-
21. Data: 2010-04-05 15:29:56
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-04-05 16:05, Marcin [3M] wrote:
>> Leika jest z natury kolorowa i tego nie zmienisz jakkolwiek byś chciał.
>> Matryc cyfrowych b&w niemalże nie ma, więc naprawdę trudno skonstruować
>> takie porównanie i mieć jedyne słuszne wnioski.
> Masz wydruk o rozdzielczości ponad 10l/mm?
Nigdy nie operowałem miarą linii na mm, raczej w dpi, czy możesz
sprecyzować dokładnie pytanie, bo nie wiem o co pytasz.
>> to miałaby lepsze właściwości związane z czułością i brak artefaktów
>> demozaikowania. Byćmoże w takiej matrycy można by było znacznie zwiększyć
>> czułość lub rozdzielczość.
> Gdyby babcia miała wąsy.
No nie, akurat różnica b&w i kolor jest dramatyczna. Oczywiście analogowo
łatwiej zmieniać materiał, ale uczciwsze by było porównanie koloru.
> Jak porównasz EPP lub portrę z Provią to też zobaczysz różnicę.
Oczywiście, nie przeczę.
Sęk w tym że porta czy provia jest kolorowa. Masz gdzieś porównanie ich do
cyfrowej leiki. Naprawdę chętnie zobaczę.
>> ma wyższą. Prostota konwersji przy cyfrakach niemalże zabiła matryce
>> b&w w fotografii i tu do porównania nie ma co zestawić.
> 50x70 z małego obrazka bez ziarna i fakturą moherowego sweterka z filmu
> - oglądane z DOWOLNEJ odległości - może z 24MPX, ale łapy bym za to nie
> dał.
I tu nie wiem co chciałeś napisać, brakuje mi jakiegoś kluczowego słowa
dla zrozumienia, czy możesz uzupełnić.
>> Ale sprzęt to tylko jeden aspekt, w analogowych wiele więcej pary idzie w
>> sam materiał i odczynniki. To jest sporym kosztem "per zdjęcie". Kolejną
>> sprawą jest jeszcze czas - dojście do materiału cyfrowego (skan) zajmuje
>> naprawdę wiele.
> Wymieniłem mnóstwo pozasprzętowych aspektów. Ponieważ materiał na
> odbitkę i wydruk kosztuje tyle samo, to powinieneś porównać koszty
> materiałów do utzrymania sprzętu.
Ale w tym co pisałeś deko jednak przesadzasz. Do osiągnięcia niezłych
rezultatów wystarczy Ci np. niedrogi i malutki thinkpad z właściwą
matrycą. Za to wydruk z pliku cyfrowego masz bardzo tani zdalnie w
minilabach - IMHO długo domowe drukarki się do tego nie zbliżą nawet.
>> Co do drukarki to nie byłbym tego taki pewien. Te lepsze modele trzymają
>> się na rynku tak długo jak tylko są jeszcze części zamienne i jak
>> długo to
>> się opłaca. Zresztą domowa drukarka to koszt niewiele większy od samych
>> tuszy do niej.
> Topowe korpusy maja tę samą funkcjonalność co 10 lat temu. BTW, AF w
> F100 działa chyba lepiej niż w D700.
No właśnie niekoniecznie, bo dzisiejsze korpusy mają sporo dodatków które
wciska się gdzieś w menu, a jednak są i ktoś może korzysta. To co
zdecydowanie nie zmieniło się to fizyczność korpusów - tzn. odlewy, sporo
kontrolek, masywne gripy itp.
> I nie mam martwych pikseli ani innych problemów tego typu.
To zdecydowanie przereklamowany problem. Ja też takich problemów nie mam,
matryca się sama mapuje, a soft do usuwania tego typu artefaktów jest
banalny.
> To, że za 10 lat coś potanieje lub nie-ma niewiele do rzeczy.
Oczywiście, że ma. Kupiłeś cztery DSLR i każdy z nich kosztował majątek w
chwili premiery. Kupno ich za dziesięć lat pewnie w sumie będzie tańsze
niż najtańszego. Ot czas w cyfrowych aparatach szczególnie ma znaczenie
dla ceny.
>> No i komputera jak i monitora nie używasz tylko do zdjęć. Nie możesz to
>> czysto wliczać w koszty zestawu i przedstawiać tego jako argument. Za to
>> jeśli mowa o powiększalniku to trudno uznać, że można użyć go do
>> czegokolwiek innego.
> Mówisz o zabawie czy pracy?
Mówię o hobby, bo podejście zawodowe w koszt wlicza wiele więcej i
podejście jest dramatycznie inne. W zachodnich krajach ani sprzęt, ani
oprogramowanie nie jest tak wielkim problemem jak u nas.
> Widzisz, ja nawet odbitki suszyłem przed oceną. Jestem przyzwyczajony do
> tego, że o obrazie decyduję ja, a nie przypadek.
> Niestety, takiego komfortu darmowy soft mi nie daje.
Ale znów generalizujesz - darmowym softem zrobisz naprawdę wiele. Pisałem,
że wiele osób z góry odrzuca darmowe rozwiązania, a to jest błędem.
Dochodzimy w tym momencie do absurdów, że do prostej rzeczy potrzeba
kombajnu graficznego.
>> Znów nie przesadzaj. Całkiem niezłe efekty uzyskasz nawet na tanim
>> monitorze z podstawową kalibracją. I tak większy odchył będzie związany z
>> samym drukowaniem i najlepiej każdorazowo robić próbki. Ostatecznie mało
>> kto widzi naprawdę wielkie zmiany.
> Patrz wyżej.
> Jak miałbym sie pitolić na TN, domyślając się jakie wyjdą kolorki, to
> naprawdę nic by mnie nie zmusiło do pracy cyfrą. Ja po prostu uważam, że
> kolorystyka i walor powinny być wynikiem świadomych działań.
I generalizujesz, że absolutnie wynikowa praca będzie zupełnie inna od tej
jaką widzisz. To jest nieprawda. Dodatkowo TN nie wszystkie są tak znów
złe - nawet w laptopach bywają całkiem niezłe - mój świętej jakości laptop
HP był tego przykładem. Aktualny laptop miał włożoną w fabryce zupełnie
złą matrycę co skutkowało kosmicznymi problemami, dopiero po piątej
wymianie matrycy w końcu ktoś wzbił się na wyżyny zrozumienia, że
wkładając tosamo dostanę problem pozostanie, ale nie było już po co
wymieniać np. czwarty raz płytę główną..
Podobnie z monitorami do PC - owszem cierpią na rozmaite wady, ale nie
jest powiedziane, że absolutnie będzie tak bardzo źle. Jest spora rzesza
monitorów, które nie nadają się do czegokolwiek lepszego poza wordem, a
nawet takie które nie nadają się nawet do tego. Ale znów nie generalizujmy
na wszelkie monitory świata - nowe TN mają kilka swoich zalet.
>> jakiej cenie użyto by wydobyć z ektara taką rozdzielczość. Powiedzmy, że
>> chcę takie efekty w swoim sprzęcie, wobec tego ile mnie kosztować będzie
>> rolka takich zdjęć. Nie pisałem tego z zawiści tylko z doświadczenia,
>> które wskazuje, że niestety zazwyczaj efekty są wiele gorsze i nietanio.
> Mógłbym, ale ja zatrzymałem się na C2d i monitorze SIPS za nieco poniżej
> 3K plus kalibracja.
> Zapłaciłem za sprzęt, który pożyje max 5lat.
To w sumie taki sam zestaw jak mój. Gwarancji mam jeszcze 3 lata na to, a
potem pewnie zmienię, jednakże z powodów innych niż wyłącznie
fotograficzne, bo do tego mi wystarcza spokojnie nawet przy 24Mpix.
> Z Ektara wydobędziesz wszystko EL-nikkorem w magnifaksie.
> za jedno pstryk płaciłem z obróbką 70groszy. Na raty, a nie raz jako
> haracz za nową matrycę.
Czy możesz dokładnie zestawić te koszty? W ciemni niestety bywam gościem i
o konretnych kosztach nie mam dzisiaj pojęcia. Czy tam w teście pan
właśnie tych odczynników używał?
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
22. Data: 2010-04-06 07:29:13
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Marcin [3M] wrote:
> Koszt? Mój F100 ma chyba 10 lat, FE2 sam nie wiem ile, średni kupiłem
> jak premierem był Olszewski, a i 4x5 mam mocno ubiegłowieczne - i
> wciąż "no need to change".
>
> Tymczasem od ca. 2005 nabyłem 4 DSLR (i w końcu jestem prawie
> zadowolony z efektów). Planuję wymianę drukarki, ale mam świadomość,
> że bez względu na jej stan wystawię ją (pewnie płacąc za utylizację),
> bo firma przestanie produkować tusz (który też nie jest gratis).
> Aktualizacja oprogramowania to też niebagatelny koszt. Komputera nie
> wspomnę. Mam wrażenie, że monitor też będzie żył krócej od
> powiększalnika - mimo, że tylko nieco od niego tańszy. Do uzyskania
> powtarzalnych efektów powinniśmy także pamiętać o drobiazgu jakim
> jest kalibracja. A to wydatek także niebagatelny (nie mówię tu o
> przyssawce do ustawienia monitora, tylko o w miarę kompetentnym
> spektrofotometrze). Jak myślisz, który windows nie będzie
> kompatybilny z dzisiejszymi cudami od koloru? W życiu nie wydawałem tyle
> na sprzęt, materiały i obróbkę, ile wydaję
> teraz, aby utrzymać cały "park" w jako-takiej sprawności i
> aktualności. Proszę więc, aby rachunek kosztów wykonywać w miarę
> uczciwie.
ha ha ha...
znaczy w klasyczną fotografie byś nie mógł inwestować bez konca?
policz koszty budowy specjalistycznej ciemni, suszarek do negatywów, maszyn
do kopiowania, procesorów itp...
i nawet jeśli na ciemnie przeznaczyłęś pomeiszczenie w nowym domu to policz
ile to pomeiszczenie jest warte (powierzchnai x koszt budowy 1m2)
w pewnej chwili położyłeś lagę na analogowej technologii i poszedłeś w
onanizm cyfrowy i albo dajesz sobie wciskać ciemnotę przez marketingowców
albo celowo wciskasz nam ciemnotę, albo sie samooszukujesz, bo po prostu
lubisz mieć najnowszy i najszybszy komputer, lubisz mieć najnowszą
lustrzankę itd...
-
23. Data: 2010-04-06 07:32:06
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Janko Muzykant wrote:
> l...@l...localdomain pisze:
>>> Ale to wszystko nie jest potrzebne do uprawiania fotografii.
>>> Naprawdę, da się na tanim współczesnym TNie, Gimpie i lustrzance za
>>> lekko
>>> ponad tysiąc złotych. I gwarantuję, że będą przychodzić i cmokać na
>>> wernisażu...
>>
>> Werni-co? Proszę nie przemycać ahrtystycznej papki do uczciwej,
>> konkretnej, rzemieślniczej dyskusji! ;)
>
> Przepraszam, zapomniałem się ;)
no właśnie w dla wielu w fotografii cyfrowej nie chodzi o to aby załapać
króliczka tylko aby gonić go.
-
24. Data: 2010-04-06 08:23:10
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: Czesiek <s...@o...pl>
> Jaki można kupić komputer i drukarkę za pieniądze, których wymaga
> powiększenie powierzchni mieszkania o w miarę wygodną ciemnię?
> Tak na oko 3 metry^2, to absolutne minimum, ale sensowna ciemnia jednak
> powinna mieć te 5 - 6 metrów^2.
Ciemnia nie musi rezydowac w ekstra pomieszczeniu. Wiekszosc ludzi
robi TO w normalnym pokoju czasowo zaciemnianym.
-
25. Data: 2010-04-06 08:25:58
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
Marcin [3M] wrote:
> Tymczasem od ca. 2005 nabyłem 4 DSLR (i w końcu jestem prawie zadowolony
> z efektów). Planuję wymianę drukarki, ale mam świadomość, że bez
> względu na jej stan wystawię ją (pewnie płacąc za utylizację), bo firma
> przestanie produkować tusz (który też nie jest gratis). Aktualizacja
> oprogramowania to też niebagatelny koszt. Komputera nie wspomnę. Mam
> wrażenie, że monitor też będzie żył krócej od powiększalnika - mimo, że
> tylko nieco od niego tańszy. Do uzyskania powtarzalnych efektów
> powinniśmy także pamiętać o drobiazgu jakim jest kalibracja. A to
> wydatek także niebagatelny (nie mówię tu o przyssawce do ustawienia
> monitora, tylko o w miarę kompetentnym spektrofotometrze). Jak myślisz,
> który windows nie będzie kompatybilny z dzisiejszymi cudami od koloru?
> W życiu nie wydawałem tyle na sprzęt, materiały i obróbkę, ile wydaję
> teraz, aby utrzymać cały "park" w jako-takiej sprawności i aktualności.
> Proszę więc, aby rachunek kosztów wykonywać w miarę uczciwie.
>
To po co korzystasz z cyfrowych aparatów? Drogie,nie jesteś zadowolony z
efektów. Po co się tak męczysz?
wer
-
26. Data: 2010-04-06 08:50:38
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: Czesiek <s...@o...pl>
W ogole dobry kolor jest drozszy od B&W. Ale B&W z cyfry jest do dupy
w porownaniu z tradycyjnym procesem srebrowym (powiedzial Czesiek
patrzac z konsternacja na to, co dostal z najlepszego labu w miescie
ze swojego D80). Dlatego i ja stalem sie niedawno szczesliwym
posiadaczem Nikona F100 :) Cieszac sie z rozwoju technologii cyfrowej,
za grosze kupilem tez topowy powiekszalnik Dursta i (juz nie za takie
grosze) papier bromowy Ilforda. EL-Nikkora mam ze starych czasow. No i
nie trzeba wcale robic duzo zdjec zeby sie nimi cieszyc :)
-
27. Data: 2010-04-06 09:25:24
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik <l...@l...localdomain> napisał w wiadomości
news:slrnhrjtt2.mu5.lrem@localhost.localdomain...
>W poście <hpcq9o$rah$1@node1.news.atman.pl>,
> Marcin [3M] nabazgrał:
>>> Ale widzisz - nie musisz używać wyłącznie płatnego oprogramowania. Jest
>>> kilka nie tak złych alternatyw. Przyjęło się, że jak już mowa o
>>> zdjęciach
>>> to absolutnie każdy musi mieć photoshopa w najnowszej wersji, natomiast
>>> wiele prostych operacji zrobi chociażby Gimp.
>>>
>> Mówisz o zabawie czy pracy?
>> Widzisz, ja nawet odbitki suszyłem przed oceną. Jestem przyzwyczajony do
>> tego, że o obrazie decyduję ja, a nie przypadek.
>> Niestety, takiego komfortu darmowy soft mi nie daje.
>
> Naiwnie spytam: czego temu darmowemu softowi brakuje, że wyniki są
> przypadkowe?
>
A naiwnie zapytam, jaki darmowy soft pozwala Ci na wydruk z podpiętym
konkretnym profilem drukarki (nie w sterowniku, tylko w programie)?
Chciałbym także zapytać, czy jeżeli potrafi, to czy robi to z profilem 8-
czy 16- bitowym, ale to już nieco może wykraczać poza potrzeby 99% zadań.
-
28. Data: 2010-04-06 09:52:14
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "dominik" <u...@d...net.pl> napisał w wiadomości
news:hpcvln$6b9$1@inews.gazeta.pl...
> On 2010-04-05 16:05, Marcin [3M] wrote:
>>> Leika jest z natury kolorowa i tego nie zmienisz jakkolwiek byś chciał.
>>> Matryc cyfrowych b&w niemalże nie ma, więc naprawdę trudno skonstruować
>>> takie porównanie i mieć jedyne słuszne wnioski.
>> Masz wydruk o rozdzielczości ponad 10l/mm?
>
> Nigdy nie operowałem miarą linii na mm, raczej w dpi, czy możesz
> sprecyzować dokładnie pytanie, bo nie wiem o co pytasz.
>
O rozdzielczość wydruku. Nie drukarki, tylko o efektywną rozdzielczość
wydruku.
Inaczej mówiąc - zdarza się oglądć odbitkę przez lupę (ot tak, z
ciekoawości), abu coś wypatrzeć.
Na wydruku będą to tylko kropki...
Ciągle mam wrażenie, że odbitkom (szczególnie w formatach A4-A3) brakuje
nieco detali. Na materiałach czarno-białych różnica jest jeszcze bardziej
dramatyczna.
>
>>> to miałaby lepsze właściwości związane z czułością i brak artefaktów
>>> demozaikowania. Byćmoże w takiej matrycy można by było znacznie
>>> zwiększyć
>>> czułość lub rozdzielczość.
>> Gdyby babcia miała wąsy.
>
> No nie, akurat różnica b&w i kolor jest dramatyczna. Oczywiście analogowo
> łatwiej zmieniać materiał, ale uczciwsze by było porównanie koloru.
>
Racja. Ale nie na monitorze.
>
>> Jak porównasz EPP lub portrę z Provią to też zobaczysz różnicę.
>
> Oczywiście, nie przeczę.
> Sęk w tym że porta czy provia jest kolorowa. Masz gdzieś porównanie ich do
> cyfrowej leiki. Naprawdę chętnie zobaczę.
>
>
>>> ma wyższą. Prostota konwersji przy cyfrakach niemalże zabiła matryce
>>> b&w w fotografii i tu do porównania nie ma co zestawić.
>> 50x70 z małego obrazka bez ziarna i fakturą moherowego sweterka z filmu
>> - oglądane z DOWOLNEJ odległości - może z 24MPX, ale łapy bym za to nie
>> dał.
>
> I tu nie wiem co chciałeś napisać, brakuje mi jakiegoś kluczowego słowa
> dla zrozumienia, czy możesz uzupełnić.
>
A co tu rozumieć? Bierzesz odbitkę 50x70, patrzysz na nię tak, że wzrok
przestaje się ogniskować :) a ta nadal nie ma ziarna, pikseli, szumu. I
widać ciągle to samo...
>
>>> Ale sprzęt to tylko jeden aspekt, w analogowych wiele więcej pary idzie
>>> w
>>> sam materiał i odczynniki. To jest sporym kosztem "per zdjęcie". Kolejną
>>> sprawą jest jeszcze czas - dojście do materiału cyfrowego (skan) zajmuje
>>> naprawdę wiele.
>> Wymieniłem mnóstwo pozasprzętowych aspektów. Ponieważ materiał na
>> odbitkę i wydruk kosztuje tyle samo, to powinieneś porównać koszty
>> materiałów do utzrymania sprzętu.
>
> Ale w tym co pisałeś deko jednak przesadzasz. Do osiągnięcia niezłych
> rezultatów wystarczy Ci np. niedrogi i malutki thinkpad z właściwą
> matrycą. Za to wydruk z pliku cyfrowego masz bardzo tani zdalnie w
> minilabach - IMHO długo domowe drukarki się do tego nie zbliżą nawet.
>
Do osiągnięcia niezłych efektów wystarcza "disposable camera" w cwnie ca
0,1%..0,5% tegoż thinkpada.
>
>>> Co do drukarki to nie byłbym tego taki pewien. Te lepsze modele trzymają
>>> się na rynku tak długo jak tylko są jeszcze części zamienne i jak
>>> długo to
>>> się opłaca. Zresztą domowa drukarka to koszt niewiele większy od samych
>>> tuszy do niej.
>> Topowe korpusy maja tę samą funkcjonalność co 10 lat temu. BTW, AF w
>> F100 działa chyba lepiej niż w D700.
>
> No właśnie niekoniecznie, bo dzisiejsze korpusy mają sporo dodatków które
> wciska się gdzieś w menu, a jednak są i ktoś może korzysta. To co
> zdecydowanie nie zmieniło się to fizyczność korpusów - tzn. odlewy, sporo
> kontrolek, masywne gripy itp.
>
Imo, to co najwyżej wróciło...
>
>> I nie mam martwych pikseli ani innych problemów tego typu.
>
> To zdecydowanie przereklamowany problem. Ja też takich problemów nie mam,
> matryca się sama mapuje, a soft do usuwania tego typu artefaktów jest
> banalny.
>
>
>> To, że za 10 lat coś potanieje lub nie-ma niewiele do rzeczy.
>
> Oczywiście, że ma. Kupiłeś cztery DSLR i każdy z nich kosztował majątek w
> chwili premiery. Kupno ich za dziesięć lat pewnie w sumie będzie tańsze
> niż najtańszego. Ot czas w cyfrowych aparatach szczególnie ma znaczenie
> dla ceny.
>
Jeżeli chcesz kupować sprzęt z drugiej ręki to tak, ale to samo tyczyło się
każdego sprzętu - również analogowego.
>
>>> No i komputera jak i monitora nie używasz tylko do zdjęć. Nie możesz to
>>> czysto wliczać w koszty zestawu i przedstawiać tego jako argument. Za to
>>> jeśli mowa o powiększalniku to trudno uznać, że można użyć go do
>>> czegokolwiek innego.
>> Mówisz o zabawie czy pracy?
>
> Mówię o hobby, bo podejście zawodowe w koszt wlicza wiele więcej i
> podejście jest dramatycznie inne. W zachodnich krajach ani sprzęt, ani
> oprogramowanie nie jest tak wielkim problemem jak u nas.
>
Z tym brakiem problemu to niekoniecznie jest tak.
A co do hobby czy pro - akurat jest to z lekka nie trafione. Profesjonalista
kończy zabawę, gdy coś jest "good enough". Dla amatora granice praktycznie
nie istnieją.
I tak było w moim środowisku, odkąd pamietam (końcówka lat 70-tych).
>
>> Widzisz, ja nawet odbitki suszyłem przed oceną. Jestem przyzwyczajony do
>> tego, że o obrazie decyduję ja, a nie przypadek.
>> Niestety, takiego komfortu darmowy soft mi nie daje.
>
> Ale znów generalizujesz - darmowym softem zrobisz naprawdę wiele. Pisałem,
> że wiele osób z góry odrzuca darmowe rozwiązania, a to jest błędem.
> Dochodzimy w tym momencie do absurdów, że do prostej rzeczy potrzeba
> kombajnu graficznego.
>
Próbowałeś w GIMPI-e "przekręcić" plik do profilu labu?
>
>>> Znów nie przesadzaj. Całkiem niezłe efekty uzyskasz nawet na tanim
>>> monitorze z podstawową kalibracją. I tak większy odchył będzie związany
>>> z
>>> samym drukowaniem i najlepiej każdorazowo robić próbki. Ostatecznie mało
>>> kto widzi naprawdę wielkie zmiany.
>> Patrz wyżej.
>> Jak miałbym sie pitolić na TN, domyślając się jakie wyjdą kolorki, to
>> naprawdę nic by mnie nie zmusiło do pracy cyfrą. Ja po prostu uważam, że
>> kolorystyka i walor powinny być wynikiem świadomych działań.
>
> I generalizujesz, że absolutnie wynikowa praca będzie zupełnie inna od tej
> jaką widzisz. To jest nieprawda. Dodatkowo TN nie wszystkie są tak znów
> złe - nawet w laptopach bywają całkiem niezłe - mój świętej jakości laptop
> HP był tego przykładem. Aktualny laptop miał włożoną w fabryce zupełnie
> złą matrycę co skutkowało kosmicznymi problemami, dopiero po piątej
> wymianie matrycy w końcu ktoś wzbił się na wyżyny zrozumienia, że
> wkładając tosamo dostanę problem pozostanie, ale nie było już po co
> wymieniać np. czwarty raz płytę główną..
> Podobnie z monitorami do PC - owszem cierpią na rozmaite wady, ale nie
> jest powiedziane, że absolutnie będzie tak bardzo źle. Jest spora rzesza
> monitorów, które nie nadają się do czegokolwiek lepszego poza wordem, a
> nawet takie które nie nadają się nawet do tego. Ale znów nie generalizujmy
> na wszelkie monitory świata - nowe TN mają kilka swoich zalet.
>
Tak, tyle że pracując w klasycznej ciemni miałeś dużo więcej "w
standardzie".
Jak chciałeś mieć "jakoś" to oddawałeś prace do labu.
I niewiele osób pamięta, że regulamin labów "Kodaka" pozwalał na
nieprzyjęcie dowolnych odbitek.
Krótko mówiąc-zamawiałeś odbitki, i wywalałeś te, co Ci nie pasowały. Taniej
się nie da...
