-
81. Data: 2011-02-07 18:04:50
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Feb 7, 12:52 pm, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> wrote:
> W dniu 2011-02-07 18:05, JA pisze:
>
>
>
> >> P.S. jak sie robilo powiekszenia bez pradu ? Powiekszalnik naftowy czy
> >> odbitki stykowe ?
>
> > słoneczko
>
> Ano właśnie - był powiększalniki na słoneczko? Bo przyznam, że o takim
> nie słyszałem. Oczywiście wiem o camera obscura, ale ona tworzyła
> negatywy, z których wykonywano pozytywy metodą stykową. Czy wiesz może
> kiedy i z jakim źródłem światłą zaczęto stosować powiększenie miedzy
> negatywem a odbitką?
Pierwsze powiekszalniki byly produkowane podobnie jak projektory.
Jako zrodlo swiatla, wykorzystywano w nich plomien.
Ten plomien uzyskiwano w rozny sposob.
Kiedys kupilem cale stare studio fotograficzne w ktorym znajdowal sie
jako zabytek, projektor fotograficzny tego typu.
Projektor byl chyba do fornatu 4x5 cala a zrodlem swaiatla byl gaz.
Tego typu projektory wykorzystywane byly jako powiekszalniki.
Czasem spotkac mozna cos takiego na targach staroci w New Jersey w
Englishtown lub w Columbus.
-
82. Data: 2011-02-07 18:58:11
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 07 Feb 2011 18:28:37 +0100, Marek Wyszomirski wrote:
>P.S. jeszcze jedno pytanie wnuczka mi się nasunęło - dziadku - nie
>mieliście Allegro??? To... jak robiliście zakupy? Skazani byliście na
>sklepy internetowe???;-))))
No, u nas moze smieszne, ale sprzedaz wysylkowa ma dluga tradycje.
Sa kraje gdzie do najblizszego sklepu bylo 100 mil :-)
J.
-
83. Data: 2011-02-07 19:25:25
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Zygmunt Dariusz wrote:
> On Feb 7, 5:28 am, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
>> Zygmunt Dariusz wrote:
>>> I ty kmiocie uwazasz sie za uczciwego, rznacego tutaj elite od
>>> dobrego gustu?
>>> veri
>>
>> no i podpisałeś sie już aby nie było wątpliwości z kim mamy
>> doczynienia, kolejan reinkarnacja startego dobrego verizona,
>> frustrata z USA.
>
> To ilu was jest, majacych watpliwoesci?
> Podpisalem sie w koncy starym lubianym nickiem, gdyz zaczalem
> przypuszczac, ze jestes az tak tepy, iz nie dajesz rady rozpoznac z
> kim masz do czynienia.
> Za uznanie dziekuje, zawsze wiedzialem, ze jestem dobry.
> Do niedawna tez uwazalem cie za niezlego faceta, ale jakos sie
> zmieniles.
> Jako frustrat z USA i tak jestem lepszy od frustrata polskiego, ktory
> doradza:
> "w sumie to wypadki chodzą po ludziach, dom może sie zapalić, mogą go
> bandyci
> okraść, tyle złego sie teraz w świecie dzieje".
> Tak naprawde, to zdziwilo mnie czemu tak na "psy zszedles"?
do tego masz poważne problemy psychiczne, powtarzasz sie jak stara płyta.
w sumie to zawsze sie zachowywałeś jak cierń w dupie.
-
84. Data: 2011-02-07 19:31:45
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Feb 7, 2:25 pm, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Zygmunt Dariusz wrote:
> > On Feb 7, 5:28 am, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> >> Zygmunt Dariusz wrote:
> >>> I ty kmiocie uwazasz sie za uczciwego, rznacego tutaj elite od
> >>> dobrego gustu?
> >>> veri
>
> >> no i podpisałeś sie już aby nie było wątpliwości z kim mamy
> >> doczynienia, kolejan reinkarnacja startego dobrego verizona,
> >> frustrata z USA.
>
> > To ilu was jest, majacych watpliwoesci?
> > Podpisalem sie w koncy starym lubianym nickiem, gdyz zaczalem
> > przypuszczac, ze jestes az tak tepy, iz nie dajesz rady rozpoznac z
> > kim masz do czynienia.
> > Za uznanie dziekuje, zawsze wiedzialem, ze jestem dobry.
> > Do niedawna tez uwazalem cie za niezlego faceta, ale jakos sie
> > zmieniles.
> > Jako frustrat z USA i tak jestem lepszy od frustrata polskiego, ktory
> > doradza:
> > "w sumie to wypadki chodzą po ludziach, dom może sie zapalić, mogą go
> > bandyci
> > okraść, tyle złego sie teraz w świecie dzieje".
> > Tak naprawde, to zdziwilo mnie czemu tak na "psy zszedles"?
>
> do tego masz poważne problemy psychiczne, powtarzasz sie jak stara płyta.
>
> w sumie to zawsze sie zachowywałeś jak cierń w dupie.
Potwierdzasz, ze jestem skuteczny, bo wlasnie ten ciern miales odczuc.
-
85. Data: 2011-02-07 19:48:45
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Zygmunt Dariusz wrote:
>> do tego masz poważne problemy psychiczne, powtarzasz sie jak stara
>> płyta.
>>
>> w sumie to zawsze sie zachowywałeś jak cierń w dupie.
>
> Potwierdzasz, ze jestem skuteczny, bo wlasnie ten ciern miales odczuc.
:)
-
86. Data: 2011-02-07 21:12:08
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2011-02-07 18:52:07 +0100, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> said:
> Ano właśnie - był powiększalniki na słoneczko? Bo przyznam, że o takim
> nie słyszałem. Oczywiście wiem o camera obscura, ale ona tworzyła
> negatywy, z których wykonywano pozytywy metodą stykową. Czy wiesz może
> kiedy i z jakim źródłem światłą zaczęto stosować powiększenie miedzy
> negatywem a odbitką?
http://cergowa.pl/moje_hobby_historia_fotografi.htm
Polecam rok 1857. Czyli w zasadzie moment kiedy to wyszły z użycia
dagerotypy i weszły negatywy. Połowa XIX stulecia.
Powiększalnik na światło dzienne wbrew pozorom miał więcej sensu niż na
oświetlenie inne.
Wystarczyło okno w dachu i już. Za to światła dawał tyle, że
naświetlanie papieru trwało minuty, a nie godziny jak przy "łuczywach"
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
87. Data: 2011-02-07 21:14:31
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2011-02-07 18:27:27 +0100, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> said:
> Final Fantasy: The Spirits Within, 2001
>
> http://www.imdb.com/title/tt0173840/
>
> Z tym, że choć studio produkcyjne amerykańskie, to scenariusz i reżyseria
> jest dziełem japończyków.
Tak, o to mi szło.
Ja stawiam dolary przeciw orzechom, że z Avatarem i pamięcią o nim
będzie podobnie. Chyba, że TVN, na przemian z Polsatem raz na miesiąc
będą go puszczać.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
88. Data: 2011-02-07 21:28:57
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: Łatwa Jolka <l...@v...pl>
> są jeszcze możliwe inne warianty:
>
> 3. Nie podoba mi się, na razie nie jestem w stanie zrobić lepszego, ale
> się postaram - i jeśli mi się uda - pokażę i poddam pod krytykę.
> 4. Nie podoba mi się, ale nie mam zamiaru zrobić lepszego bo zajmuję się
> czymś zupełnie innym i szkoda mi czasu na rozpraszanie się.
> I tu możliwe 2 podwarianty:
> 4a. - potrafiłbym zrobić lepszy ale nie mam czasu.
> 4b. - nie potrafiłbym zrobić lepszego, ale nie przesłania mi to wad
> tego, który oceniam.
>
wiem, że istnieje mnóstwo wariantów pośrednich, ale zredukowałem je do
maksimum, aby móc użyć równie uproszczonego porównania do "mentalności
polskiego chłopa"
Przykro mi, że mój tekst wzięli do siebie lubiani prze ze mnie Marek i
Janko (lubię Was i Wasze prace). TO NIE DO WAS, trafiło rykoszetem,
bardziej chodziło mi o zjawisko, mentalność, która objawiła się w
dyskusji, a nie ataki personalne.
Pozdrawiam
serdecznie
J.
-
89. Data: 2011-02-07 21:29:27
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: Łatwa Jolka <l...@v...pl>
W dniu 2011-02-07 17:55, Janko Muzykant pisze:
> A żeby nie teoretyzować tylko, tu przykład czegoś, co sprawia, że mi
> ''kapcie spadywują''. Jest technika (choć inna), ale przede wszystkim
> jest bardzo, bardzo dobry pomysł:
> http://www.youtube.com/watch?v=8r5VMkZFC-Y&feature=p
layer_embedded
>
> Tak na marginesie - dobry pomysł to taki, który zadowala i blondynki, i
> brunetki :)
>
ciekawe, ale moim zdaniem za mało seksu:)
p.s. Do Janka Muzykanta, Łatwa Jolka to nick, który nie określa płci,
wieku ani charakteru :)
Pozdrawiam
J.
-
90. Data: 2011-02-07 22:39:46
Temat: Re: Dyskusje o niczym
Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>
W dniu 2011-02-07 19:58, J.F. pisze:
>
>> P.S. jeszcze jedno pytanie wnuczka mi się nasunęło - dziadku - nie
>> mieliście Allegro??? To... jak robiliście zakupy? Skazani byliście na
>> sklepy internetowe???;-))))
>
> No, u nas moze smieszne, ale sprzedaz wysylkowa ma dluga tradycje.
>
> Sa kraje gdzie do najblizszego sklepu bylo 100 mil :-)
>
U nas też nie istnieją od wczoraj - co najmniej jeden sklep wysyłkowy
istniał w Polsce już w latach 70-tych ubiegłego stulecia (domyślam się,
ze w USA pewnie co najmniej z 50 lat wcześniej). Ale - sklepy i aukcje
internetowe to historia całkiem niedawna - nie tylko u nas.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)