-
41. Data: 2011-02-21 00:59:36
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 19 Feb 2011 17:31:28 +0100, Jotte wrote:
>Pierwszym objawem głupoty
>kupującego jest korzystanie z ofert motoallegro, otomoto czy innego tego
>typu tego typu serwisów, na których roi sie od oszustów.
To gdzie kupowac ?
J.
-
42. Data: 2011-02-21 01:05:35
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: "J_K_K" <j...@i...fm>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8ma3m6p8kqcqh1lt2nh734j5u4uauc3pjq@4ax.com...
> To gdzie kupowac ?
>
Nur in Vaterland ;-)
Pzdr
JKK
-
43. Data: 2011-02-21 13:44:27
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8ma3m6p8kqcqh1lt2nh734j5u4uauc3pjq@4ax.com...
>>Pierwszym objawem głupoty
>>kupującego jest korzystanie z ofert motoallegro, otomoto czy innego tego
>>typu tego typu serwisów, na których roi sie od oszustów.
>
> To gdzie kupowac ?
Od rodziny, przez rodzinę, od dobrych znajomych, przez dobrych znajomych,
poszukać wśród aut powindykacyjnych, w ostateczności większy komis (tj.
taki, co nie zniknie za tydzień), itp.
No i warto by źródło było w rozsądnej odległości od nas, a nie 500 km.
Nigdy się nie spieszyć, nie podniecać "okazjami" - szukanie odpowiedniego
auta trwa zwykle kilka miesięcy.
Serwisy picersko-oszusterskie służą - poza naciąganiem głupców - jedynie do
nabycia zgrubnej orientacji w cenach.
--
Jotte
-
44. Data: 2011-02-21 14:41:58
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>
Użytkownik " Michał" <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ijs9lo$aq9$1@inews.gazeta.pl...
> Jakie to są auta ? jakieś modele ? (i czy vel satis się do
> nich zalicza lub phaeton lub bmw e65) ?
Jak takie znajdziesz to ujawnij mi tę tajemnicę jaki to model i jaka marka
:)
>> Takiego katowania, do jakiego się tu przyznałeś nie wytrzyma żadne auto.
>> Jak widać jesteś z tych, którzy potrafią nawet zepsuć stalową kulkę z
>> łożyska :D
>>
>
> Jak to nie ? :) Safrane wytrzymuje :)
> Wciąż nim jeżdżę dzień w dzień :)
To po co zmieniasz ?
> Tylko teraz mi pali 21 l/100 bo zima (ślisko).
> Ale już się popsuło od tego czasu: kilka elementów zawieszenia
> chyba przedni stabilizator, klocki, tarcze, jakaś rurka do wymiany była,
> wiatrak klimatronika i kabel obu wiatraków chłodnicy.
Auta się naprawia i jeżdżą o ile nie są zgnite.
Kolego, jeżeli Ty uważasz stabilizator, klocki, tarcze za elementy popsute
to czego Ty oczekujesz od samochodu ?
W tej sytuacji powienieneś kupować tylko i wyłącznie nowe z salonu i jeździć
nimi nie dłużej jak 2-3 lata, bo po tym okresie przejeżdża się mniej-więcej
tyle kilometrów, które zmusza do tego typu wymian. Nie piszę "napraw", bo to
nie są naprawy lecz wymiana zużytych elementów, które zużywają się podczas
eksploatacji i to w każdym bez wyjątku samochodzie. To są wymiany
eksploatacyjne.
Jezeli auto zaczęło palić dużo więcej to trzeba się zastanowić jaka jest
tego przyczyna. Może po prostu uszkodzony jest wąż powrotu paliwa i
nazwyczajniej paliwo Ci ucieka. Może coś trzeba wyregulować.
Piszesz jakaś rurka, wiatrak, przewody - ileż te naprawy kosztują ?
Pamiętaj, że lepsze jest auto stare, którym jeździsz od długiego czasu i
dokładnie wiesz czym jeździsz niż kupowanie od ludzi starych aut niewiadomo
jak eksploatowanych, choćby nawet sprzedawcy zapewniali, że jest "igiełka".
Problem polega w tym, że dla jednego jest "igiełka" jak już tylko jeżdzi, a
dla innego "igiełka" jeżeli wszystkie naprawy i wymiany były robione na
bierząco i bez odwlekania.
-
45. Data: 2011-02-21 15:04:06
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 21 Feb 2011 13:44:27 +0100, Jotte wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>Pierwszym objawem głupoty
>>>kupującego jest korzystanie z ofert motoallegro, otomoto czy innego tego
>>>typu tego typu serwisów, na których roi sie od oszustów.
>> To gdzie kupowac ?
>Od rodziny, przez rodzinę, od dobrych znajomych, przez dobrych znajomych,
A oni gdzie maja kupowac ? :-)
>poszukać wśród aut powindykacyjnych,
i kupic auto ktorego wlasciciela nie stac bylo nawet na raty ? :-)
>w ostateczności większy komis (tj. taki, co nie zniknie za tydzień), itp.
Przeciez w komisach to sami oszusci, w dodatku odpowiedzialnosc sie
rozmywa :-)
J.
-
46. Data: 2011-02-21 15:46:53
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:93s4m69ra1mmmla65pdrc7for06a79dcte@4ax.com...
>>> To gdzie kupowac ?
>>Od rodziny, przez rodzinę, od dobrych znajomych, przez dobrych znajomych,
> A oni gdzie maja kupowac ? :-)
Najlepiej w salonach.
A jak używki, to tak samo, co tu niezrozumiałego?
>>poszukać wśród aut powindykacyjnych,
> i kupic auto ktorego wlasciciela nie stac bylo nawet na raty ? :-)
Niektórzy żenię się z używanymi kobietami, żyją z nimi szczęśliwie i nie
wiedzą czy ich wybranka to prawie nówka od pierwszego właściciela, czy
zjechane auto tzw. flotowe (cóż za debilne, wieśniackie określenie).
Więc nie patrz na właściciela, lecz na auto.
Auta pochodzące z windykacji zwykle nie są picowane. Właściciel przecież
wie, że mu je zabiorą i sprzedadzą za ile zechcą, po co ma inwestować w
ukrywanie wad? Poza tym windykator nie wystawi na sprzedaż auta z wadami
prawnymi, trefną historią itp.
>>w ostateczności większy komis (tj. taki, co nie zniknie za tydzień), itp.
> Przeciez w komisach to sami oszusci, w dodatku odpowiedzialnosc sie
> rozmywa :-)
Nic się nie rozmywa.
--
Jotte
-
47. Data: 2011-02-21 22:51:24
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 2011-02-19 23:58, jerzu pisze:
>> Tu chyba o ładowność chodziło. ;-)
> Dokładniej DMC.
Czyli nie jest to amerykański Packclim 3.3turbo z 2006r?? ;)
Pozdrawiam
Paweł
--
_____________________________________________
DoQ --[ES9J4]-- mail: p...@g...com
-
48. Data: 2011-02-22 01:24:50
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: " Michał" <m...@N...gazeta.pl>
> > Jakie to są auta ? jakieś modele ? (i czy vel satis się do
> > nich zalicza lub phaeton lub bmw e65) ?
>
> Jak takie znajdziesz to ujawnij mi tę tajemnicę jaki to model i jaka marka
> :)
Na razie za trwałe mogę uznać safrane i lancie k. odporne na braki
oleju itp...
> >> Takiego katowania, do jakiego się tu przyznałeś nie wytrzyma żadne auto.
> >> Jak widać jesteś z tych, którzy potrafią nawet zepsuć stalową kulkę z
> >> łożyska :D
> >>
> >
> > Jak to nie ? :) Safrane wytrzymuje :)
> > Wciąż nim jeżdżę dzień w dzień :)
>
> To po co zmieniasz ?
Bo ma 14 lat auto. A na dodatek kupiłem zły model i nie ma pamięci
foteli nawigacji, ma mały silnik itp... ale spoko jeszcze nie zmieniam ;)
a temat leganzy to nie zmian na Safrane->Leganza bo tak się nie robi :)
Leganza jest ok jak safrane u mechanika stoi i czeka na części.
> > Tylko teraz mi pali 21 l/100 bo zima (ślisko).
> > Ale już się popsuło od tego czasu: kilka elementów zawieszenia
> > chyba przedni stabilizator, klocki, tarcze, jakaś rurka do wymiany była,
> > wiatrak klimatronika i kabel obu wiatraków chłodnicy.
>
> Auta się naprawia i jeżdżą o ile nie są zgnite.
> Kolego, jeżeli Ty uważasz stabilizator, klocki, tarcze za elementy popsute
> to czego Ty oczekujesz od samochodu ?
> W tej sytuacji powienieneś kupować tylko i wyłącznie nowe z salonu i
jeździć
> nimi nie dłużej jak 2-3 lata, bo po tym okresie przejeżdża się mniej-więcej
> tyle kilometrów, które zmusza do tego typu wymian. Nie piszę "napraw", bo
to
> nie są naprawy lecz wymiana zużytych elementów, które zużywają się podczas
> eksploatacji i to w każdym bez wyjątku samochodzie. To są wymiany
> eksploatacyjne.
> Jezeli auto zaczęło palić dużo więcej to trzeba się zastanowić jaka jest
> tego przyczyna. Może po prostu uszkodzony jest wąż powrotu paliwa i
> nazwyczajniej paliwo Ci ucieka. Może coś trzeba wyregulować.
> Piszesz jakaś rurka, wiatrak, przewody - ileż te naprawy kosztują ?
> Pamiętaj, że lepsze jest auto stare, którym jeździsz od długiego czasu i
> dokładnie wiesz czym jeździsz niż kupowanie od ludzi starych aut niewiadomo
> jak eksploatowanych, choćby nawet sprzedawcy zapewniali, że jest "igiełka".
> Problem polega w tym, że dla jednego jest "igiełka" jak już tylko jeżdzi, a
> dla innego "igiełka" jeżeli wszystkie naprawy i wymiany były robione na
> bierząco i bez odwlekania.
>
Ale rurka się popsuła i płyn zaczął wyciekać...
rurka kosztowała z 30..50pln raczej nie więcej, wiatrak chyba
z 0.5k czy jakoś tak.
auto nie pali więcej pali około 7...24l/100km zależnie
od prędkości, tylko korki są to w korku pali.
Safrane to Safrane będzie trwało aż do wymiany na coś nowszego chyba
że mi odbije i kupie jeszcze starsze Safrane 4x4 hydro classic ;)
a Leganza mnie już wkurzyła że nie jeździ ZNOWU.
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
49. Data: 2011-02-22 01:35:44
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Tue, 22 Feb 2011 00:24:50 +0000 (UTC), Michał napisał(a):
> Safrane to Safrane będzie trwało aż do wymiany na coś nowszego chyba
> że mi odbije i kupie jeszcze starsze Safrane 4x4 hydro classic ;)
No chyba, że to będzie przeszczep z Citroena, bo Safrane takiego nie było.
Chyba, że ci się pomerdało z pneumatycznym ustawianiem wysokości, ale tam
jeden amortyzator kosztuje 3000 zł, a jeszcze są poduszki gumowe do
ustawiania wysokości. Każdy wcześniej czy później wkłada tam normalne
amortyzatory za 5% ceny tych regulowanych.
Safrane to ogólnie popaprane auto, bo za dużo części jest z Laguny, które
obciążone większą masą mają dosyć marną zywotność.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.
-
50. Data: 2011-02-22 02:39:32
Temat: Re: Leganza - czy to koniec ?
Od: " Michał" <m...@N...gazeta.pl>
Waldek Godel <n...@o...info> napisał(a):
> Dnia Tue, 22 Feb 2011 00:24:50 +0000 (UTC), Michał napisał(a):
>
> > Safrane to Safrane będzie trwało aż do wymiany na coś nowszego chyba
> > że mi odbije i kupie jeszcze starsze Safrane 4x4 hydro classic ;)
>
> No chyba, że to będzie przeszczep z Citroena, bo Safrane takiego nie było.
> Chyba, że ci się pomerdało z pneumatycznym ustawianiem wysokości, ale tam
> jeden amortyzator kosztuje 3000 zł, a jeszcze są poduszki gumowe do
> ustawiania wysokości. Każdy wcześniej czy później wkłada tam normalne
> amortyzatory za 5% ceny tych regulowanych.
> Safrane to ogólnie popaprane auto, bo za dużo części jest z Laguny, które
> obciążone większą masą mają dosyć marną zywotność.
>
ok: wysokość pneumatyczna + regulowane amortyzatory.
Dlatego pisze 4x4 bo tam zwykłe ponoć nie wejdą ;)
ale mówię że to jak mi odbije bo zawieszenie jest w cenie
połowy velsatisa lub starego phaetona.
Właśnie te drążki stabilizatora da się kupić od laguny1
i wtedy lecą szybko - ale są też takie "nie do laguny" :)
ale bardzo mi się nie wydaje żeby dużo więcej z laguny wchodziło
-to nie Vel Satis (tu jest dużo z laguny2). W środku zupełnie inne
auto. Zawieszenie inne, hamulce inne, silniki raczej inne.
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/