-
21. Data: 2009-09-25 06:40:47
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
WM pisze:
> Ogladając zdjęcia w „National Geographic” chcę mieć świadomość,
> że są to autentyki a nie są podróby rodem z Hollywood.
> Bo film już jawnie fałszuje historię.
Ale sorry, odkąd było NG, zawsze zdjęcia były ''Hollywood'' - podkręcone
kolorystycznie, wyładnione nienaturalnie. Trzeba się z tym pogodzić, że
hamburgery live są bardziej oklapłe, laski mają pieprzyki i cellulit, a
na śródziemnomorskich plażach niebo nieco mniej niebieskie, a piasek
bardziej gorący :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dojrzałość następuje z chwilą, gdy kończy się chemia, a zaczyna fizyka/
-
22. Data: 2009-09-25 07:28:20
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Jester <j...@t...net.pl>
WM pisze:
>
> Ogladając zdjęcia w National Geographic chcę mieć świadomość,
> że są to autentyki a nie są podróby rodem z Hollywood.
Jeżeli nie przeszkadzają Ci poprzestawiane piramidy...
J
-
23. Data: 2009-09-25 08:47:50
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Les <s...@p...fm>
On 25 Wrz, 09:28, Jester <j...@t...net.pl> wrote:
> WM pisze:
> > Ogladając zdjęcia w National Geographic chcę mieć świadomość,
> > że są to autentyki a nie są podróby rodem z Hollywood.
>
> Jeżeli nie przeszkadzają Ci poprzestawiane piramidy...
> J
Witam,
trzeba się może najpierw zastanowić po co to zostało zrobione!
Sądzę, że zostało to podyktowane chęcią zaprezentowania większych
piramid na okładce, a nie oszukiwaniem.
Jeżeli zostało by zostawione w postaci "naturalnej", to skalując
proporcjonalnie wyszło by dużo więcej nieba kosztem tychże piramidek.
A to już by tak nie przyciągnęło "klientów" NG.
A wystarczyło zrobić inne zdjęcie - z innej strony i innym obiektywem
- piramidy byłyby bliżej i większe! Ale do Egiptu daleko!
W naszych czasach wszystko jest poprawiane. Zdjęcia modelek są takim
sztandarowym przykładem. Ale kto się zastanawia np. że na zdjęciach z
boisk, czy ta piłka faktycznie była w tym miejscu?? Nie sądzę!!
Niestety sam musiałem czasami doklejać piłkę z innego ujęcia, bo ta
faktyczna się nie nadawała. A co z usuwaniem "niechcianych" postaci ze
zdjęcia?? Nagminne!! A kadrowanie?? STANDARD!!!!
Pozdrawiam
Les
-
24. Data: 2009-09-25 09:15:59
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: "WM " <c...@W...gazeta.pl>
Janko Muzykant <j...@w...pl> napisał(a):
> WM pisze:
> > Ogladając zdjęcia w „National Geographic” chcę mieć świadomość,
> > że są to autentyki a nie są podróby rodem z Hollywood.
> > Bo film już jawnie fałszuje historię.
>
> Ale sorry, odkąd było NG, zawsze zdjęcia były ''Hollywood'' - podkręcone
> kolorystycznie, wyładnione nienaturalnie. Trzeba się z tym pogodzić, że
> hamburgery live są bardziej oklapłe, laski mają pieprzyki i cellulit, a
> na śródziemnomorskich plażach niebo nieco mniej niebieskie, a piasek
> bardziej gorący :)
>
Ale jak się już raz zacznie poprawiać fotografie, to będzie tendencja
do stałego przesuwania granicy przyzwoitości.
Trzeba zablokować taką radosną twórczość.
Pozdrawiam WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
25. Data: 2009-09-25 09:41:19
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 25 Sep 2009, Andrzej Libiszewski wrote:
>>> Kto zmusi autorów oprogramowania (np. gimpa) do jego stosowania?
>>
>> Taki problem już *zaczyna* występować.
>> Od Windows Vista systemu nie uruchomisz "normalnie", czyli z działającym
>> przetwarzaniem obrazu o rozdzielczości HD lub lepszej, o ile ładujesz
>> niecertyfikowany driver. I co z tego, że masz np. FreeOTFE?
>
> Że co proszę? Kto ci takich bzdur naopowiadał?
Wolniej poproszę.
Zapomniałem zaznaczyć: "w wersji 64-bit", pewnie przez to, że
Visty nie mam i nie zamierzam, a jedynym powodem dla ktorego
przypadnie się rozejrzeć za Windows 7 będzie właśnie 64-bit.
Pytam, skąd teza że są to "bzdury"?
W Windows 7 64-bit już nie można - a nawet jeśli w Windows 7
obejście przez tryb "testowy" (developerski) na jakiś czas będzie
dostępne, to współdziałanie z DRM zostanie zablokowane, kwestia czasu.
Opis "autorski" z FreeOTFE:
http://www.freeotfe.org/docs/Main/impact_of_kernel_d
river_signing.htm
Po skutecznym wprowadzeniu tego mechanizmu następne kroki będą
wyłącznie konsekwencją - *chyba*, że "masowy odbiorca" zda sobie
sprawę co się dzieje i w którymś momencie odmówi korzystania
z rozwiązan które *wymuszają* certyfikację.
Sądząc z rosnącej popularności usług zdalnych i godzenia się, aby
np. własne dokumenty obrabiał czyjś komputer, nic na to nie wskazuje.
Na końcu tej drogi, która *dziś* wydaje się być daleka jest
komputer, który nie uruchomi "niecertyfikowanego" systemu operacyjnego
oraz wymóg certyfikacji "contentu".
Ale czasy, kiedy sławne hasło Billa G że "640kB każdemu wystarczy" też
wielu nie wydawało się dziwnym, wcale tak odległe nie są.
Żeby nie było: *można* wyłączyć sprawdzanie certyfikacji.
Przynajmniej na razie.
Ale to (wg założeń) ma oznaczać wyłączenie również obsługi HD
w systemie.
pzdr, Gotfryd
-
26. Data: 2009-09-25 09:42:12
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
WM wrote:
> Janko Muzykant <j...@w...pl> napisał(a):
>
>> WM pisze:
>>> Ogladając zdjęcia w „National Geographic” chcę mieć świadomość,
>>> że są to autentyki a nie są podróby rodem z Hollywood.
>>> Bo film już jawnie fałszuje historię.
>> Ale sorry, odkąd było NG, zawsze zdjęcia były ''Hollywood'' - podkręcone
>> kolorystycznie, wyładnione nienaturalnie. Trzeba się z tym pogodzić, że
>> hamburgery live są bardziej oklapłe, laski mają pieprzyki i cellulit, a
>> na śródziemnomorskich plażach niebo nieco mniej niebieskie, a piasek
>> bardziej gorący :)
>>
>
> Ale jak się już raz zacznie poprawiać fotografie, to będzie tendencja
> do stałego przesuwania granicy przyzwoitości.
> Trzeba zablokować taką radosną twórczość.
>
Lobby reklamowo - marketingowe będzie się bronić. Jak w folderze wygląda
plaża, na której opala się jedna superlaska w topless, a jak taka
prawdziwa, gdzie między ludzi ledwo można wcisnąć szpilkę? Anglicy
kombinują, żeby pod zdjęciami był podpis zdjęcie poprawione cyfrowo.
wer
-
27. Data: 2009-09-25 09:46:32
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 25 Sep 2009, J.F. wrote:
> On Thu, 24 Sep 2009 22:14:51 +0200, JA
>> On 2009-09-24 21:10:07 +0200, "WM " <c...@W...gazeta.pl> said:
>>> Kto zmusi autorów oprogramowania (np. gimpa) do jego stosowania?
>> Nikt nikogo nie zmusi. Życie zmusi.
>> Ot choćby taka regulacja.
>> Zdjęcie bez "certyfikatu" zaszytego w pliku, nie będzie dowodem w
>> sądzie. Edycja zdjęcia w programie bez odpowiednich mechanizmów także
>> zdyskwalifikuje takie zdjęcie. Technika cyfrowa daje złudną
>> anonimowość. Jak internet.
>
> Taki certyfikat tez jest zludny - jesli program go potrafi zapisac, to
> zdolny haker potrafi wyszukac w programie algorytm.
> Zdolny haker moze miec 14 lat ..
Zdolny haker niewiele zdziała, jeśli klucz tworzący podpis leży
w monolitycznym układzie scalonym - razem z algorytmem podpisującym :)
Chcesz przykładu?
To napisz, co może "zdolny haker" w przypadku drukarki która ma
zaimplementowane sławne "zółte kropki". Ta sama skala problemu: one
są generowane w drukarce, mimo że drukarka niby GDI only.
pzdr, Gotfryd
-
28. Data: 2009-09-25 10:42:58
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Jester <j...@t...net.pl>
Les pisze:
> trzeba się może najpierw zastanowić po co to zostało zrobione!
> Sądzę, że zostało to podyktowane chęcią zaprezentowania większych
> piramid na okładce, a nie oszukiwaniem.
O ile się orientuję - to konkretnie zdjęcie zostało przerobione dlatego,
że takiego kadru nie dało się w żaden sposób ani żadnym szkłem złapać w
rzeczywistości. Nijak. Kropka.
> Jeżeli zostało by zostawione w postaci "naturalnej", to skalując
> proporcjonalnie wyszło by dużo więcej nieba kosztem tychże piramidek.
> A to już by tak nie przyciągnęło "klientów" NG.
> A wystarczyło zrobić inne zdjęcie - z innej strony i innym obiektywem
> - piramidy byłyby bliżej i większe! Ale do Egiptu daleko!
No właśnie podobno TAKIEGO kadru się zwyczajnie nie da złapać, bo one
stoją za daleko od siebie, czy jakoś tak (między innymi dlatego sprawa
się szybko wydała - bo to dość popularny obiekt i nikt go tak nigdy
wcześniej nie skadrował).
Nie da się złapać równocześnie kolumny Zygmunta w Warszawie i pomnika
Kościuszki w Łodzi (chociaż teoretycznie pewnie jakiś obiektyw by dał
radę gdyby my krzywizna Ziemi nie przeszkadzała...)
> W naszych czasach wszystko jest poprawiane.
Są granice. "POPRAWIANIE" nie to nie to samo, co "USUWANIE",
"POWIĘKSZANIE wybiórczo jakiegoś fragmentu", "DORABIANIE brakującej
ręki..." :)
> Zdjęcia modelek są takim sztandarowym przykładem.
To grafiki zrobione na bazie zdjęć a nie zdjęcia.
> Ale kto się zastanawia np. że na zdjęciach z boisk, czy ta piłka faktycznie była w
tym miejscu??
Mało kto, bo każdy zakłada, że była. No w końcu fachowiec fotograf
fotografował mecz i co: głupiej piłki nie potrafił złapać? To za co mu
płacą?
> Niestety sam musiałem czasami doklejać piłkę z innego ujęcia, bo ta
> faktyczna się nie nadawała.
No to masz szczęście, bo są redakcje, które za taki manewr wywalały
fotografów z roboty na zbity pysk.
> A co z usuwaniem "niechcianych" postaci ze zdjęcia?? Nagminne!!
IMHO to robienie sobie jaj z oglądacza.
> A kadrowanie?? STANDARD!!!!
IMHO Lepiej złapać szerszy kadr i później przyciąć, niż nie złapać w
ogóle, bo nie było czasu na kręcenie obiektywem. To ingerencja z
zupełnie innej półki niż dorobienie Angeliny Jolie do Brada Pitta na
plaży...
J
-
29. Data: 2009-09-25 12:03:54
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Fri, 25 Sep 2009 11:41:19 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Fri, 25 Sep 2009, Andrzej Libiszewski wrote:
>
>>>> Kto zmusi autorów oprogramowania (np. gimpa) do jego stosowania?
>>>
>>> Taki problem już *zaczyna* występować.
>>> Od Windows Vista systemu nie uruchomisz "normalnie", czyli z działającym
>>> przetwarzaniem obrazu o rozdzielczości HD lub lepszej, o ile ładujesz
>>> niecertyfikowany driver. I co z tego, że masz np. FreeOTFE?
>>
>> Że co proszę? Kto ci takich bzdur naopowiadał?
>
> Wolniej poproszę.
> Zapomniałem zaznaczyć: "w wersji 64-bit", pewnie przez to, że
> Visty nie mam i nie zamierzam, a jedynym powodem dla ktorego
> przypadnie się rozejrzeć za Windows 7 będzie właśnie 64-bit.
> Pytam, skąd teza że są to "bzdury"?
Z pracy na Viście x64.
> W Windows 7 64-bit już nie można - a nawet jeśli w Windows 7
> obejście przez tryb "testowy" (developerski) na jakiś czas będzie
> dostępne, to współdziałanie z DRM zostanie zablokowane, kwestia czasu.
> Opis "autorski" z FreeOTFE:
> http://www.freeotfe.org/docs/Main/impact_of_kernel_d
river_signing.htm
Tylko co ma podpisywanie sterowników do pracy w rozdzielczościach HD?
> Po skutecznym wprowadzeniu tego mechanizmu następne kroki będą
> wyłącznie konsekwencją - *chyba*, że "masowy odbiorca" zda sobie
> sprawę co się dzieje i w którymś momencie odmówi korzystania
> z rozwiązan które *wymuszają* certyfikację.
> Sądząc z rosnącej popularności usług zdalnych i godzenia się, aby
> np. własne dokumenty obrabiał czyjś komputer, nic na to nie wskazuje.
> Na końcu tej drogi, która *dziś* wydaje się być daleka jest
> komputer, który nie uruchomi "niecertyfikowanego" systemu operacyjnego
> oraz wymóg certyfikacji "contentu".
> Ale czasy, kiedy sławne hasło Billa G że "640kB każdemu wystarczy" też
> wielu nie wydawało się dziwnym, wcale tak odległe nie są.
>
> Żeby nie było: *można* wyłączyć sprawdzanie certyfikacji.
> Przynajmniej na razie.
> Ale to (wg założeń) ma oznaczać wyłączenie również obsługi HD
> w systemie.
>
> pzdr, Gotfryd
Ponawiam pytanie: co ma podpisanie cyfrowe sterownika do rozdzielczości HD.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"
-
30. Data: 2009-09-25 12:47:15
Temat: Re: Koniec dokumentalnej fotografii
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0909251142010.3488@quad...
> On Fri, 25 Sep 2009, J.F. wrote:
>> Taki certyfikat tez jest zludny - jesli program go potrafi
>> zapisac, to
>> zdolny haker potrafi wyszukac w programie algorytm.
>> Zdolny haker moze miec 14 lat ..
>
> Zdolny haker niewiele zdziała, jeśli klucz tworzący podpis leży
> w monolitycznym układzie scalonym - razem z algorytmem
> podpisującym :)
A ten uklad ma w srodku nr seryjny urzadzenia, zegar czasu
rzeczywistego, numer zdjecia itp ?
Bo jak nie to mozna ukladowi podeslac dane i niech podpisze.
No chyba ze zintegrowany z matryca.
> Chcesz przykładu.
> To napisz, co może "zdolny haker" w przypadku drukarki która ma
> zaimplementowane sławne "zółte kropki". Ta sama skala problemu:
> one
> są generowane w drukarce, mimo że drukarka niby GDI only.
Firmware tam chyba jakis jest ? Mozna sprobowac go zmienic, mozna
sprobowac czy usunie zolte kropki z danych do wydruku, mozna pojsc
na inna drukarke i wydrukowac z zoltymi kropkami - to
zabezpieczenie dobre na naiwnych :-)
J.