eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaChyba wypowiedz hibernatusa. › Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
  • Data: 2011-01-14 18:49:01
    Temat: Re: Chyba wypowiedz hibernatusa.
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-01-14 04:57, dominik pisze:

    >>> No właśnie półprzepuszczalny jest tylko fragment na środku, a że to
    >>> jeszcze sporo przed matówką to tego nie widać. Sprawdziłem właśnie i
    >>> podnosząc lustro do góry widać światło tylko przechodzące przez środek.
    >> Jestem tym zaskoczony. I nie widać na matówce granic tego fragmentu?
    >
    > A widziałeś kiedyś? :) To tylko -1/3 EV światła. Obiektywy w rogach
    > potrafią winietować do 2EV i też nie każdy to dostrzega.
    >
    Łatwiej jest zauważyć gwałtowną zmianę jasności niż powolne przejście. A
    przy niektórych kombinacjach ogniskowa/przysłona skokowa zmiana
    współczynnika odbicia lustra powinna dać na matówce dość ostzre przejście.

    >
    >> Najbardziej powinny być widoczne podczas podglądu ostrości przy silnie
    >> przymkniętej przysłonie. Również ogniskowa będzie miała wpływ - spodziewam
    >> się, ze po założeniu niezbyt jasnego teleobiektywu nawet przy otwartej
    >> pzrysłonie powinno dać się zauważyć ciemniejszą plamę na matówce.
    >
    > Spróbuj, masz aparat :) mi się zobaczyć tego ciemniejszego nigdy nie udało :)
    >
    Mi też nie - i dlatego wątpiłem w to przechodzenie swiatła tylko przez
    środek lustra. Na szczęście w popzrednnim Twoim liscie podałeś rozsądne
    wyjaśnienie tego paradoksu - lustro jest całe półprzepuszczalne, a po
    jego drugiej stronie naniesiona nieprzezroczysta warstwa z
    przezroczystym prostokątem na srodku.

    >
    >>> No mniej więcej właśnie tyle to światło przepuszcza. Zerknij chociażby na
    >>> SLT sonego i opisy ile to nieruchome lustro do tych samych czujników
    >>> oddaje.
    >> Przepuszczalność może być różna w różnych konstrukcjach. Projektant
    >> aparatu stoi przed dylematem ile światła z matówki zabrać w celu
    >> oświetlenia czujników AF. Im więcej zabierze, tym skuteczniejszy bedzie AF
    >> (szczególnie przy niezbyt jasnym świetle) ale i ciemniejszy obraz na
    >> matówce. Trzeba znaleźć jakiś kompromis - i w różnych aparatach może on
    >> być różnie dobrany.
    >
    > Tak, ale różnice też nie będą w rzędach wielkości :)

    Ale w granicach kilkudziesięciu procent można się już spodziewać...

    > Podałem Ci to SLT dlatego, że tamtejsze czujniki AF są takie same jak w
    > lustrach sony i ich skuteczność również jest na zbliżonym poziomie (ok.
    > -2EV). Przy tych SLT przynajmniej każdy test mierzy ile to ta wada zje
    > światła.
    >
    >
    >>> Ale 50mm to akurat takie optimum ogniskowej. W każdą inną stronę
    >>> komplikacja rośnie już. Dlatego takie akurat parametry.
    >> Dla formatu małoobrazkowego. Optimum najłatwiejszej do skonstruowania
    >> ogniskowej zależy od kata widzenia oraz odległości rejestrowej i dla
    >> innych formatów wypada przy zupełnie innej ogniskowej. Ale - ważniejsze
    >> jest to, że dużo łatwiej jest skonstruować jasny obiektyw stałoogniskowy
    >> niż jasnego zooma o podobnym zakresie kątów widzenia. I w efekcie zoomy są
    >> zazwyczaj ciemniejsze.
    >
    > Zgadza się - zależy to od wielkości materiału światłoczułego, ale skoro
    > raczej trzymamy się formatów aps-c/35mm to właśnie tam wychodzi 50mm jako
    > to optimum. Przy 35mm trzeba już retrofocusa zrobić :)
    >
    Ale chyba zgodzisz się, że zoom za porównywalne pieniądze będzie zwykle
    ciemniejszy od stałoogniskowego o ogniskowej mieszczącej się w zakresie
    zooma? Bo cały czas chodzi mi o to, że kiladziesiąt lat temu zwykle
    kupowało się w kicie z aparatem obiektyw o jasnosci średnio ok. 2 a
    obecnie zooma o jasności ok. 4-5.6 - a wiec o ok. 2 działki
    ciemniejszego. I że ma to całkiem konkretny wpływ na łątwość ostrzenia
    manualnego. Całą reszta o optimach ogniskowej itp. to tylko poboczne
    dywagacje.

    >
    >>>> Była jeszcze trzecia wersja - pełnoklatkowa -
    >>>> http://www.bdimitrov.de/kmp/lenses/primes/wide-angle
    /FA35f2.html ale od
    >>>> kilku lat nie jest produkowana.
    >>> O aparat przecież :) 35mm czyli pełnoklatkowy/małoobrazkowy po prostu.
    >> Jasne. Takiego faktycznie Pentax nie ma i chyba w bliskiej przyszłosci nie
    >> planuje (wskazuje na to fakt, że wszystkie nowe i zapowiadane obiektywy
    >> projektowane są pod APSC lub średni format). Z kolei średniego formatu
    >> cyfrowego Canon, Nikon i Sony nie mają w ofercie:-)
    >
    > Do 35mm ludzie ciągną dlatego, że przez dziesiątki lat był to standardowy
    > format, dobrze znany i fajnie oszklony. Dodatkowo wiodący producenci mają
    > szereg obiektywów w ofercie właśnie pod 35mm, łącznie z pentaksem nawet
    > biorąc pod uwagę jeszcze nie do końca zmienioną optykę na cropy.
    > IMHO APS-C jest wyłącznie skutkiem oszczędzania i gdyby matryce nie były
    > tak drogie w zależności od wielkości to z pewnością takiego segementu
    > dzisiaj by nie było.

    Ale jest - i chcesz, czy nie chcesz w dzisiejszych czasach staje się
    standardem. I foramat FF zaczyna stopniowo mieć podobne znaczenie, jak
    40 lat temu średni format (tak, tak - wtedy całkiem niemały procent
    sprzedawanych aparatów miało format 4.5x6, 6x6 czy nawet 6x9). Sytuacja
    jest o tyle inna, ze obiektywy pełnoklatkowe można podpinać do apasc bez
    pzrejściówek, ale to też tylko do czasu - coraz więcej nowych obiektywów
    kryje tylko format APSC a użycie starych zaczyna być coraz trudniejsze -
    np. w amatorskich Nikonach AF wymaga silnika w obiektywie którego stare
    obiektywy nie maja, nawet w najbardziej chyba kompatybilnych ze
    starociami Pentaxach występują ograniczenia pomiaru światła z
    obiektywami bez styków elektrycznych. A za parę lat i tak nadejdzie era
    Evilów które pogodzą FF z APSC i wszystkie lustrzanki odeślą do lamusa...


    >
    >>>> Nie każdy chce mieć full-frame.
    >>> Jeśli narzekasz na wizjer to znaczy, że chcesz.
    >> Nie - bo nie tylko wizjer się liczy. Wizjer w lustrzankach Pentaxa jest
    >> dla mnie wystarczająco dobry. Oczywiście - nie obraziłbym się gdyby był
    >> lepszy, ale nie byłbym chętny zapłacić za tę lepszość większymi rozmiarami
    >> i ciężarem sprzętu.
    >
    > Wiesz doskonale jaki na to jest argument: bo analogowe fx były malutkie :)
    >
    Nie rozumiem... Co to jest fx?

    > Z tego co widzę to nikt poza olkiem nie zrobił prawdziwego cyfrowego
    > formatu. Każdy liczył na to, że ceny matryc spadną na tyle, że pełna
    > klatka nastanie.

    Nieprawda. Coraz większa liczba obiektywów z polem krycia APSC temu
    przeczy. Tu chodziło o możliwość podpinania starych obiektywów w okresie
    przejściowym, zanim przesiadający się z lustrzanki analogowej na cyfrową
    zdoła kupić nowy zestaw optyki. A trzeba też pamiętać, że i dla
    producenta wprowadzenie na rynek wraz z lustrzankami cyfrowymi pełnej
    linii nowych obiektywów dostosowanych do tych lustrzanek stanowiłoby
    pewien kłopot (zauważ ilość narzekań na małą gamę obiektywów do systemu
    4/3). W tej sytuacji wprowadzenie nowego standardu bagnetu zniechęcałoby
    potencjalnych nabywców do zmiany korpusu z analogowego an cyfrowy. Brak
    kompatybilności mógłby też soowodować częste decyzje kupienia lustzranki
    cyfrowej innego producenta - po co pozostawać wiernym dotychczasowemu
    skoro i tak trzeba wszystkie szkła wymienić? Były więc całkiem konkretne
    argumenty za pozostawieniem niezmienionego bagnetu.

    >[...]
    >>>> Matryce APSC osiągnęły już taki poziom
    >>>> doskonałości, że przewaga FF pod względem dynamiki obrazu przewaga FF
    >>>> staje się iluzoryczna.
    >>> Po pierwsze to nieprawda, bo nowe APS-C ładnie gonią, ale idą na nie spore
    >>> fundusze, natomiast jak już wychodzą FF to w danej chwili są jednak mocno
    >>> lepsze. Aktualnie zgadza się - APS-y dogoniły ostatnią linię FF, tyle że
    >>> te FF mają już po 2-3 lata, a nowe nikony to tylko niewielki lifting.
    >> No to zaraz... Zdecyduj się, co piszesz. Albo nieprawda, ze dogoniły,
    >> albo nieprawda, ze aktualnie się zgadza.
    >
    > Chyba zamieszałem, ale chodzi o to, że apsy wychodzą wiele częściej, więc
    > mają krótszy czas życia. Z produktu na produkt widać poprawę. Pełne klatki
    > są aktualnie raz na kilka lat - tak 2-3, ale jak już pojawił się taki D3
    > to ludzie się śmiali z ISO zylion :) Tak, że wciąż, przy podobnym poziomie
    > technologicznym FX może mieć albo wiele więcej Mpix albo lepsza czułość.
    > To pierwsze i tak przekłada się na mniej szumne iso, tyle, że trzeba
    > jeszcze przeskalować rozsądnie.
    >
    Tyle, ze wciąż pozostaje faktem, że najlepsze dostępne aktualnie na
    rynku lustrzanki APSC nie odbiegają dynamika matrycy od najlepszych
    dostępnych na rynku lustrzanek FF. I wszelkie wywody o szybkości postępu
    technologicznego i kierowaniu funduszy na rozwój określonych segmentów
    rynku tego nie zmienią. A przy okazji - czy nie zauważasz, że to, ze jak
    wskazujesz większość funduszy na badania idzie teraz na format APSC
    świadczy o tym, ze to właśnie ten format producenci uznali za
    najbardziej rozwojowy?

    >
    >> Stan aktualny jest taki, że pod
    >> względem dynamiki w najlepszych dostępnych na rynku konstrukcjach różnicy
    >> praktycznie nie ma. I nie obchodzi mnie, czy te konstrukcje mają 3
    >> miesiące czy 30 - ważne jest to, jakie dają się kupić w aktualnie
    >> dostępnych aparatach.
    >
    > Stan aktualny jest też taki, że wszelkie pełnoklatkowce nie są produktami
    > bardzo nowymi. Nie wierzę, że zmieniasz zdanie ot tak z każdą premierą
    > sprzętu :)
    >
    Stan _aktualny_ jak sama nazwa wskazuje moze się zmieniać w czasie.
    Inaczej byłby stanem _permanentnym_.

    >
    >>> Ale wiesz, że fizyki to nie oszukasz. Dobry wizjer musi mieć wielkość.
    >>> Dla mnie APS-C to gorsze parametry w każdym względzie. Chociażby dlatego,
    >>> że zamienia 50/1.4 na 75/2.
    >> Nie przeginaj. Zmienia się kąt widzenia, ale jasność pozostaje ta sama. A
    >> np. przy fotografowaniu dzikich zwierząt istotne jest, ze zamiast bardzo
    >> drogiego i ciężkiego obiektywu 500mm można mieć prawie taki sam kąt
    >> widzenia ze znacznie tańszym (i często równocześnie jaśniejszym)
    >> obiektywem 300mm.
    >
    > Jasność wyrażona w jednostce relatywnej względem otworu względnego jest
    > świetna ze względu na łatwiejsze użycie światłomierza i miało to sens
    > dawno temu i przy jednym domyślnym formacie.
    > Dzisiaj, kiedy ten sam obiektyw przypina się do różnych wielkością matryc
    > trzeba konsekwentnie przeliczać ekwiwalenty. Wiadomo, że zmienia się kąt
    > widzenia, ale również zmienia się GO dla tego samego ujęcia. Innymi słowy
    > jak staniesz w jednym punkcie i zrobisz na fx zdjęcie 75/2 to na dx
    > wyjdzie identyczny kadr z 50/1.4. Czy więc tu nie masz prawdziwego
    > ekwiwalentu? - jedno miejsce i dwa takie same ujęcia.

    Zauważ, że nie zawsze zależy nam na minimalizacji głębi. Nie każdego
    bawią portrety na których ostre jest wprawdzie oko, ale czubek nosa już
    nie. A z punktu widzenia czasu ekspozycji (i możliwości wykonania z ręki
    zdjecia w określonych warunkach oświetleniowych) ekwiwalentem 75f2 na FF
    jest w formacie APSC 50f2. Chyba nie masz wątpliwosci ktory będzie
    mniejszy, lżejszy i zazwyczaj też tańszy? Szczególnie jeśli będziemy
    rozważali dłuższe ogniskowe - gdzie rozmiary i ciężar szkieł są
    najbardziej dotkliwe.

    > Oczywiście by zachować ekspozycję trzeba zmienić czas na dx na dłuższy lub
    > podnieść ISO i to drugie przy aparatach fx w tej samej technologii jest
    > lepsze.

    Co z tego, jeśli na rynku - jak sam przed chwila dowodziłeś - matryce FF
    są dostępne w starszej technologii niż APSC? Świadomy użytkownik nie
    patrzy na generacje technologiczne a na to, co można wycisnąć ze sprzętu
    który jest w stanie kupić. (nieświadomy i tak kieruje się tylko reklamą).

    >[...]
    >>> Zresztą powiedz mi czy potrafisz obronić twierdzenie o tym że szkła są
    >>> tańsze, mniejsze i mają lepszy MTF? Kiedyś przeglądałem możliwości jednych
    >>> i drugich i nijak mi wychodziło, że mała matryca ma lepiej. Na dużej
    >>> wielkością załatwia się dynamikę, szumy i niższy MTF.
    >> Przy szerokim kącie jest podobnie, ale porównaj ceny i gabaryty
    >> teleobiektywów o podobnym kącie widzenia. Często się okaże, ze pod FF w
    >> ogóle nie ma szans takiego obiektywu kupić.
    >
    > Wiem, że absolutnie nie ma nakazu dla producentów posiadania idealnie
    > poprzeliczanych szkieł dla każdego z formatów. Ciągle jednak z cropem,
    > czuję się jak bym miał na siłę ograniczenie, a wiele osób chciało z tego
    > robić wielką zaletę. Ja tam tylko wady widzę, szczególnie w zakresie
    > kontroli nad GO.
    > [...]

    Bo nie chcesz dostrzegać zalet. A zalety to rozmiary, ciężar i cena
    sprzętu. Weź np. taki obiektyw Pentaxa DA55-300f4-5.8. 71x111.5mm, 440g.
    Pokaż mi zoom do FF o podobnym zakresie kątow widzenia i podobnych
    rozmiarach...

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: