eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaKelbyego moze lepiej nie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 180

  • 11. Data: 2009-12-19 21:51:36
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: XX YY <f...@g...com>

    On 19 Dez., 22:32, "Eneuel Leszek Ciszewski"
    <p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
    > "XX YY" 1...@u...goog
    legroups.com
    >
    > > Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki
    > > Kelbych, Petersonów itp. robią taki jazgot, że święty tego nie
    > > wytrzyma. W każdym razie ja przestawiam się na tłuczenie kasy na
    > > debilach.
    >
    > : jak to chcesz robic , skoro prawdziwy debil nie ma kasy.?
    >
    > Prawdziwy debil nie ma kasy? Ma -- dostaje dofinansowanie z różnych,
    > rzekomo charytatywnych organizacji, robiących szmal na rzekomej
    > charytatywności. :)

    jesli potrafi wyciagnac forse z roznych organizacji to tym samym nie
    jest debilem.

    St. Dygat mial taka fiozofie zyciowa , iz ludzie na prawde
    inteligentni potrafia przejsc przez zycie nic nie robiac .
    Trudnos sie z tym nie zgodzic , chocby nawet ze wzgledu na osobe
    autora takiej tezy. Sam byl ponad przecietnie inteligenty i niechetnie
    pracowal.


    Oczywiście nie mówimy o debilach w sensie
    > dosłownym, lecz o ludziach z wybujałą ambicją. :)

    Tego Czarek nie napisal.

    Ja wogole nie mowie o debilach.
    To nie jest pojecie ktorego uzywam w stosunku do drugiego czlowieka.


    >
    > : Jesli chcesz robic na nich kase to albo nie sa debilami albo jesli
    > : nimi rzeczywiscie sa to  hmm....  wychodzi mi z logiki ze nie sa
    > : osamotnieni.
    >
    > Bo nie są. Tyle tylko że ja logiki w tej Twojej wypowiedzi nie dostrzegam.

    logika jest prosta i oczywista.

    jesli debil nie ma kasy , to kto moze probowac robic kase na ludziach
    bez kasy , he ?

    zgaduj do trzech.


  • 12. Data: 2009-12-19 21:59:37
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    Lol pisze:
    > Pobrałem - strasznie rozwlekłe. Na dodatek zaleca jako profesjonalne
    > ostrzenie w Lab. Chyba trochę nie bardzo...

    Wokół tego powstało mnóstwo mitów. Ktoś to wymyślił dawno temu, być może
    ze względu na ówczesne ograniczenia. Dziś można sobie pracować na
    kanałach, warstwach, z fade czy jak kto lubi. Podwójna zmiana
    przestrzeni nie ma sensu.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/


  • 13. Data: 2009-12-19 22:10:46
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "XX YY" 3...@a...goo
    glegroups.com

    : jesli potrafi wyciagnac forse z roznych organizacji to tym samym nie jest debilem.

    Masz w domu kwiaty? Potrafią z Ciebie wyciągnąć wodę?

    : St. Dygat mial taka fiozofie zyciowa , iz ludzie na prawde

    na jaką prawdę -- może naprawdę?

    : inteligentni potrafia przejsc przez zycie nic nie robiac .

    Na przykład -- nie oddychając. :)

    Może chodzi tu o to, że nie muszą kiblować?
    Zauważ, że inteligentny człowiek wymyśla stosowny kształt
    kibelka i stosowne środki (i zewnętrza) czystości, dzięki
    czemu kiblowanie staje się prostsze, mniej poniżające
    (choć kible jest nadal nisko) i mniej męczące...

    : Trudnos sie z tym nie zgodzic , chocby nawet ze wzgledu na osobe
    : autora takiej tezy. Sam byl ponad przecietnie inteligenty
    : i niechetnie pracowal.

    Napisał książkę, wydał, zareklamował...
    A nawet jeśli nie uczynił tego, kupił od kogoś tę książkę,
    zapłacił komuś za wydanie i za reklamę... I najprawdopodobniej na tym zarobił.
    Tak czynią handlarze -- kupują i sprzedają z zyskiem.

    > Oczywiście nie mówimy o debilach w sensie
    > dosłownym, lecz o ludziach z wybujałą ambicją. :)

    : Tego Czarek nie napisal.

    Zapytajmy zatem:

    -- Czarku, czy miałeś na myśli debili dosłownych?

    : Ja wogole nie mowie o debilach.
    : To nie jest pojecie ktorego uzywam w stosunku do drugiego czlowieka.

    Za mało dokładne? Trudno zgadnąć, co znaczy, że ktoś jest debilem?
    Debil to chyba człowiek, który nie jest zbyt inteligentny. Potrafi
    na przykład wyplatać kosze z wikliny, ale nie potrafi konstruować
    czy projektować odrzutowca. Na świecie są różni ludzie i nie należy
    odcinać się od tych, którzy nie są najmądrzejsi.

    I (jak nazywasz kogoś geniuszem) tak musisz kogoś nazwać debilem.
    Co w tym złego, że kogoś tak nazywasz? Zło jest umiejscowione
    w innym miejscu. Chodzi o przyczynę powstania zła, jakim jest
    niedorozwinięty człowiek:

    -- Dlaczego ktoś wyrósł na debila?

    Czasami winni są rodzice (popijający lub ćpający) czasami coś innego...

    To jak z kalectwem -- nikogo nie nazywasz kaleką? Jak widzisz człowieka
    bez nogi, to też go nie nazwiesz kaleką? Początkiem naprawy jest pokorne
    stwierdzenie stanu, być może i okropnego, ale rzeczywistego.

    > : Jesli chcesz robic na nich kase to albo nie sa debilami albo jesli
    > : nimi rzeczywiscie sa to hmm.... wychodzi mi z logiki ze nie sa
    > : osamotnieni.

    > Bo nie są. Tyle tylko że ja logiki w tej Twojej wypowiedzi nie dostrzegam.

    : logika jest prosta i oczywista.

    : jesli debil nie ma kasy , to kto moze probowac robic kase na ludziach bez kasy , he
    ?

    : zgaduj do trzech.

    Założenie, że debil nie ma kasy, jest złe.
    Debil ma kasę, gdyby nie miał, nie żyłby.
    Co więcej -- debile muszą być bogatsi niż pełnosprawni, bo więcej marnują.
    Podobnie palacz tytoniowy musi być bogatszy od niepalącego, bo musi się leczyć. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 14. Data: 2009-12-19 22:27:21
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: XX YY <f...@g...com>

