-
31. Data: 2011-01-09 13:43:31
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Sun, 09 Jan 2011 01:30:34 +0100 osobnik zwany Alpines
wystukał:
> W dniu 2011-01-08 23:08, masti pisze:
>> Dnia pięknego Sat, 08 Jan 2011 22:40:49 +0100 osobnik zwany Marcin Jan
>> wystukał:
>>
>>> Było nie raz, i gdzie nie gdzie są wyświetlacze czasu do... ale to
>>> jest całkiem sensowne
>>> http://demotywatory.pl/2528803/Prosta-rzecz
>>
>> jak ktoś nie umie się przygotować do ruszenia to i tak nic mu nie
>> pomoże. A może zamiast żółte/czerwone dodamy jeszcze wszystkie kolory
>> tęczy/ czerwone?
>>
>>
>>
> A nie wystarczy zwykły sekundnik z odliczaniem? Niekiedy najprostsze
> rozwiązania są najlepsze
najprostszym jest zapalenie się zielonego po czerwonym.
Jak ktoś nie wie, ze za parę sekund sie zapali i nie jest na to gotowy to
może niech jeździ autobusem?
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
32. Data: 2011-01-09 17:50:55
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Vax <m...@z...sie>
W dniu 2011-01-09 13:43, masti pisze:
> najprostszym jest zapalenie się zielonego po czerwonym.
najprostsze nie oznacza najlepsze, chyba, że w poruszaniu
się po drogach cenisz sobie prostotę wozu drabiniastego
> Jak ktoś nie wie, ze za parę sekund sie zapali i nie jest na to gotowy to
> może niech jeździ autobusem?
i ma się np. 45 sekund wgapiać, czasem pod słońce, by następnie
błyskawicznie ruszyć (przecież nie będzie się narażał na trąbienie
tych z tyłu!), ale wgapiając się w czerwone, może nie będzie miał
czasu na dokładną ocenę sytuacji na skrzyżowaniu.
Żółte pozwala "przygotować się do ruszania" (wbić bieg, rozejrzeć się).
Spoglądać na światła w interwałach zbliżonych do czasu palenia się
żółtego.
Licznik daje to samo, ale jeszcze wygodniej (nie trzeba cały czas
wypatrywać tego żółtego).
Z innej beczki: niektórzy potrafią jeździć ze skrzynią biegów bez
synchronizacji a nawet zmieniać biegi bez użycia sprzęgła i zgrzytów,
więc może na egzaminach na PJ takie auta bez synchronizacji dawać,
bo "jak ktoś nie potrafi dostosować prędkości obrotowej silnika do
prędkości kół na danym biegu to niech może jeździ autobusem"? ;p
Jasne, że można się i powyższego nauczyć (ja tam potrafię, zdałbym),
ale _wygodniej_ jest inaczej, ze sprzęgłem (i z żółtym na światłach)
i z synchronizatorami (z licznikami na światłach).
v.
-
33. Data: 2011-01-09 18:23:11
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: spammtrapp <s...@g...pl>
W dniu 2011-01-09 11:33, Cavallino pisze:
> Inna sprawa, że pewnie daltonizmy są różne.
O to to to.
-
34. Data: 2011-01-09 18:55:32
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: "nazgul" <x...@w...pl>
> najprostszym jest zapalenie się zielonego po czerwonym.
> Jak ktoś nie wie, ze za parę sekund sie zapali i nie jest na to gotowy to
> może niech jeździ autobusem?
to nie jest do ruszania tylko do oceny czy dojeżdzając do skrzyzowania
załapiesz się na zielone czy nie.
jak zostało "mało" czerwonego to wczesniej zwalniasz i dotaczasz się tak aby
trafić na zielone.
jak zostało "mało" zielonego to... albo wciskasz do dechy albo.. zwalniasz
zawczasu i stajesz pod swiatłami.
-
35. Data: 2011-01-09 19:10:31
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: JaromirD <r...@q...pl>
masti wrote:
> k ktoś nie wie, ze za parę sekund sie zapali
Za parę sekund to ile? Bo cykle są różne.
-
36. Data: 2011-01-09 21:01:36
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2011-01-09 08:19, Andrzej Kubiak pisze:
> Dnia Sat, 8 Jan 2011 22:08:45 +0000, Waldek Godel napisał(a):
>
>> To samo, wciąż nie będą mieć prawa jazdy.
>
> To dowaliłeś.
>
> AK
W Polsce nie ma obowiązku "odnawiania" PJ - czyli badań lekarskich.
Znałem gościa, który PJ zrobił jako 18-latek a będąc pod 70 kolorów
nie rozróżniał.
-
37. Data: 2011-01-09 21:20:58
Temat: Odp: daltonizm
Od: "f" <f...@c...gh>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4d299bd2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
> I jakoś po obejrzeniu wiki nie jestem przekonany, że nieodróżnianie
> czerwonego od zielonego nie jest niebezpieczne dla kierowcy.
Chcesz powiedzieć, ze ci co wjeżdzają na skrzyżowanie na "późnym żółtym"
czyli czerwonym to daltonisci ?
Ja myslę, że nie. TK Ja, chołota niech spierdala.
Daltoniści są świadomi swoich ograniczeń i wiedzą, że czerwona lampa u góry,
zielona na dole.
Większy problem może mają w nocy, by odróżnić szarą bryłę lodu od jezdni,
czy leżącego na szosie "zmęczonego" wieśniaka obok roweru.
-
38. Data: 2011-01-09 21:25:59
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Sun, 9 Jan 2011 12:43:31 +0000 (UTC), masti <g...@t...hell>
wrote:
> Jak ktoś nie wie, ze za parę sekund sie zapali i nie jest na to gotowy to
> może niech jeździ autobusem?
Parę sekund znaczy 15? 30? 120? Zaraz powiesz, że można patrzeć
na światła dla ruchu prostopadłego, strzałki, etc. Ale to, że
prostopadły ma już dawno czerwone, nawet ci z przeciwnego pasa
już ruszyli, nie znaczy, że my też mamy/za chwilę będziemy mieli
zielone.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
39. Data: 2011-01-09 21:30:25
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Bydlę <b...@b...com>
Pete wrote:
> Zaraz pojawia sie glosy, ze taki sygnalizator wywoluje agresje i
> zwieksza ryzyko wypadkow, bo jak ktos z daleka zobaczy, ze tego
> zielonego juz duzo nie zostalo, to mocniej depnie w gaz probujac sie
> jeszcze zalapac.
Bo tak jest - zapalenie żółtego powoduje, że debile przyspieszają, by
zdążyć na tzw. wczesnym czerwonym.
(niestety z tego nie da się wyciągnąć łapowek, więc drogówka się tym nie
zajmuje - z radarem mają podobno dłuższego penisa...)
--
Bydlę
-
40. Data: 2011-01-10 00:02:19
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Marcin Jan <t...@g...pl>
W dniu 11-01-09 08:21, Andrzej Kubiak pisze:
> Dnia Sat, 08 Jan 2011 22:40:49 +0100, Marcin Jan napisał(a):
>
>> Było nie raz, i gdzie nie gdzie są wyświetlacze czasu do... ale to jest
>> całkiem sensowne
>> http://demotywatory.pl/2528803/Prosta-rzecz
>
> Ta. A najsensowniejsze jest to, że nie wiadomo czy żółte jest żółtym przed
> zielonym, czy czerwonym.
>
> AK
też tak mi się wydawała że to jedno żółte jest nie potrzebne.