-
1. Data: 2014-07-01 04:41:35
Temat: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: anacron <a...@a...pl>
Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
pacjenta wyprzedziłem, w efekcie do Włocławka wjeżdżałem pierwszy. Tu w
końcu jegomość dopatrzył się,że mam CB na dachu i usłyszałem, że jestem
chujem, bo mu jechać nie dam, że go wyprzedzam, aby za chwilę się wlec
90 na godzinę, że takich jak ja to rozstrzelać. Nawet nie wchodziłem z
nim w dyskusję. W końcu we Włocławku wjechałem zatankować, a gość za
mną. Wyskoczył jak poparzony i najwyraźniej uznając, że miałem wyłączone
CB i nie słyszałem powtórzył wcześniejsze słowa... Jak mu
odpowiedziałem, że jeździć to trzeba umieć, to z łapkami zaczął
startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem zrozumiał, że musi trochę
jeszcze szpinaku pojeść i na siłownie pochodzić... No kurde, skąd się
tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu broniłem
jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
3 samochody widziałem (pusta droga).
Pozdrawiam
--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-z
aba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza
-
2. Data: 2014-07-01 08:27:10
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: Marek <m...@g...pl>
On 01.07.2014 04:41, anacron wrote:
> Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
> niewielu miejscach zwalniałem. Jazda była tak równa, że spalanie wyszło
> 3.8l/100km (według komputera). Ale nie o tym, jakoś przed kołem jeszcze
> przypałętała się Fabia. Doszedł mnie z dużą różnicą prędkości, po czym
> czaił się kilka kilometrów, aby mnie wyprzedzić. Niestety jegomość to
> stanowczo mistrz prostej. Mimo, że niby odchodził, to na każdym
> praktycznie zakręcie bardzo się do niego zbliżałem, albo wręcz go
> dochodziłem o pseudo zabudowanych nie wspomnę. Doszło do absurdu, na
> odcinku 60 km nie przekroczyłem nawet na chwilę 90km/h a mimo to 8 razy
> pacjenta wyprzedziłem, w efekcie do Włocławka wjeżdżałem pierwszy. Tu w
> końcu jegomość dopatrzył się,że mam CB na dachu i usłyszałem, że jestem
> chujem, bo mu jechać nie dam, że go wyprzedzam, aby za chwilę się wlec
> 90 na godzinę, że takich jak ja to rozstrzelać. Nawet nie wchodziłem z
> nim w dyskusję. W końcu we Włocławku wjechałem zatankować, a gość za
> mną. Wyskoczył jak poparzony i najwyraźniej uznając, że miałem wyłączone
> CB i nie słyszałem powtórzył wcześniejsze słowa... Jak mu
> odpowiedziałem, że jeździć to trzeba umieć, to z łapkami zaczął
> startować, ale gdy mu to jego rączki złapałem zrozumiał, że musi trochę
> jeszcze szpinaku pojeść i na siłownie pochodzić... No kurde, skąd się
> tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu broniłem
> jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
> bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
> 3 samochody widziałem (pusta droga).
> Pozdrawiam
>
Przypomniala mi sie akcja w zeszlym roku na obwodnicy szczecina - slynna
tupajaka niemiecka.
Jade lewym pasem okolo 130, wyprzedzam inne auta.
Z tylu jedzie typ w starym focusie i mruga jak wariat. Domaga sie
ustapienia po on chce jezcze szybciej.
W koncu wyprzedzil mnie, zahamowal na srodku drogi i zatrzymal caly ruch.
Wyszedl z auta i zaczal wyklad jak to sie powinno jezdzic bla, bla.
Nagranie z akcji poszlo na policje, ciekawe jak sie skonczylo.
Idiotow nie sieja.
--
Marek
echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z
-
3. Data: 2014-07-01 08:42:13
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 01 Jul 2014 08:27:10 +0200, Marek napisał(a):
> On 01.07.2014 04:41, anacron wrote:
>> Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
> Przypomniala mi sie akcja w zeszlym roku na obwodnicy szczecina - slynna
> tupajaka niemiecka.
> Jade lewym pasem okolo 130, wyprzedzam inne auta.
> Z tylu jedzie typ w starym focusie i mruga jak wariat. Domaga sie
> ustapienia po on chce jezcze szybciej.
> W koncu wyprzedzil mnie, zahamowal na srodku drogi i zatrzymal caly ruch.
> Wyszedl z auta i zaczal wyklad jak to sie powinno jezdzic bla, bla.
> Nagranie z akcji poszlo na policje, ciekawe jak sie skonczylo.
> Idiotow nie sieja.
Nie wiem gdzie wy takich idiotow znajdujecie.
Jezdze sobie i nic takiego nie widze ... no ale moze tak wk* ludzi
swoimi "rowno 90" czy 130 :-)
J.
-
4. Data: 2014-07-01 09:03:09
Temat: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: b...@g...com
W weekend pojezdzilem po bieszczadzkich serpentynach.
Solina-Polanczyk-Terka...spotkalem pare BMW e46 e87 ktore dochodzilem na winklach a
potem wyprzedzalem.
Wiśienką na torcie była trasa Majda-Komańcza. Bardzo piekna droga, czasem
dziurawa...ale cudowne pagorki a tam gdzie byla dobra droga to dawalem masakrycznie w
palnik.
Od Cisnej doszedl mnie Saab 9-5Aero czyli wersje od 230PS - 250PS. Pozwolilem sie
wyprzedzic bo chcialem zeby byl przynętą dla policji i foto. Ale do rzeczy: na
zakretach go dochodzilem. Na prostych też, acz gdy droga była dziurawa to zwalniałem
I to wszystko w aucie (z rynku US) który ma 160 PS, 1450 kg, lipne opony 215/60
Energy Saver ktore piszczą nawet przy nieco mocnym hamowaniu i miekkie zawieszenie
którego ręką jestem w stanie poprzecznie podnieść na tylnej osi o ponad 5 cm.
Pozdrawiam
Bugatti
-
5. Data: 2014-07-01 09:07:52
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: Franc <w...@w...pl>
Dnia Tue, 01 Jul 2014 04:41:35 +0200, anacron napisał(a):
> No kurde, skąd się tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu
broniłem
> jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
> bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
> 3 samochody widziałem (pusta droga).
Musiałeś go mocno urazić w jego dumie "mistrza kierownicy". To, że z łapami
skoczył to musiałeś trafić na jakiegoś debila.
Spotkałem już paru mistrzów prostej - bawili mnie kolesie którzy na odcinku
A1 GD - Nowe Marzy (przed oddaniem całości) gnali pod 170-180. Potem ich
doganiałem na "normalej" trasie , bo wyprzedzić to już nie bardzo umieli.
Mistrzowie prostej, pustej drogi.
--
Franc
-
6. Data: 2014-07-01 10:05:10
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: Marek <m...@g...pl>
On 01.07.2014 08:42, J.F. wrote:
> Dnia Tue, 01 Jul 2014 08:27:10 +0200, Marek napisał(a):
>> On 01.07.2014 04:41, anacron wrote:
>>> Nocą wracałem z Kalisza. Rejsowa 90km/h i szczerze mówiąc w bardzo
>> Przypomniala mi sie akcja w zeszlym roku na obwodnicy szczecina - slynna
>> tupajaka niemiecka.
>> Jade lewym pasem okolo 130, wyprzedzam inne auta.
>> Z tylu jedzie typ w starym focusie i mruga jak wariat. Domaga sie
>> ustapienia po on chce jezcze szybciej.
>> W koncu wyprzedzil mnie, zahamowal na srodku drogi i zatrzymal caly ruch.
>> Wyszedl z auta i zaczal wyklad jak to sie powinno jezdzic bla, bla.
>> Nagranie z akcji poszlo na policje, ciekawe jak sie skonczylo.
>> Idiotow nie sieja.
>
> Nie wiem gdzie wy takich idiotow znajdujecie.
> Jezdze sobie i nic takiego nie widze ... no ale moze tak wk* ludzi
> swoimi "rowno 90" czy 130 :-)
Na autostradzie 90?
Zapraszam bardziej na zachod PL
--
Marek
echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z
-
7. Data: 2014-07-01 10:53:40
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "anacron" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:53b21fe4$0$2226$6...@n...neostrada
.pl...
> No kurde, skąd się
> tacy biorą? Rozumiem, młodość ma swoje prawa, ale czy ja mu broniłem
> jechać szybciej? Utrudniałem wyprzedzanie, albo co? Śmieszne to, tym
> bardziej, że mi się naprawdę nigdzie nie spieszyło, a po drodze może ze
> 3 samochody widziałem (pusta droga).
> Pozdrawiam
Z kompleksów. Uznał Ciebie jadącego 90 za kapelusznika bo przecież on
potrafi szybciej, w praktyce wyszło, że jednak nie potrafi i to go zabolało.
Pozdrawiam
Ergie
-
8. Data: 2014-07-01 11:06:15
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: MichałG <g...@w...pl>
b...@g...com pisze:
> W weekend pojezdzilem po bieszczadzkich serpentynach.
> Solina-Polanczyk-Terka...spotkalem pare BMW e46 e87 ktore dochodzilem na winklach a
potem wyprzedzalem.
>
> Wiśienką na torcie była trasa Majda-Komańcza. Bardzo piekna droga, czasem
dziurawa...ale cudowne pagorki a tam gdzie byla dobra droga to dawalem masakrycznie w
palnik.
> Od Cisnej doszedl mnie Saab 9-5Aero czyli wersje od 230PS - 250PS. Pozwolilem sie
wyprzedzic bo chcialem zeby byl przynętą dla policji i foto. Ale do rzeczy: na
zakretach go dochodzilem. Na prostych też, acz gdy droga była dziurawa to zwalniałem
>
> I to wszystko w aucie (z rynku US) który ma 160 PS, 1450 kg, lipne opony 215/60
Energy Saver ktore piszczą nawet przy nieco mocnym hamowaniu i miekkie zawieszenie
którego ręką jestem w stanie poprzecznie podnieść na tylnej osi o ponad 5 cm.
no popatrz - to Ty jesteś MISZCZ!
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
-
9. Data: 2014-07-01 11:10:12
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2014-07-01 09:03, b...@g...com pisze:
> W weekend pojezdzilem po bieszczadzkich serpentynach.
> Solina-Polanczyk-Terka...spotkalem pare BMW e46 e87 ktore dochodzilem na winklach a
potem wyprzedzalem.
>
> Wiśienką na torcie była trasa Majda-Komańcza. Bardzo piekna droga, czasem
dziurawa...ale cudowne pagorki a tam gdzie byla dobra droga to dawalem masakrycznie w
palnik.
> Od Cisnej doszedl mnie Saab 9-5Aero czyli wersje od 230PS - 250PS. Pozwolilem sie
wyprzedzic bo chcialem zeby byl przynętą dla policji i foto. Ale do rzeczy: na
zakretach go dochodzilem. Na prostych też, acz gdy droga była dziurawa to zwalniałem
>
> I to wszystko w aucie (z rynku US) który ma 160 PS, 1450 kg, lipne opony 215/60
Energy Saver ktore piszczą nawet przy nieco mocnym hamowaniu i miekkie zawieszenie
którego ręką jestem w stanie poprzecznie podnieść na tylnej osi o ponad 5 cm.
>
> Pozdrawiam
> Bugatti
>
A to posiadanie 200+ do czegoś zobowiązuje? :)
(-5 to ciężkie padło, do tego jak ma kiepskie opony i słabe umiejętności
to efekt jak widać :)
Ostatnio zrobiłem sobie trip Olsztyn Augustów przez Mikołajki czyli non
stop zakręty po 90st i ograniczenia do 40km/h czyli jakieś 200km w 2h ;)
--
Pozdrawiam
Lewis
-
10. Data: 2014-07-01 11:26:31
Temat: Re: ...bo jeździć to trzeba umieć...
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 01.07.2014 10:53, Ergie pisze:
> Z kompleksów. Uznał Ciebie jadącego 90 za kapelusznika bo przecież on
> potrafi szybciej, w praktyce wyszło, że jednak nie potrafi i to go
> zabolało.
Ale naprawdę można mieć takie frustracje, aby w ten sposób je na drodze
rekompensować? Żona (przypadkiem świadek) się śmieje, że pewnie "loda
nie dostał" i wkurwiony jechał. :)
--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-z
aba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza