-
51. Data: 2019-10-29 22:38:07
Temat: Re: Cztery. art. 49 Kodeksu Drogowego.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ręce opadają ze ktos sie bierze za interpretację przepisów a nie ma pojęcia co w nich
napisane. Jesli zatrzymanie przed przejsciem na które chce wejsc pieszy mogło być
legalne to musiałby istnieć taki zapis w kodeksie drogowym. Ten pan lansuje prawo
powielaczowe. Zapomniał że było ono podstawa w PRL.
-
52. Data: 2019-10-29 23:00:44
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-10-29 20:43, Kviat wrote:
> W dniu 29.10.2019 o 18:13, mk4 pisze:
>
>>
>> Ale cóż, ułatwię ci. Jak ma pieszy się upewnić? Zapewne na chwilę
>> zatrzymać się i poobserwować strony skąd jada pojazdy (pamiętasz takie
>> coś jak lewo prawo i jeszcze raz lewo i dopiero ewentualnie idziemy?)
>> i ocenić prędkość pojazdu - 3-4 sekundy wystarcza. Jeśli w tym czasie
>> nie masz pewności, ze się zatrzyma to czekasz i nie wchodzisz. Proste.
>
> Ułatwię ci. Jak widzisz niewidomego przed przejściem dla pieszych, to
> masz obowiązek umożliwić mu przejście.
Jednak masz ograniczone zdolności do pojmowania rzeczywistości i tekstu
pisanego. Niestety ja niż z tym zrobić nie mogę, żebyś zaczął rozumieć
co było napisane i nie mieszał spraw niezwiązanych do wątku.
> Art. 26. 7. W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej,
> używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej
> sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu
> umożliwienia jej przejścia.
>
> Zatrzymujesz się. Pieszy mija ciebie. Zanim wejdzie na drugi pas
> powinien rozejrzeć się, czy przypadkiem z twojej lewej nie nadjeżdża
> samochód, który mógłby cię ominąć. Jak już się przez 3-4 sekundy
> rozejrzy i upewni, że nikt lewym pasem nie nadjeżdża (i na wszelki
> wypadek spojrzy w prawo i jeszcze raz w lewo), albo nadjeżdża, ale te
> 3-4 sekundy rozejrzenia się wystarcza niewidomemu na ocenienie prędkości
> nadjeżdżającego pojazdu, więc idzie dalej.
Się przed wejściem powinien rozejrzeć. A później już tylko zweryfikować
czy może kontynuować. Oczywiście opisujesz hipotetyczny przypadek 1 na
1000000. A cała sprawę faktycznie rozwiązują światła - które powinny być
jak jest więcej pasów. A jak jest zwykła droga to zazwyczaj będzie widać
jeśli już faktycznie taka osoba będzie chciała przejść.
> I jeb.
> Zgodnie z waszą logiką winny jest niewidomy pieszy, który się nie
> rozejrzał, oraz ty, który zatrzymałeś się przed przejściem (bo przecież
> nie wolno się zatrzymywać przed przejściem...) i zaprosiłeś pieszego na
> śmierć.
O czym ty w ogole piszesz? Brniesz w jakies swoje pozwbawione zupelnie
sensu wywody. Sam tworzysz bzdurne tezy po czym wkladasz je w czyjeś
usta i je zwalczasz. Wlasciwie to juz sam ze soba rozmawiasz. Absurd.
> To nie musi być osoba niewidoma. To może być ktokolwiek, kto w ocenie
> kierowcy zatrzymującego się przed przejściem może mieć ograniczoną
> sprawność ruchową, albo niepełnosprawne umysłowo dziecko, które może
> wskoczyć pod maskę, choćby się tylko kierowcy z jakiegoś powodu
> uwidziało i okazało się później, że nie miał racji. Ale tak ocenił i się
> zatrzymał przed przejściem. Wolno mu. A nawet miał taki obowiązek, skoro
> tak ocenił sytuację.
Zatem lepiej gdyby się zatrzymywał tylko wtedy kiedy faktycznie ma 100%
pewności. Bo jak widać w innym przypadku takie zatrzymywanie się be z
jasnych przesłanek prowadzi jednak do niebezpiecznych sytuacji. A tak -
wszyscy się rozjadą. Pieszy chwilkę zaczeka i nikomu włos z głowy nie
spadnie.
> Bo widzisz, bycie kierowcą to taka przygoda, w której na przejściu dla
> pieszych możesz spotkać nie tylko pełnosprawnych fizycznie i
> intelektualnie pieszych, więc to ty jako kierowca (niepełnosprawnym
> intelektualnie raczej prawa do jazdy samochodem nie dają), powinieneś
> się upewnić, że wolno ci przejechać przez przejście dla pieszych.
A jednak wskazuje na to, ze zwykła zdrowa osoba jako kierujący nie jest
w stanie sprostać wszystkim obowiązkom w każdej sytuacji drogowej - za
zwłaszcza w takiej, gdzie jedna ze stron miałaby zostać całkowicie
zwolniona z obowiązku upewnienia się, że coś może bezpiecznie.
Jest to zadanie nieporównanie prostsze jak się stoi na chodniku niż jak
się kieruje pojazdem. To chyba nie ulega wątpliwości. No i wiele innych
- zwykle wynikających właśnie z tego, że świat jest fizyczny i podlega
różnym fizycznym ograniczeniom oraz regułom. Bo wiesz - papier na którym
chcemy spisać pobożne życzenia to wszystko przyjmie.
--
mk4
-
53. Data: 2019-10-29 23:08:46
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-10-29 20:53, Kviat wrote:
> W dniu 29.10.2019 o 18:20, mk4 pisze:
>> On 2019-10-29 14:55, Kviat wrote:
>>> W dniu 29.10.2019 o 13:00, Zenek Kapelinder pisze:
>>>> Gdyby piesi stosowali podstawowe zasady bezpieczeństwa to żaden by
>>>> na przejsciu i poza nim nie zginął.
>>>
>>> Jak ty bredzisz, to przechodzi ludzkie pojęcie.
>>> Idzie osoba niewidoma. Dochodzi do przejścia dla pieszych. Stosuje
>>> wszystkie możliwe zasady bezpieczeństwa: czeka na sygnał dźwiękowy
>>> oznaczający zielone światło. Wchodzi.
>>> I dostaje strzała od zapiedalacza, bo nie zastosowała podstawowej
>>> zasady, że ma się rozejrzeć przed wejściem na przejście.
>>
>> Właśnie dlatego człowiek się zniechęca do jakiejkolwiek dyskusji. Bo
>> jak można dyskutować z kimś kto tworzy absurd i to daje za przykład,
>> który ma udowodnić jego racje - w obliczu braku poparcia w
>> rzeczywistości.
>
> Ja rozumiem, że mieszkając w małej miejscowości spotkanie niewidomego na
> przejściu to jakiś kosmos i skrajna egzotyka, ale że od razu absurd i
> brak poparcia w rzeczywistości?
No tak, poruszając się codziennie po wciąż największym mieście w kraju
nie spotkałem takiej osoby przez kilka ostatnich lat. To jest właśnie
prawdziwość takich "argumentów".
>> Po co tworzyć przykłady z tyłka zupełnie oderwane od rzeczywistości -
>> jak tutaj - przejazd na czerwonym? Czego to ma dowieść? Głupoty tego,
>> który to napisał? Ręce opadają...
>
> Bo widzisz, niewidomym pieszym wolno również przechodzić przez jezdnię
> nawet na przejściach gdzie nie ma świateł i sygnałów dźwiękowych.
> Sygnały dźwiękowe dołożyłem, żeby ułatwić ci zrozumienie przykładu.
Wiec wyssałeś z palca jakiś odjechany i urojony splot okoliczności z
przejazdem na czerwonym świetle i złamaniem kilku innych przepisów.
Pełen obiektywizm i profesjonalizm.... Odleciales.
--
mk4
-
54. Data: 2019-10-29 23:32:48
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Oczywiscie ze powinna być sygnalizacja na zadanie jak jest więcej niż jeden pas. Na
dodatek sprzężona z radarem w taki sposób że jak pojazd przekracza w takim miejscu
prędkość dopuszczalna to włącza mu się światło czerwone nawet jak nie ma pieszych
chcacych przejsc. Powinno to działać przy minimalnym przekroczeniu predkosci bo mnie
miało by charakteru fiskalnego. Do tego można dostawić aparat fotograficzny albo
kamerę zeby rejestrowala potencjalne przejazdy przy czerwonym świetle. I za to byla
by już kara. Inna kamera powinna rejestrować pieszych nie stosujących się do koloru
światła. Prawie wszyscy mamy już jakiś dokument ze zdjeciem biometrycznym i
odszukanie pieszego powinno być równie proste jak samochodu po numerach. Dlaczego
piesi też do karania. Na zasadzie rownoprawnosci gwarantowanej przez konstytucję. Do
tego nieustanna akcja informacyjna w tv i radiu.
-
55. Data: 2019-10-30 00:07:23
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-10-29 23:32, Zenek Kapelinder wrote:
> Oczywiscie ze powinna być sygnalizacja na zadanie jak jest więcej niż jeden pas. Na
dodatek sprzężona z radarem w taki sposób że jak pojazd przekracza w takim miejscu
prędkość dopuszczalna to włącza mu się światło czerwone nawet jak nie ma pieszych
chcacych przejsc. Powinno to działać przy minimalnym przekroczeniu predkosci bo mnie
miało by charakteru fiskalnego. Do tego można dostawić aparat fotograficzny albo
kamerę zeby rejestrowala potencjalne przejazdy przy czerwonym świetle. I za to byla
by już kara. Inna kamera powinna rejestrować pieszych nie stosujących się do koloru
światła. Prawie wszyscy mamy już jakiś dokument ze zdjeciem biometrycznym i
odszukanie pieszego powinno być równie proste jak samochodu po numerach. Dlaczego
piesi też do karania. Na zasadzie rownoprawnosci gwarantowanej przez konstytucję. Do
tego nieustanna akcja informacyjna w tv i radiu.
Tego jeszcze nie śmiałem zaproponować w tej dyskusji - żeby obie strony
karać - czyli i kierowców i pieszych. Bo technologia właściwie już jest.
Ale jakoś nie śmiałem przekraczać kolejnej bariery ;)
Niemniej faktycznie - taki system, gdzie po dupie (nie srogo - ale
nieuchronnie, a recydywa coraz bardziej surowa) dostaje każdy - zarówno
pieszy jak i kierujący jeśli istotnie nabroją to byłoby coś co
zmieniłoby sytuacje realnie.
No i te systemy nie musiałyby być wszędzie. Pewnie jakieś do 20% miejsc
by wystarczyło. Brak możliwości uniknięcia kary przy przewinach w tych
miejscach wychowałoby wszystkich - i kierowców i pieszych.
--
mk4
-
56. Data: 2019-10-30 04:41:08
Temat: Re: Cztery. art. 4 Kodeksu Drogowego, zasada ograniczonego zaufania.
Od: "BronkL" <l...@h...pl>
Użytkownik "Kviat" napisał w wiadomości
news:5db8a8ed$0$511$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 29.10.2019 o 21:24, BronkL pisze:
>> Użytkownik "Kviat" napisał w wiadomości
>> news:5db89bae$0$499$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 29.10.2019 o 20:36, BronkL pisze:
>>>
>>>> Nie ma prawomocnego wyroku sądowego
>>>> wydanego na podstawie art. 49 PoRD.
>>
>> Nie zadawaj pytań, tylko udowodnij głupotę, którą napisałeś
>> wcześniej, że jest taki wyrok.
>
> Zgubiłeś wątek.
> Zakładam, że jesteś honorowy i odszczekasz.
>
> Podawałem już, ale mam dobre serce:
>
> II SA/Bd 175/17 - Wyrok WSA w Bydgoszczy
>
> https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kie
rowca/news-kierowca-ktory-przepuszcza-pieszych-jest-
winnym-wypadku,nId,2484587
>
> Pozdrawiam
> Piotr
Udowodniłeś tylko tyle, że nie rozumiesz tego co czytasz, bo Sąd wydając
wyrok, powolał się na art. 4, czyli zasadę ograniczonego zaufania,
czyli Sąd dostrzegł jakieś okoliczności, ze pieszy mógł nie zastosować się
do przepisów, czyli mógł wtargnąć.
Sąd, wydając wyrok , nie posłużył się art. 49.
PoRD
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu PRZESTRZEGAJĄ przepisów ruchu
drogowego, chyba że OKOLICZNOŚCI wskazują na możliwość odmiennego ich
zachowania.
-
57. Data: 2019-10-30 05:39:07
Temat: Re: Cztery rzeczy zebysmy sie nie zabijali na drogach
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 29.10.2019 o 23:08, mk4 pisze:
>> Ja rozumiem, że mieszkając w małej miejscowości spotkanie niewidomego
>> na przejściu to jakiś kosmos i skrajna egzotyka, ale że od razu absurd
>> i brak poparcia w rzeczywistości?
>
> No tak, poruszając się codziennie po wciąż największym mieście w kraju
> nie spotkałem takiej osoby przez kilka ostatnich lat. To jest właśnie
> prawdziwość takich "argumentów".
Dziwne... Bo ja spotykam regularnie.
--
Shrek
-
58. Data: 2019-10-30 11:53:50
Temat: Re: Cztery. art. 49 Kodeksu Drogowego.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
"Podstawowym obowiązkiem kierującego jest ustąpienie pierwszeństwa pieszemu
przechodzącemu przez przejście (rowerzyście
przejeżdżającemu przez przejazd dla rowerów). Oznacza to, że ruch pojazdu nie może
sprowokować pieszego do zatrzymania się,
zwolnienia lub przyspieszenia kroku.
W przeciwieństwie do przepisów obowiązujących w wielu krajach Europy, (których
przestrzegają i do których przyzwyczają się także
polscy kierowcy), aktualnie kierujący samochodem w Polsce nie musi ustępować
pierwszeństwa pieszemu w każdym przypadku, gdy tylko
zauważy, że ten zbliża się do pasów. Kierowca musi jednak zachować szczególną
ostrożność zbliżając się do oznakowanego przejścia i
ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który się już na nim znajduje. Obowiązek "zachowania
szczególnej ostrożności" wynika z oczywistego
faktu, iż nie wszyscy piesi upewniają się, czy mogą bezpiecznie wejść na jezdnię.
Niektórzy z różnych powodów mogą nagle wtargnąć na
jezdnię lub nagle zmienić kierunek ruchu. Należy również pamiętać o dzieciach, które
bywają nieprzewidywalne i zdarza im się wbiegać
na jezdnię.
Przejścia dla pieszych to szczególne miejsca wyznaczone na obszarze drogi, które w
kodeksie drogowym zobowiązują kierującego do
konkretnych zachowań. Miejsce to oznaczone jest znakiem D-6 "Przejście dla pieszych"
i znak ten oprócz informacji dotyczącej
występowania przejścia, zobowiązuje kierowcę do zwolnienia, jeśli w obrębie przejścia
znajduje się pieszy. Oznacza to, że widząc
pieszego zbliżającego się do przejścia, a tym bardziej stojącego przed nim w
oczekiwaniu na możliwość wejścia, kierujący pojazdem ma
obowiązek zwolnić. Za zwolnienie uważa się już np. zdjęcie nogi z gazu, co powoduje
zwalnianie poprzez hamowanie silnikiem."
II SA/Bd 175/17 - Wyrok WSA w Bydgoszczy
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/273CA6CE57
-----
> Nie ma prawomocnego wyroku sądowego w sprawie dotyczacej art. 49 Kodeksu Drogowego.
-
59. Data: 2019-10-30 12:18:25
Temat: Re: Cztery. art. 49 Kodeksu Drogowego.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Zgodnie z przepisami w sytuacji kiedy widzę pieszego co może wtargnąć na jezdnie
ostrzegam go sygnałem dźwiękowym ze jadę. Polecam tą metodę wszystkim co maja olej w
głowie.
-
60. Data: 2019-10-30 12:54:25
Temat: Re: Cztery. art. 49 Kodeksu Drogowego.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2019-10-30 o 12:18, Zenek Kapelinder pisze:
> Zgodnie z przepisami w sytuacji kiedy widzę pieszego co może wtargnąć na jezdnie
ostrzegam go sygnałem dźwiękowym ze jadę. Polecam tą metodę wszystkim co maja olej w
głowie.
Na pewno tego nie robisz, bo jeździsz hulajnogą. Czasem się zastanawiam,
czyś troll, czy tylko kretyn, ale coraz częściej dochodzę do wniosku,
żeś i troll, i kretyn.
--
Liwiusz