-
1. Data: 2014-11-12 20:01:01
Temat: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: m...@g...com
Zna ktoś takowe, łatwo kupowalne? Nie jakieś audiofilskie, potrzebuję zwykły ujemny
stabilizator liniowy LDO by z -56...49V zrobić -48V DC, prąd do 6A, nic scalonego nie
znalazłem. Przy sprawności liniowego rzędu 85-90% chyba nie ma sensu robić
impulsowego step-down, nie będzie dużo lepszy i trudno znaleźć PWM co potrafi dać
wypełnienie do 100%. Współczesne MOSFET-y co się prześcigają w miliomach Rds(on)
mają niestety coś na kształt przebicia wtórnego, PDF-y często nawet nie podają SOA
dla DC a tylko w impulsie. W starych PDF-ach było że SOA ograniczony tylko mocą
strat, ale taki np. BUZ21 jest już raczej niedostępny a współczesny IRF540 wbrew
pozorom nie jest tu dobrym zamiennikiem (właśnie ze względu na SOA przy pracy
liniowej - sprawdzone parę lat temu na pewnym wzmacniaczu, co na starszych IRF540
działał, ale nowsze IRF540 szybko palił mimo dobrego chłodzenia). A może jakiś dobry
bipolarny o małym Vce(sat) i w miarę dużym hFE przy tych prądach?
-
2. Data: 2014-11-12 21:45:46
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 2014-11-12 20:01, m...@g...com pisze:
> Zna ktoś takowe, łatwo kupowalne? Nie jakieś audiofilskie, potrzebuję zwykły
ujemny
>stabilizator liniowy LDO by z -56...49V zrobić -48V DC, prąd do 6A, nic scalonego
nie znalazłem.
> Przy sprawności liniowego rzędu 85-90% chyba nie ma sensu robić impulsowego
step-down,
Tracisz do 42W, to mało? na impulsowym stracisz dla 80% sprawności około
3,5W, mały radiatorek wystrczy:) a tam musisz dac kobyłę
>nie będzie dużo lepszy i trudno znaleźć PWM co potrafi dać wypełnienie do 100%.
Dają 98-99%
> Współczesne MOSFET-y co się prześcigają w miliomach Rds(on) mają niestety coś na
kształt przebicia wtórnego,
A co ci przeszkadza kolano w charakterystyce? ręcznie będziesz
regulował? sprzężenie sobie z tym poradzi.
>PDF-y często nawet nie podają SOA dla DC a tylko w impulsie.
Nie przesadzaj, dla prądu stałego tez podają. Ważniejsze są opory
przepływu ciepła złącze-obudowa-radiator żeby utrzymać temp złącza w ryzach.
> W starych PDF-ach było że SOA ograniczony tylko mocą strat, ale taki np. BUZ21
No i na stronie 5 po lewej masz wykres o który pyszczysz że nie ma,
linią ciągłą masz zakreślony obszar pracy DC, tyle że ten tranzystor
jest kiepski bo mam malą moc i duży opór 1,67K/W,
> jest już raczej niedostępny a współczesny IRF540 wbrew pozorom nie jest tu dobrym
> zamiennikiem (właśnie ze względu na SOA przy pracy liniowej - sprawdzone parę lat
>temu na pewnym wzmacniaczu, co na starszych IRF540 działał, ale nowsze IRF540
>szybko palił mimo dobrego chłodzenia).
a może tanie podróby kupiłeś?
> A może jakiś dobry bipolarny o małym Vce(sat) i w miarę dużym hFE przy tych
prądach?
Wątpię czy znajdziesz, biopolarne mocy są w zasadzie w odwrocie,
nowych konstrukcji juz nie ma
jedynie IGBT ci zostaje.
PS zawijaj wiersze bo muszę redagować twój post aby thunderbird mi
pozwolił wysłać odpowiedź.
--
Pozdr
Janusz_K
-
3. Data: 2014-11-12 23:21:56
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: m...@g...com
W dniu środa, 12 listopada 2014 21:45:49 UTC+1 użytkownik janusz_k napisał:
> Tracisz do 42W, to mało? na impulsowym stracisz dla 80% sprawności około
> 3,5W, mały radiatorek wystrczy:) a tam musisz dac kobyłę
Jasne że 42W to sporo, ale dla strat 3,5W sprawność musiałaby być prawie 99%.
A że to jednostkowa sprawa (2 sztuki), chyba jednak łatwiej zrobić liniowy.
> Dają 98-99%
Zależy mi na małym spadku napięcia przy pracy z akumulatora (44-48V).
Straty mocy przy pracy buforowej z sieci (54-56V) nie są problemem.
> A co ci przeszkadza kolano w charakterystyce? ręcznie będziesz
> regulował? sprzężenie sobie z tym poradzi.
Nie kolano tylko uszkodzenie na zwarcie - i sprzężenie już nic nie pomoże.
Napięcie progowe maleje ze wzrostem temperatury co daje lokalne przegrzanie.
http://en.wikipedia.org/wiki/Safe_operating_area#MOS
FET_Thermal_runaway_in_linear_mode
> No i na stronie 5 po lewej masz wykres o który pyszczysz że nie ma,
> linią ciągłą masz zakreślony obszar pracy DC, tyle że ten tranzystor
> jest kiepski bo mam malą moc i duży opór 1,67K/W,
Szukam czegoś lepszego - są na duże prądy i duże moce, ale z SOA kiepsko.
> a może tanie podróby kupiłeś?
To było w okolicach początków RoHS (2006), kupowane w TME z fakturą.
Być może przy okazji RoHS weszła też nowsza generacja, mniej odporna.
Projekt sprawdzony na kilku egzemplarzach, a kilka następnych padło.
Projektując nie wiedziałem wtedy jeszcze o zjawisku z linku wyżej.
> PS zawijaj wiersze bo muszę redagować twój post aby thunderbird mi
> pozwolił wysłać odpowiedź.
OK, pisuję rzadko i przez Google, kiedyś chyba samo zawijało a teraz nie.
pozdr.
Marek
-
4. Data: 2014-11-13 00:49:40
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Marekm72,
Wednesday, November 12, 2014, 8:01:01 PM, you wrote:
> Zna ktoś takowe, łatwo kupowalne? Nie jakieś audiofilskie,
> potrzebuję zwykły ujemny stabilizator liniowy LDO by z -56...49V
> zrobić -48V DC, prąd do 6A, nic scalonego nie znalazłem. Przy
> sprawności liniowego rzędu 85-90% chyba nie ma sensu robić
> impulsowego step-down, nie będzie dużo lepszy i trudno znaleźć PWM
> co potrafi dać wypełnienie do 100%. Współczesne MOSFET-y co się
> prześcigają w miliomach Rds(on) mają niestety coś na kształt
> przebicia wtórnego, PDF-y często nawet nie podają SOA dla DC a tylko
> w impulsie. W starych PDF-ach było że SOA ograniczony tylko mocą
> strat, ale taki np. BUZ21 jest już raczej niedostępny a współczesny
> IRF540 wbrew pozorom nie jest tu dobrym zamiennikiem (właśnie ze
> względu na SOA przy pracy liniowej - sprawdzone parę lat temu na
> pewnym wzmacniaczu, co na starszych IRF540 działał, ale nowsze
> IRF540 szybko palił mimo dobrego chłodzenia). A może jakiś dobry
> bipolarny o małym Vce(sat) i w miarę dużym hFE przy tych prądach?
Oczywiście, że jest sens robić step-down. Odwrócony, czyli ze wspólnym
plusem zasilania - co Ci akurat odpowiada. Na UC3843 i nMOSFET'cie.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
5. Data: 2014-11-13 01:25:25
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: m...@g...com
W dniu czwartek, 13 listopada 2014 00:49:42 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz
napisał:
> Oczywiście, że jest sens robić step-down. Odwrócony, czyli ze wspólnym
> plusem zasilania - co Ci akurat odpowiada. Na UC3843 i nMOSFET'cie.
Prawie - jakby dało się jeszcze:
- wypełnienie do 100% (stale włączony przy niskim napięciu wejściowym)
- tryb napięciowy (prądowy powyżej 50% ma problem z podharmonicznymi)
- kupny dławik (zapasy E30 mam, gorzej z czasem na nawijanie i szlifowanie)
Dla 2 sztuk chyba najłatwiej Chińczyk RSD-300C-48 - tylko brak w magazynie.
Nawet z izolacją, choć tej nie potrzebuję. Według PDF-a sprawność 92% -
nieźle, ale na liniowym byłoby 99% jak już aku trochę się rozładuje...
-
6. Data: 2014-11-13 09:57:24
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Marekm72,
Thursday, November 13, 2014, 1:25:25 AM, you wrote:
>> Oczywiście, że jest sens robić step-down. Odwrócony, czyli ze wspólnym
>> plusem zasilania - co Ci akurat odpowiada. Na UC3843 i nMOSFET'cie.
> Prawie - jakby dało się jeszcze:
> - wypełnienie do 100% (stale włączony przy niskim napięciu wejściowym)
LDO też ma stratę - pogódź się z wypełnieniem 99% - tyle da się
uzyskać bez problemu.
> - tryb napięciowy (prądowy powyżej 50% ma problem z podharmonicznymi)
Nie ma mowy - slope-compensation i dobrze policzone sprzężenie.
Liczysz na stabilną pracę LDO na MOSFET'cie? Życzę powodzenia w walce
z odpowiedzią impulsową.
> - kupny dławik (zapasy E30 mam, gorzej z czasem na nawijanie i szlifowanie)
Jaki masz problem z kupnem dławików dla step-down? :O
> Dla 2 sztuk chyba najłatwiej Chińczyk RSD-300C-48 - tylko brak w magazynie.
> Nawet z izolacją, choć tej nie potrzebuję. Według PDF-a sprawność 92% -
91% to ostatnio na źle zaprojektowanym transformatorze w topologii
2T-flyback (taka ciekawa wydumka) udało się mojemu klientowi uzyskać.
Sprawność 92% to może mieć buck-boost a nie step-down przy takich
napięciach.
> nieźle, ale na liniowym byłoby 99% jak już aku trochę się rozładuje...
Ale jak się nie rozładuje, to masz nawet nie 86% - nie szkoda energii?
Podałem Ci proste rozwiązanie, które jesteś w stanie złożyć i
sprawdzić na biurku kosztem kilkunastu PLN. Wybór należy do Ciebie.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
7. Data: 2014-11-13 10:59:30
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: m...@g...com
W dniu czwartek, 13 listopada 2014 09:57:26 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz
napisał:
> LDO też ma stratę - pogódź się z wypełnieniem 99% - tyle da się
> uzyskać bez problemu.
To jednak dodatkowe 0,5V spadku. Chyba, że (jeśli już samemu nawijać) -
zrobić dławik z dodatkowym uzwojeniem, by dodać parę woltów na wyjściu.
> Nie ma mowy - slope-compensation i dobrze policzone sprzężenie.
Im bliżej 100% tym większy problem z kompensacją, a tu bardzo blisko.
Próbowałem kiedyś liczyć to wychodził prawie czysty tryb napięciowy.
> Liczysz na stabilną pracę LDO na MOSFET'cie? Życzę powodzenia w walce
> z odpowiedzią impulsową.
Tu faktycznie może być problem, ale miejsca na kondensatory mam dużo.
> Jaki masz problem z kupnem dławików dla step-down? :O
Dla małych mocy żaden, ale tu jednak trochę większa.
> 91% to ostatnio na źle zaprojektowanym transformatorze w topologii
> 2T-flyback (taka ciekawa wydumka) udało się mojemu klientowi uzyskać.
Z ciekawości (bo mało wyników w Google) co to takiego ten "2T-flyback"?
> Ale jak się nie rozładuje, to masz nawet nie 86% - nie szkoda energii?
Zasilany sprzęt (switch z PoE) ma redundantne zasilanie 230V AC i 48V DC.
Jak jest AC i wbudowany zasilacz jest sprawny, to z DC prądu nie bierze.
Działałoby i z 55V DC, ale wbudowany zasilacz nie lubi pracy bez obciążenia -
cały czas mu klika jakimś przekaźnik. Oryginalnie to wejście DC jest pod
fabryczny zasilacz (którego nie mam) np. z drugiego UPS-a - a ja mam buforowy
i próbuję uniknąć zbyt wielu konwersji AC na DC i z powrotem (UPS on-line).
> Podałem Ci proste rozwiązanie, które jesteś w stanie złożyć i
> sprawdzić na biurku kosztem kilkunastu PLN. Wybór należy do Ciebie.
OK, nie upieram się za bardzo, rozważam różne opcje.
-
8. Data: 2014-11-13 11:52:37
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Marekm72,
Thursday, November 13, 2014, 10:59:30 AM, you wrote:
> W dniu czwartek, 13 listopada 2014 09:57:26 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz
napisał:
>> LDO też ma stratę - pogódź się z wypełnieniem 99% - tyle da się
>> uzyskać bez problemu.
> To jednak dodatkowe 0,5V spadku.
Ale na LDO masz 8V spadku na początku. Nie do odzyskania kilkanaście %
mocy.
> Chyba, że (jeśli już samemu nawijać) - zrobić dławik z dodatkowym
> uzwojeniem, by dodać parę woltów na wyjściu.
Nie ma sensu. Urządzenia PoE są odporne na spore spadki napięcia.
>> Nie ma mowy - slope-compensation i dobrze policzone sprzężenie.
> Im bliżej 100% tym większy problem z kompensacją, a tu bardzo blisko.
> Próbowałem kiedyś liczyć to wychodził prawie czysty tryb napięciowy.
Ograniczenie prądu zawsze się przydaje. Głęboka slope-compensation
zapewni stabilną pracę bez utraty zabezpieczenia przed zwarciem.
>> Liczysz na stabilną pracę LDO na MOSFET'cie? Życzę powodzenia w walce
>> z odpowiedzią impulsową.
> Tu faktycznie może być problem, ale miejsca na kondensatory mam dużo.
Mam obawy.
>> Jaki masz problem z kupnem dławików dla step-down? :O
> Dla małych mocy żaden, ale tu jednak trochę większa.
300W to duża moc?
Potrzebujesz dławiki mocy do zasilaczy? Od ułamka wata do kilowatów,
niemal z półki:
http://www.feryster.pl/polski/dtmss.php?lang=pl
http://www.feryster.pl/polski/dems.php?lang=pl
>> 91% to ostatnio na źle zaprojektowanym transformatorze w topologii
>> 2T-flyback (taka ciekawa wydumka) udało się mojemu klientowi uzyskać.
> Z ciekawości (bo mało wyników w Google) co to takiego ten "2T-flyback"?
Flyback z dwoma kluczami - po stronie pierwotnej identyczny z
2T-forward. Oddaje energię rozproszenia do zasilania, dzięki czemu ma
wysoką sprawność.
>> Ale jak się nie rozładuje, to masz nawet nie 86% - nie szkoda energii?
> Zasilany sprzęt (switch z PoE) ma redundantne zasilanie 230V AC i 48V DC.
Ale switch z PoE ma tolerancję na wejściu 48V zapewne w zakresie
36-72V i żadnej stabilizacji nie wymaga.
Jak do mnie przychodzą po jakiekolwiek rozwiązanie z PoE, to taki
właśnie przyjmuję zakres napięć wejściowych. No chyba, że klient się
uprze i sam go sobie ograniczy do 63V stosując na wejściu kondensatory
na takie napięcie.
> Jak jest AC i wbudowany zasilacz jest sprawny, to z DC prądu nie bierze.
> Działałoby i z 55V DC, ale wbudowany zasilacz nie lubi pracy bez obciążenia -
> cały czas mu klika jakimś przekaźnik. Oryginalnie to wejście DC jest pod
> fabryczny zasilacz (którego nie mam) np. z drugiego UPS-a - a ja mam buforowy
> i próbuję uniknąć zbyt wielu konwersji AC na DC i z powrotem (UPS on-line).
>> Podałem Ci proste rozwiązanie, które jesteś w stanie złożyć i
>> sprawdzić na biurku kosztem kilkunastu PLN. Wybór należy do Ciebie.
> OK, nie upieram się za bardzo, rozważam różne opcje.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
9. Data: 2014-11-13 23:39:20
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: m...@g...com
W dniu czwartek, 13 listopada 2014 11:52:39 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz
napisał:
> Ale na LDO masz 8V spadku na początku. Nie do odzyskania kilkanaście %
> mocy.
Ta moc się wydziela tylko w sytuacji awaryjnej (brak zasilania AC switcha,
zasilacz buforowy nadal zasilany albo aku jeszcze świeżo naładowane) -
nie przez cały czas. Realne obłożenie urządzeniami PoE tez nie będzie
pełne (max około połowa z 24 portów), sam switch bierze około 1A.
> Nie ma sensu. Urządzenia PoE są odporne na spore spadki napięcia.
> Ale switch z PoE ma tolerancję na wejściu 48V zapewne w zakresie
> 36-72V i żadnej stabilizacji nie wymaga.
Oryginalny zasilacz DC Nortel (którego nie mam) jest stabilizowany 47,5V.
Sam switch działa do około 36V, ale poniżej 45V przestaje zasilać urządzenia
(startują znowu przy 45,5V), czyli w sam raz jak bateria zbliża się do końca
(będzie większy spadek po drodze, to sporo energii zostanie niewykorzystanej).
Testowałem też przy 55V (tyle max daje mój zasilacz laboratoryjny - samoróbka),
ale kiedy jest też 230V AC, od 48,5V (kiedy DC przejmuje całość obciążenia)
zaczyna klikać przekaźnik w nieobciążonym zasilaczu AC (nie oglądałem jeszcze
co on tam przełącza). Więc powinienem raczej mieścić się w zakresie 46-48V.
Przy okazji - jak się fachowo nazywa takie złącze 2-pinowe, gdzie kupić wtyk?
http://www.amelek.gda.pl/img/DSC09821.JPG
Rozstaw pinów 7,5mm, doraźnie pasują typowe wsuwki 4,8mm.
Widziałem w jakimś sprzęcie telekomunikacyjnym podobne większe (10mm/6,3mm).
-
10. Data: 2014-11-14 11:30:46
Temat: Re: MOSFET-y mocy do pracy liniowej?
Od: Mirosław Kwaśniak <m...@u...ikem.pwr.wroc.pl>
m...@g...com wrote:
> Przy okazji - jak się fachowo nazywa takie złącze 2-pinowe, gdzie kupić wtyk?
> http://www.amelek.gda.pl/img/DSC09821.JPG
> Rozstaw pinów 7,5mm, doraźnie pasują typowe wsuwki 4,8mm.
> Widziałem w jakimś sprzęcie telekomunikacyjnym podobne większe (10mm/6,3mm).
Wygląda to na serię Sabre lub Super-Sabre Molexa.
http://www.molex.com/molex/products/family?key=sabre
http://www.molex.com/molex/products/family?key=super
_sabre
Jeżeli pierwsza to MX-44441-2002 + 2*MX-43375-1001
http://www.tme.eu/pl/katalog/#search=sabre&s_field=a
ccuracy&s_order=DESC