-
21. Data: 2010-10-17 17:49:02
Temat: Re: Poślizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik ""Paweł M."" <w...@p...zamien> napisał w wiadomości
news:i9edpd$fa0$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-10-16 22:48, Filip KK pisze:
>> Druga sytuacja.. Podjeżdżałem pod górkę zaśnieżoną na letnich oponach i
>> nie dojechałem ... Górka miała około 100 metrów długości... Gdy samochód
>> cofał się (żeby nie wjechać do rowu tyłem), skręciłem kierownicę i w tym
>> czasie nacisnąłem mocno na hamulec, żeby przednie koła zablokować,
>> pojazd się idealnie odwrócił przodem do jazdy i pięknie zjechałem do
>> dołu bez problemów :)
>
> To mnie przekonuje i to sobie potrafię wyobrazić - samochód ustawiamy
> lekko bokiem (skręcenie kierownicy), nagle robimy poślizg (hamulce),
> środek ciężkości samochodu znajdujący się bliżej jego przodu przerzuca
> samochód do pozycji przodem w dół. Póki co tą technikę mam zamiar sobie
> wbijać do głowy.
A mnie nie przekonuje. Jak auto ma zablokowane wszystkie koła to na nic
kręcenie kierownicą bo i tak pojedzie gdzie chce. Natomiast wiem że zadziała
to co pisał Tomasz Pyra. Ćwiczyłem tak kiedyś obrót z jazdy na wstecznym do
przodu bo sie w filmach naoglądałem jak to robią bez zatrzymywania.
Najważniejsze w tym wszystkim było wprowadzenie podczas jazdy na wstecznyn
przednich kół w poślizg i jednoczesne bardzo szybkie skręcenie kierownicy.
-
22. Data: 2010-10-17 21:10:08
Temat: Re: Poślizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: V-Tec <v...@z...pl>
W dniu 2010-10-16 22:00, "Paweł M." pisze:
> Hej, zastanawiam się nad tym jak opanować pewną niebezpieczną sytuację
> na drodze:
>
> Podjeżdżamy zimą pod strome wzniesienie. Nagle pod kołami mamy piękną
> "szklankę" - samochód jest bez szans i zaczyna się zsuwać. Prezentację
> mamy tutaj, na słynnym filmiku "ale urwał"
>
> http://www.youtube.com/watch?v=EePk5UWtH9Y
>
> Co robicie w takim momencie? Mój typ, nie wiem czy wykonalny :-)
obracam głowę do tyłu i hamując, ale bez blokowania kół - nie wiem, czy
ABS u mnie działa do tyłu, zjeżdżam aż do zatrzymania.
--
pozdr,
W.
-
23. Data: 2010-10-17 23:08:51
Temat: Re: Po?lizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: "S P 1 Q X L" <SP1QXL@PL>
> Wielka Sowa, powrot z Karpacza, przelecz Okraj - atrakcji nie
> zabraknie :-)
Na Okraju to czasem i łańcuchy nie starczają :(
A wysokość też tam nie zachęca :)
-
24. Data: 2010-10-18 11:50:01
Temat: Re: Poślizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-10-17 17:49, Agent pisze:
>
> Użytkownik ""Paweł M."" <w...@p...zamien> napisał w wiadomości
news:i9edpd$fa0$1@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2010-10-16 22:48, Filip KK pisze:
>>> Druga sytuacja.. Podjeżdżałem pod górkę zaśnieżoną na letnich oponach i
>>> nie dojechałem ... Górka miała około 100 metrów długości... Gdy samochód
>>> cofał się (żeby nie wjechać do rowu tyłem), skręciłem kierownicę i w tym
>>> czasie nacisnąłem mocno na hamulec, żeby przednie koła zablokować,
>>> pojazd się idealnie odwrócił przodem do jazdy i pięknie zjechałem do
>>> dołu bez problemów :)
>>
>> To mnie przekonuje i to sobie potrafię wyobrazić - samochód ustawiamy lekko bokiem
(skręcenie kierownicy), nagle robimy poślizg (hamulce), środek ciężkości samochodu
znajdujący się bliżej jego przodu przerzuca samochód do pozycji przodem w dół. Póki
co tą technikę mam zamiar sobie wbijać do głowy.
>
> A mnie nie przekonuje. Jak auto ma zablokowane wszystkie koła to na nic kręcenie
kierownicą bo i tak pojedzie gdzie chce.
Doprowadzasz najpierw do sytuacji że się choć trochę obraca. Następnie blokujesz
wszystkie koła. Co robi samochód? Obraca się nadal wokół swego środka ciężkości.
A środek ten przemieszcza się nadal w tym samym kierunku, co przed blokadą.
A więc nie jedzie "gdzie chce" tylko dokładnie tak, jak musi.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
25. Data: 2010-10-18 12:16:28
Temat: Re: Poślizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "V-Tec" <v...@z...pl> napisał
>> http://www.youtube.com/watch?v=EePk5UWtH9Y
>> Co robicie w takim momencie? Mój typ, nie wiem czy wykonalny :-)
>
> obracam głowę do tyłu i hamując, ale bez blokowania kół - nie
> wiem, czy ABS u mnie działa do tyłu, zjeżdżam aż do zatrzymania.
Latwo sie pisze siedzac w wygodnym fotelu przed komputerem, ktory
zawsze mozna wylaczyc :-)
Gorzej jak czlowiek tak sunie, gora duza, predkosc rosnie, a do
przeszkody coraz blizej.
A jak jeszcze tylna szyba zaparowala to juz tylko wspolczuc :-)
J.
-
26. Data: 2010-10-18 12:42:27
Temat: Re: Poślizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 17.10.2010 Seba <s...@g...pl> napisał/a:
> Dnia Sat, 16 Oct 2010 22:00:38 +0200, "Paweł M." napisał(a):
>
>> Co robicie w takim momencie?
Sprzęgło, wsteczny, powoli puszczam sprzęgło aby doprowadzić do kontolowanego
toczenia koło/droga - mam wtedy szanse odzyskać przyczepność, hamuje silnikiem,
omijam przeszkode. Sporo zależy od lodu/opon, ale to IMO najlepsze działanie.
> Szukamy jak najszybciej miejsca o trochę lepszej przyczepności aby
> wyhamować auto w jego zapędach - bok jezdni, boczna dróżka, nieubity
> śnieg, pole, itp.
Jakie szukanie? Musisz do tego miejsca się dostać - próbować odzyskać
przyczepność, bo to da Ci szanse na manewrowanie czy hamowanie inaczej
dupa zbita - dosłownie ;)
> Z praktyki - ABS działa, manewrowość jakaś tam jest - jednkaże taka
> sytuacja nie należy do komfortowych.
Aby odzyskać manewrowanie powinniśmy:
- mieć auto w kierunku jazdy - warunek akurat spełnony - to jest konieczne,
auto lecące bokiem na nie ma szans na manewrowanie - chyba że to zerwanie
ma charakter kontorlowany, np w drifcie jak możesz je zakończyć odejmując
moment obrotowy z kół (sprzęgło/mniej gazu itd), ale to inny przypadek
- właczamy _wsteczny_ i koła zaczynają się obracać w kierunku jazdy co
daje nam szanse na: hamowanie silnikiem - odpowiednio puszczając sprzęgło
aby wytracać prędkość i odzyskanie przyczepności a tym samym sterowności -
szczególnie na tym bardziej płaskim odcinku.
Każde inne działanie: łycha na hamulec czy kręcenie sterem czy butowanie
do przodu powoduje że nie wyjdziemy z poślizgu 4 kół a tym samym nie mamy
najmniejszej opcji na sterowanie i uniknięcie stłuczki, autem kieruje
tylko Newton ;)
--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.
-
27. Data: 2010-10-18 16:07:39
Temat: Re: Po�izg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: n...@o...pl
Witam serdecznie.
...
> Sprzęgło, wsteczny, powoli puszczam sprzęgło aby doprowadzić do kontolowanego
> toczenia koło/droga - mam wtedy szanse odzyskać przyczepność, hamuje silnikiem,
> omijam przeszkode. Sporo zależy od lodu/opon, ale to IMO najlepsze działanie.
To chyba jedyny sposób na wyjście z opresji, bez opuszczania drogi?
Tylko jeszcze potrzebny będzie hamulec i zblokowanie kół na chwilę bo inaczej
nie da się wrzucić wstecznego...
Pozdrawiam.
Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
29. Data: 2010-10-18 16:07:40
Temat: Re: Po�izg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: n...@o...pl
Witam serdecznie.
...
> Sprzęgło, wsteczny, powoli puszczam sprzęgło aby doprowadzić do kontolowanego
> toczenia koło/droga - mam wtedy szanse odzyskać przyczepność, hamuje silnikiem,
> omijam przeszkode. Sporo zależy od lodu/opon, ale to IMO najlepsze działanie.
To chyba jedyny sposób na wyjście z opresji, bez opuszczania drogi?
Tylko jeszcze potrzebny będzie hamulec i zblokowanie kół na chwilę bo inaczej
nie da się wrzucić wstecznego...
Pozdrawiam.
Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
28. Data: 2010-10-18 16:07:40
Temat: Re: Po�izg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: n...@o...pl
Witam serdecznie.
...
> Sprzęgło, wsteczny, powoli puszczam sprzęgło aby doprowadzić do kontolowanego
> toczenia koło/droga - mam wtedy szanse odzyskać przyczepność, hamuje silnikiem,
> omijam przeszkode. Sporo zależy od lodu/opon, ale to IMO najlepsze działanie.
To chyba jedyny sposób na wyjście z opresji, bez opuszczania drogi?
Tylko jeszcze potrzebny będzie hamulec i zblokowanie kół na chwilę bo inaczej
nie da się wrzucić wstecznego...
Pozdrawiam.
Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
30. Data: 2010-10-18 22:09:51
Temat: Re: Poślizg w czasie podjazdu pod wzniesienie
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-10-18 11:50, Jakub Witkowski pisze:
>> Użytkownik ""Paweł M."" <w...@p...zamien> napisał w wiadomości
>> news:i9edpd$fa0$1@inews.gazeta.pl...
>>> W dniu 2010-10-16 22:48, Filip KK pisze:
>>>> Druga sytuacja.. Podjeżdżałem pod górkę zaśnieżoną na letnich oponach i
>>>> nie dojechałem ... Górka miała około 100 metrów długości... Gdy
>>>> samochód
>>>> cofał się (żeby nie wjechać do rowu tyłem), skręciłem kierownicę i w
>>>> tym
>>>> czasie nacisnąłem mocno na hamulec, żeby przednie koła zablokować,
>>>> pojazd się idealnie odwrócił przodem do jazdy i pięknie zjechałem do
>>>> dołu bez problemów :)
>>>
>>> To mnie przekonuje i to sobie potrafię wyobrazić - samochód ustawiamy
>>> lekko bokiem (skręcenie kierownicy), nagle robimy poślizg (hamulce),
>>> środek ciężkości samochodu znajdujący się bliżej jego przodu
>>> przerzuca samochód do pozycji przodem w dół. Póki co tą technikę mam
>>> zamiar sobie wbijać do głowy.
>>
>> A mnie nie przekonuje. Jak auto ma zablokowane wszystkie koła to na
>> nic kręcenie kierownicą bo i tak pojedzie gdzie chce.
>
> Doprowadzasz najpierw do sytuacji że się choć trochę obraca. Następnie
> blokujesz
> wszystkie koła. Co robi samochód? Obraca się nadal wokół swego środka
> ciężkości.
> A środek ten przemieszcza się nadal w tym samym kierunku, co przed blokadą.
> A więc nie jedzie "gdzie chce" tylko dokładnie tak, jak musi.
>
Jak naciskamy na hamulec, to blokują się tylko przednie koła, bo
największy nacisk jest na tylne, na przód prawie nie ma nacisku. Co za
tym idzie, samochód się ładnie obraca.
Poćwiczyć, sprawdzić, przekonać się, a nie pisać bzdury na grupę.