eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaDuze powiekszenie - jak do prezentacji ?Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
  • Data: 2010-03-25 12:24:33
    Temat: Re: Duze powiekszenie - jak do prezentacji ?
    Od: Czornyj <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Gdyby nie było oka barwy miałyby wielki sens;)
    Ale oko potrafi nas mamić - barwa jest wrażeniem psycho-fizycznym,
    percepcja to jeden wielki atawizm - widzenie barwne pierwotnie służyło
    skutecznej identyfikacji zagrożeń - drapoli, trującego żarcia itp. - a
    nie krytycznej, powtarzalnej i obiektywnej
    ocenie barw.

    > A są warstwy na wydruku?
    > Dzięki warstwom rysunek na odbitce jest jakby lekko rozjechany. Każdy zdrowo
    > myślący człowiek odbierze to jako wadę, a nie zaletę. To naturalne. Jednak ta
    > wada decyduje o płynności koloru.. o jego "niejednoznaczności"

    > Bo tak!;)
    Cząstki pigmentu po nadrukowaniu osiadają jedna na drugiej - jestem
    pewien, że taka warstwa jest znacznie grubsza niż wszystkie warstwy
    barwnika w papierze fotograficznym. Jedno i drugie jest na tyle
    cienkie, by wizualnie nie miało to większego znaczenia.



    > Skala barw o której mówisz.. tak podejrzewam... to ilość kolorów
    > mogąca "zmieścić się" na wydruku.
    > Po wydruku dostajesz powierzchniowo położoną farbę na jakimś podłożu. Te
    > kolory nie mogą sie nawzajem przenikać... wszak, jak pisałeś wcześniej, tworza
    > onę jednolitą i ścisłą powierzchnię. Może istnieć miedzy nimi jedynie
    > zależność w rodzaju kontrastu symultanicznego o którym piszesz. Jeśli barwy
    > nie mogą się przenikać odbierasz je jako czyste, bez domieszki. Dzięki temu
    > wydruk zyskuje w stosunku do odbitki pod względem czystości barw.
    > Wydruk ma również większy kontrast niż odbitka.. jest między innymi przez to
    > ostrzejszy.. no same zalety;)
    Pisałem, że tworzą one jednolitą i ścisłą powierzchnię, natomiast nic
    nie wspominałem o przezroczystości. Jak ktoś ma fantazję, to może
    nawet drukować na raty, drukując kilkakrotnie i nakładając kolejne
    warstwy atramentu na wydruk - nie stosuje się tylko dlatego, ponieważ
    nie ma to większego sensu, zwykle można od razu lunąć taką warstwę
    tuszu, jaka jest do szczęścia potrzeba.


    > no widzisz.. oko jednak ma znaczenie. Co z tego, że Twój pomiar wykaże coś tam
    > jeśli człowek zobaczy i tak co innego.
    > Osobiście spotykam się z tym do znudzenia. Jedyne dobre wyjście z sytuacji to
    > mieć leboranta czy drukarza z którym możesz usiąść i pokazać mu to co chcesz.
    > Po prostu laboranci i drukarze rozumieją
    > tylko "Kalibracja", "Wyprofilować", "Gęstoś optyczna"... i ni chuhu;) bądź
    > mądry i pisz wiersze
    > Maszyna mówi Wam co jest dobre.
    Modele kolorymetryczne stosowane w zarządzaniu barwą są siłą rzeczy
    uproszczone i sprawdzają się dla zestandaryzowanych warunków
    ekspozycyjnych - barwa jest w nich opisana za pomocą trzech wymiarów:
    jaskrawości, tonu i nasycenia, do tego w kontekście jasności tła, na
    którym oglądamy dany walor. Profil nie jest w stanie zmusić słonka i
    żarówek, by było łaskawe mieć właściwą jaskrawość i świecić widmem
    zgodnym z teoretycznym iluminantem D50, a przy tym zmusić otoczenie
    wydruko do tego, by nie było za jasne bądź za ciemne. Aby więc uzyskać
    odpowiednie rezultaty, musimy albo "skalibrować" oświetlenie i
    otoczenie wydruku, albo zmierzyć właściwości oświetlenia oraz
    otoczenia i posłużyć się znacznie bardziej złożonymi percepcyjnymi
    modelami barwy - najnowszy CIECAM02 opisuje aspekty barwy w ujęciu 6-o
    wymiarowym: jasność, jaskrawość, barwność, chromatyczność, nasycenie i
    ton. Nie jest to zatem wszystko takie proste i zarówno fotograf jak i
    drukarz powinni sobie zdawać sprawę z kolosalnej względności ludzkiej
    percepcji, oraz wynikających z tego ograniczeń modeli barwnych.
    Narzędzia i możliwości istnieją, ale ich stosowanie wymaga świadomości
    i zrozumienia niuansów - tak po jednej, jak i po drugiej stronie.

    > Nikt nie mówi kiedy barwy wychodzą najcudniej. Może dla jednego wychodza super
    > kiedy są intensywne i rysunek jest ostry. A dla innego kiedy właśnie
    > masz "gazetówę"
    > Głębia koloru jest głębią koloru. Wynika ona z czegoś. Jej wysoka wartość (nie
    > ma na to wzoru) nie koniecznie musi wyglądać fajnie. I na odwrót.
    >
    > Głębia koloru to nie gęstość optyczna.. pomyślałem w tej chwili, że może
    > uznajesz je za tożsame
    Po prostu widzenie barwne jest procesem złożonym i uwarunkowanym
    szeregiem czynników. Żaden z tych czynników (jak gęstość) z osobna nie
    przesądza o efekcie. Nawet najbardziej gęsta czerń oglądana w jasnym
    oświetleniu
    będzie jaśniejsza od niezbyt gęstej czerni, którą obserwujemy w
    ciemności.


    > I co z tego, że wyparła. Malarstwo alla prima chrakteryzuje właśnie mniejsza
    > głębia koloru.. jest ono bardziej płaskie... kolor bardziej wywalony ale pod
    > postacią plam. W malarstwie alla prima liczy się relacja między plamami i to
    > ona wpływa na "niejednoznaczność" użytych kolorów.. impresjonizm przykłedem
    > książkowym... chociaż pewnie wolisz pointylizm;) W malarstwie tym możliwe są
    > do uzyskania efekty o których malarstowo laserunkowe moze pomarzyć. Jednak
    > malarstwo alla prima nie jest malarstwem figuratywnym, nie odzwierciedla
    > rzeczywistości w sposób dokładny tylko próbuje je jakby "odczuć". Fotografia
    > za to jest rejestracją świata przez nas widzianego. W malarstwie największym
    > osiągnięciem do takiej rejestracji jest właśnie laserunek. Więc co Ty mi tu
    > jakieś bajki opowiadasz;)
    > Rousseau którego wspomniałem swoim alla prima cofnął się np do starożytnego
    > egiptu. Miał jednak dobry czarny:)
    Malarstwo zawsze opierało się na złudzeniu, w impresjonizm czy
    pointyliźmie wykorzystano nowe złudzenia. Sposobów na uzyskanie
    wrażenia płaskości czy głębii jest sto i tysiąc - nawet w
    monochromatycznym rysunku linearnym możemy uzyskać wrażenie głębii
    umiejętnie operując grubością kreski. Nie widzę związku między
    techniką laserunkową, a warstwami barwnika w papierze światłoczułym.

    > Myślę, że tą dyskusje powinniśmy zacząć, a teraz moglibyśmy zakończyć,
    > pytaniem.
    > Czy wydruk ma jakieś wady?
    Wszystko ma te same wady, co odbitka - tylko mniejsze ;)

    > ps. musimy się kiedyś umówić. Zrobimy taki pokaz dla ludzi. Co myślisz? Nie
    > żeby się ścigać tylko żeby się pobawić. Zrobimy to samo zdjęcie w różnych
    > technikach. Może nawet wystawę. Zorganizuję ją. Widziałeś kiedyś coś
    > takiego?:) Czuję, że to bedzie najbardziej interesująca wystawa ostatnich
    > lat:)
    Nie ma problemu. Śmierć procesowi mokremu!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: