eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingBlad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow › Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
  • Data: 2012-03-20 08:39:17
    Temat: Re: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-03-18 19:25, Edek Pienkowski pisze:
    > Dnia Sun, 18 Mar 2012 18:58:15 +0100, Wojciech Jaczewski napisal:
    >
    >> zażółcony wrote:
    >>
    >>> Scenariusze testowe, ryzyka - powinni wymyślać ludzie
    >>> bliżsi biznesu i rzeczywistości :) niż programiści,
    >>> którzy np. jadą procedury wg. specyfikacji i tyle.
    >>> Jeśli dopuścimy, że główny ciężar odpowiedzialności
    >>> ponoszą specjaliści niskiego szczebla, to będziemy mieć
    >>> wybuch za wybuchem, tyle wybuchów, ile fal wchodzenia
    >>> na rynek młodych, niedoświadczonych ludzi lub fal imigrantów
    >>> z innych rejonów świata.
    >>
    >> Odpowiedzialność prawna powinna być po prostu w danej firmie jednoznacznie
    >> określona - powinien być człowiek odpowiedzialny za produkt jako całość i w
    >> szczególnych przypadkach sąd mógłby uznać, że tym razem winy nie ponosi
    >> główny inżynier (albo i dyrektor - jeśli chce się podpisywać jako prawnie
    >> odpowiedzialny za produkt), lecz inny pracownik.
    >
    > Jak widać jeszcze u nas nie ma prawników specjalizujących się w
    > sprawach odpowiedzialności cywilnej. Uwierz mi, sktuki finansowe nałożone
    > na firmę, jeżeli są w odpowiedniej wysokości, mogą dać do myślenia
    > komuś, kto faktycznie na produkt ma wpływ. A wpływ ma jedynie ktoś,
    > kto decyduje. Jedną z podstawowych zasad odpowiedzialności za szkody
    > jest taka, że odpowiada nie osoba bezpośrednio wyrządzająca szkodę
    > (wypadło mu wiaderko z ręki na rusztowaniu i zabiło) tylko ktoś,
    > kto decydował o braku zabezpieczeń (siatka ochraniająca chodnik).
    > Być może na budowie jest jedna osoba odpowiedzialna, nie wiem, ale
    > nie słyszałem o czymś takim w informatyce i nie bardzo to widzę.

    Dokładnie. Podobnie: można by mieć pretensje do programisty, że
    zrobił błąd w procedurze i mamy kozła ofiarnego pierwsza klasa.

    Ale jeśli spojrzeć na to tak: w firmie nie było w ogóle
    procesu testowania, ba, nie ma nawet wspólnych
    repozytoriów kodów źródłowych, programiści kompilują
    wersje produkcyjne bezpośrednio u siebie na komputerach
    i wysyłają mailem do klienta... - to gdzie tu wina programisty ?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: