eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaCzy ja mam szajbe na oczach?Re: Czy ja mam szajbe na oczach?
  • Data: 2009-05-17 08:44:59
    Temat: Re: Czy ja mam szajbe na oczach?
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "de Fresz" <d...@N...pl> napisał:

    >>> [...]
    >>> To akurat nie miało praktycznie żadnego znaczenia ani w przypadku walki
    >>> z
    >>> Europejską jazdą noszącą zbroje ani {ewentualnie} z piechotą chronioną
    >>> tarczami.
    >>
    >> Oj, miało. Zbroje stosowane w średniowieczu nie wytrzymywały
    >> bezpośredniego uderzenia strzały z łuku.
    >
    > Zależy jakiego łuku i zależy które zbroje - Średniowiecze trochę trwało.

    Dokładnie tak. Te lepsze łuki większość zbroi były w stanie przebić
    (oczywiście zależy to też od rodzaju strzały, odległości i wyszkolenia
    łucznika). I dlatego protestuję przeciw tezie, że lepsza technologia budowy
    łuków nie miała znaczenia.

    > Łuku równikowego - spokojnie, wystarczy poczytać relacje z wypraw
    > krzyżowych, gdzie Frankowie nafaszerowani strzałami, kontynuujący walkę
    > doprowadzali nieraz do paniki wojska arabskie. Przy przebijalności
    > niebagatelne znaczenie mają oprócz łuku - strzały - ich masa oraz kształt,
    > ciężar i materiał z którego jest zrobiony grot.
    >
    Nie jestem znawcą łuków, ale mam na myśli te kompozytowe stosowane przez
    Mongołów - wydaje mi się, że to nieco inne niż równikowe.

    >
    >> Poczytaj sobie chociażby trochę o przebiegu bitwy pod Crecy gdzie
    >> angielscy łucznicy zmasakrowali armię francuskiego króla Filipa VI (12000
    >> ludzi, w tym 8000 rycerzy w zbrojach - w bitwie zginęło ok. 4000
    >> Francuzów, straty Anglików ok. 100 ludzi).
    >
    > Jak zawsze, gdy udało im się przygotować do bitwy i okopać. A przy dużych
    > bitwach udało im się całe 3 razy w czasie wojny stuletniej. Tak poza tym
    > długi łuk angielski (czy też bardziej walijski), to jedyny łuk europejski,
    > mogący jako-tako konkurować przebijalnością z kuszą (choć też nie do
    > końca), która była powszechnie używana przez resztę naszego kontynentu.
    > Zresztą pod Crecy anglicy nie tylko dzięki łukowi wygrali, w każdym razie
    > nie tylko dzięki jego wyższości na kuszą - Genuańczycy mieli tam
    > wyjątkowego pecha.
    >
    Fakt, że bitwa ta była ze strony wojsk francuskich rozegrana wyjątkowo
    nieudolnie. Ale - gdyby jak pisał przedpiszca w dobie zbroi i tarcz łuk nie
    miał znaczenia - proporcje strat a zapewne i wynik bitwy byłyby zupełnie
    inne.

    >
    >> Stosowane przez Mongołów łuki kompozytowe miały skuteczność zbliżoną do
    >> łuków angielskich, natomiast dzięki mniejszej długości dużo wygodniej
    >> było się nimi posługiwac - dzięki temu możliwe było uzyskanie większej
    >> szybkostrzelnosci oraz efektywne wykorzystanie łuków przez konnicę - bez
    >> zsiadania z konia.
    >
    > Trochę plączesz fakty. Historycznie udokumentowaną największą
    > szybkostrzelność mieli Walijczycy (AFAIR coś 12-18 strzałów na minutę).

    Jak już pisałem nie jestem fachowcem od łucznictwa - to o szybkostrzelności
    wyczyatłem gdzieś kiedyś w jakiejś książce historycznej. Fakt, że w
    książkach też odstępstwa od prawdy się zdarzają.

    > W łukach mongolskich nie szło o szybkostrzelność, tylko o taktykę używania
    > ich z konia, w galopie. Oprócz tego miały olbrzymi zasięg (jak na łuk) -
    > do ok. 500 m.
    >
    Ten zasięg swiadczy też o energii nadawanej przy strzelaniu strzale - należy
    więc się spodziewać, że przekłada się również na zdolność przebicia.
    Oczywiście trzeba też uwzględnić budowę samej strzały - wydaje mi się, że te
    mongolskie były chyba trochę lżejsze od stosowanych przez łuczników
    angielskich co może z kolei oznaczać niższą zdolność przebicia. Zastanawiam
    się, czy w danych kampaniach używano tylko jednego rodzaju strzał, czy też w
    zależności od spodziewanego przeciwnika i odległości walki dobierano rodzaj
    strzały - byłoby to na pewno znacznie trudniejsze logistycznie, ale mogło
    zapewnić większą skuteczność.

    > [...]
    >> Co do umiejętności zdobywania miast - tu akurat lepsi byli Europejczycy.
    >> Zamki w Europie (szczególnie zachodniej) były bardzo rozpowszechnione
    >
    > Byli-nie byli - ciężko stwierdzić, bo Mongołowie głównie się panoszyli po
    > biedniejszej i słabiej ufortyfikowanej części Europy -
    > środkowo-wschodniej. A i tu pare oblężeń im nie wyszło.
    >
    Z tego co wiem, jedną z przyczyn dla których Mongołowie nie ruszyli na
    Europę Zachodnią była włąśnie obawa przed zamkami - zdawali sobie sprawę, że
    trudno będzie je zdobyć, a pozostawienie niezdobytych na zapleczu mogło
    spowodować odcięcie zaopatrzenia dla nacierających armii.

    >
    >> A'propos skuteczności łuków w średniowieczu - polecam ciekawy link:
    >> www.wydawnictwoamber.pl/img/fragmenty/007100/007120.
    pdf
    >
    > Jest tam pare głupot i nieścisłości, nie radziłbym traktować tego
    > poważnie. Co to za książka?
    >
    Jeden z pierwszych linków wygooglowanych na hasło 'łuk kompozytowy'. Nie mam
    pewnoiści, ale wydaje mi się, że kiedyś czytałęm tę książkę w posytaci
    papierowej. Była to książka jakiegoś amerykąńskiego autora na temat historii
    wojen i uzbrojenia. Chyba jakkieś '50 najważniejszych bitew w historii' albo
    jakiś podobny tytuł.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: