-
71. Data: 2012-08-13 15:12:10
Temat: Re: Polactwo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-08-13 12:09, quent pisze:
>> Na szczęście na ścieżce kariery politycznej odpadają na radach
>> dzielnicowych :)
>
> To skąd w sejmie ich tyle?
Komunistów? To chyba nie wiesz, co to komunista. A nawet jak się trafi
jeszcze jakiś ogryz jeszcze z okresu budowania się systemu po 90 r., nic
już nie znaczy. Po czterech latach znika, albo drze ryja na opozycji (co
jest potrzebne także i dużym graczom).
>> Palikot także bawi się w taką grę: polityka. Liczą sobie, jedni lepiej,
>> drudzy gorzej - co warto powiedzieć. I mówią.
>
> To nie ma znaczenia!
> Komunistów trzeba tępić, choćby w głębi serca byli Miltonami
> Friedmanami, bo ludzie słuchają tego co mówią i nasiąkają tą szkodliwą
> ideologią jak gąbczasty mop.
Ludzie chcą nowych aparatów, bułek i żeby im się wydawało, że są lepsi
od sąsiada, za płotem i za granicą. Jak tego nie mają bądź wydaje im
się, że nie mają, zaczynają mieszać i nie potrzeba do tego żadnego
komunisty, bo na to mieszanie wpaść potrafi sam nawet najciemniejszy kmiot.
Dobry rząd powinien zadbać, by dało się produkować bułki, by większość
miała za co je kupić i była bardziej szczęśliwa niż nieszczęśliwa. To i
tak bardzo dużo.
PS. Zadbać nie równa się dać. Ale to chyba oczywiste? Choć po tej
dyskusji winienem chyba wszystko wyjaśniać...
>> Zrobiłeś rodzinny rachunek sumienia finansowego, jak prosiłem? :)
>> Kradnie się miliony, rozdaje się biliony - tak to działa.
>
> Masz dosyć typowy ogląd sytuacji. Socjaliści chcą abyś tak właśnie to
> postrzegał.
> Państwo nie tworzy miejsc pracy!
> Rothbardt dobrze o tym pisał. Polecam lekturę.
Ale znowu nie ten poziom, podstawy makroekonomii to ja poznawałem
jeszcze, gdy wierzyłem w obietnice wyborcze :)
> Im bardziej rynek wolny, tym samoistne mechanizmy korygujące, szybciej
> wprowadzają niezbędne poprawki.
A te wprowadzane kosami są wyjątkowo szybkie.
> Podałem ten przykład jako obraz jedynie tego, że dziś sinusoida
> kryzysowa jest bardziej płaska.
Nie ma czegoś takiego jak sinusoida w gospodarce. Może kubańskiej, gdzie
stabilizacja trwała pół wieku, ale i tam się skończyła.
>> Nie pytam, czy tak jest dobrze, ale nie bądźmy śmieszni mówiąc, że nie
>> mamy z tym nic wspólnego.
>
> Każdy z nas jest jakimś małym/większym trybikiem w tej socjalistycznej
> machinie.
Ale nic nie znaczy. Na tym polega fenomen organizmu zwanego ludzkość.
>> Masz jakiś na to pomysł?
>
> Rozwiązaniem problemów gosp. jest *prawdziwa* prawica w sejmie.
> Jak to zrealizować?
> Baaaardzo ciężko... ale ja się staram. Robię co tylko mogę, na co mnie
> stać i na co czas pozwala.
> A Ty stajesz okoniem i polecasz głosować na zakamuflowaną lewicę i
> złodziei. Nie rozumiem tego.
Ale nie ma żadnej prawdziwej prawicy :)
Ja tam głosuję na tych, co dadzą największą gwarancję, że nic się nie
zmieni, bo nie chcę żadnych zmian przez najbliższych 30 lat. W tym
czasie planuję często wyskakiwać do lasu, zmieniać aparat co kilka lat i
jeść smaczne obiady.
>> O tym, co większość widziała już 20 lat temu - zbliżającą specjalizację
>> w rolnictwie, produkcji, nawet w usługach sprawiającą, że większość
>> ludzi zmuszona była migrować do usług bądź pod parasol budżetówki, gdzie
>> znowu ciśnienie owego napływu ''wymyśliło'' różne durne stanowiska
>> zatrudniające nadmiar zasobów ludzkich, których przecież nie sposób
>> wydalić z powrotem na wolny rynek.
>
> j.w. Państwo nie tworzy miejsc pracy.
> To ułuda.. "dając" jedno, zabiera dwa.
> Państwo powinno być mniejsze i wycofać się z gospodarki.
> Krok po kroku... rok po roku... ale najlepiej (z pewnego powodu), od razu.
Skądżeś wytrzasnął pomysł o tworzeniu miejsc pracy przez państwo?
Państwo ma stać wyłącznie na straży pokoju - a więc pilnować minimum
socjalnego w pensjach, wolności obywatela, dostępu do edukacji itp. spraw.
Może przejedź się do jakiegoś raju kapitalistycznego, gdzie właśnie
przenoszą się Chińskie fabryki - zobaczysz, co znaczy gospodarka bez
nadzoru państwa.
A przeludniona budżetówka nie jest żadnym wymysłem żadnego państwa, a
tych milionów, którym tam jest dobrze i próbują dokoptować tam jeszcze
swoje pociotki. Sam znam sporo przykładów, powiedzmy sobie szczerze -
nie raz gryzę kawałek tego tortu.
> Pazerność... czy też egoizm w gospodarce to cnota!
> Polecam Cnota Egoizmu - Ayn Rand
A ja polecam Ziemię Obiecaną - taka bardziej nasza (narodowa,
nacjonalistyczna :)
> Czyjej? Państwa?
> LOL
> Ależ ty Janko jesteś przekabacony.
> Ciągle wierzysz w zbawienną rolę państwa.
A Ty ciągle nie możesz zrozumieć, że wybieram mniejsze zło
maksymalizujące czas pokoju, a nie żadnego zbawcę :)
Jestem czystym egoistą - nie lubię ciężko pracować, za to lubię skromnie
odpoczywać. Po krótkiej analizie widzę, że istniejący system umożliwi mi
to możliwie długo i nie podobają mi się jakiekolwiek zakusy zmian.
Nie interesuje mnie specjalnie cena benzyny, działek, domów, klejnotów
czy wysokość podatków ponad to, żebym mógł pracować dwa-trzy dni w
tygodniu i jeździć busem za kilka złotych do lasu gdy zechcę. Resztę
radości dostarcza mi nieograniczony, praktycznie darmowy dostęp do dóbr
kultury. Z punktu widzenia społeczeństwa - parch, pasożyt, zakała. Ale
szczera.
>> Jakość usług leci na ryj, bo ma być tanio i po pierwsze należy
>> wykosić konkurencję.
>
> Ma być tanio - bo tak chce klient!!!
Uwierz, że to nie jest jedyny argument działania większości biznesów
najniższego kalibru. Tam się nie myśli o kliencie, a o przetrwaniu. I
wszystko jest temu podporządkowane.
>> Wszystko psuje się dzień po gwarancji (gwarancja
>> jest wymysłem lewackim!),
>
> Ale za to lampy studyjne możesz już kupić za marne grosze.
Wolałbym mieć wybór. Np. kupić dwa razy droższą lodówkę żyjącą dwa razy
dłużej. Bo nie jest moim hobby zmienianie lodówek.
>> a głupi wyjazd na wycieczkę zorganizowaną, jak
>> nigdy dotąd, tak często może się skończyć żałosnym patrzeniem na łaskę
>> ambasady, która ma dać na bilet powrotny.
>
> W tym sęk... firmom opłaca się ogłaszać upadłość. To jest złe.
> Gdyby państwo nie brało na siebie obowiązku sprowadzania turystów to
> musiałoby to wyglądać inaczej.
Oczywiście, powstałaby firma robiąca to na kredyt sprowadzanych.
Globalnie - żadna istotna zmiana, poza tym, że ta globalnie niewielka
kwota przechodziłaby z innej kieszeni.
>> Ludzkość jest zbyt głupia na samorządność gospodarczą. Należy jej
>> stworzyć takie pozory, ale to muszą być pozory. I mam nadzieję, że z
>> czasem partie rządzące będą w tym coraz lepsze.
>
> "Zgubna pycha rozumu..." - Hayek - polecam.
Pycha? Z wniosków ''w jedną kupę poczynionych''? Toż to podstawy :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/mężczyźni są z Redmond, a kobiety z Cupertino/
-
72. Data: 2012-08-13 15:15:09
Temat: Re: Polactwo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-08-13 13:11, quent pisze:
> Nie jest proste oczywiście ale za bzdurę bym tego nie uznał.
> Nie uznali tego za bzdurę także Ci, którzy przyznali Nobla pewnemu
> przedstawicielowi austriackiej szkoły ekonomii, który dostał go właśnie
> za badania cyklu koniunkturalnego.
Obama dostał za pokój...
>> kolejna bzdura. Cykl koniunkturalny nabiera katastrofalnej amplitudy
>> właśnie w warunkach braku interwencji (czy głupiej interwencji) państwa
>> w ekonomikę.
>
> A to gdzieś wyczytał?
> Jakieś źródło?
Podręcznik historii jakiś grubszy deko?
> Politycy uważają, że są w stanie ogarnąć rozumem zjawiska w gosp. i
> umiejętnie wpływać na jej bieg - to właśnie jest pycha rozumu.
> To tak jakbyś chciał regulować życie w dżunglii.
> Jak widać dżungla sama daje sobie radę a jakakolwiek ingerencja
> człowieka daje wiadome rezultaty.
Chcesz koniecznie mieszkać w dżungli?
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/przyczyną większości katastrof jest panika/
-
73. Data: 2012-08-13 15:16:31
Temat: Re: Polactwo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-08-13 14:31, quent pisze:
> Więc czeka nas przewrót, po którym władzę przejmie w państwie jakiś
> generał.
Mam nadzieję, że nie. Dlatego będę głosować na tych, którym do tego
najdalej. Na szczęście jednak sporo nas tak myśli.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/who ostrzega: życie grozi śmiercią!/
-
74. Data: 2012-08-13 15:21:00
Temat: Re: Polactwo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-08-13 14:49, quent pisze:
> Socjalizm to zguba ludzkości.
Strasznie potrzebujesz diabła, źródła wszystkich plag. Socjalizm to nie
czytanka szkolna, cała ekonomia to nie czytanka szkolna, to jest
cholernie złożone zjawisko, które już w chwili opisania staje się czymś
innym.
Jedyne, co jest pewne i małozmienne w czasie (z tendencją jednak ku
lepszemu), to człowiek ze swymi wadami: chciwością, brakiem
odpowiedzialności zbiorowej, kompleksami, instynktem pierwotnym. Od tego
należy wyjść przy wszelkich analizach i tu szukać sposobu na polepszenie
świata (albo zminimalizowania strat).
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/słyszałem, że wszystkie problemy doskonale rozwiązuje coś tam/
-
75. Data: 2012-08-13 15:23:42
Temat: Re: Polactwo
Od: szymon <s...@i...pl>
>>>
>>> Im bardziej rynek wolny, tym samoistne mechanizmy korygujące, szybciej
>>> wprowadzają niezbędne poprawki.
>>
>> bzdura. To, co działa w skali mikro, w skali makro doprowadza do
>> korpokracji, oscylacji kryzysowych i samozniszczenia wolnego rynku
>> (cokolwiek to znaczy, bo to wcale nie jest proste pojęcie). Co właśnie
>> teraz zachodzi.
>
> Nie jest proste oczywiście ale za bzdurę bym tego nie uznał.
> Nie uznali tego za bzdurę także Ci, którzy przyznali Nobla pewnemu
> przedstawicielowi austriackiej szkoły ekonomii, który dostał go właśnie
> za badania cyklu koniunkturalnego.
od tego czasu przyznano jeszcze parę Nobli (Stiglitz, Kydland, Krugman)
za prace (radośnie zignorowane przez neoliberałów) które bardzo źle
świadczą o możliwościach samoregulacyjnych tzw. "wolnego rynku"
>
> Wolny rynek niszczy ingerencja państwa w gospodarke. To akurat jest
proste.
cokolwiek oznacza "wolny rynek" i jakakolwiek interwencja? Bardzo
proste. Problem polega na tym czy "wolny rynek" jest stanem świętej
konieczności, wartością samą w sobie, nie podlegającą ŻADNEJ dyskusji.
> Wolny rynek nie może zniszczyć/ogranicznyć się sam.
Nie? Przecież właśnie to zachodzi od kilku dziesięcioleci, ostatnio z
coraz większym przyspieszeniem
> Na WR z definicji, każdy może konkurować z każdym.
Nieprawda. Tak się dzieje tylko do momentu kiedy wszyscy mają mniej
więcej ten sam dostęp do zasobów i informacji, a zwłaszcza te same
warunki graniczne (kulturowe i etyczne), jeśli chodzi o zakres ich
wykorzystania. To znaczy w warunkach małomiasteczkowego rynku.
> Monopole najchętniej tworzą się właśie w gospo. sterowanej. a nie na WR,
> gdyż na WR pokusa wybicia się z układu (dla zysku właśnie) jest bardzo
> duża. Poza tym konkurecji jest o wiele więcej.
Dogmat bez uzasadnienia. Wybicie z układu najczęściej polega właśnie na
zagarnięciu części rynku z celem stworzenia monopolu. Tak jak to się
działo w USA XIX/XX w. Trzeba było interwencji państwa, żeby największe
absurdy wynikające z tej prawidłowości jakoś unieszkodliwić.
W dzisiejszych czasach zamiast tworzenia wewnątrzkrajowych karteli
tworzą się ponadnarodowe korporacje, których już żadna interwencja nie
sięga. Jest to pośredni ale oczywisty skutek "wolności gospodarczej"
przeforsowanej przez neoliberałów w latach 80-tych.
>
>> kolejna bzdura. Cykl koniunkturalny nabiera katastrofalnej amplitudy
>> właśnie w warunkach braku interwencji (czy głupiej interwencji) państwa
>> w ekonomikę.
>
> A to gdzieś wyczytał?
> Jakieś źródło?
>
patrz wyżej. Polecam zwłaszcza ostatnie wypowiedzi Stiglitza.
>> Historie kolejnych kryzysów światowych niczego maluczkich
>> neoliberałów nie nauczyły -dalej wierzą w swoją świętą utopię i swoje
>> święte dogmaty (w przeciwieństwie do elit finansowych, które dobrze
>> wiedzą, ile jest wart "wolny rynek" i co z nim można zrobić).
>
> Hehe... dla elit finansowych WR jest wart faktycznie niewiele. Za to dla
> przeciętnego śmiertelnika WR jest zbawienny.
w warunkach targu warzywnego, tak. W supermarkecie już z tym gorzej.
>
>> Świat nie
>> jest prosty jak konstrukcja cepa
>
> Oczywiście, że nie jest.
> Hayek trafnie opisał to w swojej książce o "pysze rozumu".
> Politycy uważają, że są w stanie ogarnąć rozumem zjawiska w gosp. i
> umiejętnie wpływać na jej bieg - to właśnie jest pycha rozumu.
> To tak jakbyś chciał regulować życie w dżunglii.
> Jak widać dżungla sama daje sobie radę a jakakolwiek ingerencja
> człowieka daje wiadome rezultaty.
>> jak to Hayekowi tłumaczono od lat 30-tych.
>
> LOL
> Głupek z tego Hayka normalnie.
no, mądry to on nie był. Krytykując cudze konstrukty myślowe sam
stworzył dość monumentalny, bardzo zarozumiały i z gruntu fałszywy. Inna
rzecz, że dopiero w latach 40-tych na bazie teorii informacji
udowodniono, że wszelkie złożone systemy oparte na sprzężeniu zwrotnym
muszą wpadać w samowzbudne oscylacje, których amplituda musi być
kontrolowana przez interwencje zewnętrzne względem systemu. Tym niemniej
Hayek sam mógł wpaść na to, że ewolucja/samoregulacja jest procesem
autotelicznym, który wprawdzie może się sam stabilizować, ale
gigantycznym kosztem (procesów, obiektów, organizmów etc. biorącym w tym
udział, z których większość skazana jest na zagładę), a przede wszystkim
jest całkowicie nieprzewidywalna i całkowicie akulturowa, w tym sensie,
że jej przebieg i skutki nie mają i nie mogą mieć nic wspólnego z
ludzkimi potrzebami i dążeniami, nie mówiąc o aspiracjach czy
marzeniach. Dżungla jest istotnie dobrym modelem. Jest też ideałem
cywilizacyjnym neoliberałów. No i na zdrowie.
>
-
76. Data: 2012-08-13 15:27:28
Temat: Re: Polactwo
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2012-08-13 15:02, szymon pisze:
> od tego czasu przyznano jeszcze parę Nobli (Stiglitz, Kydland, Phelps)
> za prace (radośnie zignorowane przez neoliberałów) które bardzo źle
> świadczą o możliwościach samoregulacyjnych tzw. "wolnego rynku"
I Krugmann ostatnio.
Jasne, zgadza się.
Warto jednak prześledzić czasy w których dane państwa się bogaciły i
jaką jednocześnie mieli tam politykę - socjalizm czy kapitalizm
wolnorynkowy.
Tyle na ten temat.
> cokolwiek oznacza "wolny rynek"
Wolny to wolny.
Ale fakt deficja jest ważna, żeby nie spierać się czy ogolony czy
ostrzyżony.
> Problem polega na tym czy "wolny rynek" jest stanem świętej
> konieczności, wartością samą w sobie, nie podlegającą ŻADNEJ dyskusji.
W demokracji podlega.
>> Wolny rynek nie może zniszczyć/ogranicznyć się sam.
>
> Nie? Przecież właśnie to zachodzi od kilku dziesięcioleci, ostatnio z
> coraz większym przyspieszeniem
Zachodzi "interwencjonizm państwowy" Więc czynnik zewnętrzny.
>> Na WR z definicji, każdy może konkurować z każdym.
>
> Nieprawda. Tak się dzieje tylko do momentu kiedy wszyscy mają mniej
> więcej ten sam dostęp do zasobów i informacji, a zwłaszcza te same
> warunki graniczne (kulturowe i etyczne), jeśli chodzi o zakres ich
> wykorzystania.
Kwestia tego jak duże jest państwo i czym się zajmuje.
Państwo w gospodarce nie powinno brać udziału.,
W skrócie - sądy, policja, szczątkowa administracja.
>> Monopole najchętniej tworzą się właśie w gospo. sterowanej. a nie na WR,
>> gdyż na WR pokusa wybicia się z układu (dla zysku właśnie) jest bardzo
>> duża. Poza tym konkurecji jest o wiele więcej.
>
> Dogmat bez uzasadnienia.
Jaki dogmat.
Zwykłe logiczne rozumowanie.
> W dzisiejszych czasach zamiast tworzenia wewnątrzkrajowych karteli
> tworzą się ponadnarodowe korporacje, których już żadna interwencja nie
> sięga.
Oczywiście a dziej się to ponieważ ułatwia to rozbuchane państwo, które
tworzy prawo na zamówienie tych wielkiich biznesów.
Państwa powinno być malutko.. aby nie było kogo przekupować.
>>> kolejna bzdura. Cykl koniunkturalny nabiera katastrofalnej amplitudy
>>> właśnie w warunkach braku interwencji (czy głupiej interwencji) państwa
>>> w ekonomikę.
Czy ja wiem czy bzdura.
Piszę za noblistami, którzy dokładnie za tę pracę dostali Nobla.
> no, mądry to on nie był.
:-)
> dopiero w latach 40-tych na bazie teorii informacji
> udowodniono, że wszelkie złożone systemy oparte na sprzężeniu zwrotnym
> muszą wpadać w samowzbudne oscylacje, których amplituda musi być
> kontrolowana przez interwencje zewnętrzne względem systemu.
Kto udowodnił?
> Tym niemniej
> Hayek sam mógł wpaść na to, że ewolucja/samoregulacja jest procesem
> autotelicznym, który wprawdzie może się sam stabilizować, ale
> gigantycznym kosztem (procesów, obiektów, organizmów etc. biorącym w tym
> udział, z których większość skazana jest na zagładę),
Procesów, obiektów, organizmów... hehe
Specjalnie piszesz tak aby nikt tego nie zrozumiał? ;-)
> a przede wszystkim
> jest całkowicie nieprzewidywalna i całkowicie akulturowa, w tym sensie,
> że jej przebieg i skutki nie mają i nie mogą mieć nic wspólnego z
> ludzkimi potrzebami i dążeniami, nie mówiąc o aspiracjach czy
> marzeniach.
uff...
Czyli, że nie wiadomo o co chodzi ale ważne, że Hayek nie miał racji ;-)
Jeśli zależy Ci aby dyskusja do czegoś prowadziła - pisz proszę mniej i
klarowniej.
> Dżungla jest istotnie dobrym modelem.
Owszem.
> Jest też ideałem
> cywilizacyjnym neoliberałów.
Serio?
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
77. Data: 2012-08-13 15:31:10
Temat: Re: Polactwo
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2012-08-13 15:21, Janko Muzykant pisze:
> W dniu 2012-08-13 14:49, quent pisze:
>> Socjalizm to zguba ludzkości.
>
> Strasznie potrzebujesz diabła, źródła wszystkich plag. Socjalizm to nie
> czytanka szkolna, cała ekonomia to nie czytanka szkolna, to jest
> cholernie złożone zjawisko, które już w chwili opisania staje się czymś
> innym.
Wszystko relatywizujesz.
Niepotrzebnie.
Dosyć łatwo zdefiniować pojęcia takie jak lewica, prawica, socjalizm,
komunizm, kapitalizm ze swoimi odmianami.
Zrobiono to już dawno temu.
> Jedyne, co jest pewne i małozmienne w czasie (z tendencją jednak ku
> lepszemu), to człowiek ze swymi wadami: chciwością, brakiem
> odpowiedzialności zbiorowej, kompleksami, instynktem pierwotnym. Od tego
> należy wyjść przy wszelkich analizach i tu szukać sposobu na polepszenie
> świata (albo zminimalizowania strat).
OK.
Ważne więc aby znaleźć system w którym te wady najlepiej się spożytkuje.
W kapitalizmie np. egoizm jest cnotą.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
78. Data: 2012-08-13 15:34:18
Temat: Re: Polactwo
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2012-08-13 15:15, Janko Muzykant pisze:
> Obama dostał za pokój...
No ale mówimy o nagrodzie z ekonomii.
Prześledź kto dawał tę nagrodę wtedy a kto i w jakich dziedzinach dziś
- to b. istotne. Może wtedy nie podał byś casusu Obamy.
> Chcesz koniecznie mieszkać w dżungli?
No tak, przykład może był zbyt trudny.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
79. Data: 2012-08-13 15:35:53
Temat: Re: Polactwo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-08-13 14:56, quent pisze:
>>> Czyli wg Ciebie mam dawać przyzwolenie komunistom z UE na niszczenie
>>> dorobku naszego narodu? Jestem za europą wielu narodów.
>>
>> A ja za skończeniem z tym ''dobrem'' krwią splamionym. Historię
>> szanować, ludzi dzielić wedle czynów, a nie brzmień nazwisk.
>
> Czyli za nie wiadomo czym.
Masz problemy z oceną dobrego pisarza, nauczyciela, naukowca? To jest to
coś, czyny przynoszące owoce.
Naprawdę mało mnie interesuje, z jakiego kraju pochodzi dobry muzyk
jeśli jest dobry. Najwyżej interesuje mnie ów kraj jak każde miejsce,
które być może warto byłoby zobaczyć.
>>> Odnośnie do historii.
>>> W ZSRR też chciano uczynić ze społeczeństwa wielu republik jednego
>>> człowieka sowieckiego.
>>
>> I niestety nie zdążono z tym, a szkoda - byłaby to jedna z nielicznych
>> pozytywnych zdobyczy komuny.
>
> No to faktycznie mamy "nieco" inne poglądy.
> Szczerze mówiąc, jestem w lekkim szoku czytając Ciebie.
Szczerze powiedziawszy, jest mi to obojętne.
Naprawdę tak cenisz tę siłę wprost z pierwocin instynktu przedłużenia
gatunku jeszcze ze świata roślin, która kazała się mordować choćby
bałkańskim kmiotom tylko dlatego, że ''ten drugi był ten drugi''?
Na myślenie o narodowości mogą sobie pozwolić tylko bardzo świadome
osobniki. Motłochowi urządza się euro czy inny Londyn, żeby rozładować
niezdrowe napięcie idące z tych popędów. I dba, by do następnej
olimpiady nie brykał.
>> I się pewnie doczekasz. Rewolta, przewrót, trupy, nowe obiecanki, nowe
>> nadzieje głupiej tłuszczy i... zabawa od początku. Z tym, że Ty
>> zgorzkniały - w nic już nie wierzący, a Twoje dzieci naiwnie wierzące w
>> zmiany.
>
> Nie będzie obiecanek. Władzę przejmie generał i skończą się swobody
> obywatelskie.
Potem generała powieszą, drugiego też, potem będzie generalissimus,
potem prezydent, w końcu wolny prezydent... ene due rike fake...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/spopielarnia po naszym trupie!/
-
80. Data: 2012-08-13 15:43:33
Temat: Re: Polactwo
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-08-13 15:31, quent pisze:
> Wszystko relatywizujesz.
> Niepotrzebnie.
> Dosyć łatwo zdefiniować pojęcia takie jak lewica, prawica, socjalizm,
> komunizm, kapitalizm ze swoimi odmianami.
> Zrobiono to już dawno temu.
Głównie po to, żeby sprzedać książki studentom. Tak właśnie wygląda
prawdziwy obraz nauk teoretycznych: prawa, socjologii, marketingu itp -
nie żaden mędrzec natchniony, oświecony przez spadające jabłko lecz
zwyczajna potrzeba jedzenia :)
Oczywiście człowiek myślący wyciągnie z tej syntezy, zresztą potrzebnej
i pożytecznej, wnioski. Ale że myślących jest mało, reszta operuje
czytankami myśląc, że świat to takie szachy z zasadami.
Niestety świat jest relatywny, bardzo relatywny. Prawie każdy, od Matki
Teresy do Matki Madzi, jest przekonany, że czyni dobrze i zgodnie ze
swoim sumieniem, a jeśli coś jest nie tak, ma dlań usprawiedliwienie. Ja
tak czynię, Ty, chyba każdy, kto to przeczyta.
Teoretycznie - skoro każdy czyni dobrze - skąd tyle zła? :)
>> Jedyne, co jest pewne i małozmienne w czasie (z tendencją jednak ku
>> lepszemu), to człowiek ze swymi wadami: chciwością, brakiem
>> odpowiedzialności zbiorowej, kompleksami, instynktem pierwotnym. Od tego
>> należy wyjść przy wszelkich analizach i tu szukać sposobu na polepszenie
>> świata (albo zminimalizowania strat).
>
> OK.
> Ważne więc aby znaleźć system w którym te wady najlepiej się spożytkuje.
> W kapitalizmie np. egoizm jest cnotą.
No ale ja nie lubię kapitalizmu czystej postaci. Zmusza do rozwoju
nieduchowego, a mnie się nie chce.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/lustro jest dla mnie źródłem chwil szczęścia i wzruszeń/