>
>>> jakiej cenie użyto by wydobyć z ektara taką rozdzielczość. Powiedzmy, że
>>> chcę takie efekty w swoim sprzęcie, wobec tego ile mnie kosztować będzie
>>> rolka takich zdjęć. Nie pisałem tego z zawiści tylko z doświadczenia,
>>> które wskazuje, że niestety zazwyczaj efekty są wiele gorsze i nietanio.
>> Mógłbym, ale ja zatrzymałem się na C2d i monitorze SIPS za nieco poniżej
>> 3K plus kalibracja.
>> Zapłaciłem za sprzęt, który pożyje max 5lat.
>
> To w sumie taki sam zestaw jak mój. Gwarancji mam jeszcze 3 lata na to, a
> potem pewnie zmienię, jednakże z powodów innych niż wyłącznie
> fotograficzne, bo do tego mi wystarcza spokojnie nawet przy 24Mpix.
>
>
>> Z Ektara wydobędziesz wszystko EL-nikkorem w magnifaksie.
>> za jedno pstryk płaciłem z obróbką 70groszy. Na raty, a nie raz jako
>> haracz za nową matrycę.
>
> Czy możesz dokładnie zestawić te koszty? W ciemni niestety bywam gościem i
> o konretnych kosztach nie mam dzisiaj pojęcia. Czy tam w teście pan
> właśnie tych odczynników używał?
>
Film + obróbka ca 20zł
Odbitka - supra 30-40 7zł/arkusz. Chemia podobnie.
Dla tych, co zmartwią się, że nie cała chemia się zużuje spieszę z
wyjaśnieniem:
Większość drukarek A3 i większych zużywa do konserwacji dysz nawet 2ml
tuszu dziennie.
Jedna z najbardziej ekonomicznych maszyn bierze 0,8ml/dzień.
-
29. Data: 2010-04-06 10:18:55
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hpensn$qu7$1@news.onet.pl...
> Marcin [3M] wrote:
>> Koszt? Mój F100 ma chyba 10 lat, FE2 sam nie wiem ile, średni kupiłem
>> jak premierem był Olszewski, a i 4x5 mam mocno ubiegłowieczne - i
>> wciąż "no need to change".
>>
>> Tymczasem od ca. 2005 nabyłem 4 DSLR (i w końcu jestem prawie
>> zadowolony z efektów). Planuję wymianę drukarki, ale mam świadomość,
>> że bez względu na jej stan wystawię ją (pewnie płacąc za utylizację),
>> bo firma przestanie produkować tusz (który też nie jest gratis).
>> Aktualizacja oprogramowania to też niebagatelny koszt. Komputera nie
>> wspomnę. Mam wrażenie, że monitor też będzie żył krócej od
>> powiększalnika - mimo, że tylko nieco od niego tańszy. Do uzyskania
>> powtarzalnych efektów powinniśmy także pamiętać o drobiazgu jakim
>> jest kalibracja. A to wydatek także niebagatelny (nie mówię tu o
>> przyssawce do ustawienia monitora, tylko o w miarę kompetentnym
>> spektrofotometrze). Jak myślisz, który windows nie będzie
>> kompatybilny z dzisiejszymi cudami od koloru? W życiu nie wydawałem tyle
>> na sprzęt, materiały i obróbkę, ile wydaję
>> teraz, aby utrzymać cały "park" w jako-takiej sprawności i
>> aktualności. Proszę więc, aby rachunek kosztów wykonywać w miarę
>> uczciwie.
>
> ha ha ha...
>
> znaczy w klasyczną fotografie byś nie mógł inwestować bez konca?
>
> policz koszty budowy specjalistycznej ciemni, suszarek do negatywów,
> maszyn do kopiowania, procesorów itp...
> i nawet jeśli na ciemnie przeznaczyłęś pomeiszczenie w nowym domu to
> policz ile to pomeiszczenie jest warte (powierzchnai x koszt budowy 1m2)
>
> w pewnej chwili położyłeś lagę na analogowej technologii i poszedłeś w
> onanizm cyfrowy i albo dajesz sobie wciskać ciemnotę przez marketingowców
> albo celowo wciskasz nam ciemnotę, albo sie samooszukujesz, bo po prostu
> lubisz mieć najnowszy i najszybszy komputer, lubisz mieć najnowszą
> lustrzankę itd...
Nie mieszajmy usługowego laboratorium klasy "Q-LAB" z domową ciemnią. Imo
miejsca potrzeba bodobną ilość. Tyle, że inwestycja w przypadku analogu jest
praktycznie jednorazowa.
Tyle, że powtarzalność i "osiągalność pożądanego efektu" w zakresie
podstawowego procesu negatywowo-pozytywowego jaką można było uzyskać w
łazience była do profesjonalnego labu bardzo zbliżona.
Jakość i powtarzalność i - co przy cyfrze ma szczególne znaczenie -
przewidywalność wyników, jest dużo trudniejsza do uzyskania w procesie
cyfrowym.
Masz rację, lubię mieć najnowszy sprzęt. Tyle, że mój najsprawniejszy
komputer to roczny laptop z procesorem C2D6400. Na co dzień pracuję z HT
2,8G. Monitor ma 3 lata (choć jest dobry i póki co nie mam powodów do
narzekania).
Na topowy sprzęt "pro" mnie nie stać, więc zaczynałem od D70, w którym
rozczarowała mnie głównie dynamika, później był D200, w którym porażką był
AF (100x gorszą niż szumy, na które właściwie nigdy nie narzekałem. Ale
nietrafiona ostrość bardziej dyskwalifikuje zdjęcie niż szum). Dopiero
teraz - jak wspomniałem - mam sprzęt cyfrowy na który nie narzekam.
Na analogowej technologii częściowo położyłem lagę, ale póki co nie
zlikwidowałem ciemni. Pracuję wykorzystując materiały srebrowe, bo uzyskuję
nimi to, co bym uzyskał sprzętem za jakieś 20000Euro. Mogę ją w każdej
chwili bez inwestycji uruchomić.
W mojej ciemni cyfrowej naglący staje się nowy stacjonarny komputer,
aktualizacja PS (Adobe zmieniło politykę upgrade-ów). I błagam, przynajmniej
ty się zlituj, i nie pytaj dlaczego nie chcę GIMPA bez w pełni
funkcjonalnego CMM.
p.s. Muszę rozstrzygnąć dylemat - drukarka A2 czy stół mokry do takiego
samego formatu. Niestety, większość A3-jek zabija kosztami i "pizza-markami"
(Pizza-marki zostawia niestety kompaktowa A2 Epsona, więc odpadła).
-
30. Data: 2010-04-06 10:22:41
Temat: Re: Cyfra VS Analog
Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>
Użytkownik <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hperuu$hso$1@node2.news.atman.pl...
> Marcin [3M] wrote:
>> Tymczasem od ca. 2005 nabyłem 4 DSLR (i w końcu jestem prawie zadowolony
>> z efektów). Planuję wymianę drukarki, ale mam świadomość, że bez
>> względu na jej stan wystawię ją (pewnie płacąc za utylizację), bo firma
>> przestanie produkować tusz (który też nie jest gratis). Aktualizacja
>> oprogramowania to też niebagatelny koszt. Komputera nie wspomnę. Mam
>> wrażenie, że monitor też będzie żył krócej od powiększalnika - mimo, że
>> tylko nieco od niego tańszy. Do uzyskania powtarzalnych efektów
>> powinniśmy także pamiętać o drobiazgu jakim jest kalibracja. A to
>> wydatek także niebagatelny (nie mówię tu o przyssawce do ustawienia
>> monitora, tylko o w miarę kompetentnym spektrofotometrze). Jak myślisz,
>> który windows nie będzie kompatybilny z dzisiejszymi cudami od koloru?
>> W życiu nie wydawałem tyle na sprzęt, materiały i obróbkę, ile wydaję
>> teraz, aby utrzymać cały "park" w jako-takiej sprawności i aktualności.
>> Proszę więc, aby rachunek kosztów wykonywać w miarę uczciwie.
>>
>
> To po co korzystasz z cyfrowych aparatów? Drogie,nie jesteś zadowolony z
> efektów. Po co się tak męczysz?
>
> wer
Bo póki co nie jest to zakazane, to raz.
Bo analogiem za... nieważne, takim co go mam, mogę zrobić pracę do której
musiałbym zaprząc sprzęt za ca 20000Euro. Nawet pracując za stawkę równą
wynajęciu takiego sprzętu cyfrowego, mogę mówić o bardzo godziwym zarobku.
To dwa.