-
121. Data: 2010-02-10 22:49:31
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Wed, 10 Feb 2010 23:26:03 +0100, de Fresz napisał(a):
>>
>> Nie, krótsza gwarancja lepsza pewnie.
>
> Spoko, Kia daje teraz bodaj 7 lat, na pewno wykoszą Audi czy Merca z
> rynku, w końcu kto rozsądny kupi taki złom z tylko 2-letnią gwarancją?
> BTW, jak tam autoryzwany serwis latopów Asusa, co to daje te 3 lata
> gwarancji, wyskoczyli już ponad poziom iSpota, czy dalej podobnie?
Asus nigdy nie miał tak niskiego poziomu obsługi gwarancyjnej jak Apple -
ich serwis działa bardzo sprawnie. A 3-letnią gwarancję daje Lenovo, nie
Asus. Nie miałem nigdy okazji zobaczyć jej w działaniu.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
122. Data: 2010-02-10 22:50:48
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Wed, 10 Feb 2010 23:29:31 +0100, de Fresz napisał(a):
> On 2010-02-10 17:30:44 +0100, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...usunto.pl> said:
>
>>> Ale przekonujesz jaka to nie jest nieużyteczna padaka.
>>
>> Bo ma być iPad lepszy od netbooka a każdą rzecz w której miałby być lepszy
>> robi ułomnie!
>
> Wedle Twoich kryteriów, wykraczających conieco ponad to, czego ZU potrzebuje.
TTST, OSD. Rozumiem, że od Apple arbitralnie ustali co potrzebuje ZU.
>
>
>>> Zresztą JEŚLI
>>> będzie miał podobną jakość wykonania do iPhona, to można przyjąć że
>>> podobnie jak on, zamiecie pod tym względem większość konkurencji pod
>>> dywan.
>>
>> Jakość iPhone miałem okazję oglądać przez ponad pół roku na własne oczy. O
>> pół roku za dużo.
>
> Ja spoglądam na nią codziennie od ponad roku. Bije na głowę wszelkie
> Nokie, SE czy HTC, które miałem.
Musiałeś mieć poważnego pecha.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."
-
123. Data: 2010-02-10 22:52:33
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Wed, 10 Feb 2010 23:45:40 +0100, de Fresz napisał(a):
> On 2010-02-10 22:41:22 +0100, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...usunto.pl> said:
>
>>> Jeżeli tak - to owszem: www bez flasha jak najbardziej. Albo z mądrze
>>> wykorzystanym flashem (rzadko spotykany przypadek, ale się CZASAMI zdarza).
>>
>> Na ipadzie wyboru nie masz. Youtube, vimeo, google video - zajefajnie bez
>> flasha działają, nie?
>
> Ty podobno miałeś kiedyś iPhona w ręku, jak sam twierdzisz, nie? I nie
> wiesz że do YT jest specjalna aplikacja, dająca pełny dostęp do
> zawartości serwisu?
> Od samej premiery tego telefonu. Vimeo ma swoją
> wersję mobilną strony, która działa na iP, z Google Video też nie ma
> problemu. Ba! Nawet różne xxx-tuby chodzą.
Protezy, omijające podstawowy brak.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
124. Data: 2010-02-11 00:26:44
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-10 19:49, Sergiusz Rozanski wrote:
>> Nie wiem z czego jest dokładnie ale to materiał znacznie lepszy niż
>> większość lapków.
> Imo będzie jak iphone, czytaj: kiepsko.
Jeśli chodzi o wykonanie? Raczej nie miałem zastrzeżeń, choć przyznam że
mniej mnie interesowało to akurat.
>> Akurat mam eee 901. Zdążył trzy razy odwiedzić serwis, obudowa się
>> zrysowała od noszenia w miękkim plecaku w tym pokrowcu co dawali
>> fabrycznie,
> Nie wiem co z nim robisz, mam 901 i nie potwierdzam, mam 6 tych eee w
> około i się nie psują. Może mój się nie rysuje bo mam na nim debiana :)
> NO i te 8h bez ładowania i wakeup w 2 sek, sleep na klapę...
W moim coś się stało z klawiaturą, ciągle reagował tylko na niebieskie
klawisze tak jakby fn był wciąż wciśnięty. Przez to nie można było
chociażby wejść do biosu, bo to oznaczenie na f1 coś słało inny kod.
Serwis wysłał mnie w diabły, bo komputer podobno nie był kupiony z PL
dystrybucji. Reklamację załatwiał więc sprzedawca i rzeczywiście
wymieniono klawiaturę, ale problem był dalej. Jakimś trickiem udało się
zrobić update bios windowsowymi metodami i szczęśliwie problem znikł.
Co do wakeup - u mnie jest podobnie, ale jak wspominałem mam zastrzeżenia
do poboru pradu w tym trybie. Niestety po jakichś dwóch dniach akumulator
wyładowany :(
A co do szybkości to 2GB wstaje w jakieś 10s z hibernacji, ale taki trick
tylko z bardzo szybkim SSD :) Warto było :)
>> do tego niestety jak to kilka osób stwierdziło "sprawia tanie
>> wrażenie".
> Bo jest tani, ale tworzywo jak z klocków lego, nie to co w iphone,
> że czuć 'chińszczyznę'
Owszem - jest. W pełni to zaakceptowałem i kupiłem, co więcej - jestem w
sumie bardzo zadowolony.
>> Daleko mu do wykonania mac booka air (a wobec tego ipada).
> No pewnie, air, półki Ci się pomyliły.
Pisałem o tym świadomie. Nie zawsze liczy się cena. Chodziło mi tylko o
wykonanie. Air wiadomo, że nie jest netbookiem nawet. Spodziewam się
jednak że iPad będzie podobnie wykonany.
>> Co do tysiąca rzeczy które wymieniłeś - z kamerki nie skorzystałem, z
>> czytnika SD również, z głośników raz, ale były tak ciche, że niestety. Co
>> do reszty - tego można używać, ale raczej w biegu Ci nie potrzeba, a w
>> domu możesz mieć zwykły komputer, laptop.
> Mam i desktop i laptop i netbook i smartphone. Noszę tylko netbook i iphone i
> wiem co mi potrzebne.
Każdemu wedle potrzeb. Ja zrezygnowałem tylko z desktopa na rzecz możliwie
dobrego laptopa + LCD. Netbook jest przede wszystkim jako dodatek i
backup. Smartfon na doczepkę, ale raczej do nawigacji i prostych spraw.
Trochę tego za dużo, ale nie zmieniłbym na mniej.
>> A co do "ciut" to chyba naprawdę nie widziałeś mac booka air. IPad jako
>> nierozkładany będzie miał grubość notesu.
> Ale będzie np większy niż eee, który ma format A5 - co mi bardziej odpowiada
> niż kilka mm grubiej po złożeniu, mam za to klawiaturę
No nie no - wymiarami eee jest małym komputerkiem. Ten nowszy 1005ha czy
jakoś tak jest cieńszy, ale dalej ze dwa razy grubszy od air i pewnie ze
cztery od iPada. Zresztą jak pisałem - netbooki nadają się jako małe
komputerki do noszenia. IPad to całkiem inne urządzenie - to ma być taka
książka. To nie jest komputer.
>> A widzisz - ja od telefonu nie wymagam ani excela, ani worda, nie trzeba
>> mi też wielu innych, a wciskanych elementów.
> Ja też nie, ale nie mówimy o telefonie tylko o czymś co noszę w torbie,
Nie o to mi chodziło - od dobrych kilka lat w każdym urządzonku mam tego
nieszczęsnego worda i excela. Wszędzie wmawiają ludziom jak to kluczowe
aplikacje. Dla mnie zawsze były synonimem kompletnego nieporozumienia. To
jest też dowód na to, że spora część ludzi chciałaby mieć komputer w
kieszeni, ale nie zdaje sobie sprawę z tego jakie to jest.
Takie sony kiedyś zrobiło coś takiego: vaio cośtam - wymiary większej
komórki i pełny komputerek. Kolega kupił i pokazywał - robiło to wrażenie,
ale po chwili używania szybko wyłaziło na wierzch jak to niewygodne i jak
okrutnie bezsensowne. Ot niech każde urządzenie będzie najlepsze w tym do
czego je się większość czasu wykorzystuje. iPad będzie do czytania
książek, blogów, stron. Do tego będzie świetny, a jak ktoś będzie z niego
chciał zrobić komputer - zawiedzie się.
> a od tego wymagam: ciut mniej niż od desktopa, a więcej niż od tego co mam
> w kieszeni, a tu wychodzi że bym w torbie miał mniej niż w kieszeni :)
Żle zupełnie to postrzegasz. To nie ma być "więcej" - to ma być "inaczej".
Powiem Ci inaczej - dłuższy czas czytałem książki na palmtopie. Małe,
poręczne, zawsze w kieszeni, ale... ekran mały, moc obliczeniowa taka
sobie, prądu stanowczo za mało.
Ipad tu pokazuje swoją siłę - wciąż małe i lekkie (co nie znaczy
kieszonkowe), a z sporym i wygodnym ekranem. Moc większa, prądu więcej, no
i optymalizacja pod czytanie (dlatego nie dali np kobylastego systemu).
>> Za to ipad nie jest ani urządzeniem kieszonkowym ani urządzeniem do
>> regularnej pracy. To coś pośredniego wprost do konkretnego zastosowania -
>> bardziej odczytu niż interakcji.
> Mogę czytać z iphone, póki mam dobry wzrok,
Przerabiałem to, mimo wszystko - proteza.
> a i do ibooków nie chcę dźwigać
> 800g, to co mi po ipadzie, wyjmuję z torby jak chcę dużo pisać, a wtedy chcę
> klawiaturę.
Może to po prostu nie jest urządzenie dla Ciebie?
>> Ja nie chcę, wyleczyłem się z uber-dostępności. A już kamerka to najmniej
>> potrzebne mi,
> _Tobie_
Zgadza się - mi nie zalezy. Przez kamerkę gadam sobie tylko wieczorem z
rodzicami na skype, a i to nie zawsze.
>> Po co? Żeby jeszcze mieć w ipadzie obrabiadełko do RAW? Chyba kpisz sobie.
>> Od tego są zwykłe komputery.
> Tak się _TOBIE_ wydaje, ja chcę uzyć netbooka jako podgląd zdjęć w czasie
> sesji i wyświetlacz 50d nie styka do tego.
Netbooka też tak używam. Ale netbook to nie ipad. Nie chcę do iPada mieć
pełnowymiarowej klawiatury i rozkładadełka tylko po to żeby nie nadawał
się jak netbook do czytania w łóżku.
>>> - odczytać fotki z pendrive
>> JW
> Netbook jako databank, czy przeżucenie pen<>pen itd.
Powiem krótko - jak kogoś stać na aparat, komputer i iPada to powinno go
stać na większą kartę. To że urządzenie ma jakąś pamięć nie znaczy że od
razu musi absolutnie być databankiem, tym bardziej, że za trzy stówy masz
niewyobrażalną ilość pamięci do aparatu i proszę tylko nie podawaj
argumentu, że co jak jedziesz na sto lat do dżungli ;)
>> to i tamte dwa zresztą możesz - tylko musisz sobie dokupić przejściówkę.
>> iPad jest cieńszy od portu USB.
> Tak Ci się wydaje.
Pewnie jak by naprawdę chcieli to usb by wepchali. Ale nie zrobili to z
oczywistego powodu: to nie komputer. zaraz by było, że nie można podłączyć
tunera do TV!
>> Wołasz o ficzery, których kiedykolwiek nie użyłbyś w takim urządzeniu.
> O te, które używam w urządzeniu z którym ipad konkuruje - netbookami.
IPad nie jest konkurencją dla netbooków. Ile razy mam to powtarzać?
Netbook się nie nadaje do czytania ksiażek. Połóż się z nim do łóżka i
próbuj traktować jak książkę - szybko się przekonasz.
>> Pomyśl sobie, że to ma pozwolić wygodnie przeczytać książkę, przejrzeć
>> prosty zestaw RSS czy zagrać w nieskomplikowaną grę.
> Nie wiem nie gram, książka: czytnik epapier, <300g, narazie nie mam
> problemu z oczami, może być 3-5" też, wolę mniej dźwigać i częściej
> przełączać strony, niż dźwigać.
Też nie jestem graczem, ale tu gra ma być dodatkiem. Coś
nieskomplikowanego, a nie kluczowa funkcjonalność.
Co do czytnika książek - IMHO jest optymalnie - ePapier ma swoje zalety i
wady.
>> To nie ma być kolejny komputer w innej formie. Komputerów są już tysiące.
> To ma być komputer w bardzo mobilnej postaci.
NIEPRAWDA.
Na komputer się nie nadaje zupełnie.
>> właśnie tak będzie działać, tylko jeszcze musi to ktoś poprowadzić i
>> napełnić danymi - apple jest taką firmą. Zrewolucjonizowali mp3 przez
>> iTunes, zrobią i iPadownię.
> Nie potrzebne mi 10k softu, ale kilka programów.
A mówiłem Ci o 10k softu?
Tu będzie kilka aplikacji - czytnik książek, czytnik pdf i doc, to-do,
notes, kalkulator, prosta przeglądarka internetowa, czytnik RSS, sudoku i
reversi. Czyli 90% najpotrzebniejszych narzędzi dla biznesmanów i nie tylko.
Sęk w tym, że za czytnikiem książek będzie iTunesBook czy coś takiego i
będziesz za dolca ściągał sobie książek, których nie wyczytasz w rok.
Bonusowo zsynchronizuje Ci się tysiąc ciekawych RSS.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
125. Data: 2010-02-11 01:24:25
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-10 10:54, Andrzej Libiszewski wrote:
>> Balmer po wyjściu iPhone śmiał się, że taki tel nie ma klawiatury i to
>> jest chyba żart. Jobs pewnie śmiał się z niego na to i to on miał rację,
>> bo iPhone bez wątpienia odniósł spory sukces.
> Ale co mnie obchodzą schizy Ballmera?
Właśnie mówisz tak samo.
>> Nie, zupełnie nie tak.
>> To ma być urządzenie do czytania książek.
> Do czytania książek są czytniki w rodzaju Kindle. Ich wyświetlacz jest dużo
> bardziej zbliżony do prawdziwego papieru niż to co ma iPad.
I ma swoje wady.
>> Nie ma być komputerem, nie ma być komórką. Nie ma mieć stu bajeranckich
>> cech, z których korzystasz tylko raz z ciekawości.
>> Książki nie czytasz bo nie ma kamerki?
> Książki czytam przeważnie papierowe. I wolałbym żeby czytnik ebooków
> odwzorowywał papier. To co jest w iPad do tego celu jest IMO porażką.
A ja bym nie wolał. Elektroniczna forma informacji jest wyjątkowo wygodna
dla mnie, tylko do tej pory czytniki były wyjątkowo cienkie. IPad ma
szansę to zmienić.
>> Chyba dla świętego spokoju. Powiedz ile wysłałeś w życiu MMS-ów?
> Dokładnie? Nie jestem w stanie. Niedokładnie? Całkiem sporo.
Gratuluję.
>> ile ich
>> otrzymałeś?
> Również całkiem sporo.
A kiedykolwiek było to kluczowe? I czy kiedykolwiek musiałeś tę funkcję
mieć w tel? :)
>> A nawet jak nie miałeś telefonu z nimi to czy absolutnie nie
>> było możliwe oglądanie ich?
> Jak nie miałem telefonu z MMSami to miałem również bez "aparatu foto" i
> MMSy nie miałyby tam sensu. Ale... widzisz, i jedno i drugie mam od dawna.
Dzisiaj to standard. MMS wciąż jednak wprost nie ma szans w stosunku do
popularności SMS. Takie fakty.
> I choć teraz częściej używam do tego maila, to MMS wciąż jest dla mnie
> użyteczny.
A wiesz, że jak nie odbierzesz MMS to operator wysyła Ci link z tokenem i
możesz obejrzeć na kompie przez www? Osobiście absolutnie nie musze mieć
tego w telefonie. Jak by za to dali lepszy głośnik i zasięg - chętnie
biorę :D
>> O ile sms odniósł druzgocący sukces o tyle, MMS to kompletny niewypał do
>> dziś. Ogromnie reklamowana technologia która po prostu zawiodła.
> Gdyby tak było, MMS nie trafiłby do iPhone. Z jakiejś przyczyny jednak tam
> się znalazł.
A niech sobie trafiają. Dla mnie bez znaczenia.
Podkreślam - dla mnie. Dla większości ludzi jest to funkcja jak panorama w
aparacie - super mieć, wiele osób zrezygnuje z konkretnego modelu bo nie
ma tego... ale jak już masz - wykorzystasz dla testu najwyżej.
Przynajmniej większość :)
>> Na moich RSS przyszły dwa wpisy w blogach koło siebie: n powodów dlaczego
>> iPod odniesie sukces oraz n powodów dlaczego to porażka.
> I źródłem obu był Wall Street Journal?
Nie, to były analizy zwolenników i przeciwników. Dla mnie to bez znaczenia
i tak, ale jak apple rozwinie to urządzenie to kiedyś sobie może kupię. Od
dawno nie było czegokolwiek fajnego w temacie.
>> Ot zdania są podzielone jak zawsze.
>> Mi się tam podoba. Nie kupię teraz, ale mam nadzieję, że w końcu
>> urządzenia tego formatu będą naprawdę dobre. W końcu elektroniczne książki
>> będzie się dobrze czytało.
> A mi się nie podoba. Takie bezużyteczne, błyszczące, coś. Powtarzam, do
> WYGODNEGO czytania książek to są czytniki epapierowe.
Ani jeden do tej pory nie osiągnął masy krytycznej by wytyczyć standard i
określić platformę, która dobierze odpowiednio dużo danych. Myślisz, że
sukces iTunes tkwił tylko w urządzeniu? Apple ma szanse to zrobić.
Dawniej na palmtopy był redfish. Fajne pomysły, niezłe wykonanie, dzisiaj
nie ma po tym nawet śladu. Z kindlami i podobnymi jest wciąż tak samo. Tu
w końcu to zmienią.
>>> Bo zdaje się, że nie bardzo potrafi w ogóle z czymkolwiek gadać.
>> A musi?
> Powinno.
Po co?
Znowu jesteś człowiekiem, który absolutnie musi mieć w telefonie worda i
excela.
>> Z telefonem, z myszką, z drukarką czy z ekspresem do kawy. Niech
>> potrafi się tylko zsynchronizować i dla mnie już będzie ok.
> A jak nie będziesz miał pod ręką komputera do zrobienia synchronizacji to
> jak zmierzysz głębokość dupy w jakiej jesteś?
Mają być wersje z łącznością bezprzewodową - wifi i/lub gsm. AFAIR nie
było takiej bez czegokolwiek.
> Wiesz, tradycyjnie dla apple
> do synchro musi być pewnie TWOJE iTunes i żadne inne, bo stracisz co masz
> na czytniku. Zresztą to jakaś paranoja - dla przerzucenia paru pliczków
> podłączać TAKIE urządzenie do komputera.
Przykład iPhone temu przeczy. Za to na komputerze pewnie zrobisz więcej
jeszcze, przykładowo zsynchronizujesz jakieś kontakty, które byś mógł
sklepać sobie normalną klawiaturą.
>> Ładowanie stu
>> sterowników do obsługi wszelkiego śmiecia mi jest niepotrzebne.
> A te sterowniki to skąd i do czego?
No Ty np. chcesz do ekspresu do kawy :)
>> Jakoś
>> większość tu na grupie rozumie, dlaczego nie ma co wykorzystywać ekranu
>> lustrzanki do surfowania po Internecie czy gier.
> Do czego służy lustrzanka to wiadomo i na pewno nie do internetu, więc tego
> rodzaju demagogię mógłbyś sobie darować, bo nikogo nią nie przekonasz.\
I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku specyficznych rzeczy, a nie
jest komputerem jak to usilnie każdy chce.
> A iPad? Widzisz, do czego byś nie wspomniał że może służyć, są urządzenia
> lepsze do tego właśnie zastosowania. Ebooki? Kindle i pokrewne czytniki
> epapierowe. Komputerek do internetu? Netbook lepszy (jak się ma flash na
> ipadzie? Wiadomo że może działać, tylko zablokowany bo Apple nie
> pobłogosławił...). Notatnik? Za duży i dzięki temu zbyt niewygodny.
No i właśnie się mylisz. Apple nie zrobiło czegoś co ma być tylko/aż
kindlem, tylko/aż komputerem i tak dalej komórką, stacją do gier itd. To
urządzenie, które ma być możliwie poręczne, nieżle integrować się z
Internetem i zapewniać świetny odbiór danych, a czasem pewnie prostą grę.
Od każdego z wymienionych w czymś jest lepsze. Od każdego też gorsze pod
względem tego do czego nie zostało to wymyślone.
A co do flasha to w urządzeniu tego typu najmniej potrzebny. Youtuba
pokaże za pomocą html5. Syfiarskich stron z wielkimi animacjami - nie, ale
tam najczęściej próżno szukać danych. Osobiście mam adbloka i flashblocka
- bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
wszystkim wydajniej. Jak dla mnie to świetny krok, może inni pójdą za
ciosem i ktoś będzie wiedział, żeby projektować stronę, a nie syfiarską
prezentację.
>> Czemu więc tyle osób nie
>> może zrozumieć, że iPad to nie kolejny PC w innym formacie?
> Bo Jobs stawia go jako przeciwnika netbooków choćby i twierdzi że we
> wszystkim jest lepszy.
Nie wiem co Jobs, bo nie jestem jego fajnem. Zdecydowanie jednak jak dla
mnie brakowało takiego urządzenia i fajnie że wyszło.
>> Nie mam iPoda - nie wiem. iTunes jednak pozwala na całkiem niezłe
>> zarządzanie plikami - niekoniecznie ściąganymi z Internetu.
> JAAAASNE! :D Jest w tym lepszy od Eksploratora i Total Commandera razem
> wziętych :D
Oczywiście, że jest - tylko trzeba zrozumieć - MP3 to nie jest plik z
urwanym najczęściej tagiem. To zbiór danych z konkretnymi metadanymi i
dodatkowymi informacjami z playerka, jak chociażby rating - proste a coraz
częściej doceniane.
Oczywiście ktoś może chcieć tylko wgrać jakieś pliki i słuchać - wtedy
owszem. Ale to właściwie etap dosa i mod-ów.
>> Po raz pińcetny: ani to palm z jego wadami, ani to netbook czy jakikolwiek
>> PC z jego wadami.
> No właśnie. Takie niewiadomo co.
No właśnie, takie coś.
>> Wyobraź sobie książkę - taką jaką czytają zazwyczaj ludzie, wygodnego
>> formatu, lekką, z którą możesz położyć się do łóżka.
> Nom.
>> Teraz wyobraź sobie, że książka ta nie ma jednorazowych kartek, ale na
>> naciśnięciu przycisku literki na stronach się zamieniają.
>> Dalej wyobraż sobie, że książka ta może synchronizować się z siecią i
>> pobierać nowe książki.
> I takie coś nazywa się Kindle, a nie iPad. A teraz wyobaź sobie, że można
> to zrobić bez diodek świecących walących z błyszczącego ekranu po oczach.
Podswietlenie można regulować. Przy czytaniu zazwyczaj światła mniej niż
więcej akurat. Mi iPadowe podejście wiele bardziej się podoba - dobra
rozdzielczośc, lepsze kolory, światło.
Oczywiście ePapier jest lepszy w słonku, ale szczęśliwie akurat ja z
intensywnym nie mam wiele do czynienia.
>> Jeszcze dalej, że ma kilka dodatków, wygodny ekran i sterowanie.
>> I wyjdzie Ci iPad.
> Już nie musi, wcześniej mi wyszło że jednak Kindle albo coś kindle-like.
A jednak kindle to jakiś krok w tył. Jedyna zaleta w słońcu. Poza tym z
każdej strony jest gorsze.
A tak w ogóle... czemu kindle to nie badziew? Chyba nie ma kamerki, nie ma
tysiąca usbów i nie robi za gigantyczny databank? Czemu tam to rozumiesz?
>> Nie PC, nie notebook. iPad. Taka książka, tylko elektroniczna.
> No. ipad nie pasuje mi na książkę elektroniczną. Zresztą to pozycjonowanie
> go na siłę gdzieś, gdzie są już dużo lepsze rozwiązania.
Poza słonkiem... jakie i w w czym?
> I jak to Jobs mówił? Lepsze od netbooka we wszystkim? No więc... jednak
> nie.
Że też chce Ci się szukać co Jobs mówił na konferencji marketingowej.
>> Opisywałem komuś wyżej jak to jest w praktyce.
>> Gorzej, wiele.
> Ja widziałem jak to jest w praktyce. Nie musi być dużo gorzej.
Jak dla mnie dzisiejsze urządzenia wciąż mają za wiele problemów z prądem
i właśnie czuwaniem. IPad jest w sporym stopniu optymalizowany pod niskie
zużycie prądu i świetnie.
>> Nie jest.
>> Do kieszeni się nie mieści, do dowolnego plecaka czy torby tak. I jest na
>> tyle mały że wielkiej różnicy nie ma.
> Nie no, w ogóle... Ale mając plecak mogę równie dobrze zabrać netbooka.
> Jest na tyle mały, że wielkiej różnicy nie ma. Znaczy, w rozmiarze, bo w
> funkcjonalności jak najbardziej.
A ile razy mam pisać?
I takiego netbooka musisz wyciągnąć, rozłożyć, uruchomić, a samemu siąść
na tyłku lub poszukać jakiegoś oparcia.
iPad taki ma nie być, ma dawać możliwie najlepsze wrażenia i szybkość.
Wyciągasz i już masz gotowe.
Dlatego nie jest uniwersalny, dlatego nie łączy się z sokowirówką i
mikserem, nie ma też miliona innego badziewia. I świetnie.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
126. Data: 2010-02-11 01:25:49
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-10 14:43, Marek Dyjor wrote:
>>> ludzie którzy lęca za lansem.
>> Jakim znów lansem? Czy dla Ciebie dowolny aparat/komputer/cokolwiek
>> oznacza lans? Tak zupełnie bez powodu?
> nie dowolny ale produkty jabłka są nastawione na lanserów :)
Tylko dlatego, że mają jabłko? Leika też dla szpanerów?
To że ja i Ty nie kupimy jej, nie znaczy, że ktoś inny kto to kupi jest
lanserem.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
127. Data: 2010-02-11 01:36:54
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-10 12:31, Jan Rudziński wrote:
>> No akurat podświetlanie to zaleta przy czytaniu. A że żre prąd...
> Niekoniecznie. W dobrym świetle wolę 'elektroniczny papier' jednobitowy
> bez podświetlenia.
Jak jest bardzo jasno - owszem, ale ekrany są coraz to lepsze. Tu już
IPS, zaraz gdzieś OLED. Te drugie powinny już spokojnie wygrywać nawet w
słonku :)
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
128. Data: 2010-02-11 01:48:18
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-02-10 13:51, Andrzej Libiszewski wrote:
> Czas pokaże jak to będzie. Tak czy owak, w kategoriach sprzętu do odczytu
> tychże ebooków to iPad nie ma czego szukać w porównaniu z czytnikiem
> Amazona.
To się okaże jeszcze.
> A tak swoją drogą, to część konkurencji umie czytać choćby standardowy
> format PDF i wtedy trudno mówić o jakimkolwiek przywiązaniu do Amazona czy
> innej księgarni.
I do tej pory nie ma urządzenia które robi to na przyzwoitym poziomie. Co
z tego że i z komórki można czytać? Jakoś.. :)
> www - bez flasha?
Nareszcie!!!1 :)
> praca z tekstem, nawet prosta - bez klawiatury?
Do prostej ta dotykowa będzie ok. To nie czasy jednokliku i wiecznej
kalibracji. Zresztą dzisiaj większość nowych telefonów ma klawiaturkę
ekranową i ludzie powoli doceniają. Tu będzie całkiem wygodna naprzeciw temu.
> Chyba że większe możliwości = gorzej, tak jak twierdzi św. Jobs.
Czemu tylko Ty go w tym wątku wyznajesz? :)
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
129. Data: 2010-02-11 06:38:57
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
dominik pisze:
> Tylko dlatego, że mają jabłko? Leika też dla szpanerów?
> To że ja i Ty nie kupimy jej, nie znaczy, że ktoś inny kto to kupi jest
> lanserem.
Iphone ma sens z innego powodu - z racji masy została przekroczona ilość
''krytyczna'' dostępnych aplikacji i w tym momencie można rozważać jego
posiadanie dla konkretnych programów, których nie ma na inne platformy
przenośne.
Tak teoretyzuję, bo konkretów nie znam.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dojrzałość to czas, gdy już wszystko człowiekowi wisi i to jest fajny czas/
-
130. Data: 2010-02-11 10:24:10
Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Thu, 11 Feb 2010 02:24:25 +0100, dominik napisał(a):
> On 2010-02-10 10:54, Andrzej Libiszewski wrote:
>>> Balmer po wyjściu iPhone śmiał się, że taki tel nie ma klawiatury i to
>>> jest chyba żart. Jobs pewnie śmiał się z niego na to i to on miał rację,
>>> bo iPhone bez wątpienia odniósł spory sukces.
>> Ale co mnie obchodzą schizy Ballmera?
>
> Właśnie mówisz tak samo.
>
Niezupełnie, bo dla fanów Apple słowa Jobsa są często święte a słów
Ballmera raczej nikt poważnie nie traktuje. Nawet zwolennicy MS.
>
>>> Nie, zupełnie nie tak.
>>> To ma być urządzenie do czytania książek.
>> Do czytania książek są czytniki w rodzaju Kindle. Ich wyświetlacz jest dużo
>> bardziej zbliżony do prawdziwego papieru niż to co ma iPad.
>
> I ma swoje wady.
Wszystko ma jakieś wady. Pytanie czy dyskwalifikujące czy nie.
>
>
>>> Nie ma być komputerem, nie ma być komórką. Nie ma mieć stu bajeranckich
>>> cech, z których korzystasz tylko raz z ciekawości.
>>> Książki nie czytasz bo nie ma kamerki?
>> Książki czytam przeważnie papierowe. I wolałbym żeby czytnik ebooków
>> odwzorowywał papier. To co jest w iPad do tego celu jest IMO porażką.
>
> A ja bym nie wolał. Elektroniczna forma informacji jest wyjątkowo wygodna
> dla mnie, tylko do tej pory czytniki były wyjątkowo cienkie. IPad ma
> szansę to zmienić.
Nie wydaje mi się.
>
>
>>> Chyba dla świętego spokoju. Powiedz ile wysłałeś w życiu MMS-ów?
>> Dokładnie? Nie jestem w stanie. Niedokładnie? Całkiem sporo.
>
> Gratuluję.
>
Dziękuję.
>
>>> ile ich
>>> otrzymałeś?
>> Również całkiem sporo.
>
> A kiedykolwiek było to kluczowe? I czy kiedykolwiek musiałeś tę funkcję
> mieć w tel? :)
Wtedy kiedy to było najbardziej kluczowe akurat tej funkcji w telefonie nie
miałem.
>
>
>>> A nawet jak nie miałeś telefonu z nimi to czy absolutnie nie
>>> było możliwe oglądanie ich?
>> Jak nie miałem telefonu z MMSami to miałem również bez "aparatu foto" i
>> MMSy nie miałyby tam sensu. Ale... widzisz, i jedno i drugie mam od dawna.
>
> Dzisiaj to standard. MMS wciąż jednak wprost nie ma szans w stosunku do
> popularności SMS. Takie fakty.
Do czego innego służy. Takie są fakty.
>
>
>> I choć teraz częściej używam do tego maila, to MMS wciąż jest dla mnie
>> użyteczny.
>
> A wiesz, że jak nie odbierzesz MMS to operator wysyła Ci link z tokenem i
> możesz obejrzeć na kompie przez www?
A wiesz co mi po tym? MMS używam kiedy mi zależy na czasie.
> Osobiście absolutnie nie musze mieć
> tego w telefonie. Jak by za to dali lepszy głośnik i zasięg - chętnie
> biorę :D
Głośnik? Do czego?
>
>
>>> O ile sms odniósł druzgocący sukces o tyle, MMS to kompletny niewypał do
>>> dziś. Ogromnie reklamowana technologia która po prostu zawiodła.
>> Gdyby tak było, MMS nie trafiłby do iPhone. Z jakiejś przyczyny jednak tam
>> się znalazł.
>
> A niech sobie trafiają. Dla mnie bez znaczenia.
> Podkreślam - dla mnie. Dla większości ludzi jest to funkcja jak panorama w
> aparacie - super mieć, wiele osób zrezygnuje z konkretnego modelu bo nie
> ma tego... ale jak już masz - wykorzystasz dla testu najwyżej.
> Przynajmniej większość :)
Być może. Niemniej większość chce tych funkcji.
>
>
>>> Na moich RSS przyszły dwa wpisy w blogach koło siebie: n powodów dlaczego
>>> iPod odniesie sukces oraz n powodów dlaczego to porażka.
>> I źródłem obu był Wall Street Journal?
>
> Nie, to były analizy zwolenników i przeciwników. Dla mnie to bez znaczenia
> i tak, ale jak apple rozwinie to urządzenie to kiedyś sobie może kupię. Od
> dawno nie było czegokolwiek fajnego w temacie.
Jak rozwinie. Bo na razie to nie wygląda zachęcająco.
>
>
>>> Ot zdania są podzielone jak zawsze.
>>> Mi się tam podoba. Nie kupię teraz, ale mam nadzieję, że w końcu
>>> urządzenia tego formatu będą naprawdę dobre. W końcu elektroniczne książki
>>> będzie się dobrze czytało.
>> A mi się nie podoba. Takie bezużyteczne, błyszczące, coś. Powtarzam, do
>> WYGODNEGO czytania książek to są czytniki epapierowe.
>
> Ani jeden do tej pory nie osiągnął masy krytycznej by wytyczyć standard i
> określić platformę, która dobierze odpowiednio dużo danych.
W Europie. Bo w USA takim produktem jest czytnik Amazonu.
> Myślisz, że
> sukces iTunes tkwił tylko w urządzeniu? Apple ma szanse to zrobić.
Obawiam się właśnie JAK będzie to chciał robić i że jabłkowe widzimisię
zaskutkuje również ustaleniami odgórnymi co ci wolno czytać a co nie.
> Dawniej na palmtopy był redfish. Fajne pomysły, niezłe wykonanie, dzisiaj
> nie ma po tym nawet śladu. Z kindlami i podobnymi jest wciąż tak samo. Tu
> w końcu to zmienią.
Nawet się na to zanosi :P
>
>
>>>> Bo zdaje się, że nie bardzo potrafi w ogóle z czymkolwiek gadać.
>>> A musi?
>> Powinno.
>
> Po co?
> Znowu jesteś człowiekiem, który absolutnie musi mieć w telefonie worda i
> excela.
Nie. Jak mi ktoś reklamuje produkt że będzie we wszystkim lepszy od
netbooka to niech do cholery będzie. Pendrive przez przejściówkę, aparatu
nie podłączysz, www obejrzysz ale nie wszystkie w całości. To ma być
lepsze?
>
>
>>> Z telefonem, z myszką, z drukarką czy z ekspresem do kawy. Niech
>>> potrafi się tylko zsynchronizować i dla mnie już będzie ok.
>> A jak nie będziesz miał pod ręką komputera do zrobienia synchronizacji to
>> jak zmierzysz głębokość dupy w jakiej jesteś?
>
> Mają być wersje z łącznością bezprzewodową - wifi i/lub gsm. AFAIR nie
> było takiej bez czegokolwiek.
No i? Powiedz, da się iPhone zsynchronizować przez WiFi? Nie? Jak przykro.
>
>
>> Wiesz, tradycyjnie dla apple
>> do synchro musi być pewnie TWOJE iTunes i żadne inne, bo stracisz co masz
>> na czytniku. Zresztą to jakaś paranoja - dla przerzucenia paru pliczków
>> podłączać TAKIE urządzenie do komputera.
>
> Przykład iPhone temu przeczy.
Gdzie przeczy? Przez WiFi nie zsynchronizujesz, musisz mieć iTunes. Swoje.
> Za to na komputerze pewnie zrobisz więcej
> jeszcze, przykładowo zsynchronizujesz jakieś kontakty, które byś mógł
> sklepać sobie normalną klawiaturą.
Tylko to jest do przyjęcia w telefonie. W Tablecie niespecjalnie.
>
>
>>> Ładowanie stu
>>> sterowników do obsługi wszelkiego śmiecia mi jest niepotrzebne.
>> A te sterowniki to skąd i do czego?
>
> No Ty np. chcesz do ekspresu do kawy :)
Wymyślisz jakiś głupszy przykład jeszcze?
>
>
>>> Jakoś
>>> większość tu na grupie rozumie, dlaczego nie ma co wykorzystywać ekranu
>>> lustrzanki do surfowania po Internecie czy gier.
>> Do czego służy lustrzanka to wiadomo i na pewno nie do internetu, więc tego
>> rodzaju demagogię mógłbyś sobie darować, bo nikogo nią nie przekonasz.\
>
> I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku specyficznych rzeczy, a nie
> jest komputerem jak to usilnie każdy chce.
A jest pozycjonowany przez Apple jako netbook-killer. Więc to chyba Apple
tak chce.
>
>
>> A iPad? Widzisz, do czego byś nie wspomniał że może służyć, są urządzenia
>> lepsze do tego właśnie zastosowania. Ebooki? Kindle i pokrewne czytniki
>> epapierowe. Komputerek do internetu? Netbook lepszy (jak się ma flash na
>> ipadzie? Wiadomo że może działać, tylko zablokowany bo Apple nie
>> pobłogosławił...). Notatnik? Za duży i dzięki temu zbyt niewygodny.
>
> No i właśnie się mylisz. Apple nie zrobiło czegoś co ma być tylko/aż
> kindlem, tylko/aż komputerem i tak dalej komórką, stacją do gier itd.
Chwilę temu pisałeś: "I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku
specyficznych rzeczy, a nie jest komputerem jak to usilnie każdy chce."
Szybko zmieniasz zdanie.
> To
> urządzenie, które ma być możliwie poręczne, nieżle integrować się z
> Internetem i zapewniać świetny odbiór danych, a czasem pewnie prostą grę.
> Od każdego z wymienionych w czymś jest lepsze.
No właśnie, w czym? W kalekim www, w za dużym (lub za małym, zależnie od
punktu widzenia) rozmiarze, w braku klawiatury?
> Od każdego też gorsze pod
> względem tego do czego nie zostało to wymyślone.
Taki netbook-killer gorszy niemal we wszystkim. Może poza wyglądem.
>
> A co do flasha to w urządzeniu tego typu najmniej potrzebny.
Powiedz to twórcom stron. Galerie fotograficzne, gierki flashowe (o, tu
Apple'a boli w AppStore), google maps, zumi i tak dalej. Bez flasha
bezwartościowe, chyba że będzie dedykowany klient.
> Youtuba
> pokaże za pomocą html5.
Youtube nie jest jedyną stroną na świecie korzystającą z flasha.
> Syfiarskich stron z wielkimi animacjami - nie, ale
> tam najczęściej próżno szukać danych.
Bo?
> Osobiście mam adbloka i flashblocka
> - bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
> wszystkim wydajniej.
Ja też mam. Używam ich rozsądnie, mam wybór. A Apple nie daje wyboru.
> Jak dla mnie to świetny krok, może inni pójdą za
> ciosem i ktoś będzie wiedział, żeby projektować stronę, a nie syfiarską
> prezentację.
Boś praktycznie nie poznał niedogodności takiego arbitralnego ustalania co
jest dobre dla użytkownika, a co nie.
>
>
>>> Czemu więc tyle osób nie
>>> może zrozumieć, że iPad to nie kolejny PC w innym formacie?
>> Bo Jobs stawia go jako przeciwnika netbooków choćby i twierdzi że we
>> wszystkim jest lepszy.
>
> Nie wiem co Jobs, bo nie jestem jego fajnem. Zdecydowanie jednak jak dla
> mnie brakowało takiego urządzenia i fajnie że wyszło.
No to ci powtarzam co Jobs. Widzi toto jako netbook-killera, tyle że zanosi
się że mu jednak nie wyszedł.
>
>
>>> Nie mam iPoda - nie wiem. iTunes jednak pozwala na całkiem niezłe
>>> zarządzanie plikami - niekoniecznie ściąganymi z Internetu.
>> JAAAASNE! :D Jest w tym lepszy od Eksploratora i Total Commandera razem
>> wziętych :D
>
> Oczywiście, że jest - tylko trzeba zrozumieć - MP3 to nie jest plik z
> urwanym najczęściej tagiem. To zbiór danych z konkretnymi metadanymi i
> dodatkowymi informacjami z playerka, jak chociażby rating - proste a coraz
> częściej doceniane.
Uwierz mi, do tego nie potrzeba takiej porażki jak iTunes. To raz. Do czego
ci ratingi tego nie wiem - ja sam wiem co mi się podoba i na co mam ochotę,
nie musi mi tego mówić odtwarzacz.
> Oczywiście ktoś może chcieć tylko wgrać jakieś pliki i słuchać - wtedy
> owszem. Ale to właściwie etap dosa i mod-ów.
Jest praktyczny i działa. No i jest niezależny od playerka.
>
>
>>> Po raz pińcetny: ani to palm z jego wadami, ani to netbook czy jakikolwiek
>>> PC z jego wadami.
>> No właśnie. Takie niewiadomo co.
>
> No właśnie, takie coś.
>
Takie coś do niczego.
>
>>> Wyobraź sobie książkę - taką jaką czytają zazwyczaj ludzie, wygodnego
>>> formatu, lekką, z którą możesz położyć się do łóżka.
>> Nom.
>>> Teraz wyobraź sobie, że książka ta nie ma jednorazowych kartek, ale na
>>> naciśnięciu przycisku literki na stronach się zamieniają.
>>> Dalej wyobraż sobie, że książka ta może synchronizować się z siecią i
>>> pobierać nowe książki.
>> I takie coś nazywa się Kindle, a nie iPad. A teraz wyobaź sobie, że można
>> to zrobić bez diodek świecących walących z błyszczącego ekranu po oczach.
>
> Podswietlenie można regulować.
Ale nie zmienisz tego w coś podobnego do papieru. Nie zmienisz że będzie
podle działał w pełnym słońcu.
> Przy czytaniu zazwyczaj światła mniej niż
> więcej akurat. Mi iPadowe podejście wiele bardziej się podoba - dobra
> rozdzielczośc, lepsze kolory, światło.
Po co ci do książek kolory?
> Oczywiście ePapier jest lepszy w słonku, ale szczęśliwie akurat ja z
> intensywnym nie mam wiele do czynienia.
>
>
>>> Jeszcze dalej, że ma kilka dodatków, wygodny ekran i sterowanie.
>>> I wyjdzie Ci iPad.
>> Już nie musi, wcześniej mi wyszło że jednak Kindle albo coś kindle-like.
>
> A jednak kindle to jakiś krok w tył. Jedyna zaleta w słońcu. Poza tym z
> każdej strony jest gorsze.
Bo? Robi dokładnie to do czego został zrobiony. Epapier jest chwalony za
komfort dla oczu. To ma być krok w tył? Tak wielki, że Apple poczuł, że
musi z tym krokiem w tył konkurować?
>
> A tak w ogóle... czemu kindle to nie badziew? Chyba nie ma kamerki, nie ma
> tysiąca usbów i nie robi za gigantyczny databank? Czemu tam to rozumiesz?
Bo kindle nikt nie przedstawiał jako netbook-killera. Jest przeznaczony do
dokładnie jednej rzeczy i robi ją doskonale. Nikt nie próbuje mydlić
ludziom oczu przedstawiając go jako coś więcej.
>
>
>>> Nie PC, nie notebook. iPad. Taka książka, tylko elektroniczna.
>> No. ipad nie pasuje mi na książkę elektroniczną. Zresztą to pozycjonowanie
>> go na siłę gdzieś, gdzie są już dużo lepsze rozwiązania.
>
> Poza słonkiem... jakie i w w czym?
Słonko wystarczy. Słonko, i komfort epapieru dla oczu. Wystarczy.
>
>
>> I jak to Jobs mówił? Lepsze od netbooka we wszystkim? No więc... jednak
>> nie.
>
> Że też chce Ci się szukać co Jobs mówił na konferencji marketingowej.
Szukać? Wszystkie portale wyły głośno o tym co mówił na pokazie iPada. Ot,
taka konferencja marketingowa.
>
>
>>> Opisywałem komuś wyżej jak to jest w praktyce.
>>> Gorzej, wiele.
>> Ja widziałem jak to jest w praktyce. Nie musi być dużo gorzej.
>
> Jak dla mnie dzisiejsze urządzenia wciąż mają za wiele problemów z prądem
> i właśnie czuwaniem. IPad jest w sporym stopniu optymalizowany pod niskie
> zużycie prądu i świetnie.
Kindle jeszcze bardziej - bo jego wyświetlacz zdaje się w ogóle nie pobiera
prądu jak nie zmienia akurat strony.
>
>
>>> Nie jest.
>>> Do kieszeni się nie mieści, do dowolnego plecaka czy torby tak. I jest na
>>> tyle mały że wielkiej różnicy nie ma.
>> Nie no, w ogóle... Ale mając plecak mogę równie dobrze zabrać netbooka.
>> Jest na tyle mały, że wielkiej różnicy nie ma. Znaczy, w rozmiarze, bo w
>> funkcjonalności jak najbardziej.
>
> A ile razy mam pisać?
> I takiego netbooka musisz wyciągnąć, rozłożyć, uruchomić, a samemu siąść
> na tyłku lub poszukać jakiegoś oparcia.
Rozumiem, że iPada mogę nie wyciągać, nie uruchamiać i użyć wygodnie na
stojąco. Super.
Wiesz ile bym pisał tą odpowiedź, gdybym miał ją wyklepać jednym palcem na
iPadzie?
> iPad taki ma nie być, ma dawać możliwie najlepsze wrażenia i szybkość.
> Wyciągasz i już masz gotowe.
No, dokładnie jak netbook w STR.
> Dlatego nie jest uniwersalny, dlatego nie łączy się z sokowirówką i
> mikserem, nie ma też miliona innego badziewia. I świetnie.
No i jak widać każde badziewie znajdzie kogoś kto to polubi. Wystarczy
ładnie opakować i zatrudnić dobrego marketingowca.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".