-
71. Data: 2010-02-15 00:38:11
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl>
Macios pisze:
W twoim przypadku zdecydowanie kup nowe.
Dłużej będziesz jeździć samochodem który kupisz jako nowy niż używanym.
Ja także kilka samochodów kupiłem jako używane i wymieniałem po 1-2
latach aż kupiłem nowy i od kilku lat mam spokój. Co z tego że przebieg
jest obecnie ponad 200tys skoro nic się tam nie dzieje co wzbudzało by
moją nieufność. Jadę do serwisu na przegląd a tam się dziwią, niemożliwe
że pan przy 230tys nie wymieniał nic w zawieszeniu... Nie możliwe że
turbina panu nie padła do tego przebiegu... Możliwe, tylko że ci którzy
tam jeżdżą i mają 150-180 tys plus (kupili pewnie auto od pierwszego wł
z przebiegiem 100tys a mają zawieszenie i pół silnika do roboty). Nigdy
nie wiadomo jaki pacjent jeździł tym autem wcześniej.
Po za tym masz możliwość przy kupnie nowego przedłużyć gwarancje do 4 i
więcej lat nawet do 200tys km.
Nowym autem jak będziesz jeździł po ludzku masz szanse bez większych
problemów przejechać 300tys km czyli jakieś 5-6 lat spokoju. Tak często
jeździ się na zach od nas. Tak już dano doszli do wniosku że używany
samochód warty jest niewiele...
Pozdrawiam
Rafał
-
72. Data: 2010-02-15 00:47:25
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl>
krzysiek82 pisze:
>> Mnie stać na nowe auto, tylko nie wiem, czy warto. Jak mam dopłacać na
>> oko
>> 20-30 tysięcy w ciągu pięciu lat w stosunku do kupowania co dwa lata
>> 5-latka (należy wliczyć większe koszta kredytu, droższe ubezpieczenie
>> itd)
>
> No właśnie mówisz o kredycie, czyli Cię nie stać. :)
Jest taki kraj w którym 99% nieruchomości jest kupione za gotówkę.
Wiesz jaki to kraj? Bangladesz.
Tak samo jest w przypadku samochodów. Im większy szrot tym statystycznie
częściej kupiony za gotówkę. Zdecydowana większość aut nowych i
młodszych jest kupiona na kredyt/leasing. Im bogatsze społeczeństwo tym
częściej kupuje na kredyt.
Co to wszystko oznacza? Że twój sposób rozumowania jest błędny. Stać
mnie na taki samochód na jaki stać mnie opłacać raty a to czy to będzie
kredyt/leasing czy lomabard lub zastaw u lokalnego mafiozy to naprawdę
małe ma znaczenie. Ważne aby było za co płacić raty.
Ilość ludzi którzy są w stanie wyjąć z kieszeni 100tys PLN i pójść kupić
nowy samochód to promil. A nawet ci często kupują na raty bo ze 100tys
można zrobić 200tys w ciągu spłaty tego kredytu...
Pozdrawiam
Rafał
-
73. Data: 2010-02-15 00:55:26
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl>
Wiesiaczek pisze:
>
>> W takim razie nie osądzaj innych, że ich na coś nie stać, po tym jak
>> biorą kredyt. Zapewniam Cię, że żaden biznesmen nie kupi sobie
>> samochodu za gotówkę, mimo iż go stać na to. Z czystej ekonomii
>> wiadomo, że lepszym punktem sytuacji jest posiadać pieniądz i nim
>> obracać, niż go nie posiadać.
>
> Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
> Na każdym kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie
> mógłbym sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)
Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5%
marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód
jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec
że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm
tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus
VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest
warte... CUD...
> A co do biznesu, to najkorzystniej obraca się nieswoimi pieniędzmi ale
> nie wiem co na to mówi Twoja "czysta ekonomia" ?
Czysta ekonomia mówi że w firmie najważniejsza jest gotówka jak jej
zabraknie to choćby firma była dochodowa może zbankrutować.
Pozdrawiam
Rafał
-
74. Data: 2010-02-15 08:04:21
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 14.02.2010 The_EaGle <t...@p...onet.pl> napisał/a:
> Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5%
> marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód
> jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec
> że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm
> tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus
> VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest
> warte... CUD...
No, a jak kupisz za gotówkę, to bierzesz je za 100% wartości minus VAT i
minus koszty. Korzystniej. :)
Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
leasingu?
--
Samotnik
-
75. Data: 2010-02-15 09:35:28
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "V-Tec" <v...@z...pl> napisał w wiadomości
news:hl71gv$2v6$1@inews.gazeta.pl...
> Na stronie forda mondeo kombi od 77800.
a rozumiem ze mondka to juz tylko na stronie forda mozna kupic?
wjedz chocby na allegro, sporo salonow wysprzedaje tam zeszloroczne sztuki,
ceny zaczynaja sie juz ponizej 60 tysi, za okolo 65 mozna miec 1,8diesel
kombi z kratka i automatyczna klima, ale trzeba zadac sobie odrobine trudu,
a nie wejsc tylko na strone forda
-
76. Data: 2010-02-15 09:37:15
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:slrnhnd33h.35d.samotnik@localhost.localdomain..
.
> A jest to napisane gdzieś na stronie, czy to cena wynegocjowana w salonie?
oczywista oczywistoscia jest to, ze nigdzie tego na stronie nie napisza,
trzeba negocjowac, szukac modeli z zeszlego roku, albo "democar-ow"
-
77. Data: 2010-02-15 10:33:59
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl>
Samotnik pisze:
> Dnia 14.02.2010 The_EaGle <t...@p...onet.pl> napisał/a:
>> Mając np 200tys gotówki i obracając nią np 20 razy w ciągu roku z 5%
>> marżą w ciągu roku możesz mieć drugie 200tys, wydając 200tys na samochód
>> jedyne co masz po roku to samochód o wartości około 120tys. Widzisz wiec
>> że wydanie dużych pieniędzy w gotówce na samochód to kompletny kretynizm
>> tym bardziej że leasing na auto można wziąć za 103% jego wartości minus
>> VAT, minus koszty to w rezultacie zapłacę mniej za to auto niż jest
>> warte... CUD...
>
> No, a jak kupisz za gotówkę, to bierzesz je za 100% wartości minus VAT i
> minus koszty. Korzystniej. :)
>
> Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
> wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
> wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
> przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
> podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
> jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
> trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
> pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
> ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
> leasingu?
No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za
wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to
ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić
podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?
Pozdrawiam
Rafał
-
78. Data: 2010-02-15 11:30:27
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 12 Feb 2010 16:18:13 +0100, Wiesiaczek wrote:
>Nie jestem biznesmenem (tak jak i Ty, he he) i wolę kupować za gotówkę.
>Na każdym kredycie zarabia przecież kredytodawca, więc dlaczego nie mógłbym
>sam na tym zarobić dając sobie samemu kredyt? :)
Bo mozesz np zainwestowac na gieldzie i zarobic znacznie wiecej niz
wynosily odsetki od kredytu.
Albo np handlujesz czyms, a tu glupia sprawa - kredytu gotowkowego nie
dostaniesz, bo nie, kredytu obrotowego na zakup towaru tez nie, a
kredyt/leasing na zakup samochodu - bez problemu.
Czy chociazby zwykle bezpieczenstwo - kupisz auto za cale
oszczednosci, jutro cie zwolnia i nie masz za co zyc.
Kupisz auto na kredyt a oszczednosci na lokate - stracisz troche, ale
jak cie zwolnia to spokojnie szukasz pracy bo mozesz to robic przez
pare miesiecy ..
J.
-
79. Data: 2010-02-15 12:07:37
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: "kamil" <k...@s...com>
"The_EaGle" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:hla22d$afh$1@news.onet.pl...
> Co to wszystko oznacza? Że twój sposób rozumowania jest błędny. Stać mnie
> na taki samochód na jaki stać mnie opłacać raty a to czy to będzie
> kredyt/leasing czy lomabard lub zastaw u lokalnego mafiozy to naprawdę
> małe ma znaczenie. Ważne aby było za co płacić raty.
> Ilość ludzi którzy są w stanie wyjąć z kieszeni 100tys PLN i pójść kupić
> nowy samochód to promil. A nawet ci często kupują na raty bo ze 100tys
> można zrobić 200tys w ciągu spłaty tego kredytu...
Krzysiek juz nieraz wykazywal swoja niechec do zgnilego, zachodniego
konsumpcjonizmu. Komus, kto kupuje starego szrota od razu z zapasowym
silnikiem bo tylko czekac az zdechnie, nie wytlumaczysz dlaczego warto brac
nowe, i do tego w kredycie.
Pozdrawiam
Kamil
-
80. Data: 2010-02-15 15:04:00
Temat: Re: Do dużych przebiegów - nowy, czy używany?
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 15.02.2010 The_EaGle <t...@p...onet.pl> napisał/a:
>> Nie no, rozumiem że nie warto zamrażać kasy. Jedyne co, to czytam w tym
>> wątku, jak to bardzo warto wziąć w leasing. Czy możecie mi to wyjaśnić? Nie
>> wiem czegoś o leasingu? Przecież zyskuję wówczas dokładnie tyle, co w
>> przypadku kredytu, jeśli auto wezmę jako środek trwały. Zyskuję odliczony
>> podatek od różnicy w cenie zakupu i późniejszej sprzedaży. Ale to tak samo
>> jak przy kredycie. Ewentualnie VAT, jeśli auto pozwala. Jest gdzieś ten
>> trick, który powoduje, że leasing jest jakoś szczególnie opłacalny? Na
>> pewno byłby, gdyby auto można było wykupić po leasingu i nie wprowadzać na
>> ewidencję środków trwałych w firmie, ale to chyba zaprzecza definicji
>> leasingu?
>
> No to nie wiesz ze wprowadzasz na ewidencje auto po wykupie nie za
> wartość katalogową ale wartość wykupu która może wynosić 1000zł, bo to
> ty decydujesz jak sobie rozłożysz raty i jaki będzie wykup. Zapłacić
> podatek od 1000 a od np 30000 to jest chyba różnica?
Ale podatek od sprzedaży tego samochodu jest od liczony od czego - od
wartości rynkowej, czy wartości sprzedaży? Czyli jak go (komuś)
sprzedam za 1000 zł, to zapłacę od tysiąca, czy od wartości wynoszącej
wtedy np. 30tys.? I dlaczego nikt nie będzie miał problemu, że sprzedałem
auto warte 30 tys. za tysiąc? :)
--
Samotnik