"Piotr" <p...@w...pl> wrote in message
> Dnia Sat, 18 Apr 2009 14:13:34 +0200, pwz napisał(a):
>>
>> Więc tak sobie myślę, że to trochę ruletka: może się zdarzyć, że
>> zamiennik będzie miał pojemność i żywotność taką jak oryginał, ale
>> równie dobrze może być i tak, że po kilku użyciach nada się tylko na
>> śmietnik... Nie mówiąc o tym, że kupując aparat i obiektyw za kilka tys.
>> zł nie chciałoby mi się za te ca. 100 zł nawet bawić, czy ryzykować że
>> niedorobiony 'zamiennik' np. uszkodzi mi aparat...
> Dokładnie, to takie trochę dziwne zachowanie, kupowanie sprzęty za kilka
> tysięcy i później "oszczędzanie" 50 złotych na akumulatorkach...
> Ja mogę polecić zamienniki Hahnell, ale cena ich jest niewiele niższa od
> oryginałów.

Faktycznie, jeszcze taka "podroba" wybuchnie, i co wtedy
- nie dosc ze zniszczy sprzet za dwadziescia baniek
to jeszcze reke urwie i pol glowy.
A co by bylo gdyby tak wybuchla w samolocie?
Normalnie - marne szanse na przetrwanie.
O tym, ze moze zapalic sie i to akurat w nocy,
kiedy taki "oszczedny" wlasciciel spi - wole nie pisac...
Ale, jesli bedziecie sprzet trzymali w wannie,
to spoko - jestescie bezpieczni.
Tylko, nie pytajcie jak ja wniesc do samolotu...
--
see_you