-
31. Data: 2015-09-24 20:43:52
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> To jedno, ale mamy tez dwie alternatywy - swietlowki i LED
To jest jedna alternatywa, tylko różne, że się tak wyrażę, jej człony.
> I mam opory przed zaplaceniem 5zl za halogena, a one drozsze
> potrafia byc :-)
Można mieć opory przed zakupem koniaku za stówę (a one droższe potrafią
być), skoro można kupić czyściochę za kilkanaście złotych i tak samo się
nawalić. Świetlówki staram się omijać z daleka. Co do LED, jestem pełen
uznania, coraz bardziej mi odpowiadają. Więc może za jakiś czas problem
wyboru zniknie, choć wciąż jeszcze jest. W przypadku gdy chodzi wyłącznie
o jakość, wybiorę halogen (ale nie zawsze o to chodzi, czasem chcę po
prostu coś łyknąć).
--
Jarek
-
32. Data: 2015-09-24 20:52:16
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl>
24 września 2015 19:55 Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w
news:slrnn08e83.phg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
: (...)
: > No bo takich dwu-bańkowych bulb w sklepach jakoś nie widać.
: > (...)
:
: Musimy żyć w jakichś dwu równoległych światach połączonych jedynie
: portem 119. W moim jest tak, że dwubańkowy halogen stał się chyba
: dominującym asortymentem wśród bulb z oprawką E27. Ja używam takich
: od pewnie dziesięciu lat. Kiedyś robił to tylko Philips, teraz robią
: wszyscy. A ponieważ Unia halogenów nie zabrania, więc można to kupić
: w każdej Biedronce, nawet bez napisów dla zmylenia wroga, że nie do
: użytku domowego.
:
Nnno wiesz, mam jedną jedyną lampę halogenową, rozpirzyła się w innym jak raz
(niż bulba) miejscu, no i chwilowo nie kupuję nowej, bo wybrałem coś tańszego.
Jak tą rozpirzoną naprawię, to będę szukać takiej dwu-bańki. W pobliskim
sklepie, gdzie kupuję (niemal wyłącznie) to są tylko jednowarstwowe, więc moje
stwierdzenie że "nie widać" - było naciągane, masz rację. *Ja* nie widziałem. No
a z p. Jankiem rozmawiałem o tym ładnych parę lat temu, i wspominał o Philipsie
(przypomniałeś mi). Widać, że jednak mógł na tym zrobić jakąś-tam kasę, do
podziału z Instytutem, szkoda, że decydenci nie wykazali się dalekowzrocznością!
No a co do patentu, to gdy ten "jego" wygasł, to już nikt go przejąć "na
wyłączność" nie mógł, i teraz (jak piszesz) "robią wszyscy". No ale tu żeś nieco
przeholował, no ba ani ja, ani Ty, ani nawet wynalazca (czy też współ-wynalazca,
nie jestem pewien) pan Janek Fink-Finowiecki - tego *nie* robimy ;)
Tym niemniej wszystkim zadowolonym użytkownikom pragnę niniejszym uświadomić, że
taką dwu-bulbę wymyślili Polacy, i tylko przez złośliwość losu - zostali
pozbawieni należnych im z tego tytułu apanaży...
:
: Co jest między bańkami, tego dokładnie nie wiem, ale
: chyba jednak nie próżnia. Raczej gaz, który w przewidywalny sposób
: chłodzi wewnętrzną kwarcową bańkę.
:
Ja nie specjalist' to i nie znaju, ale wydaje mi się, że chodzi właśnie o to, że
owa wewnętrzna *ma być* jak najgorętsza!
:
: Jestem przekonany, że technolodzy
: wszystko dokładnie wyliczyli i sprawdzili, gdy wprowadzali
: w życie panajankowe teorie. (...)
:
Ciekawą w tym aspekcie (acz już o wymiar wielce *ogólny* tu mi się rozchodzi)
sprawą jest to, że często-gęsto na jakieś wynalazki wpadają outsiderzy, czyli
"ludzie z zewnątrz", wyprzedzając starannie wyedukowanych specjalistów, którym
dany pomysł jakoś-tam żadną miarą nie mógł wpaść do głowy latami, choć niby o
swej dziedzinie "wiedzieli wszystko". Aż tu przychodzi ktoś "niedouczony", i
podaje pomysł, prosty, a jednak w tej prostocie - genialny. I fachowcom kopary
opadają do samej ziemi... Ale to chyba jasne, że sam, "goły" pomysł to za mało,
fachowcy muszą potem jeszcze sporo się nagłówkować, aby to-to zadziałało jak
trzeba.
--
Posiadasz wolne moce obliczeniowe? Dołącz do projektu BOINC - przetwarzania
rozproszonego, wykorzystującego domowy sprzęt, do profesjonalnych projektów.
Lista kilkudziesięciu takich - dostępna tu:
http://www.boincatpoland.org/wiki/Lista_projekt%C3%B
3w
-
33. Data: 2015-09-24 21:13:50
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
(c)RaSz pisze:
> Tym niemniej wszystkim zadowolonym użytkownikom pragnę niniejszym
> uświadomić, że taką dwu-bulbę wymyślili Polacy, i tylko przez złośliwość
> losu - zostali pozbawieni należnych im z tego tytułu apanaży...
E tam od razu złośliwość. Wiele wynalazków przeszło taką kolej rzeczy.
Ktoś wymyśla, składa wniosek, uzyskuje patent, przez lata nikt się tym
nie interesuje. Bo na przykład nie jest to nikomu potrzebne. Potem
patent wygasa, a pomysł jest jak znalazł. Stereofonia na przykład była
opatentowana chyba ze sto lat wcześniej nim zaczęła być powszechna.
> Ja nie specjalist' to i nie znaju, ale wydaje mi się, że chodzi właśnie
> o to, że owa wewnętrzna *ma być* jak najgorętsza!
Nie, ona ma optymalny zakres temperatur. Nie tylko z tego powodu,
że gdyby była *najgorętsza*, to by się nawet kwarc stopił.
> Ciekawą w tym aspekcie (acz już o wymiar wielce *ogólny* tu mi się
> rozchodzi) sprawą jest to, że często-gęsto na jakieś wynalazki wpadają
> outsiderzy, czyli "ludzie z zewnątrz", wyprzedzając starannie
> wyedukowanych specjalistów, którym dany pomysł jakoś-tam żadną miarą
> nie mógł wpaść do głowy latami, choć niby o swej dziedzinie "wiedzieli
> wszystko". Aż tu przychodzi ktoś "niedouczony", i podaje pomysł, prosty,
> a jednak w tej prostocie - genialny. I fachowcom kopary opadają do samej
> ziemi... Ale to chyba jasne, że sam, "goły" pomysł to za mało, fachowcy
> muszą potem jeszcze sporo się nagłówkować, aby to-to zadziałało jak
> trzeba.
Józef Hoffman z Krakowa był kimś takim. Światowej sławy pianista, uznawany
za jednego z lepszych w ogóle. Od lat dwudziesych mieszkający w Stanach
Zjednoczonych. Z samych honorariów za koncerty żyłby bardzo dostatnio,
większość ówczesnych pianistów mogła mu zazdrościć stawek. Ale największe
dochody dawały mu opłaty licencyjne za wynalazek wycieraczki samochodowej,
którego był dokonał patrząc na kiwający się metronom. I ten stan sobie bardzo
chwalił -- jak mówił, może grać dla przyjemności, wielkiej przyjemności.
A ta wycieraczka, to nie była jego jedynym wynalazkiem.
--
Jarek
-
34. Data: 2015-09-24 22:12:20
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w
news:5604401d$0$566$65785112@news.neostrada.pl ...
:
: > Pojawiły się zanim Unia przestała lubić jakiekolwiek żarówki.
:
Ale które halogeny? Te jedno~ były od dawna, czy chodzi Ci o te dwu~bulbowe?
: > Wtedy były sporo tańsze niż
: > dzisiaj. Ale dużo droższe w porównaniu z (ówczesną) ceną zwykłej żarówki.
: > Teraz ceny wyznacza polityka -- towar sprzedawany w zastępstwie
: > towaru objętego prohibicją.
: >
Prohibicja antyalkoholowa zbudowała potęgę amerykańskiego świata zorganizowanej
przestępczości. Zakazu sprzedaży w UE "zwykłych" żarówek (powyżej pewnej mocy)
nie da się wytłumaczyć rozsądniej, niż jako szwindel, mający napędzić zyski
producentom lamp "ekologicznych". Które są (ich część) dla środowiska dziesiątki
razy bardziej niebezpieczne, niż odpady po-żarówkowe!
:
: To jedno, ale mamy tez dwie alternatywy - swietlowki i LED
:
Widziałem niedawno u znajomego jakąś zaskakującą lampę. Konstrukcja wykazywała
podobieństwo do świetlówki, za świecenie jednak odpowiadał zarówno gaz, jak i
sporych rozmiarów żarnik. Takie skrzyżowanie, i do tego jeszcze jej szklana
obudowa *nie* była pokryta żadnym-tam luminoforem. Rozpędzała się dość długo,
ale gdy już jaśniała "w pełnej krasie" - to dawała dużą, acz nie-upierdliwą
temperaturę barwową. Niezwykle "przyjazna" dla oczu. Ale nie znam określenia jej
typu, ani zasady działania. Natomiast znajomy twierdził, że jej współczynnik
wydajności, znaczy poziom światła w przeliczeniu na zużytą ilość prądu - stawia
ją sporo wyżej - niż LED. Coś mi się wierzyć nie chce, zdawało mi się, że LED-y
mają ten "faktor" najlepszy? Wie ktoś coś o tym?
:
: I mam opory przed zaplaceniem 5zl za halogena,
: a one drozsze potrafia byc :-)
: J.
:
Piątaka Ci szkoda? Na bulbę? Coś ci się chyba pióro omskło! No bo po primo, to
one chyba ciut droższe są, secundo to "zwykła" żarówka jest tańsza, ale świeci
krócej. Oczywiście nie o samochody mi idzie, ale o żyrandol dajmy na to, czy
lampę biurkową. A zaś po tertio - to koszt samego "głównego" źródła światła to
pikuś: największa różnica jest związana z tym, że halogenkowe wymagają
obniżonego napięcia, i konieczny jest transformator, no i on wydatnie podnosi
cenę samej "lampy bez żarówki".
Jednak jakość światła z halogena jest jego atutem niepodważalnym, świetlówka mu
nie podskoczy, a i LED-y chyba (jeszcze?) też nie...
--
Socjaliści, jak wiadomo, swój program kierują do tych, którzy czują się
pokrzywdzeni, i wyzyskiwani. Kiedy więc socjaliści są u władzy - tak
troskliwie dbają o swój elektorat, że i pokrzywdzonych,
i wyzyskiwanych... przybywa!
-
35. Data: 2015-09-24 22:28:54
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w
news:slrnn08ire.phg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
: (...)
: Józef Hoffman z Krakowa był kimś takim. Światowej sławy pianista,
: (...) Od lat dwudziesych mieszkający w Stanach
: Zjednoczonych. Z samych honorariów za koncerty żyłby bardzo dostatnio,
: (...) Ale największe dochody
: dawały mu opłaty licencyjne za wynalazek wycieraczki samochodowej,
: którego był dokonał patrząc na kiwający się metronom.
: --
: Jarek
:
Ale, ale - coś mi tu nie gra! Bowiem o wynalazcy wycieraczki samochodowej były
gdziesik jakieś doniesienia, dotyczące pewnych "smaczków", i słowa o tym, że to
był urodzony krakus. No ale audycja była "z importu", no to autorzy mogli ową
"krakowskość" olać, tylko czemu tego nie podniesiono w polskim tłumaczeniu?
Ciekawe zaprawdę.
A co do smaczków, to chodziło o to, iż człowiek wymyślił, opatentował, a
koncerny zaczęły to instalować w samochodach - nie zawracając sobie głowy
patentem. Jego właściciel musiał się o to procesować, i zajęło to wiele lat -
ale gdy wygrał, to zyski były olbrzymie. Jak sugerowali autorzy doniesienia:
gdyby przyszli do wynalazcy zawczasu, i zaoferowali wielokrotnie mniej, to by
sprzedał z pocałowaniem ręki. A że ukradli "własność intelektualną", to sąd nie
miał dla nich pobłażania, no a w Ameryce sądy to potęga! Co zresztą jest jednym
z kamieni ich sukcesów gospodarczych. No ale to duuuży temat, na inną porę...
--
Socjaliści, jak wiadomo, swój program kierują do tych, którzy czują się
pokrzywdzeni, i wyzyskiwani. Kiedy więc socjaliści są u władzy - tak
troskliwie dbają o swój elektorat, że i pokrzywdzonych,
i wyzyskiwanych... przybywa!
-
36. Data: 2015-09-25 12:27:31
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik " (c)RaSz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:56045917$0$27526$6...@n...neostrad
a.pl...
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w
>: To jedno, ale mamy tez dwie alternatywy - swietlowki i LED
>Widziałem niedawno u znajomego jakąś zaskakującą lampę. Konstrukcja
>wykazywała
>podobieństwo do świetlówki, za świecenie jednak odpowiadał zarówno
>gaz, jak i
>sporych rozmiarów żarnik. Takie skrzyżowanie, i do tego jeszcze jej
>szklana
>obudowa *nie* była pokryta żadnym-tam luminoforem. Rozpędzała się
>dość długo,
>ale gdy już jaśniała "w pełnej krasie" - to dawała dużą, acz
>nie-upierdliwą
>temperaturę barwową. Niezwykle "przyjazna" dla oczu. Ale nie znam
>określenia jej
>typu, ani zasady działania.
No coz - zarnik mialy LR-MIX. Takie szeregowe polaczenie lampy
rteciowej i zarowki, dzieki czemu nie potrzebowaly dlawika do
zasilania.
No ale z wszelkimi szykanami rteciowki - luminofor itp.
Czyzbys jakas MH (metalohalogenkowa) w podobnej technice widzial ?
One raczej umiarkowanie "przyjazne".
Jeszcze mozliwa ksenonowa, ale to raczej bez zarnika.
>Natomiast znajomy twierdził, że jej współczynnik
>wydajności, znaczy poziom światła w przeliczeniu na zużytą ilość
>prądu - stawia
>ją sporo wyżej - niż LED. Coś mi się wierzyć nie chce, zdawało mi
>się, że LED-y
>mają ten "faktor" najlepszy? Wie ktoś coś o tym?
Moze tak - ksiazkowo to nadal najlepsze sa sodowki, z wydajnoscia
rzedu 120-160lm/W.
No ale wiadomo - zolte, za silne, dobre do ulic w nocy.
Ledy ... niby niektorzy sie chwala 100lm/W, ale w danych czesto widac
ledwo 50.
Tym niemniej jak patrze na jedna ulice oswietlona LEDami ... ktos tu
klamie.
Dobrze swieca, rzekbym ze lepiej niz sodowe.
Swietlowki duze maja rzedu 75 oidp, MH podchodza pod 100.
Cos mi chodzi po glowie, ze te waty w sodowych to moga byc na lampie -
a dodatkowo dlawik doklada 50% strat mocy.
Chyba, ze jest nowoczesny elektroniczny i wtedy ... 10-20% ?
I to moze dotyczyc wszystkich wyladowczych lamp.
>: I mam opory przed zaplaceniem 5zl za halogena, a one drozsze
>potrafia byc :-)
>Piątaka Ci szkoda? Na bulbę? Coś ci się chyba pióro omskło! No bo po
>primo, to
>one chyba ciut droższe są, secundo to "zwykła" żarówka jest tańsza,
>ale świeci
>krócej.
za 10-20 moge miec swietlowke lub LED, to po ch* mnie kupowac drogiego
halogena, ktory ani oszczedny ani trwaly nie jest ?
>Oczywiście nie o samochody mi idzie, ale o żyrandol dajmy na to, czy
>lampę biurkową. A zaś po tertio - to koszt samego "głównego" źródła
>światła to
>pikuś: największa różnica jest związana z tym, że halogenkowe
>wymagają
>obniżonego napięcia, i konieczny jest transformator, no i on wydatnie
>podnosi
>cenę samej "lampy bez żarówki".
Widziales ceny - od 20zl za "elektroniczny".
Choc bywaja i inne wady - znajoma sobie kupila ladny zyrandol.
Kryterium wyboru bylo: ladny, no i tani.
Na halogeny.
A teraz ... za jasno, albo za ciemno, bo ona by chciala miec dwie moce
do wyboru, a trafo jedno i elektroniczne.
>Jednak jakość światła z halogena jest jego atutem niepodważalnym,
>świetlówka mu
>nie podskoczy, a i LED-y chyba (jeszcze?) też nie...
No coz - do oswietlenia ogolnego swietlowki mnie zadowalaja. Wiec 5zl
za halogena to zdecydowanie za drogo :-)
LED do tego sie jeszcze niezbyt nadaja, choc coraz lepsze robia.
Do lampki na biurko to troche inny wybor.
Halogen swieci ladnie, ostre, skupione swiatlo pomaga w pracy.
Swietlowka daje rozproszone, a LED ... albo rozproszone, albo
nierownomierne.
No swietlowki startuja dlugo (w lampce nocnej zaleta), a LED potrafia
opozniac zaswiecenie, nie wiedziec czemu.
J.
-
37. Data: 2015-09-25 14:18:01
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> Ledy ... niby niektorzy sie chwala 100lm/W, ale w danych czesto widac
> ledwo 50. Tym niemniej jak patrze na jedna ulice oswietlona LEDami ...
> ktos tu klamie. Dobrze swieca, rzekbym ze lepiej niz sodowe.
Przecież to jest prosta konsekwencja kierunkowości źródła światła.
Sodówa świeci dookólnie, a oprawa bardziej osłania ją od góry, niż
skupia światło w dół. Żeby tak dobrze wykorzystać światło w pożądanym
miejscu jak to jest przy oświtlaniu ulic LEDami, to by trzeba było
stosować w latarniach optykę taką, jak w reflektorach teatralnych.
A lampy LEDowe mają to od razu, z natury swojej.
Jarek
--
W mordę kopany! W życiu bym do teatru nie poszedł!
-
38. Data: 2015-09-25 14:37:16
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>> Ledy ... niby niektorzy sie chwala 100lm/W, ale w danych czesto
>> widac
>> ledwo 50. Tym niemniej jak patrze na jedna ulice oswietlona LEDami
>> ...
>> ktos tu klamie. Dobrze swieca, rzekbym ze lepiej niz sodowe.
>Przecież to jest prosta konsekwencja kierunkowości źródła światła.
>Sodówa świeci dookólnie, a oprawa bardziej osłania ją od góry, niż
>skupia światło w dół.
Lustra sa znane od starozytnosci.
>Żeby tak dobrze wykorzystać światło w pożądanym
>miejscu jak to jest przy oświtlaniu ulic LEDami, to by trzeba było
>stosować w latarniach optykę taką, jak w reflektorach teatralnych.
>A lampy LEDowe mają to od razu, z natury swojej.
Nie calkiem, bo taka lampa powinna swiecic odpowiednio szeroko.
I ... tak swieci. A przynajmniej sie stara.
Mozliwe za to, ze po paru latach lustro spada do 80% sprawnosci, a
potem do 50%.
Gorzej jest przy rteciowkach, gdzie lampa rozlegla, trudno sie wiazke
ksztaltuje, a swiatlo odbite czesto znow w lampe trafia.
Zauwazylem jeszcze, ze klosze tych lamp potrafia byc bardzo brudne.
J.
-
39. Data: 2015-09-25 14:59:17
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Przecież to jest prosta konsekwencja kierunkowości źródła światła.
>> Sodówa świeci dookólnie, a oprawa bardziej osłania ją od góry, niż
>> skupia światło w dół.
>
> Lustra sa znane od starozytnosci.
Lecz dopiero za Republiki Weneckiej zaczęto robić takie, by można
było mówić o ich odbijaniu w kontekscie energetycznym, a nie tylko
informacyjnym.
>> Żeby tak dobrze wykorzystać światło w pożądanym miejscu jak to jest
>> przy oświtlaniu ulic LEDami, to by trzeba było stosować w latarniach
>> optykę taką, jak w reflektorach teatralnych. A lampy LEDowe mają to
>> od razu, z natury swojej.
>
> Nie calkiem, bo taka lampa powinna swiecic odpowiednio szeroko.
> I ... tak swieci. A przynajmniej sie stara.
No więc właśnie nie powinna. Świeci kosinusoidalnie, z grubsza rzecz
biorąc. I choć stara się robić to bardziej kierunkowo, to jej nie
wychodzi. Więc na rozkurz idzie z połowa światła. Diody mają kąt tak
ze 30°, a w lampie ulicznej jest tych diod wiele. Kształtuje się nimi
pas drogi do oświetlenia -- każda lampa ma swój wyznaczony obszar. Gdy
zgaśnie jedna lampa LED, to pod latarnią robi się ciemno. W przypadku
latarni ogólnojarzeniowych, nawet jeśli zgaśnie co drugą, to jeszcze
jakoś to wygląda. A one przecież rozpraszają swiatło nie tylko wzdłuż
drogi, ale też i w poprzek. To co pada na dalekie pobocza, to się marnuje.
--
Jarek
-
40. Data: 2015-09-25 15:52:00
Temat: Re: Bezpiecznik topikowy i wstrząsy
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>> Lustra sa znane od starozytnosci.
>Lecz dopiero za Republiki Weneckiej zaczęto robić takie, by można
>było mówić o ich odbijaniu w kontekscie energetycznym, a nie tylko
>informacyjnym.
Hm, legendy chodza, jak to Archomedes rzymska flote spalil, ale moze
to tylko legendy.
Wypolerowane srebro dosc dobrze odbija - nawet jesli przejrzec sie nie
da.
>>> Żeby tak dobrze wykorzystać światło w pożądanym miejscu jak to
>>> jest
>>> przy oświtlaniu ulic LEDami, to by trzeba było stosować w
>>> latarniach
>>> optykę taką, jak w reflektorach teatralnych. A lampy LEDowe mają
>>> to
>>> od razu, z natury swojej.
>> Nie calkiem, bo taka lampa powinna swiecic odpowiednio szeroko.
>> I ... tak swieci. A przynajmniej sie stara.
>No więc właśnie nie powinna. Świeci kosinusoidalnie, z grubsza rzecz
>biorąc. I choć stara się robić to bardziej kierunkowo, to jej nie
>wychodzi.
Akurat jedna taka moge czasem obserwowac w lekkiej mgielce - i bardzo
ladnie swieci.
Widac wyraznie dwie boczne wiazki - ale jednak w dol na droge
skierowane.
>Więc na rozkurz idzie z połowa światła.
Ale to nie masz na mysli tego, co z jarznika w gore idzie, czy masz ?
Bo w gorze lustro.
>Diody mają kąt tak
>ze 30°, a w lampie ulicznej jest tych diod wiele. Kształtuje się nimi
>pas drogi do oświetlenia -- każda lampa ma swój wyznaczony obszar.
>Gdy
>zgaśnie jedna lampa LED, to pod latarnią robi się ciemno. W przypadku
>latarni ogólnojarzeniowych, nawet jeśli zgaśnie co drugą, to jeszcze
>jakoś to wygląda. A one przecież rozpraszają swiatło nie tylko wzdłuż
>drogi, ale też i w poprzek. To co pada na dalekie pobocza, to się
>marnuje.
No i tu prawda, ze ten jarznik sodowy waski, ale dlugi. W jedna strone
skupic sie dobrze nie da.
No ale cala szerokosc drogi i chodniki trzeba oswietlic.
J.