eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody"Kolego, ciebie to chyba równo porypało"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 163

  • 121. Data: 2011-11-22 20:29:45
    Temat: Re:
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Tue, 22 Nov 2011 14:01:38 +0100 (CET), WildS napisał(a):

    >>> Wiec, ze tak zapytam - o co wam kurwa chodzi?
    >> O wyyyyyyyyyyyyyyyy[rzedzanie na dwupasmówkach wszelakich na przykład.
    >
    > Rozumiem, ze mozna sie czepiac łamania przepisów przez osobówki i
    > ciezarówki ale nie łamania? wyprzedzania tam gdzie dozwolone?

    Problem w tym, że to nie kwestia przepisów, a umiejętności myślenia i
    zauważania innych na drodze.
    Zdanie kierowców ciężarówek jest takie, że jak on ma kaganiec ciut wyżej
    ustawiony, to na takim wyprzedzaniu zarobi, że hoho!
    Windows prawda.
    Proste wyliczenie - mamy dwie ciężarówki, jedna ma Vmax 88, druga 91km/h.
    Jeśli startują np. A4 z Krakowa do Wrocławia, to po tych 300km, przy
    założeniu że cały czas jadą ze swoimi prędkościami maksymalnymi różnica
    między nimi wyniesie aż 9,8km, czyli 6:42 sekundy.
    Strasznie dużo. Tyle tylko, że to teoria. Dowolne hamowanei tego
    'szybszego' powoduje, że wolniejszy go dogania.
    Kiedyś z ciekawości zrobiłem sobie eksperyment - pojechałem za 'szybkim',
    który na wysokości Alwerni wyyyyyyyyyyprzedzał. We Wrocławiu miał nad tym
    wyprzedzonym całe 68 sekund przewagi.
    Czyli on zarobił minutę. A ile stracili ci, którzy musieli za nim się przez
    kilka kilometrów wlec?
    Oni musieli ze 140 zwolnić do 90km/h. I tak przez 2-3 minuty.

    > Jak juz pisalem, takie podejscie to tylko w Polsce i miejscami w
    > niemczech. Reszta krajow przede wszystkim jezdzi osobowkami wolniej na
    > autostradach i czesto wystarczy wlaczyc migacz i po kilku osobowkach
    > mozna zaczac wyprzedzanie.

    Problem w tym, że w Polsce ciężarówki zmieniają pas nie patrząc, czy nie
    zajadą drogi,a o tym, żeby zasygnalizować zamiar i poczekać, aż ktoś puści
    (uprzedzam - ja puszczam, dla mnie przyhamowac i dać potem w gaz nie
    problem, nie mam 40 ton za sobą) to mowy nie ma.
    O tym, żeby wyprzedzany na dwie-trzy sekundy odpuścił gaz i ułatwił koledze
    wyprzedzanie też mowy nie ma.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 122. Data: 2011-11-22 20:33:51
    Temat: Re:
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Tue, 22 Nov 2011 15:01:31 +0100 (CET), WildS napisał(a):

    > Zima to zima niestety. Na pusto to i na niemieckiej autostradzie ktos
    > moze pod gorke stanąć albo zestaw złozyc jak scyzoryk. Nie unikniesz tego
    > niestety.

    Jakby ciężarowcy myśleli, to by unikali.
    Tak trudno zauwazyć, że jest kiepsko i POCZEKAĆ, jeśli się nie ma łańcuchów
    i ciężki ładunek?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 123. Data: 2011-11-22 22:52:54
    Temat: Re:
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-11-22, Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl> wrote:
    > Proste wyliczenie - mamy dwie ciężarówki, jedna ma Vmax 88, druga 91km/h.
    > Jeśli startują np. A4 z Krakowa do Wrocławia, to po tych 300km, przy
    > założeniu że cały czas jadą ze swoimi prędkościami maksymalnymi różnica
    > między nimi wyniesie aż 9,8km, czyli 6:42 sekundy.
    > Strasznie dużo. Tyle tylko, że to teoria. Dowolne hamowanei tego
    > 'szybszego' powoduje, że wolniejszy go dogania.
    >
    Niech na tych 9,8 km wyprzedzi kilka ciezarowek to pozniej w
    jakiejkolwiek kolejce bedzie te kilka ciezarowek blizej a tu czasowo
    moze juz wyjsc to roznie.

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 124. Data: 2011-11-23 01:27:06
    Temat: Re:
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Tue, 22 Nov 2011 21:52:54 +0000 (UTC), AZ napisał(a):

    >>
    > Niech na tych 9,8 km wyprzedzi kilka ciezarowek to pozniej w
    > jakiejkolwiek kolejce bedzie te kilka ciezarowek blizej a tu czasowo
    > moze juz wyjsc to roznie.

    Kłopot w tym, że musiałby wyprzedzać 'z marszu'. A tak nie jest. Nawet
    krótkie hamowanie powoduje, że jego przewaga się zeruje.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 125. Data: 2011-11-23 08:48:15
    Temat: Re:
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-11-22 14:16, J.F pisze:
    > Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    >>>>> Ogólna tendencja: nacisk jest położony na bezpieczeństwo, od sprawnego
    >>>>> przemieszczania się są autostrady i ekspresówki. No niestety w
    >>>>> budowie.
    >>>
    >>>> Nacisk jest położony na dojenie za FR a nie bezpieczeństwo.
    >>
    >>> Nie myl działań zarządców dróg z działaniami policji i straszników.
    >
    >> Przecież to wpada do jednej kasy. No dobra, SM miejska zgarniała do
    >> gminy. Zgarniała, bo już nie będzie. Kasa jest na tyle duże, że
    >> przejmuje to ITD.
    >
    > Cos ci sie nie pomylilo ? ITD zabralo zabawki policji, SG/M nie zostalo
    > ruszone.

    Jeszcze.

    A.


  • 126. Data: 2011-11-23 09:01:46
    Temat: Re:
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-11-22 14:42, Krzysiek Kielczewski pisze:
    > On 2011-11-22, Arek<a...@a...pl> wrote:
    >
    >>>> Pieszy musi mieć świadomość, że łazi przy drodze krajowej, gdzie jest
    >>>> spory ruch. Na zachodzie się da, więc dlaczego u nas to nie jest
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>> możliwe? A tam wypadków jest znacznie mniej. Więc prawdopodobnie Twój
    >>>> sposób myślenia jest błędny.
    >>>
    >>> Możesz mi wskazać gdzie na zachodzie są drogi z wysokim limitem na
    >>> drodze z pieszymi i wyjazdami z posesji co dwadzieścia metrów?

    Nadal nie rozumiem, przecież o tym piszę, tam się takich cyrków nie
    robi. Droga krajowa to krajowa. U nas drogę krajową traktuje się jak
    lokalną. Co ma wpływ na prędkość poruszania i bezpieczeństwo.

    A dokładnie w odwrotnej kolejności, ma to wpływ na bezpieczeństwo, więc
    idioci od zarządzania drogami, zwiększają ograniczenia. Co oczywiście
    nic nie daje. Więc nazywa się kierowców przestępcami. Przykład Niemiec i
    innych krajów pokazuje, że da się to zrobić dobrze.



    >> Przecież to wpada do jednej kasy. No dobra, SM miejska zgarniała do
    >> gminy. Zgarniała, bo już nie będzie. Kasa jest na tyle duże, że
    >> przejmuje to ITD.
    >
    > SM dalej będzie zgarniać i dalej do kasy miejskiej. Po za tym ponownie:
    > nie myl działań SM/SG/ITD z działaniami zarządców dróg. To zarządca
    > drogi ustawia ograniczenia, zmienia układ pasów, rysuje wysepki i tak
    > dalej.

    Pytanie jak długo. Przecież nie mogą stawiać nowych bez pozwolenia, a
    obecne będą skontrolowane. Więc to kwestia czasu jak ITD przejmie
    wszystko. Może FR na lokalnych zostawią.

    >>>> A drogami
    >>>> krajowymi również można się sprawnie przemieszczać i o tym pisze. A Ty
    >>>> musisz zrozumieć, że droga krajowa to nie to samo co lokalna. Tak
    >>>> nawiasem, na lokalnych jest zwykle mniej ograniczeń. Bo tam nie ma tylu
    >>>> FR. I jest mniej wypadków.
    >>>
    >>> Nie. Tam nie ma takiego ruchu, więc nie ma tylu wypadków. A jak nie ma
    >>> tylu wypadków to nie ma powodów do stawiania ograniczeń. A ogólne
    >>> ograniczenia najczęściej są przestrzegane, jest mały ruch - więc nikt
    >>> tam się z radarem nie wybiera.
    >>
    >> Ruch jest ale nie ma tylu wypadków, mimo węższych dróg, braku tylu
    >> ograniczeń i FR. Cud czy co?
    >
    > Wnioskujesz w niewłaściwą stronę.

    A wskażesz właściwy kierunek?


    >>>> Dlatego, że jest nadmiarowo rozciągany. Teren zabudowany stawiany jest
    >>>> nawet tam, gdzie nie ma żadnych budynków. Poza naszymi granicami,
    >>>> tendencja jest zupełnie inna. Co oczywiście sprzyja bezpieczeństwu. Bo
    >>>> pieszy wie, że nie jest w terenie zabudowanym i bardziej uważa. Jak
    >>>> idzie bez odblasków musi się liczyć z mandatem itp.
    >>>
    >>> Taa, na pewno bardziej uważa...
    >>
    >> A co to powyższe wnosi. Twierdzisz, że w takich niemczech mają więcej
    >> potrąceń pieszych? Masz na to statystyki? Bo wygląda na to, że
    >> trollujesz z braku argumentów.
    >
    > Nie, twierdzę, że pieszy będzie tak samo uważał - bez względu czy w
    > danym miejscu będzie znak teren zabudowany, czy go nie będzie.

    A jednak to działa, więc coś w tym musi być.


    >> Zaraz, zaraz, sam przed chwilą napisałeś, że kierowcy w naszym kraju.
    >> m.in. i Ty to przestępcy, mający jeden cel: zabijać się nawzajem. To
    >> dlaczego nie robią tego na drogach lokalnych gdzie nie ma FR, czyli
    >> konsekwencje są mniejsze.
    >
    > Nie napisałem, że wszyscy.

    Ale uogólniłeś. Przestępcy drogowi to jakiś nieistotny margines.
    Większość chce normalnie się poruszać.

    >>>> U nas
    >>>> traktuje się kierowców jak przestępców i walczy się z nimi wszelkimi
    >>>> metodami, efekty są jakie są. Mamy chyba najwyższy wskaźnik
    >>>> śmiertelności na drogach w EU.
    >>>
    >>> I dlatego trzeba niektórych kierowców traktować jak przestępców.
    >>
    >> Prymitywizm połączony z debilizmem. Gratuluje. Pytanie pomocnicze,
    >> dlaczego nie przynosi to rezultatów. A w krajach, gdzie ludzi traktuje
    >> się jak ludzi, przynosi? Kolejny cud, i kolejny dowód na Twoje trollowanie.
    >
    > Możesz wskazać w którym kraju pobłażliwie podchodzą do kierowców
    > radykalnie łamiących ograniczenie w terenie zabudowanym?

    Znowu dyskutujesz sam ze sobą. Gdzieś pisałem, że kary są złe?
    Ewentualnie, że w jakimś kraju się nie karze?

    >>>>>> Te dwie rzeczy wystarczą, aby zwiększyć średnią szybkość co najmniej o
    >>>>>> 10, a przypuszczam, że da się więcej. I znacznie poprawić bezpieczeństwo
    >>>>>> na drogach.
    >>>>>>
    >>>>>> Pytanie: "po co". Państwo z obecnego stanu czerpie same korzyści.
    >>>>>
    >>>>> Jakie niby?
    >>>>
    >>>> Żartujesz? Choćby z mandatów i FR. Jak się umożliwi bezpieczną i sprawną
    >>>> jazdę, nagle ludzie przestaną łamać przepisy, bo nie będzie to potrzebne
    >>>> (tak się robi na zachodzie). I dochody do budżetu spadną.
    >>>
    >>> Wzrosną. Tyle, że nie w postaci mandatów a PIT/CIT/VAT.
    >>
    >> A to swoją drogą.
    >
    > Po za tym działania umożliwiające szybką i bezpieczną jazdę od paru lat
    > trwają. Tak jak na zachodzie.

    Mówisz o tych paru kilometrach najdroższych na świecie autostrad? W
    jakim stopniu przejma na siebie ruch? Uwzględnij ilość tych autostrad i
    cenę przejazdu. To jest wywalanie ogromnych pieniędzy na cel, z którego
    nie będzie większego pożytku.

    >> Ale tak jakby odpowiadasz nie w temacie. Znaczy się
    >> nie czytasz na co odpisujesz, bo chciałbyś sobie trochę po trollować, co
    >> wielokrotnie udowodniłem.
    >
    > LOL.
    Skoro Cię to bawi.

    A.


  • 127. Data: 2011-11-23 09:04:11
    Temat: Re: Re:
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jai8fv$cu7$...@i...gazeta.pl...
    >>> Przecież to wpada do jednej kasy. No dobra, SM miejska zgarniała
    >>> do
    >>> gminy. Zgarniała, bo już nie będzie. Kasa jest na tyle duże, że
    >>> przejmuje to ITD.
    >
    >> Cos ci sie nie pomylilo ? ITD zabralo zabawki policji, SG/M nie
    >> zostalo
    >> ruszone.

    >Jeszcze.

    Mysle ze nigdy. Za duzy szum by sie podniosl.

    Owszem, moze w koncu odbiora SG prawo do kontroli predkosci, ale
    zabawek nie zabiora.


    J.


  • 128. Data: 2011-11-23 09:49:04
    Temat: Re:
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-11-23, Arek <a...@a...pl> wrote:

    >>>>> Pieszy musi mieć świadomość, że łazi przy drodze krajowej, gdzie jest
    >>>>> spory ruch. Na zachodzie się da, więc dlaczego u nas to nie jest
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>>> możliwe? A tam wypadków jest znacznie mniej. Więc prawdopodobnie Twój
    >>>>> sposób myślenia jest błędny.
    >>>>
    >>>> Możesz mi wskazać gdzie na zachodzie są drogi z wysokim limitem na
    >>>> drodze z pieszymi i wyjazdami z posesji co dwadzieścia metrów?
    >
    > Nadal nie rozumiem, przecież o tym piszę, tam się takich cyrków nie
    > robi. Droga krajowa to krajowa. U nas drogę krajową traktuje się jak
    > lokalną. Co ma wpływ na prędkość poruszania i bezpieczeństwo.

    U nas też już się nie robi. Stan zastany jest jaki jest.

    > A dokładnie w odwrotnej kolejności, ma to wpływ na bezpieczeństwo, więc
    > idioci od zarządzania drogami, zwiększają ograniczenia. Co oczywiście
    > nic nie daje. Więc nazywa się kierowców przestępcami. Przykład Niemiec i
    > innych krajów pokazuje, że da się to zrobić dobrze.

    A co innego według Ciebie może zrobić zarządca drogi, zakazać ruchu
    lokalnego i pieszego?

    >>> Przecież to wpada do jednej kasy. No dobra, SM miejska zgarniała do
    >>> gminy. Zgarniała, bo już nie będzie. Kasa jest na tyle duże, że
    >>> przejmuje to ITD.
    >>
    >> SM dalej będzie zgarniać i dalej do kasy miejskiej. Po za tym ponownie:
    >> nie myl działań SM/SG/ITD z działaniami zarządców dróg. To zarządca
    >> drogi ustawia ograniczenia, zmienia układ pasów, rysuje wysepki i tak
    >> dalej.
    >
    > Pytanie jak długo. Przecież nie mogą stawiać nowych bez pozwolenia, a
    > obecne będą skontrolowane. Więc to kwestia czasu jak ITD przejmie
    > wszystko. Może FR na lokalnych zostawią.

    Nie bój, dostaną pozwolenia.

    >>>> Nie. Tam nie ma takiego ruchu, więc nie ma tylu wypadków. A jak nie ma
    >>>> tylu wypadków to nie ma powodów do stawiania ograniczeń. A ogólne
    >>>> ograniczenia najczęściej są przestrzegane, jest mały ruch - więc nikt
    >>>> tam się z radarem nie wybiera.
    >>>
    >>> Ruch jest ale nie ma tylu wypadków, mimo węższych dróg, braku tylu
    >>> ograniczeń i FR. Cud czy co?
    >>
    >> Wnioskujesz w niewłaściwą stronę.
    >
    > A wskażesz właściwy kierunek?

    No przecież wskazałem. Nie ma wypadków -> nie stawia się fotoradarów.

    >>>>> Dlatego, że jest nadmiarowo rozciągany. Teren zabudowany stawiany jest
    >>>>> nawet tam, gdzie nie ma żadnych budynków. Poza naszymi granicami,
    >>>>> tendencja jest zupełnie inna. Co oczywiście sprzyja bezpieczeństwu. Bo
    >>>>> pieszy wie, że nie jest w terenie zabudowanym i bardziej uważa. Jak
    >>>>> idzie bez odblasków musi się liczyć z mandatem itp.
    >>>>
    >>>> Taa, na pewno bardziej uważa...
    >>>
    >>> A co to powyższe wnosi. Twierdzisz, że w takich niemczech mają więcej
    >>> potrąceń pieszych? Masz na to statystyki? Bo wygląda na to, że
    >>> trollujesz z braku argumentów.
    >>
    >> Nie, twierdzę, że pieszy będzie tak samo uważał - bez względu czy w
    >> danym miejscu będzie znak teren zabudowany, czy go nie będzie.
    >
    > A jednak to działa, więc coś w tym musi być.

    To działa tak, że jak ktoś potrzebuje zapieprzać przez pół kraju to leci
    autostradą, po zjeździe z autostrady jedzie spokojnie. U nas jest sporo
    delikwentów, którzy uważają, że jak nie ma autostrady to na zwykłej
    drodze można zapieprzać tak jakby była.

    >> Nie napisałem, że wszyscy.
    >
    > Ale uogólniłeś. Przestępcy drogowi to jakiś nieistotny margines.
    > Większość chce normalnie się poruszać.

    Niestety, przepisy uogólniają: jak w jakimś miejscu co pół roku się
    rozbija to się tam stawia ograniczenie, które już obowiązuje wszystkich.

    >>> Prymitywizm połączony z debilizmem. Gratuluje. Pytanie pomocnicze,
    >>> dlaczego nie przynosi to rezultatów. A w krajach, gdzie ludzi traktuje
    >>> się jak ludzi, przynosi? Kolejny cud, i kolejny dowód na Twoje trollowanie.
    >>
    >> Możesz wskazać w którym kraju pobłażliwie podchodzą do kierowców
    >> radykalnie łamiących ograniczenie w terenie zabudowanym?
    >
    > Znowu dyskutujesz sam ze sobą. Gdzieś pisałem, że kary są złe?
    > Ewentualnie, że w jakimś kraju się nie karze?

    To co rozumiesz przez "traktuje się jak ludzi"?

    >>> A to swoją drogą.
    >>
    >> Po za tym działania umożliwiające szybką i bezpieczną jazdę od paru lat
    >> trwają. Tak jak na zachodzie.
    >
    > Mówisz o tych paru kilometrach najdroższych na świecie autostrad?

    O półtora tysiącu kilometrów zbudowanych i w budowie. Do tego całkiem
    sporo ekspresówek i obwodnic. Też bym wolał, żeby było tego więcej, ale
    nie da się powiedzieć, że się nie poprawia.

    > W jakim stopniu przejma na siebie ruch?

    W takim, że będziemy się regularnie skarżyć na korki przed bramkami.

    > Uwzględnij ilość tych autostrad i
    > cenę przejazdu. To jest wywalanie ogromnych pieniędzy na cel, z którego
    > nie będzie większego pożytku.

    Biorąc pod uwagę ceny wolałbym ekspresówki, byłoby ich więcej.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 129. Data: 2011-11-23 09:52:23
    Temat: Re: Re:
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "AdamPłaszczyca" napisał w wiadomości grup
    Dnia Tue, 22 Nov 2011 21:52:54 +0000 (UTC), AZ napisał(a):
    >> Niech na tych 9,8 km wyprzedzi kilka ciezarowek to pozniej w
    >> jakiejkolwiek kolejce bedzie te kilka ciezarowek blizej a tu
    >> czasowo
    >> moze juz wyjsc to roznie.

    >Kłopot w tym, że musiałby wyprzedzać 'z marszu'. A tak nie jest.
    >Nawet
    >krótkie hamowanie powoduje, że jego przewaga się zeruje.

    Nie - ciagle jest o tych kilka ciezarowek (lub innych pojazdow) z
    przodu.
    A ta przewaga moze sie pozniej zniwelowac, zamienic na kilkanascie
    sekund .. albo na kilkanascie minut, bo korek, bo przejazd kolejowy,
    bo wypadek ..

    J.


  • 130. Data: 2011-11-23 10:56:33
    Temat: Re: Re:
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "AdamPłaszczyca" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:c1.01.3SnxhC$0...@m...oldfield.org.pl..
    .
    >Proste wyliczenie - mamy dwie ciężarówki, jedna ma Vmax 88, druga
    >91km/h.
    >Jeśli startują np. A4 z Krakowa do Wrocławia, to po tych 300km, przy
    >założeniu że cały czas jadą ze swoimi prędkościami maksymalnymi
    >różnica
    >między nimi wyniesie aż 9,8km, czyli 6:42 sekundy.
    >Strasznie dużo.

    Ale to dopiero pol dnia roboczego, a nawet 1/3. W 5 dni sie zrobi z
    tego ponad 100 km.

    >Tyle tylko, że to teoria. Dowolne hamowanei tego
    >'szybszego' powoduje, że wolniejszy go dogania.

    Ale dlaczego mialby hamowac ? I dlaczego nie mialby hamowac ten z tylu
    ?

    Takie zdarzenia beda niezalezne i srednio powinny dotknac obu po
    rowno.
    No chyba ze sie natkna na kolege tirowca, ktory z predkoscia 89km/h
    bedzie wyprzedzal czwartego, ktory jedzie 86 ..

    Ewentualnie bedzie jechal prawym pasem te 89, a lewym jak na zlosc
    same osobowki.

    >Kiedyś z ciekawości zrobiłem sobie eksperyment - pojechałem za
    >'szybkim',
    >który na wysokości Alwerni wyyyyyyyyyyprzedzał. We Wrocławiu miał nad
    >tym
    >wyprzedzonym całe 68 sekund przewagi.
    >Czyli on zarobił minutę. A ile stracili ci, którzy musieli za nim się
    >przez
    >kilka kilometrów wlec?
    >Oni musieli ze 140 zwolnić do 90km/h. I tak przez 2-3 minuty.

    No i ile stracili ? 2 minuty jazdy 90 to jest 3 km. Z predkoscia 140
    przejechali by to w 1:17,
    cale 43 sekundy. To on ma tracic 68 sekund zebys ty nie stracil 43 ?
    :-P

    Przy czym przypadek dales ekstremalny, normalnie to sie wyprzedzaja
    duzo szybciej.
    50m przy roznicy predkosci 3km/h to jest 1 minuta, i inni stracili
    20s, a nawet mniej jesli poczekal na luke.
    Jesli on naprawde wyprzedzal dluzej, to pewnie roznica predkosci byla
    mniejsza, wiec moze stad te 68 sekund.

    I wtedy przyznaje racje ze mogl sobie odpuscic. Ale bo to z gory
    wiadomo ze tak bedzie ? Zrobi sie pod gore, ten przed toba zdechnie i
    przyjdzie ci jechac 60 przez pare km.

    A teraz siegam do logow ... wycieczka do Zgorzelca, 24 sekundy
    zwolnienia do 95, z przyleglosciami - 1.5km przejechane z predkoscia
    srednia 100.
    Drugi przypadek polowe krotszy, w trzecim zwolnilem do 105, w czwartym
    tez ... i autostrada sie skonczyla. Czwartek, godzina 16.
    A przez pol drogi wolno 110 tak w ogole :-)

    Trasa z Katowic - jak juz sie wydostalem ze Slaska - jedno zwolnienie
    przy wezle, potem chwila zwolnienia do 85, a w calosci minuta ze
    srednia 100, nastepny przypadek cale 10s
    (ciekawe, to auto chyba tak szybko nie przyspiesza), trzeci 1:10,
    potem na moment 92 - ale to chyba wina gps, kolejne zwolnienie do 80 -
    ale tu znow gps bo za moment 240 na liczniku :-), wreszcie uczciwa
    ciezarowka mnie przyhamowala na 30s, kolejna na 40s, potem
    spowolnienie do 60km/h - to chyba budowa, i dojechalem do wrocka.

    >Problem w tym, że w Polsce ciężarówki zmieniają pas nie patrząc, czy
    >nie
    >zajadą drogi,a o tym, żeby zasygnalizować zamiar i poczekać, aż ktoś
    >puści
    >(uprzedzam - ja puszczam, dla mnie przyhamowac i dać potem w gaz nie
    >problem, nie mam 40 ton za sobą) to mowy nie ma.

    Owszem, zdarza sie. Nie wszystkie, ale troche za czesto.

    >O tym, żeby wyprzedzany na dwie-trzy sekundy odpuścił gaz i ułatwił
    >koledze
    >wyprzedzanie też mowy nie ma.

    Tempomat ma ? Czy zakazany ?

    j.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: