eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 51. Data: 2010-12-01 09:27:45
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-11-30 16:50, Karolek pisze:
    > W dniu 2010-11-30 16:43, Arek (G) pisze:
    >> W dniu 2010-11-30 16:08, Karolek pisze:
    >>
    >>>> Jedna rzecz mnie w tym naprawdę ciekawi, niestety nigdy nie
    >>>> uzyskałem na
    >>>> to odpowiedzi. Jak miszcz wykrywa poślizg. Kiedy wie, że jakieś koło mu
    >>>> się zblokowało?
    >>>
    >>> A po co ma wykrywac jakis poslizg?
    >>
    >> Czy mam to rozumieć, że zblokowane koła hamują efektywniej? I nie pisz o
    >> szutrze lub śniegu. Rozmawiamy o typowych sytuacjach.
    >>
    >
    > Bynajmniej.

    Przeprowadźmy testy. Auto z podobnymi hamulcami i oponami, jedno z ABS
    drugie bez. Zróbmy kilka testów w różnych warunkach. Nagramy filmiki,
    umieścimy na jutube i sprawa będzie rozwiązana. Ja mogę występować w
    roli zielonego kierowcy w aucie z ABS. Wchodzisz?


    >>> Moze jednak sam zobacz jak jezdzi sie bez ABSu, a potem sie jeszcze
    >>> chwile nad tym zastanow zanim napiszesz jakas bzdure.
    >>
    >> Dość ogólne i nic nie wnoszące stwierdzenie. Co mam zobaczyć, że wpadam
    >> w poślizg nad którym nie mam kontroli czy, że mam dłuższą drogę
    >> hamowania?
    >
    > Musisz jednak najpierw pojezdzic bez ABSu, bo to jednak najlepiej
    > sprawdzic organoleptycznie niz tlumaczyc, szczegolnie, ze juz od
    > poczatku jestes nastawiony na nie.
    > A i ta sterownosc z ABS tez sprawdz (tylko nie przed drzewem itp.).
    > Ja moge napisac tyle, ze najlepiej to nauczyc sie dobrze prowadzic i
    > czuc samochod, tylko wtedy moze sie okazac, ze ABS wprowadza pewne
    > ograniczenia i wcale nie pomaga.

    Nie wątpię, że frajda jest większa. Ale tu nie chodzi o frajdę a o
    bezpieczeństwo. Niestety zabawa i bezpieczeństwo w tym przypadku się
    wykluczają.

    Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.

    Nie jesteś w stanie wyczuć samochodu na każdej prędkości, na każdym
    rodzaju nawierzchni. ABS wykryje poślizg w ułamku sekundy, kontroluje
    każde koło niezależnie. Jak Ty ze swoim wyczuciem to zrobisz? Hamujesz
    wszystkimi 4 kołami równocześnie. Zaczniesz kontrować? Trenowałeś to
    przy normalnej prędkości >120 czy tylko na macie poślizgowej?

    A.


  • 52. Data: 2010-12-01 09:32:10
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    W dniu 2010-12-01 09:21, Olleo pisze:
    >> Gosc chyba za duzo sie nasiedzial w aucie rajdowym, w kt rym bankowo nie
    >> ma ABS i zapomnial, ze wiekszosc aut na drogach ma jednak ABS i dawanie
    >> rad dla aut bez tego sytemu jest troche bez sensu, a moze tylko
    >> spowodowac szkody. No chyba, ze targetem TVP Info sa kierowcy rajdowek.
    >
    > Sorry, ale co za debil pyta kierowce rajdowego, jak bezpiecznie
    > jezdzic w warunkach drog publicznych?? On ma zapierdalac na rajdzie i
    > na tym sie znac ;)

    Tylko, ze zeby zapierdalac trzeba miec nieco wieksze umiejetnosci od
    przecietnego kierowcy.
    Wiem, wiem "gdybym ja mial takie WRC/bolid F1, to dopiero bym pokazal",
    owszem pokazalby jak nie jest w stanie ruszyc z miejsca, ze nie wspomne
    o przelaczaniu biegow i hamowaniu. Pokonywanie zakretow w sensownym
    czasie litosciwie pomine.

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM
    gg: 978510, marcinjm()op.pl


  • 53. Data: 2010-12-01 10:26:06
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2010-11-30 17:38, Mateusz pisze:
    > a to ja z ciekawości zapytam - w jaki najszybszy sposób zdezaktywować
    > ABS w aucie ? bezpiecznik ?

    Bezpiecznik, odpiac jedna wtyczke od czujnika, w ogole odpiac wtyczke ze
    sterownika ABS... co wygodniej w danym aucie.
    U mnie w BMW wystarczylo zalozyc na jedna os kola wieksze niz na drugiej
    i przy wiekszej predkosci ABS sam wywala blad i sie wylacza :>

    --
    Karolek


  • 54. Data: 2010-12-01 10:39:32
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2010-12-01 09:27, Arek (G) pisze:

    >> Bynajmniej.
    >
    > Przeprowadźmy testy. Auto z podobnymi hamulcami i oponami, jedno z ABS
    > drugie bez.

    Wystarczy jedno auto z wlaczonym ABS i z wylaczonym.

    > Zróbmy kilka testów w różnych warunkach. Nagramy filmiki,
    > umieścimy na jutube i sprawa będzie rozwiązana. Ja mogę występować w
    > roli zielonego kierowcy w aucie z ABS. Wchodzisz?
    >

    Skad mieszkasz najpierw napisz.


    > Nie wątpię, że frajda jest większa. Ale tu nie chodzi o frajdę a o
    > bezpieczeństwo. Niestety zabawa i bezpieczeństwo w tym przypadku się
    > wykluczają.
    >

    Jak na razie to mialem tylko przypadek, ze wlasnie przez system ABS nie
    zatrzymalem sie w miejscu, w ktorym planowalem.

    > Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.
    >

    Dlaczego?

    > Nie jesteś w stanie wyczuć samochodu na każdej prędkości, na każdym
    > rodzaju nawierzchni.

    IMHO jestes w stanie.

    > ABS wykryje poślizg w ułamku sekundy, kontroluje
    > każde koło niezależnie.

    Nie dziala to tak doskonale jak sobie wyobrazasz.

    > Jak Ty ze swoim wyczuciem to zrobisz? Hamujesz
    > wszystkimi 4 kołami równocześnie.

    W zasadzie to sprowadza sie to do kontroli przednich kol, bo tylne
    hamuja o wiele slabiej i problem ich blokowania raczej nie istnieje.
    A blokade kol latwo kontrolowac, wystarczy puscic hamulec.

    > Zaczniesz kontrować? Trenowałeś to
    > przy normalnej prędkości >120 czy tylko na macie poślizgowej?

    Gdzie Ty masz normalna predkosc powyzej 120? Chyba tylko na autostradzie.
    Tak czy siak, kiedys sie trenowalo i w praktyce tez zdazylo sie
    wykozystac (bo mialem to szczescie zaczynac przygode z motoryzacja od
    aut bez ABS) i to nie na jakiejs macie poslizgowej.


    --
    Karolek


  • 55. Data: 2010-12-01 12:36:01
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2010-11-30 17:38, Mateusz pisze:
    > a to ja z ciekawości zapytam - w jaki najszybszy sposób zdezaktywować
    > ABS w aucie ? bezpiecznik ?

    Lepiej tego nie rób.

    BTW - jaki samochód masz na myśli?


  • 56. Data: 2010-12-01 12:46:56
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-12-01 10:39, Karolek pisze:

    >> Zróbmy kilka testów w różnych warunkach. Nagramy filmiki,
    >> umieścimy na jutube i sprawa będzie rozwiązana. Ja mogę występować w
    >> roli zielonego kierowcy w aucie z ABS. Wchodzisz?
    >>
    >
    > Skad mieszkasz najpierw napisz.

    Warszawa

    >> Nie wątpię, że frajda jest większa. Ale tu nie chodzi o frajdę a o
    >> bezpieczeństwo. Niestety zabawa i bezpieczeństwo w tym przypadku się
    >> wykluczają.
    >>
    > Jak na razie to mialem tylko przypadek, ze wlasnie przez system ABS nie
    > zatrzymalem sie w miejscu, w ktorym planowalem.

    Ale nie wiesz gdzie byś się zatrzymał nie mając ABS w tamtej sytuacji.
    Sporo osób nie mających ABS również nie zatrzymywało się tam gdzie
    trzeba. Nie bez powodu są one standardem.

    >> Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.
    >>
    > Dlaczego?

    Bo to tylko czcze przechwałki.

    >> Nie jesteś w stanie wyczuć samochodu na każdej prędkości, na każdym
    >> rodzaju nawierzchni.
    >
    > IMHO jestes w stanie.

    No to jesteś jakimś ewenementem. Oprócz Ciebie żaden człowiek nie
    wyczuje lepiej poślizgu niż mechanizm badający różnice prędkości koła z
    częstotliwością np. 50 razy na sekundę.


    >> ABS wykryje poślizg w ułamku sekundy, kontroluje
    >> każde koło niezależnie.
    >
    > Nie dziala to tak doskonale jak sobie wyobrazasz.

    Nie raz się przekonałem, że owszem tak. Wystarczy, że jedno koło łapie
    poślizg i ABS to od razu wykrywa. W samochodzie nie da się tego wyczuć,
    że coś się ślizga.

    >> Jak Ty ze swoim wyczuciem to zrobisz? Hamujesz
    >> wszystkimi 4 kołami równocześnie.
    >
    > W zasadzie to sprowadza sie to do kontroli przednich kol, bo tylne
    > hamuja o wiele slabiej i problem ich blokowania raczej nie istnieje.
    > A blokade kol latwo kontrolowac, wystarczy puscic hamulec.

    Ale kiedy nastąpi Twoja reakcja? Gdy wyczujesz jakieś zmiany? Przecież
    to będzie wieki po reakcji ABS'u. Czyli już jesteś w plecy bo ten czas
    zamiast hamować jedziesz na zblokowanych kołach. Potem w cholerę czasu
    zajmuje reakcja czyli jakaś kontra gdy samochód tańczy, dodatkowo
    zmniejszenie siły hamowania. Czas kontry to również wieki w porównaniu
    do tego co robi ABS.

    Reasumując, w porównaniu do mechanizmu, zachowujesz się jak żółw,
    tracisz cenne sekundy gdy nie hamujesz. Przy prędkości 60km/h w ciągu
    1s, przejeżdżasz 20m. Więc łatwo policzyć, ile wydłużasz się droga
    hamowania przez Twoje powolne kontry.

    To co powyżej to sytuacja gdy przyczepność nie jest za dobra. Na dobrej
    przyczepności różnice są mniejsze ale nadal są.


    >> Zaczniesz kontrować? Trenowałeś to
    >> przy normalnej prędkości >120 czy tylko na macie poślizgowej?
    >
    > Gdzie Ty masz normalna predkosc powyzej 120? Chyba tylko na autostradzie.
    > Tak czy siak, kiedys sie trenowalo i w praktyce tez zdazylo sie
    > wykozystac (bo mialem to szczescie zaczynac przygode z motoryzacja od
    > aut bez ABS) i to nie na jakiejs macie poslizgowej.

    120 to za dużo? LOL. Chciałbym (oczywiście tak teoretycznie) zobaczyć,
    co byś zrobił gdy na autostradzie/ekspresówce itp. a nawet drodze
    krajowej przy prędkości ok 160 będziesz musiał awaryjnie hamować. Jak
    dobierzesz siłę hamowania aby przy tej prędkości nie wpaść w poślizg.
    Jak to zrobisz jeżeli to będzie na łuku.


    A.


  • 57. Data: 2010-12-01 12:48:05
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-12-01 12:36, Artur Maśląg pisze:
    > W dniu 2010-11-30 17:38, Mateusz pisze:
    >> a to ja z ciekawości zapytam - w jaki najszybszy sposób zdezaktywować
    >> ABS w aucie ? bezpiecznik ?
    >
    > Lepiej tego nie rób.

    Doskonały przykład na to, że głupota ludzka nie zna granic. I, że zanim
    dopuści się kogoś do egzaminu na PJ, to dobrze zrobić test IQ.


    A.



  • 58. Data: 2010-12-01 13:22:53
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2010-12-01 12:46, Arek (G) pisze:

    >> Skad mieszkasz najpierw napisz.
    >
    > Warszawa
    >

    Daleko, za daleko.

    >> Jak na razie to mialem tylko przypadek, ze wlasnie przez system ABS nie
    >> zatrzymalem sie w miejscu, w ktorym planowalem.
    >
    > Ale nie wiesz gdzie byś się zatrzymał nie mając ABS w tamtej sytuacji.
    > Sporo osób nie mających ABS również nie zatrzymywało się tam gdzie
    > trzeba. Nie bez powodu są one standardem.
    >

    Wlasnie w tym rzecz, ze wiem gdzie bym sie zatrzymal.
    Po prostu juz w koncowej fazie (ostatnie metry) na asfalcie byl
    rozsypany piasek, efekt byl taki, jakbym nagle puscil hamulec, a jakbym
    nie mial ABSu to bym sie zatrzymal.

    >>> Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.
    >>>
    >> Dlaczego?
    >
    > Bo to tylko czcze przechwałki.
    >

    Nieprawda.

    >>> Nie jesteś w stanie wyczuć samochodu na każdej prędkości, na każdym
    >>> rodzaju nawierzchni.
    >>
    >> IMHO jestes w stanie.
    >
    > No to jesteś jakimś ewenementem. Oprócz Ciebie żaden człowiek nie
    > wyczuje lepiej poślizgu niż mechanizm badający różnice prędkości koła z
    > częstotliwością np. 50 razy na sekundę.
    >

    Tak widac jestem, bo w przeciwienstwie do systemu ABS zazwyczaj potrafie
    przewidziec poslizg zanim nastapi (nawet jezeli to mialyby byc ulamki
    sekund).
    Poslizg to nie jest jakis stwor wyskakujacy zza drzewa, jak ktos ma
    doswiadczenie w prowadzeniu auta to juz zanim wpadnie w poslizg, wie, ze
    to nastapi.
    ABS tego nie moze wiedziec, on reaguje juz na zaistaniala sytuacje i to
    tez nie w sposob idealny.

    >
    >>> ABS wykryje poślizg w ułamku sekundy, kontroluje
    >>> każde koło niezależnie.
    >>
    >> Nie dziala to tak doskonale jak sobie wyobrazasz.
    >
    > Nie raz się przekonałem, że owszem tak. Wystarczy, że jedno koło łapie
    > poślizg i ABS to od razu wykrywa. W samochodzie nie da się tego wyczuć,
    > że coś się ślizga.
    >

    Ale to ze cos sie slizga to jeszcze nie koniec swiata.

    >> W zasadzie to sprowadza sie to do kontroli przednich kol, bo tylne
    >> hamuja o wiele slabiej i problem ich blokowania raczej nie istnieje.
    >> A blokade kol latwo kontrolowac, wystarczy puscic hamulec.
    >
    > Ale kiedy nastąpi Twoja reakcja? Gdy wyczujesz jakieś zmiany? Przecież
    > to będzie wieki po reakcji ABS'u. Czyli już jesteś w plecy bo ten czas
    > zamiast hamować jedziesz na zblokowanych kołach.

    Zablokowane kola tez hamuja.

    > Potem w cholerę czasu
    > zajmuje reakcja czyli jakaś kontra gdy samochód tańczy, dodatkowo
    > zmniejszenie siły hamowania.

    Zazwyczaj wystarzy puszczenie hamulca zanim wprowadzisz auto w
    niekontrolowany poslizg.
    Mi sie kiedys udalo nawet zrobic jeszcze dodatkowo redukcje, dodac gazu
    wyprowadzajac samochod z poslizgu i ominac samochod, ktory wymusil na
    mnie pierwszenstwo, ale to bylo na sniegu przy moze 50km/h wiec byl czas
    na takie manewry.

    > Czas kontry to również wieki w porównaniu
    > do tego co robi ABS.
    >

    ABS nie robi kontry, tylko odblokowuje kola, co tez dziala z jakas tam
    zwloka.

    > Reasumując, w porównaniu do mechanizmu, zachowujesz się jak żółw,
    > tracisz cenne sekundy gdy nie hamujesz. Przy prędkości 60km/h w ciągu
    > 1s, przejeżdżasz 20m. Więc łatwo policzyć, ile wydłużasz się droga
    > hamowania przez Twoje powolne kontry.
    >

    Nie 20m tylko pewnie z 17m, do tego sekunda to cala wiecznosc w takich
    sytuacjach.

    > To co powyżej to sytuacja gdy przyczepność nie jest za dobra. Na dobrej
    > przyczepności różnice są mniejsze ale nadal są.
    >

    Powiedzmy, ze ABS ma swoje plusy i minusy.
    Zaleznie od kierowcy przewazaja plusy badz minusy.

    >> Gdzie Ty masz normalna predkosc powyzej 120? Chyba tylko na autostradzie.
    >> Tak czy siak, kiedys sie trenowalo i w praktyce tez zdazylo sie
    >> wykozystac (bo mialem to szczescie zaczynac przygode z motoryzacja od
    >> aut bez ABS) i to nie na jakiejs macie poslizgowej.
    >
    > 120 to za dużo? LOL.

    Myslalem, ze rozmawiamy o sniegu... w takich warunkach to chyba nie jest
    malo.

    > Chciałbym (oczywiście tak teoretycznie) zobaczyć,
    > co byś zrobił gdy na autostradzie/ekspresówce itp. a nawet drodze
    > krajowej przy prędkości ok 160 będziesz musiał awaryjnie hamować.

    Ostatnio musialem na ekspresowce i akurat nie dzialal mi ABS (rozne
    rozmiary kol na osiach) do tego bylo mokro i przyblokowalo mi lewe
    przednie kolo (pewnie sie zastanawiasz skad wiem, ze lewe :> ), wiec
    dohamowalem ile sie dalo (zaczelo mnie sciagac na lewo) i po prostu
    puscilem na chwile hamulec.
    Teraz pytanie, dlaczego sciagalo samochod na lewo, a nie na prawo?

    > Jak
    > dobierzesz siłę hamowania aby przy tej prędkości nie wpaść w poślizg.
    > Jak to zrobisz jeżeli to będzie na łuku.

    Noga dobiore.
    Pod tym wzgledem czlowiek dziala o wiele precyzyjniej niz ABS.
    Jednak, zeby dyskusja nie zeszla na manowce to podkresle, ze nie jestem
    za tym zeby kazdy jezdzil bez ABSu.
    Wiekszosc ludzi jezdzi jak jezdzi i lepiej zeby mieli ten ABS ;>


    --
    Karolek


  • 59. Data: 2010-12-01 15:15:05
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-12-01 13:22, Karolek pisze:

    >>> Jak na razie to mialem tylko przypadek, ze wlasnie przez system ABS nie
    >>> zatrzymalem sie w miejscu, w ktorym planowalem.
    >>
    >> Ale nie wiesz gdzie byś się zatrzymał nie mając ABS w tamtej sytuacji.
    >> Sporo osób nie mających ABS również nie zatrzymywało się tam gdzie
    >> trzeba. Nie bez powodu są one standardem.
    >>
    >
    > Wlasnie w tym rzecz, ze wiem gdzie bym sie zatrzymal.
    > Po prostu juz w koncowej fazie (ostatnie metry) na asfalcie byl
    > rozsypany piasek, efekt byl taki, jakbym nagle puscil hamulec, a jakbym
    > nie mial ABSu to bym sie zatrzymal.

    Mało prawdopodobne, że zablokowane koła na piasku na asfalcie zahamują
    lepiej. Choć nie wykluczam, że może mieć miejsce taka sytuacja.

    Tak nawiasem, pamiętam jak byłem dzieciakiem, to sypało się piasek na
    asfalt i robiło poślizgi na rowerze, taki rower dostawał niezłego
    "spida" po zblokowaniu kół i wejściu w poślizg.

    >>>> Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.
    >>> Dlaczego?
    >> Bo to tylko czcze przechwałki.
    > Nieprawda.
    Bynajmniej.

    >>>> Nie jesteś w stanie wyczuć samochodu na każdej prędkości, na każdym
    >>>> rodzaju nawierzchni.
    >>> IMHO jestes w stanie.
    >> No to jesteś jakimś ewenementem. Oprócz Ciebie żaden człowiek nie
    >> wyczuje lepiej poślizgu niż mechanizm badający różnice prędkości koła z
    >> częstotliwością np. 50 razy na sekundę.
    >>
    > Tak widac jestem, bo w przeciwienstwie do systemu ABS zazwyczaj potrafie
    > przewidziec poslizg zanim nastapi (nawet jezeli to mialyby byc ulamki
    > sekund).
    > Poslizg to nie jest jakis stwor wyskakujacy zza drzewa, jak ktos ma
    > doswiadczenie w prowadzeniu auta to juz zanim wpadnie w poslizg, wie, ze
    > to nastapi.
    > ABS tego nie moze wiedziec, on reaguje juz na zaistaniala sytuacje i to
    > tez nie w sposob idealny.

    Dlatego ABS jest lepszy, bo on reaguje dopiero wówczas gdy poślizg
    nastąpi, nie marnuje czasu na zmniejszanie siły hamowania gdy to nie
    jest potrzebne. Zawsze hamuje z pełną mocą.

    Doświadczenie w niczym nie pomaga. Po prostu nie masz najmniejszych
    szans na stwierdzenie kiedy nastąpi zerwanie przyczepności. Możesz
    zgrubnie założyć, że może nastąpić i zmniejszysz niepotrzebnie siłę
    hamowania. Co niepotrzebnie dodatkowo wydłuża drogę hamowania.

    >>>> ABS wykryje poślizg w ułamku sekundy, kontroluje
    >>>> każde koło niezależnie.
    >>>
    >>> Nie dziala to tak doskonale jak sobie wyobrazasz.
    >>
    >> Nie raz się przekonałem, że owszem tak. Wystarczy, że jedno koło łapie
    >> poślizg i ABS to od razu wykrywa. W samochodzie nie da się tego wyczuć,
    >> że coś się ślizga.
    >
    > Ale to ze cos sie slizga to jeszcze nie koniec swiata.

    Owszem nie, ale droga hamowania się wydłuża i zwiększa ryzyko zmiany
    kierunku jazdy.

    Bardzo często mam szansę obserwacji tego zjawiska. Mieszkam obok
    dwupasmowej drogi w centrum miasta. Jest taki łuk i tuż za nim światła.
    Ludzie walą tam zwykle ok 100km/h zwłaszcza wieczorem. Pisk opon, zygzak
    po dwóch pasach to standard w tym miejscu. Dość często kończy się to
    charakterystycznym dźwiękiem giętej blachy i tłuczonych szyb.

    >>> W zasadzie to sprowadza sie to do kontroli przednich kol, bo tylne
    >>> hamuja o wiele slabiej i problem ich blokowania raczej nie istnieje.
    >>> A blokade kol latwo kontrolowac, wystarczy puscic hamulec.
    >>
    >> Ale kiedy nastąpi Twoja reakcja? Gdy wyczujesz jakieś zmiany? Przecież
    >> to będzie wieki po reakcji ABS'u. Czyli już jesteś w plecy bo ten czas
    >> zamiast hamować jedziesz na zblokowanych kołach.
    >
    > Zablokowane kola tez hamuja.

    Bez porównania gorzej. To oczywiście również wpływa na drogę hamowania.

    >> Potem w cholerę czasu
    >> zajmuje reakcja czyli jakaś kontra gdy samochód tańczy, dodatkowo
    >> zmniejszenie siły hamowania.
    >
    > Zazwyczaj wystarzy puszczenie hamulca zanim wprowadzisz auto w
    > niekontrolowany poslizg.
    > Mi sie kiedys udalo nawet zrobic jeszcze dodatkowo redukcje, dodac gazu
    > wyprowadzajac samochod z poslizgu i ominac samochod, ktory wymusil na
    > mnie pierwszenstwo, ale to bylo na sniegu przy moze 50km/h wiec byl czas
    > na takie manewry.

    Puszczenie hamulca, ile to trwa ok 1s czyli 20m przejechane bez
    hamowania w ogóle. ABS odpuści na ułamek sekundy tylko to koło które
    wpadło w poślizg, reszta nadal hamuje.

    Jeżeli jeszcze robisz redukcję, dodajesz gazu to zakładam, że co
    najmniej 5s. Przy prędkości ok 50k/h łatwo policzyć ile metrów robisz w
    stosunku do hamowania z ABS. To już nie są pojedyncze metry tylko
    wielokrotność.

    >> Czas kontry to również wieki w porównaniu
    >> do tego co robi ABS.
    >>
    >
    > ABS nie robi kontry, tylko odblokowuje kola, co tez dziala z jakas tam
    > zwloka.

    No właśnie, nie musi robić kontry, bo nie jest potrzebna, więc zyskujesz
    ten czas. A odblokowania koła robi w możliwie najkrótszym czasie. Czyli
    zmniejsza hamowanie tylko na tyle, aż koła zaczną się kręcić. Ty tego w
    kabinie nie jesteś w stanie stwierdzić.

    Nie masz kamer na każde koło i osobnego pedału hamulca do każdego koła.

    >> Reasumując, w porównaniu do mechanizmu, zachowujesz się jak żółw,
    >> tracisz cenne sekundy gdy nie hamujesz. Przy prędkości 60km/h w ciągu
    >> 1s, przejeżdżasz 20m. Więc łatwo policzyć, ile wydłużasz się droga
    >> hamowania przez Twoje powolne kontry.
    >>
    >
    > Nie 20m tylko pewnie z 17m, do tego sekunda to cala wiecznosc w takich
    > sytuacjach.

    No jasne, sam pisałeś o kontrze, redukcji i gazie. Zrobisz to w sekundę?
    Raz, że robisz wszystko wolniej, to jeszcze robisz wolno manewry
    nadmiarowe. Każda stracona sekunda to cenne metry. Strefa kontrolowanego
    zgniotu to ok. 1m.


    >> To co powyżej to sytuacja gdy przyczepność nie jest za dobra. Na dobrej
    >> przyczepności różnice są mniejsze ale nadal są.
    >>
    >
    > Powiedzmy, ze ABS ma swoje plusy i minusy.
    > Zaleznie od kierowcy przewazaja plusy badz minusy.

    ABS nie ma minusów w ogóle. To, że na szutrze blokowanie kół da lepsze
    efekty to nie jest żaden minus.

    >>> Gdzie Ty masz normalna predkosc powyzej 120? Chyba tylko na
    >>> autostradzie.
    >>> Tak czy siak, kiedys sie trenowalo i w praktyce tez zdazylo sie
    >>> wykozystac (bo mialem to szczescie zaczynac przygode z motoryzacja od
    >>> aut bez ABS) i to nie na jakiejs macie poslizgowej.
    >>
    >> 120 to za dużo? LOL.
    >
    > Myslalem, ze rozmawiamy o sniegu... w takich warunkach to chyba nie jest
    > malo.

    Rozmawiamy ogólnie o sytuacjach standardowych. Zaśnieżona droga do
    takich nie należy. Aczkolwiek przyznaję rację, że nie wiem, kto zahamuje
    lepiej na śniegu ABS czy człowiek blokując koła. Dużo zależy od tego ile
    tego śniegu i czy pod spodem jest lód.

    >> Chciałbym (oczywiście tak teoretycznie) zobaczyć,
    >> co byś zrobił gdy na autostradzie/ekspresówce itp. a nawet drodze
    >> krajowej przy prędkości ok 160 będziesz musiał awaryjnie hamować.
    >
    > Ostatnio musialem na ekspresowce i akurat nie dzialal mi ABS (rozne
    > rozmiary kol na osiach) do tego bylo mokro i przyblokowalo mi lewe
    > przednie kolo (pewnie sie zastanawiasz skad wiem, ze lewe :> ), wiec
    > dohamowalem ile sie dalo (zaczelo mnie sciagac na lewo) i po prostu
    > puscilem na chwile hamulec.
    > Teraz pytanie, dlaczego sciagalo samochod na lewo, a nie na prawo?

    A może dlatego Ci ściągało na lewo, bo ABS zadziałał, ale zrównał
    prędkość obu kół?

    >> Jak
    >> dobierzesz siłę hamowania aby przy tej prędkości nie wpaść w poślizg.
    >> Jak to zrobisz jeżeli to będzie na łuku.
    >
    > Noga dobiore.
    > Pod tym wzgledem czlowiek dziala o wiele precyzyjniej niz ABS.
    > Jednak, zeby dyskusja nie zeszla na manowce to podkresle, ze nie jestem
    > za tym zeby kazdy jezdzil bez ABSu.
    > Wiekszosc ludzi jezdzi jak jezdzi i lepiej zeby mieli ten ABS ;>

    :) Rozmawiałem kiedyś z takim gościem miał taką sytuację. Łuk, 180km/h
    na autostradzie w Niemczech, zza łuku wyłania się pojazd stojący w
    poprzek. Oczywiście skok adrenaliny, człowiek zaczyna błyskawicznie
    myśleć. W pierwszej chwili hamulec w podłogę, za chwilę refleksja,
    cholera a jak zerwę przyczepność? Wylecę z drogi, odpuszczam, ale
    cholera ile odpuścić. Utrata przyczepności to pewna śmierć całej
    rodziny. Nie zatrzymanie również. Więc co robić?

    Nie mówimy o wyścigu rajdowym na szutrze, kierowcy z umiejętnościami w
    aucie z klatką, z relatywnie małymi prędkościami. Bo to zupełnie inna
    bajka.

    A.






  • 60. Data: 2010-12-01 16:04:30
    Temat: Re: Cenne rady kierowcy rajdowego z TVP INFO
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2010-12-01 15:15, Arek (G) pisze:

    >> Wlasnie w tym rzecz, ze wiem gdzie bym sie zatrzymal.
    >> Po prostu juz w koncowej fazie (ostatnie metry) na asfalcie byl
    >> rozsypany piasek, efekt byl taki, jakbym nagle puscil hamulec, a jakbym
    >> nie mial ABSu to bym sie zatrzymal.
    >
    > Mało prawdopodobne, że zablokowane koła na piasku na asfalcie zahamują
    > lepiej. Choć nie wykluczam, że może mieć miejsce taka sytuacja.
    >

    Nie malo prawdopodobne, tylko tak wlasnie jest i to jest najwieksza wada
    ABSu.
    Podobnie jest w sytuacji kiedy jest mokro i na drodze leza liscie (czyli
    typowa jesien), ABS powoduje, ze hamujesz jakbys jechal po lodzie, bez
    ABSu zahamowalabys szybciej.

    > Tak nawiasem, pamiętam jak byłem dzieciakiem, to sypało się piasek na
    > asfalt i robiło poślizgi na rowerze, taki rower dostawał niezłego
    > "spida" po zblokowaniu kół i wejściu w poślizg.
    >

    No nie wiem czego Cie uczyli na fizyce, ale ja sobie nie przypominam,
    aby z aktualnie znanych praw wychodzilo, ze hamowanie na sliskiej
    nawierzchni powoduje przyspieszanie...

    >>>>> Dobrze, prowadzić i wyczuć - tzw. pieprzenie w bambus.
    >>>> Dlaczego?
    >>> Bo to tylko czcze przechwałki.
    >> Nieprawda.
    > Bynajmniej.
    >

    Bez sensu dyskusja.
    Ja twierdze, ze mozna nauczyc sie prowadzic i czuc samochod w sposob
    bardzo dobry, a Ty twierdzisz, ze kazdy prowadzi jak lajza...
    Jezeli to dla Ciebie przechwalki to sorry, ale moze po prostu nie mierz
    kazdego swoja miara.

    >> Tak widac jestem, bo w przeciwienstwie do systemu ABS zazwyczaj potrafie
    >> przewidziec poslizg zanim nastapi (nawet jezeli to mialyby byc ulamki
    >> sekund).
    >> Poslizg to nie jest jakis stwor wyskakujacy zza drzewa, jak ktos ma
    >> doswiadczenie w prowadzeniu auta to juz zanim wpadnie w poslizg, wie, ze
    >> to nastapi.
    >> ABS tego nie moze wiedziec, on reaguje juz na zaistaniala sytuacje i to
    >> tez nie w sposob idealny.
    >
    > Dlatego ABS jest lepszy, bo on reaguje dopiero wówczas gdy poślizg
    > nastąpi, nie marnuje czasu na zmniejszanie siły hamowania gdy to nie
    > jest potrzebne. Zawsze hamuje z pełną mocą.

    No wlasnie na tym polega postep w dziedzinie systemow ABS, ze nie hamuje
    on caly czas z pelna moca i nie jest doskonaly, chociaz ciagle ulepszany.

    >
    > Doświadczenie w niczym nie pomaga.

    Odwazna teza.
    Mi jednak doswiadczenie pomaga.

    > Po prostu nie masz najmniejszych
    > szans na stwierdzenie kiedy nastąpi zerwanie przyczepności.

    Dziwne, ze zawsze o tym wiem.

    > Możesz
    > zgrubnie założyć, że może nastąpić i zmniejszysz niepotrzebnie siłę
    > hamowania. Co niepotrzebnie dodatkowo wydłuża drogę hamowania.
    >

    Moge tez dopasowac sile hamowania do przyczepnosci, tak aby juz jej nie
    tracic, a nie tak jak ABS puszczac i blokowac kolo.

    >>> Nie raz się przekonałem, że owszem tak. Wystarczy, że jedno koło łapie
    >>> poślizg i ABS to od razu wykrywa. W samochodzie nie da się tego wyczuć,
    >>> że coś się ślizga.
    > >
    >> Ale to ze cos sie slizga to jeszcze nie koniec swiata.
    >
    > Owszem nie, ale droga hamowania się wydłuża i zwiększa ryzyko zmiany
    > kierunku jazdy.
    >

    Raz sie wydluza innym razem skraca, zalezy to mocno od warunkow i samego
    kierowcy.

    > Bardzo często mam szansę obserwacji tego zjawiska. Mieszkam obok
    > dwupasmowej drogi w centrum miasta. Jest taki łuk i tuż za nim światła.
    > Ludzie walą tam zwykle ok 100km/h zwłaszcza wieczorem. Pisk opon, zygzak
    > po dwóch pasach to standard w tym miejscu. Dość często kończy się to
    > charakterystycznym dźwiękiem giętej blachy i tłuczonych szyb.
    >

    Ludzie to akurat zadko potrafia dobrze jezdzic, widac to zreszta bardzo
    dobrze na codzien, na drogach.

    >> Zablokowane kola tez hamuja.
    >
    > Bez porównania gorzej. To oczywiście również wpływa na drogę hamowania.
    >

    No wlasnie z tym tez jest roznie, bo raz gorzej, raz lepiej.

    >> Zazwyczaj wystarzy puszczenie hamulca zanim wprowadzisz auto w
    >> niekontrolowany poslizg.
    >> Mi sie kiedys udalo nawet zrobic jeszcze dodatkowo redukcje, dodac gazu
    >> wyprowadzajac samochod z poslizgu i ominac samochod, ktory wymusil na
    >> mnie pierwszenstwo, ale to bylo na sniegu przy moze 50km/h wiec byl czas
    >> na takie manewry.
    >
    > Puszczenie hamulca, ile to trwa ok 1s czyli 20m przejechane bez
    > hamowania w ogóle.

    Sorry, ale jak puszczasz hamulec przez sekunde to moze warto zrobic
    sobie jakies badania?

    > ABS odpuści na ułamek sekundy tylko to koło które
    > wpadło w poślizg, reszta nadal hamuje.
    >

    To w przypadku jak tylko jedno kolo bedzie na sliskiej nawierzchni, w
    przypadku kiedy wszystkie sa na tej samej nawierzchni to bezie blokowal
    i odpuszczal wszystkie kola.

    > Jeżeli jeszcze robisz redukcję, dodajesz gazu to zakładam, że co
    > najmniej 5s.

    Zle zakladasz.
    Chyba, ze sadzisz po sobie, ale tu znowu proponuje jakies badania... no
    chyba, ze masz z 80 lat, wtedy to moze byc zrozumiale.

    >Przy prędkości ok 50k/h łatwo policzyć ile metrów robisz w
    > stosunku do hamowania z ABS. To już nie są pojedyncze metry tylko
    > wielokrotność.
    >

    Z Twoich wyliczen wynika, ze walnalbym w goscia, a tak sie jakos nie stalo.
    Widac gdzies tkwi blad, ja uwazam, ze w Twoich zalozeniach.

    >> ABS nie robi kontry, tylko odblokowuje kola, co tez dziala z jakas tam
    >> zwloka.
    >
    > No właśnie, nie musi robić kontry, bo nie jest potrzebna, więc zyskujesz
    > ten czas. A odblokowania koła robi w możliwie najkrótszym czasie. Czyli
    > zmniejsza hamowanie tylko na tyle, aż koła zaczną się kręcić. Ty tego w
    > kabinie nie jesteś w stanie stwierdzić.
    >
    > Nie masz kamer na każde koło i osobnego pedału hamulca do każdego koła.
    >

    Wyjasnijmy cos sobie.
    ABS to nie ESP.

    >>
    >> Nie 20m tylko pewnie z 17m, do tego sekunda to cala wiecznosc w takich
    >> sytuacjach.
    >
    > No jasne, sam pisałeś o kontrze, redukcji i gazie. Zrobisz to w sekundę?

    Nie sprawdzalem, ale bardzo prawdopodobne.

    > Raz, że robisz wszystko wolniej, to jeszcze robisz wolno manewry
    > nadmiarowe.

    Co robie wolniej?
    Puszczam hamulec?

    > Każda stracona sekunda to cenne metry. Strefa kontrolowanego
    > zgniotu to ok. 1m.
    >

    A pomysl co sie dzieje jezeli ABS iles set razy odblokowuje kolo i je
    blokuje... w sumie daje to jakis laczny czas kiedy kolo nie jest w ogole
    hamowane.

    >> Powiedzmy, ze ABS ma swoje plusy i minusy.
    >> Zaleznie od kierowcy przewazaja plusy badz minusy.
    >
    > ABS nie ma minusów w ogóle. To, że na szutrze blokowanie kół da lepsze
    > efekty to nie jest żaden minus.

    Oj ma minusy... im lepiej ktos jezdzi tym bardziej zauwaza te minusy.

    >> Myslalem, ze rozmawiamy o sniegu... w takich warunkach to chyba nie jest
    >> malo.
    >
    > Rozmawiamy ogólnie o sytuacjach standardowych. Zaśnieżona droga do
    > takich nie należy. Aczkolwiek przyznaję rację, że nie wiem, kto zahamuje
    > lepiej na śniegu ABS czy człowiek blokując koła. Dużo zależy od tego ile
    > tego śniegu i czy pod spodem jest lód.
    >

    Wszystko zawsze zalezy od tego jakie beda warunki, to chyba oczywiste.
    Rzecz polega tylko na tym, ze ABS narzuca pewne ograniczenia, ktorych
    przeskoczyc sie nie da, za to brak ABSu mozna nadrobic umiejetnosciami.

    >> Ostatnio musialem na ekspresowce i akurat nie dzialal mi ABS (rozne
    >> rozmiary kol na osiach) do tego bylo mokro i przyblokowalo mi lewe
    >> przednie kolo (pewnie sie zastanawiasz skad wiem, ze lewe :> ), wiec
    >> dohamowalem ile sie dalo (zaczelo mnie sciagac na lewo) i po prostu
    >> puscilem na chwile hamulec.
    >> Teraz pytanie, dlaczego sciagalo samochod na lewo, a nie na prawo?
    >
    > A może dlatego Ci ściągało na lewo, bo ABS zadziałał, ale zrównał
    > prędkość obu kół?
    >

    Powtarzam, ABS to nie ESP.
    Zreszta i tak ABS nie dzialal wiec nic nie mogl zrobic.

    >> Noga dobiore.
    >> Pod tym wzgledem czlowiek dziala o wiele precyzyjniej niz ABS.
    >> Jednak, zeby dyskusja nie zeszla na manowce to podkresle, ze nie jestem
    >> za tym zeby kazdy jezdzil bez ABSu.
    >> Wiekszosc ludzi jezdzi jak jezdzi i lepiej zeby mieli ten ABS ;>
    >
    > :) Rozmawiałem kiedyś z takim gościem miał taką sytuację. Łuk, 180km/h
    > na autostradzie w Niemczech, zza łuku wyłania się pojazd stojący w
    > poprzek. Oczywiście skok adrenaliny, człowiek zaczyna błyskawicznie
    > myśleć. W pierwszej chwili hamulec w podłogę, za chwilę refleksja,
    > cholera a jak zerwę przyczepność? Wylecę z drogi, odpuszczam, ale
    > cholera ile odpuścić. Utrata przyczepności to pewna śmierć całej
    > rodziny. Nie zatrzymanie również. Więc co robić?
    >

    Napisze Ci jak ja to widzialem.
    Gosc wyjechal z bocznej drogi, zauwazyl mnie i sie zatrzymal (jednak
    wystawal juz przodem), pierwszy odruch to wcisniecie hamulca do oporu i
    blokada kol (auto bez ABS), auto zaczelo wchodzic w poslizg (adrenalina
    oczywiscie skoczyla), szybkie puszczenie hamulca i jednoczesna redukcja
    na 2 bieg polaczona z drobna kontra (wykorzystalem poslizg do ominiecia
    tego co zajechal mi droge), dodanie gazu, potem odpuszczenie gazu i nad
    rzucenie tylu na druga strone (przod juz ominal goscia, ale moglem go
    jeszcze tylem zahaczyc), druga kontra i troche gazu aby wyciagnac go
    przodem z poslizgu.
    To cale zajscie to moze trwalo z 5 sekund.
    Majac ABS i trzymajac caly czas wcisniety hamulec do oporu nie ominalbym
    tego samochodu.
    Wbrew pozorom wcale tak dobrze sie nie skreca jak ABS dziala.

    > Nie mówimy o wyścigu rajdowym na szutrze, kierowcy z umiejętnościami w
    > aucie z klatką, z relatywnie małymi prędkościami. Bo to zupełnie inna
    > bajka.

    Ale mi caly czas rozchodzi sie o to czy czlowiek ma umiejetnosci czy nie.
    Jak nie ma to ABS bedzie dla niego zbawieniem.


    --
    Karolek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: