-
41. Data: 2013-09-18 16:07:38
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał
Hello Myjk,
>>> Ktorym zachodzie? Konkretnie i bez sciemniania.
>> Szwajcaria.
>Facet. Co porównujesz? Kraik wielkości większego powiatu, który się
>na
>zębach pomordowanych w czasie wojny Żydów wzbogacił z całkiem sporym
>krajem w środku Europy, który na wojnie tylko stracił?
>U nich z jednego końca na drugi można piechotą w dzień przejść i
>faktycznie zapierdalanie sensu nie ma bo i tak najwięcej czasu
>zajmuje
>dojście do samochodu i wejście/wyjście z niego.
No nie calkiem, u nich tez z Genewy do Zurichu jest 300km, a do
granicy jeszcze dodatkowy kawalek, czyli mniej wiecej tyle co z Opola
do Warszawy.
I mimo autostrady tez sie te kilometry dluza ...
J.
(uprzedzając: przesada to taka figura retoryczna)
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
42. Data: 2013-09-18 16:13:01
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości
Wed, 18 Sep 2013 14:16:38 +0200, RoMan Mandziejewicz
>> Znaczy chcesz ich rozstrzelać czy tez wymysliłeś inną metodę?
>> Pochwal się, jaką.
>Mam metodę. Jednak bez sensu jest ją wprowadzać, bo na niektórych
>żadne
>tłumaczenie nie zadziała. Wszelkie kampanie "lekcyjne" na typowych
>polaczków to wyrzucanie kasy w błoto. Na większość z nich działa
>tylko
>czyszczenie kieszeni, zniszczone auto, zniszczone zdrowie czy
>odebranie
>prawajazdy.
Mi sie tam wydaje ze w kazdym kraju sie znajdzie grupa, ktora uwaza ze
jest za wolno.
I to samo na nia dziala.
Tylko oni wiedza ze tam maja wiecej FR :-)
>Owszem, też cierpię z tego powodu, ale do czasu ucywilizowania
>tłumoków
>jestem w stanie to przełknąć. Innej opcji NIE MA.
Tylko ja bym nie chcial pod haslem "100 na Pulawskiej to zdecydowanie
za duzo"
stracic PJ w jakims innym miejscu gdzie "wszyscy jada 100" :-)
J.
-
43. Data: 2013-09-18 21:28:06
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> Kiedy były te worki, jakieś szczegóły? Bo wiesz, ja znam Twoje
> rewelacje:>
Kilka lat temu. 2 mlode dziewczyny. Przejezdzalem tamtedy dlugo po
fakcie. Tyle wiem.
> Osobiście nie mam nic przeciwko światłom na przycisk, ale
> nie wiem czy to jest odpowiednie rozwiązanie w tym miejscu.
Jest bardzo dobre wszedzie i zawsze. Jesli ludzie przyzwyczaili sie, ze
trzeba nacisnac przycisk, by sie drzwi autobusu otworzyly, to nie widze
powodu, by nie mieli ogarnac przycisku wlaczajcego zielone.
> Czego by nie mówił to niestety większość wypadków wygląda podobnie
> - jeden pas stoi, piesi wchodzą, a drugim potrafią po płetwach
> przejechać. Przecież można przycisnąć i zatrzymać się na następnych
> światłach.
Dokladnie tak to wyglada. Niestety. Tylko miszcza chroni kawal blachy, a
pieszego ubranie.
> Powtarzasz się - FR w tym miejscu znakomicie poprawił bezpieczeństwo
> pieszych, przy okazji upłynniając skrzyżowanie.
A probowales tamtedy przejsc? Ja robiac zdjecia do artykulu
przechodzilem pare razy po tych pasach. Bezpiecznie sie nie czulem. To
sa 3 pasy, dodatkowo przed FR robi sie gesciej, wiec trudniej zauwazyc
pieszego.
No i te slady po dzwonie, mam nadzieje, ze jakis pieszy nie zostal
zgarniety, slady koncza sie na wysepce.
Z tym uplynnieniem poprzez spowolnienie to czesto powtarzany dowcip.
Ci co czekaja na mozliwosc skretu w lewo jadac w kierunku Piaseczna
bardzo sa zrelaksowani czekajac az te kilka samochodow zamiast przemknac
80km/h jak prawie wszyscy po minieciu FR, zwalniaja do <50 i jaaada,
jaaada.
> Nie wspomnę o tym,
> że tam jest teren zabudowany, dwa przystanki autobusowe,
No to faktycznie zabudowany - dwoma przystankami;-)
> a z przejścia
> nie korzystają tylko chomiki.
No wlasnie.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
44. Data: 2013-09-18 21:39:38
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> Przecież sam napisałeś, że nie wiedzą z jaką prędkością mogą się poruszać.
> Pytam się wiec czy sugerujesz, że powinno być więcej znaków.
Na zachodzie, ktory tak ubostwiasz, nikt na prostej drodze bez
skrzyzowan i przejsc nie stawia w srodku lasu ograniczenia do 40.
Kierowca jadac tam po okreslonej kategorii drogi wie, ze ograniczenie
jest takie, a nie inne i zwykle uzasadnione.
U nas znak postawiony od czapy, kilkadziesiat znakow na km, ograniczenie
do 50, 5 m dalej do 70, za chwile znow do 50, nikogo nie dziwia. Reakcja
polskiego kierowcy na wspomniany FR jest uzasadniona podejrzeniem, ze
sie przeoczylo wlasnie taki znak.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
45. Data: 2013-09-18 21:55:35
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-09-18 21:28, Pawel O'Pajak pisze:
>
> Powitanko,
>
> > Kiedy były te worki, jakieś szczegóły? Bo wiesz, ja znam Twoje
>> rewelacje:>
>
> Kilka lat temu. 2 mlode dziewczyny. Przejezdzalem tamtedy dlugo po
> fakcie. Tyle wiem.
Precyzja powala - czyli kilka lat po wypadku napisałeś o tym na
pms? Nie tak dawno tam fruwało BMW z prędkością ~200km/h.
3 worki :>
>> Osobiście nie mam nic przeciwko światłom na przycisk, ale
>> nie wiem czy to jest odpowiednie rozwiązanie w tym miejscu.
>
> Jest bardzo dobre wszedzie i zawsze.
Nieprawda.
> Jesli ludzie przyzwyczaili sie, ze
> trzeba nacisnac przycisk, by sie drzwi autobusu otworzyly, to nie widze
> powodu, by nie mieli ogarnac przycisku wlaczajcego zielone.
Aha, a ruch to ma się zatrzymywać co chwilę, choć światła tuż
przed i tuż za. Znaczy dodatkowo zrobimy surprise kierowcom,
którego nie lubisz i o tym szeroko piszesz.
>> Czego by nie mówił to niestety większość wypadków wygląda podobnie
>> - jeden pas stoi, piesi wchodzą, a drugim potrafią po płetwach
>> przejechać. Przecież można przycisnąć i zatrzymać się na następnych
>> światłach.
>
> Dokladnie tak to wyglada. Niestety. Tylko miszcza chroni kawal blachy, a
> pieszego ubranie.
No proszę, czyli jednak debile w samochodach są winni.
>> Powtarzasz się - FR w tym miejscu znakomicie poprawił bezpieczeństwo
>> pieszych, przy okazji upłynniając skrzyżowanie.
>
> A probowales tamtedy przejsc?
Tak. Przed instalacją FR i po.
> Ja robiac zdjecia do artykulu
> przechodzilem pare razy po tych pasach. Bezpiecznie sie nie czulem. To
> sa 3 pasy, dodatkowo przed FR robi sie gesciej, wiec trudniej zauwazyc
> pieszego.
Jakoś ludzie nie narzekają i zagęszczenie im nie przeszkadza. Wcześniej
to był hardcore jak się tamtędy chciało przejść i nawet wyglądało na
pusto :>
> No i te slady po dzwonie, mam nadzieje, ze jakis pieszy nie zostal
> zgarniety, slady koncza sie na wysepce.
Poszukaj informacji o tym zajściu.
> Z tym uplynnieniem poprzez spowolnienie to czesto powtarzany dowcip.
To nie dowcip. To fakt.
> Ci co czekaja na mozliwosc skretu w lewo jadac w kierunku Piaseczna
> bardzo sa zrelaksowani czekajac az te kilka samochodow zamiast przemknac
> 80km/h jak prawie wszyscy po minieciu FR, zwalniaja do <50 i jaaada,
> jaaada.
Aha, znaczy jak nie było FR to rzadko kilka samochodów przemykało
z prędkością 80km/h, a teraz to gęsto bo jadą 50km/h.
Zajadów chyba dostanę :)
>> Nie wspomnę o tym,
>> że tam jest teren zabudowany, dwa przystanki autobusowe,
>
> No to faktycznie zabudowany - dwoma przystankami;-)
Przypadkiem tam stoją i przypadkiem tam ludzie wysiadają/wsiadają.
>> a z przejścia
>> nie korzystają tylko chomiki.
>
> No wlasnie.
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz :)
-
46. Data: 2013-09-18 22:07:19
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Wed, 18 Sep 2013 21:28:06 +0200 osobnik zwany Pawel O'Pajak
napisał:
>> Osobiście nie mam nic przeciwko światłom na przycisk, ale nie wiem czy
>> to jest odpowiednie rozwiązanie w tym miejscu.
>
> Jest bardzo dobre wszedzie i zawsze.
bzdura. nie spotkałem jeszcze miejsca gdzie to by działało i miało sens.
Tam gdzie jest duży ruch to i tak co jakiś czas trzeba dać światło
pieszym. tam gdzie jest mały i tak wszyscy przechodzą jak nic nie jedzie
a pojazdy potem stoją bezsensownie na czerwonym
--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
47. Data: 2013-09-18 22:31:34
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 18 Sep 2013 16:06:54 +0200, RoMan Mandziejewicz
>>> niemastah (bo przecież mastahy widzą wszystkie znaki) i fotoradar chce
>>> napaść na portfel.
>> Ale wyjaśnij, co jest takiego szczególnie "mastahowego"
>> w ogarnieciu znaków prędkości?
> I to jest wreszcie szczere wyznanie mastaha
To było proste pytanie.
> - jesteś góró, który nigdy na drodze się nie gubi.
Masz rację, jestem drogowym maczo. Dalej już się niestety mylisz, bo moja
"górowatość" nie polega na tym że się nigdy nie mylę, tylko że biorę własne
błędy na klatę. Jestem omylny, jak każdy inny. Ale jeśli znajdę się we
wspomnianej sytuacji (przegapię znaki) i nadzieję się na radar (czynny, czy
nieczynny -- bez znaczenia), to nie hebluję z pedałem w podłodze komuś
przed maską. Najwyżej dostanę mandat, tak, za zwykłe gapiostwo. Dostaję
kubeł zimnej wody na pobudkę, następnym razem nie będę "spać" za
kierownicą.
Domyślam się, że trudno ci to będzie pojąć i nie spodziewam się że to
zrozumiesz. Podobnie jak nie byłeś w stanie przyjąć do wiadomości (przy
okazji poprzedniej naszej dyskusji), że jak popełnię błąd w trasie i nie
zdążę się zmieścić w obrany przeze mnie kierunek, to wybieram alternatywną
trasę tak aby, po pierwsze nie stwarzać ew. zagrożenia (gwałtowna zmiana
pasa ruchu etc.), po drugie nie blokować innych kierowców (jeśli musiałby
się zatrzymać na drodze np. z braku miejsca na pasie który chcę zająć).
> A zatem wyobraź sobie, że nie wszyscy są takimi samymi góró
> a i twoja górówatość kiedyś się skończy. I sam, na własnej
> skórze się przekonasz, że jednak da się nie zauważyć jakiegoś
> znaku.
Mam dla ciebie "dobrą radę". Zatrudnij się w TV jako jasnowidz Roman --
zarobisz kupę kasy na swoich wróżbach. Nie wykluczam, że kiedyś popełnię
błąd -- w końcu jestem tylko zwykłym, omylnym, człowiekiem.
--
Pozdor Myjk
-
48. Data: 2013-09-19 11:04:42
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 18 Sep 2013 21:39:38 +0200, Pawel O'Pajak
> Na zachodzie, ktory tak ubostwiasz,
Mylisz się. Nic nie ubóstwiam, bo tam wcale nie jest lepiej. FR, kontroli,
jak i kosztów w razie "przyłapania", ponosi się dużo więcej. Przykład
zachodu podaję jako równoowagę do psioczenia wszystkich na nasz "stan" dróg
i kontroli.
> nikt na prostej drodze bez skrzyzowan i przejsc nie stawia
> w srodku lasu ograniczenia do 40.
Mam wrażenie graniczące z pewnością, że urzędnicy stawiają ograniczenia na
wyrost, by w razie wypadku jakiegoś palamety nikt się do nich nie czepnął.
A jak ktoś się rozbije, albo co gorsza zginie, to ludzie czepną się z
pewnością i będzie że "niebezpieczne miejsce, a ograniczenia czy świateł
brak!" -- najlepszym przykładem jesteś TY i ten wątek.
Ergo, nadal nie widzisz głównego problemu tj. w kierowcach bez ogłady,
tylko w urzędnikach którzy zamiast postawić światła, postawili "jedynie"
ograniczenie i radar. Oczywiście w swoim oślepieniu zbyt trudno jest ci
dostrzec, że brak świateł to tak naprawdę ukłon w stronę kierowców,
płynności ruchu. Jedyne czego trzeba to odrobinę instynktu i pomyślunku z
ich strony.
> Reakcja polskiego kierowcy na wspomniany FR jest
> uzasadniona podejrzeniem, ze sie przeoczylo
> wlasnie taki znak.
Jest jedynie podkreśleniem, że pewna część kierowców jeździ bezmyślnie.
Skoro jakiś tłumok hebluje przed masztem radaru gdy kontrola radarowa nie
była oznaczona, a co więcej hamuje dużo poniżej dopuszczalnej prędkości, i
jeszcze gdy ma za sobą kogoś jadącego zgodnie z przepisami, to świadczy
tylko o zupełnej ignorancji tego kierowcy i nie ma dla niego ŻADNEGO
usprawiedliwienia.
--
Pozdor Myjk
-
49. Data: 2013-09-19 12:32:06
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: robot <r...@v...pl>
W dniu 2013-09-18 13:33, Myjk pisze:
> Poprawna odpowiedź brzmi: kierowcy powinni pójść po rozum do głowy.
Jakie działania proponujesz, żeby tak się stało?
--
pozdro
-
50. Data: 2013-09-19 13:49:30
Temat: Re: Moja "ulubiona" ulica Pulawska (DC)
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> bzdura. nie spotkałem jeszcze miejsca gdzie to by działało i miało sens.
To, ze nasi drogowcy nie potrafia kupic lub zrobic ukladu
elektronicznego na poziomie zabawki edukacyjnej dla 8-latka, to mnie
akurat nie dziwi. Od biedy mozna to zrobic na elementach dyskretnych
analogowo (choc dla mnie prosciej na najtanszym uP).
Zielone dla kierowcow caly czas, po nacisnieciu przycisku zmiana
->zolte-> czerwone = zielone dla pieszych przez okreslony czas. K', co w
tym trudnego, co tu moze nie dzialac. Wersja wypasiona de lux
uniemozliwiajaca wlaczenie tej sekwencji jesli nie minal okreslony czas.
Jak przez cala dobe nikt nie chce przejsc, to cala dobe pali sie zielone
dla kierowcow. Budowa cepa to przy tym high technology.
A to, ze Galas jesli juz, to zrobi tam swiatla, ktore dzialaja w
normalnej sekwencji, bez, lub z nie dzialajacymi przyciskami, to tez nie
nowina.
> Tam gdzie jest duży ruch to i tak co jakiś czas trzeba dać światło
> pieszym. tam gdzie jest mały i tak wszyscy przechodzą jak nic nie jedzie
> a pojazdy potem stoją bezsensownie na czerwonym
Mowimy o 3 pasmowej drodze, jedynej laczacej bezposrednio Piaseczno i
Warszawe, gdzie albo jest korek, albo duzy ruch.
No to teraz zdecydujcie:
1. Robimy z tego droge ekspresowa, czyli przebudowa wszystkich
skrzyzowan i pare innych "drobiazgow"
2. Pozostawiamy jak jest, a wtedy jesli na calej trasie
Piaseczno<>Warszawa jest kilkanascie swiatel, a tylko 2 przejscia
sygnalizacji nie maja, to trzeba byc albo bandyta, albo po prostu
drogowcem, by na tych 2 przejsciach nie zrobic tego samego, co na
pozostalych.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com