W dniu 25.12.2012 21:24, Sylwester Łazar pisze:
> Było:czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
> Temat się rozrósł i już nie da się go czytać.
> Jeszcze mam taki pomysł:
> Boja z linką, która przechodzi przez bloczek na dnie studni, a potem do
> góry.
Mnie jest trochę głupio się odzywać, bo ja mam niewielką wiedzę
elektroniczną, ale za to mam praktykę za sobą dużą. wszelkie pomysły z
boją i sznurkami są mocno zawodne. ciężko powiedzieć dla czego, ale ja w
piwnicy musiałem zrobić tylko włącz - wyłącz jak się pojawiała woda. no
i w testach wszystko działało, ale w praktyce, pływak raz na 10
przypadków był zatopiony i układ nie działał. wystarczyło lekko dotknąć
pływaka - wypływał - samo się naprawiło. wiem co napiszecie. tarł o coś.
otóż nie bardzo, wszędzie miał luz, ale tak sie dziko zachowywał. Gdyby
osoba chcąca odczytywać poziom wody zadowoliła się kikoma - kilkunastoma
stanami wody, bez mrugnięcia okiem zaproponowałbym rurę do której są
pomontowane na różnych wysokościach kontaktrony, a w rurze wielki pływak
z magnesem, ale tak jak wspominałem to raczej elektryczne, niż
elektroniczne rozwiązanie i nie płynne. chociaż jakby tych kontakronów
dać co 5cm, i każdemu kolejnemu rezystor = będzie tanio i na 2
kabelkach. no i jeszcze jedno. nie da sie tego zepsuć inaczej niż
mechanicznie. :)

ToMasz