eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingBlad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkowRe: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!fu-berlin.de!postnews.google.com!gw9g20
    00vbb.googlegroups.com!not-for-mail
    From: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Subject: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Date: Tue, 20 Mar 2012 07:38:41 -0700 (PDT)
    Organization: http://groups.google.com
    Lines: 71
    Message-ID: <1...@g...googlegroups.com>
    References: <f...@4...com>
    <4317686.383.1330680028331.JavaMail.geo-discussion-forums@vbas10>
    <jj23m2$c16$1@inews.gazeta.pl> <jjnbut$csg$1@inews.gazeta.pl>
    <7...@a...googlegroups.com>
    <jjqgrn$2v1$1@inews.gazeta.pl> <jjr6vq$4nj$1@inews.gazeta.pl>
    <jjt0o4$bjv$1@inews.gazeta.pl> <jjvp7j$fm3$1@news.task.gda.pl>
    <f...@h...googlegroups.com>
    <jk2t42$1ft$1@inews.gazeta.pl> <jk2t97$s45$1@mx1.internetia.pl>
    <jk4qcl$lcq$1@inews.gazeta.pl> <jk9f8g$tn$1@news.task.gda.pl>
    <4...@d...googlegroups.com>
    <jka116$r13$1@news.task.gda.pl>
    NNTP-Posting-Host: 212.161.11.18
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: posting.google.com 1332254321 23343 127.0.0.1 (20 Mar 2012 14:38:41 GMT)
    X-Complaints-To: g...@g...com
    NNTP-Posting-Date: Tue, 20 Mar 2012 14:38:41 +0000 (UTC)
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: gw9g2000vbb.googlegroups.com; posting-host=212.161.11.18;
    posting-account=jr5y-woAAAAWidgVjrSJ6j8m650CTb-v
    User-Agent: G2/1.0
    X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64) AppleWebKit/535.11 (KHTML, like
    Gecko) Chrome/17.0.963.79 Safari/535.11,gzip(gfe)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.programming:196178
    [ ukryj nagłówki ]

    On Mar 20, 1:34 pm, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
    > W dniu 2012-03-20 13:15, Andrzej Jarzabek pisze:
    >
    > [....ciach...]
    > Ok, ale my mówimy tak ogólnie, czy o szczególnych przypadkach ?
    > ja nie mam nic przeciwko temu, by dajmy na to, taka Lufthansa
    > zatrudniała wyłącznie ludzi z dyplomami i obarczała ich adekwatną
    > odpowiedzialnością. Nie mówię, że firma nie powinna zatrudniać
    > kilku projektantów, którzy kładą głowę i mają to jakoś umocowane
    > w papierach - jak kierownik budowy czy architekt. Ale mówiliśmy,
    > zdaje się, o szarych programistach klepiących kod ?

    Ja na razie tylko mówiłem ogólnie o tym, co daje certyfikacja - bo
    padło kilka razy twierdzenie, że w ogóle nic nie daje. Oczywiście
    oprócz tego, że certyfikacja daje to, co daje, to ma również swoje
    koszta i można się zastanawiać w jakich przypadkach i w jakim stopniu
    wprowadzonej certyfikacji, jej korzyści przewyższają te koszta.

    I tutaj można rozpatrywać różne warianty i różne wymagania w
    zależności np. od branży i stopnia ryzyka - od takiego, gdzie w
    projekcie wymagana jest jedna certyfikowana osoba, która zatwierdza,
    że wszystko jest OK, do wariantu z wielostopniową certyfikacją i
    sytuacją, gdzie jedyną osobą, która ma prawo pisać kod bez certyfikatu
    jest praktykant po ukończonym kursie teoretycznym, a to tylko nadzorem
    programisty certyfikowanego na odpowiednim (i to nie nie tym
    najniższym) poziomie. Ale na ten akurat temat nie zamierzam się
    wypowiadać, bo - w przeciwieństwie do tego, co twierdzą niektórzy -
    nie mam na tym punkcie hopla.

    Ja bym raczej powiedział, że hopla mają ci, którzy na każde
    wspomnienie o certyfikacji krzyczą AAA BEZSĘSU BIUROKRACJA KORUPCJA
    ZUO ZUO ZUO. Moje zdanie, na tyle, na ile w ogóle jakieś mam, jest
    takie: postęp w technologii mamy obecnie taki, że od niezawodności
    oprogramowania w coraz większym stopniu zależy nie tylko życie i
    zdrowie ludzkie, ale też dobrobyt, stan gospodarki, bezpieczeństwo
    społeczne i tak dalej. Skoro utrzymujemy certyfikacje w innych
    zawodach gdzie są takie stawki, to być może powinniśmy również mieć
    jakieś badanie "public policy" w temacie, czy nie należałoby również
    wprowadzić certyfikacji zawodowej dla twórców oprogramowania. W ramach
    takiej polityki być może na początku należałoby zrobić metaanalizę
    badań na temat skuteczności certyfikacji, jeśli tych badań jest za
    mało, to sfinansować dodatkowe, potem zrobić analizę sytuacji jeśli
    chodzi o specyfikę dziedziny oprogramowania, np. policzyć straty
    wynikające z błędnie działającego oprogramowania, określić w jakim
    stopniu stosowanie lub nie rozmaitych praktyk zwiększa lub zmniejsza
    prawdopodobieństwo wystąpienia takich defektów, powołać odpowiedni
    organ zajmujący się tematem, zebrać opinie uznanych autorytetów w
    branży, rozpatrzyć kilka wariantów policzyć ile kosztują i oszacować,
    co by dały i tak dalej. Być może z tego wszystkiego wyszedłby wniosek,
    że certyfikacja ma sens, być może, że nie ma. Ja tylko uważam, że
    hipoteza, że ma sens nie jest na tyle absurdalna, żeby w ogóle nie
    warto było badać sprawy.

    Oczywiście, żeby całą sprawę umieścić w kontekście, uważam, że
    robienie tego wszystkiego przez Polskę bez oglądania się na resztę
    świata byłoby kompletnie bez sensu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: