eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrogowe cwaniactwo w korkach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 158

  • 41. Data: 2011-10-12 14:53:07
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-10-12 14:34, Jakub Witkowski pisze:
    > W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:
    >
    >>> Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
    >>> pobocza, obszary wyłączone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
    >>> korzyść. Zwiększa przepustowość drogi, krócej ją zajmuje.
    >>
    >> Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowość
    >> drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
    >> na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
    >> najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
    >
    > A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
    > zwiększy ogólną przepustowość. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
    > z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
    > sobie odpowiedziałeś.

    Usunąć drogi dla pieszych, ścieżki rowerowe, buspasy, wybetonować
    miasta itd.



  • 42. Data: 2011-10-12 14:53:21
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-10-12 10:51, Artur Maśląg pisze:

    > W znakomitej większości wypadków wydłuża się, ponieważ ilość wjeżdżających z
    pobocza jest większa niż 1

    Znaczy co - rodzą się na tym poboczu?

    Nie - sumarycznie jest ich wciąż tyle samo, i tyle samo czasu statystycznie
    trzeba aby wszyscy przejechali (zakładając że nie omija się tak przewężenia).

    >> 2.Ktoś wyskakuje z korka, jedzie poboczem, po czym nie pakuje się na pas
    >> ruchu korka, ale jedzie np. w poprzeczną - w tej sytuacji korek jest
    >> krótszy
    > Tak, takie sytuacje się zdarzają. Niestety to raczej margines ogółu

    A ja to jednak widuję dość często.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 43. Data: 2011-10-12 15:01:59
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-10-12 14:53, Artur Maśląg pisze:
    > W dniu 2011-10-12 14:34, Jakub Witkowski pisze:
    >> W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:
    >>
    >>>> Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
    >>>> pobocza, obszary wyłączone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
    >>>> korzyść. Zwiększa przepustowość drogi, krócej ją zajmuje.
    >>>
    >>> Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowość
    >>> drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
    >>> na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
    >>> najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
    >>
    >> A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
    >> zwiększy ogólną przepustowość. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
    >> z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
    >> sobie odpowiedziałeś.
    >
    > Usunąć drogi dla pieszych, ścieżki rowerowe, buspasy, wybetonować
    > miasta itd.

    Aha, płynnie zmieniamy temat, ze "spania na fizyce" i "gadaniu bzdur^2", na to, co
    należy itd.
    Tylko że nie.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 44. Data: 2011-10-12 16:07:15
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: "PM" <x...@w...pl>

    >>> A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
    >>> korzystają z jazdy cwaniaków?
    >>
    >> jadę normalnie i trafiam na korek kilometr dalej.
    >
    > Aha, to ma być dowód...

    "tak, zgadzam się", "nie, ponieważ...", "wciąż nie rozumiem"
    użyj któregoś z tych okresleń to się odniosę.


    >>> Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
    >>> dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
    >>> szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
    >>> przepustowość jest stała.
    >>
    >> read my lips "przepustowość jest stała ale tylko w punkcie
    >> przewężenia/korkowania"
    >
    > Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.

    Słabo rozumujesz.
    w skończonym czasie, gdybyś stał w odległości X (np. kilometr) od czoła
    korka i liczył samochody to przepustowość nie spadnie bo samochody będa się
    gromadziły na poboczu za punktem liczenia.
    jak poczekasz do nieskończoności to oczywiście będziesz miał rację dla
    każdego X.

    >> nie odnosisz się do pozytywnego wpływu geometrycznego skrócenia korka.
    >
    > Bardzo naciągana teoria.

    bo nie po linii?
    własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu zapobiega
    skrócenie korka.

    >>>> jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
    >>>> bokiem to byłoby całkiem cudnie.
    >>>
    >>> Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.
    >>
    >> No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.
    >
    > Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
    > cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
    > przepisami mają jakąś chorą ambicję.

    Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na udowadnianiu
    kto jest zły a kto dobry
    to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

    >>>> ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
    >>>> przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.
    >>
    >>> Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
    >>> go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
    >>> jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.
    >>
    >> a Ty tylko czubek własnego nosa widzisz
    >
    > Wręcz przeciwnie.

    A właśnie że tak! - tez bez argumentiu napisz a co.

    >> gdyby ludzie nie byli pod presją twoich współwyznawców to by jechali do
    >> końca znikającym pasem, byłaby to norma
    >> i oba pasy jechałyby równo, korek byłby krótrzy (konsekwencje znane -
    >> nie zatykają się kolejne skrzyżowania)
    >> teraz im głupio i blokują ruch.
    >
    > Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.

    opanuj emocje.
    i wyjasnij z kim Cię pomyliłem i dlaczego.

    >O ile w sytuacji
    > znikających pasów i jazdy na zamek to jest to jak najbardziej poprawne
    > i wtedy wszyscy jadą jak ludzie, jednak sytuacja wygląda zdecydowanie
    > inaczej, jeżeli występuje cwaniakowanie po poboczach, po obszarach
    > wyłączonych z ruchu.

    róznica jest w łamaniu przepisów, mechanizm polepszenia płynnosci jest ten
    sam.
    (w rozwazaniach pomijamy faktyczne zagrozenie bezpieczeństwa, efekt
    depresyjny u wyprzedzanych i walke o miejsce przy przewężeniu).


  • 45. Data: 2011-10-12 16:21:57
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "to" napisał w wiadomości
    begin DoQ
    >> Tak jakbyś stał w kolejce do kasy w
    >> supermarkecie, a cwaniak przecisnął się przed klienta stojącego
    >> gdzieś
    >> przed Tobą. Postoisz sobie dłużej.

    >Brak analogii, przede wszystkim nie wszyscy w korku jadą tą samą
    >drogą w
    >to samo miejsce.

    Duza analogia jesli jest takie miejsce do ktorego wszyscy czekaja.
    A to ze on jedzie gdzies w bok wczesniej nic ci nie daje jesli ty tez
    nie masz interesu wczesniej.

    J.


  • 46. Data: 2011-10-12 17:13:19
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-10-12 16:07, PM pisze:
    (...)
    >>> read my lips "przepustowość jest stała ale tylko w punkcie
    >>> przewężenia/korkowania"
    >>
    >> Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.
    >
    > Słabo rozumujesz.

    No pewnie, przecież z braku argumentów inaczej nie można.

    >> Bardzo naciągana teoria.
    >
    > bo nie po linii?

    Ciągłej?

    > własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
    > zapobiega skrócenie korka.

    Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?

    >>> No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.
    >>
    >> Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
    >> cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
    >> przepisami mają jakąś chorą ambicję.
    >
    > Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
    > udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
    > to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)

    Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
    jeżdżący zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
    stoją w korku.

    >> Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.
    >
    > opanuj emocje.

    LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.

    > i wyjasnij z kim Cię pomyliłem i dlaczego.

    To pozostawiam Twojej ambicji, inteligencji oraz wiedzy,
    skoro stwierdziłeś, że ludzie nie jeżdżący do końca na
    zamek i tkwiący na jednym pasie są moimi współwyznawcami.
    Z kim mnie pomyliłeś to nie wiem (to Twój problem), ale
    zdecydowanie spudłowałeś w zakresie argumentacji pozamerytorycznej.

    >> O ile w sytuacji
    >> znikających pasów i jazdy na zamek to jest to jak najbardziej poprawne
    >> i wtedy wszyscy jadą jak ludzie, jednak sytuacja wygląda zdecydowanie
    >> inaczej, jeżeli występuje cwaniakowanie po poboczach, po obszarach
    >> wyłączonych z ruchu.
    >
    > róznica jest w łamaniu przepisów,

    To jedna z wielu.

    > mechanizm polepszenia płynnosci jest ten sam.

    A skąd. Jedynie co jest wspólne to to, że jadący wolnym miejscem
    dojeżdżają w czasie krótszym niż reszta.

    > (w rozwazaniach pomijamy faktyczne zagrozenie bezpieczeństwa, efekt
    > depresyjny u wyprzedzanych i walke o miejsce przy przewężeniu).

    Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
    fajnie. Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
    emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
    Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...


  • 47. Data: 2011-10-12 17:18:17
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-10-12 15:01, Jakub Witkowski pisze:
    > W dniu 2011-10-12 14:53, Artur Maśląg pisze:
    >> W dniu 2011-10-12 14:34, Jakub Witkowski pisze:
    >>> W dniu 2011-10-11 22:11, Artur Maśląg pisze:
    >>>
    >>>>> Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej
    >>>>> wykorzystując
    >>>>> pobocza, obszary wyłączone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
    >>>>> korzyść. Zwiększa przepustowość drogi, krócej ją zajmuje.
    >>>>
    >>>> Bzdurą^2 można nazwać Twoje teorie. Ogólnie rzecz biorąc przepustowość
    >>>> drogi się nie zmienia, szybciej jadą tylko cwaniacy. Gdybyś nie spał
    >>>> na fizyce to byś wiedział, że o przepustowości decydują obszary o
    >>>> najmniejszej szerokości (w tym przypadku).
    >>>
    >>> A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
    >>> zwiększy ogólną przepustowość. A gdy tym gardłem jest miejsce
    >>> sąsiadujące
    >>> z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
    >>> sobie odpowiedziałeś.
    >>
    >> Usunąć drogi dla pieszych, ścieżki rowerowe, buspasy, wybetonować
    >> miasta itd.
    >
    > Aha, płynnie zmieniamy temat, ze "spania na fizyce" i "gadaniu bzdur^2",
    > na to, co należy itd.

    Raczej Ty płynnie próbujesz zmienić tor dyskusji z drogowego cwaniactwa
    na poszerzanie jezdni kosztem innych użytkowników dróg.

    > Tylko że nie.

    Owszem tak. Jeszcze nie było takiego,co by dogodził cwaniakom.





  • 48. Data: 2011-10-12 17:30:59
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 12 Oct 2011, Jakub Witkowski wrote:

    >>> Bzdura -- jeśli ten co ruszył przede mną dojdzie szybciej wykorzystując
    >>> pobocza, obszary wyłączone z ruchu i inne buspasy to działa na moją
    >>> korzyść. Zwiększa przepustowość drogi, krócej ją zajmuje.
    >>
    [...]
    > A skoro tak, to efektywne poszerzenie tego właśnie najwęższego gardła
    > zwiększy ogólną przepustowość. A gdy tym gardłem jest miejsce sąsiadujące
    > z buspassem albo szerokim chodnikiem czy ścieżką dla rowerów, to sam
    > sobie odpowiedziałeś.

    Pic pewnie w tym, że z tekstu u góry dość trudno wyczytać że chodzi
    o jazdę poboczem *w miejscu przewężenia*.
    Raczej o geniuszy którzy objeżdżają *korek*, a nie *przewężenie*.
    Dość często przewężenie wygląda tak, że z lewej słupki lub dziura,
    z prawej słupki lub dziura (znaczy rów).
    Takie cóś mam właśnie w okolicy, na DK88, w dwu miejscach przecięć
    z budową A1 i wymiany nawierzchni w okolicy budowy dojazdu.
    Jak sądzę, pierwsze opisy o "jeździe poboczem" brały pod uwagę
    właśnie takie, dość typowe warunki.
    Jeśli miałes na myśli taki rzadki przypadek, że *w miejscu przewężenia*
    da się jechać obok jezdni, to było trzeba zaznaczyć.
    Ja widziałem inwektywy pod adresem objeżdżających *korek* :]

    <deser :>>
    Jest jeszcze drobny szczegół: koszt remontu takiego chodnika po którym
    pojeździły samochody, nawet "tylko" osobowe.
    Toto (znaczy chodnik czy DR) nie jest robione "pod samochody".
    NAJCZĘŚCIEJ nie jest robione.
    "Tematyka" wraca regularnie w innym, znacznie mniej (jak chodzi
    o wartości liczbowe) "szkodliwym" kontekście, czyli wątpliwej dość
    argumentacji że to i owo można "robić taniej".
    Do momentu, w którym okazuje się że jedyną niezastawioną
    drogą dojazdu dla straży pożarnej lub pogotowia okazała się
    śmieszka rowerowa. Zmieniona w dziurostradę po pożarze bloku
    w lewo i na wprost :>

    Ad rem:
    Jak rozumiem to już nie jest zmartwienie objeżdżającego :P
    bo on tym "objeżdżanym" chodnikiem nie chodzi.

    pzdr, Gotfryd


  • 49. Data: 2011-10-12 17:34:55
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 12 Oct 2011, Jakub Witkowski wrote:

    > W dniu 2011-10-12 09:53, Artur Maśląg pisze:
    >> Nie, nie zmienia się.
    >
    > Fizyka mówi że przepustowości decyduje punkt najmniejszego przepływu.

    To teraz szczerze: jaki procent mają przypadki, w których widziałeś
    że ktoś zasuwa w miejscu zwężenia "obejściem", a jaki ten w którym
    objeżdża *wszędzie* *poza* miejscem zwężenia?

    > Chyba że zrobimy to wbrew kodeksowi drogowemu - wtedy nie.

    A to już może być sprawa wyłącznie kosztu (post obok).

    > Jest to zasada prymatu prawa stanowionego nad fizyką.

    Wyjątkowo miałbyś rację, jeśliby istotna część zwężek była
    otoczona ze wszystkich stron pustymi chodnikami ;)
    (zarządca drogi, właśnie w obawie o te chodniki, właśnie
    *tam* postawi pewnie coś z betonu trudne do przestawienia,
    ale ja się nie znam a było wyłącznie o fizyce a nie
    o kosztach, więc akceptuję rozważanie takiej wersji ;))

    pzdr, Gotfryd


  • 50. Data: 2011-10-12 17:47:45
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>

    W dniu 2011-10-12 09:32, Laisar pisze:

    >> oboje wcisnęliśmy się przed pizdę, która ruszyła z wielkim lagiem
    > Rzecz w tym, że zazwyczaj na prawym pasie ruszają jednak BEZ laga i


    Rzecz w tym, że znaczna część korków bierze się z ruszania z
    taaaaakim lagiem. To samo dotyczy wjeżdżania na skrzyżowania bez
    możliwości ich opuszczenia.

    --
    Czas na odważne decyzje:

    =>>> http://www.rafalgil.pl/dusza.jpg <<<=

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: