam.
-
34. Data: 2014-11-28 13:07:27
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: m <m...@g...com>
W dniu 27.11.2014 11:21, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 27.11.2014 10:58, m pisze:
>> W dniu 01.07.2014 11:11, Arbiter pisze:
>>> Użytkownik "LEPEK" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
>>> news:losj2t$j5v$1@speranza.aioe.org...
>>>
>>>> Kluczem do oszczędnej jazdy jest przewidywanie i jazda tak, jakby
>>>> samochód
>>>> nie miał hamulców.
>>>
>>> To jest najkrótszy i najlepszy przepis na małe spalanie.
>>
>> I na wkurwianie tych co jadą za nami.
>
> To znaczy tych pojebów, bo muszą cisnąc gaz nawet jeśli na najbliższym
> skrzyżowaniu właśnie zapaliło się czerwone światło?
Jeżeli jedziesz 50-70km/h i widzisz że Ci się zapaliło czerwone światło,
to nie ma bata - musisz dużo dużo wcześniej zacząć zwalniać, żeby
wyhamować silnikiem bez użycia hamulca. Zakładam że już ostatnie metry
są wyhamowane hamulcem, bo tak żeby wyhamować samymi oporami toczenia
to trzebaby chyba kilometr wcześniej i ostatnie dziesiątki metrów toczyć
się z prędkościami poniżej czułości prędkościomierza.
Jeżeli takie coś nie wkurwi normalnego, delikatnie hamującego hamulcami,
to tylko ze względu na jego wrodzoną anielską cierpliwość i nerwy ze stali.
p. m.
-
35. Data: 2014-11-28 13:12:03
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: m <m...@g...com>
W dniu 27.11.2014 16:39, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Thu, 27 Nov 2014 10:58:01 +0100, m napisał(a):
>
>> I na wkurwianie tych co jadą za nami.
>
> A co, należysz do tych którzy uwielbiają wyścigi "kto pierwszy na
> czerwonym"?
A co, należysz do tych którzy nie znają stopni pośrednich między
nieużywaniem hamulców a wyścigami kto pierwszy na czerwonym?
Ty weź spróbuj się przejechać po mieście bez użycia hamulców. Na
początku w nocy, żeby było pusto i nie powodować dziwnych sytuacji, ale
na tyle wcześnie żeby jeszcze się paliły światła i sam zobaczysz jak
ekstremalne to jest.
Potem wykonaj test w dzień. Opisz wrażenia.
p. m.
-
36. Data: 2014-11-28 17:14:37
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-11-28 13:12, m wrote:
> A co, należysz do tych którzy nie znają stopni pośrednich między
> nieużywaniem hamulców a wyścigami kto pierwszy na czerwonym?
>
> Ty weź spróbuj się przejechać po mieście bez użycia hamulców. Na
> początku w nocy, żeby było pusto i nie powodować dziwnych sytuacji, ale
> na tyle wcześnie żeby jeszcze się paliły światła i sam zobaczysz jak
> ekstremalne to jest.
>
> Potem wykonaj test w dzień. Opisz wrażenia.
Kiedyś niejaki Adam Płaszczyca tego dokonał - nawet na jutiuba wrzucił.
Mimo, ze byłem pod wrażeniem to przydatność tego żadna a wkurw
wszystkich dookoła spory;)
Shrek.
-
37. Data: 2014-11-28 17:59:31
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Fri, 28 Nov 2014 13:12:03 +0100, m napisał(a):
> W dniu 27.11.2014 16:39, Jacek Maciejewski pisze:
>> Dnia Thu, 27 Nov 2014 10:58:01 +0100, m napisał(a):
>>
>>> I na wkurwianie tych co jadą za nami.
>>
>> A co, należysz do tych którzy uwielbiają wyścigi "kto pierwszy na
>> czerwonym"?
>
> A co, należysz do tych którzy nie znają stopni pośrednich między
> nieużywaniem hamulców a wyścigami kto pierwszy na czerwonym?
Czy ja coś mówię o nieużywaniu hamulców? Ja tylko jestem za taktyczną
jazdą, taką żeby dojechać do skrzyżowania nie redukując prędkości do
zera i trafić na nie akurat kiedy zapala się zielone i kolejka łącznie z
ostatnim wozem w niej stojacym rusza. Choćby to miało znaczyć jazdę
30km/h a w końcowej fazie nawet wolniej. I dziwię się takim
niecierpliwcom którzy nie umieją się spokojnie doturlać, muszą
wyprzedzić, zajechać drogę żeby się wcisnąć i odstać swoje na tym
czerwonym. Naprawdę nie widze pożytku z dojeżdżania przed zmianą na
zielone, hamowaniu do zera i odstawaniu parunastu sekund na czerwonym.
--
Jacek
-
38. Data: 2014-11-28 18:01:01
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Fri, 28 Nov 2014 11:19:16 +0100, Ghost napisał(a):
> Znaczy gaaaaaaz!... noga z gazu i kulamy sie do nastepnych swiatel?
Dokładnie. A przy tym myślimy czy na pewno mamy taką V aby trafić na
zielone. Bez myślenia ani rusz.
--
Jacek
-
39. Data: 2014-11-28 18:19:36
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Myjk"
> Ogólnie, jak ktoś ma ochotę i potrafi myśleć to się da ograniczyć
> używanie hamulca i gazu.
Otóż to, trzeba głównie myśleć. Poza tym wystarczy ograniczyć tylko
używanie hamulców na rzecz gazu i sprzęgła -- i bilans wyjdzie
porównywalny z ciągutami stosującymi "ekodrajwing".
---
Jak to sprzęgło ma pomóc ?
-
40. Data: 2014-11-28 18:42:34
Temat: Re: Ekonomiczna jazda - jak to wkoncu jest ??
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "re" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "Myjk"
>> Ogólnie, jak ktoś ma ochotę i potrafi myśleć to się da ograniczyć
>> używanie hamulca i gazu.
>Otóż to, trzeba głównie myśleć. Poza tym wystarczy ograniczyć tylko
>używanie hamulców na rzecz gazu i sprzęgła -- i bilans wyjdzie
>porównywalny z ciągutami stosującymi "ekodrajwing".
W sensie ze hamowac silnikiem zamiast hamulcem na luzie ?
Owszem, zysk jakis na tym jest, ale raczej znikomy.
Ekojazda polega na tym, zeby nie wciskac gazu, jak troche pozniej ma
to owocowac wciskaniem hamulca :-)
A hamowanie silnikiem ... ot taka akcja, jade sobie autostrada,
wkrotce bede zjezdzal, wiec wrzucam na luz dwa kilometry wczesniej na
zjezdzie mam akurat wlasciwa predkosc.
Czy lepiej hamowac silnikiem ?
Wiem, lepiej jechac stale 90 za tirem, ale przyjmijmy jednak ze
predkosc autostradowa to 150 :-)
P.S. hm, ambitni moga policzyc czy nie oszczedniej byloby jechac te
100km z predkoscia powiedzmy 140, a na koncu urzadzic ostre
hamowanie - byle odcinek przejechac w tym samym czasie ...
a moze nawet nie 100km tylko 30, bo na zjazdach ograniczenia ...
J.