    On 19 Dez., 23:10, "Eneuel Leszek Ciszewski"
    <p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
    > "XX YY" 3...@a...goo
    glegroups.com
    >
    > : jesli potrafi wyciagnac forse z roznych organizacji to tym samym nie jest
    debilem.
    >
    > Masz w domu kwiaty? Potrafi z Ciebie wyci gn wod ?
    >
    > : St. Dygat mial taka fiozofie zyciowa , iz ludzie na prawde
    >
    > na jak prawd -- mo e naprawd ?
    >
    > : inteligentni potrafia przejsc przez zycie nic nie robiac .
    >
    > Na przyk ad -- nie oddychaj c. :)
    >
    > Mo e chodzi tu o to, e nie musz kiblowa ?
    > Zauwa , e inteligentny cz owiek wymy la stosowny kszta t
    > kibelka i stosowne rodki (i zewn trza) czysto ci, dzi ki
    > czemu kiblowanie staje si prostsze, mniej poni aj ce
    > (cho kible jest nadal nisko) i mniej m cz ce...
    >
    > : Trudnos sie z tym nie zgodzic , chocby nawet ze wzgledu na osobe
    > : autora takiej tezy. Sam byl ponad przecietnie inteligenty
    > : i niechetnie pracowal.
    >
    > Napisa ksi k , wyda , zareklamowa ...
    > A nawet je li nie uczyni tego, kupi od kogo t ksi k ,
    > zap aci komu za wydanie i za reklam ... I najprawdopodobniej na tym zarobi .
    > Tak czyni handlarze -- kupuj i sprzedaj z zyskiem.
    >
    > > Oczywi cie nie m wimy o debilach w sensie
    > > dos ownym, lecz o ludziach z wybuja ambicj . :)
    >
    > : Tego Czarek nie napisal.
    >
    > Zapytajmy zatem:
    >
    >  -- Czarku, czy mia e na my li debili dos ownych?
    >
    > : Ja  wogole nie mowie o debilach.
    > : To nie jest pojecie ktorego uzywam w stosunku do drugiego czlowieka.
    >
    > Za ma o dok adne? Trudno zgadn , co znaczy, e kto jest debilem?
    > Debil to chyba cz owiek, kt ry nie jest zbyt inteligentny. Potrafi
    > na przyk ad wyplata kosze z wikliny, ale nie potrafi konstruowa
    > czy projektowa odrzutowca. Na wiecie s r ni ludzie i nie nale y
    > odcina si od tych, kt rzy nie s najm drzejsi.
    >
    > I (jak nazywasz kogo geniuszem) tak musisz kogo nazwa debilem.
    > Co w tym z ego, e kogo tak nazywasz? Z o jest umiejscowione
    > w innym miejscu. Chodzi o przyczyn powstania z a, jakim jest
    > niedorozwini ty cz owiek:
    >
    >  -- Dlaczego kto wyr s na debila?
    >
    > Czasami winni s rodzice (popijaj cy lub paj cy) czasami co innego...
    >
    > To jak z kalectwem -- nikogo nie nazywasz kalek ? Jak widzisz cz owieka
    > bez nogi, to te go nie nazwiesz kalek ? Pocz tkiem naprawy jest pokorne
    > stwierdzenie stanu, by mo e i okropnego, ale rzeczywistego.
    >
    > > : Jesli chcesz robic na nich kase to albo nie sa debilami albo jesli
    > > : nimi rzeczywiscie sa to hmm.... wychodzi mi z logiki ze nie sa
    > > : osamotnieni.
    > > Bo nie s . Tyle tylko e ja logiki w tej Twojej wypowiedzi nie dostrzegam.
    >
    > : logika jest prosta i oczywista.
    >
    > : jesli debil nie ma kasy , to kto moze probowac robic kase na ludziach bez kasy ,
    he ?
    >
    > : zgaduj do trzech.
    >
    > Za o enie, e debil nie ma kasy, jest z e.
    > Debil ma kas , gdyby nie mia , nie y by.
    > Co wi cej -- debile musz by bogatsi ni pe nosprawni, bo wi cej marnuj .
    > Podobnie palacz tytoniowy musi by bogatszy od niepal cego, bo musi si leczy . :)

    nie zgadniesz

    tutaj masz definicje debilizmu

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Debilizm

    no wiec ktoz moze probowac wycignac forse od ludzi umyslowo
    uposledzonych od urodzenia`?

    ja mysle , ze tylko ktos , kto w dziecinstwie byl bity przez rodzicow
    po glowie i wyzywany od debili.

    taki ktos wymaga resocjalizacji.


  • 15. Data: 2009-12-19 22:59:10
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "XX YY" 5...@s...goo
    glegroups.com

    : nie zgadniesz

    : tutaj masz definicje debilizmu

    : http://pl.wikipedia.org/wiki/Debilizm

    Proponuję wstrzymanie się z tymi wywoadami do czasu
    uzyskania odpowiedzi na pytanie zadane Czarkowi. :)



    "Eneuel Leszek Ciszewski" hgjj1l$cin$...@i...gazeta.pl

    > Zapytajmy zatem:
    > -- Czarku, czy miałeś na myśli debili dosłownych?


    : no wiec ktoz moze probowac wycignac forse od ludzi umyslowo
    : uposledzonych od urodzenia`?

    Tak -- wyciąga się wówczas od opiekunów, choć niekoniecznie,
    gdyż można także wyciągać bezpośrednio od debila.

    Debilizm -- termin medyczny określający wrodzony stan upośledzenia
    umysłowego, który powoduje nieprzystosowanie społeczne
    lekkiego stopnia.

    Jak lekkiego? Może po prostu nie potrafi projektować odrzutowców? :)
    Ty potrafisz? Nie? Więc może jesteś... Hm... Upośledzony względem
    projektantów... ;)

    : ja mysle , ze tylko ktos , kto w dziecinstwie byl bity przez rodzicow
    : po glowie i wyzywany od debili.

    Czyli twórcy definicji byli bici? Ja byłem bity po głowie -- ale nie nadużywam tego
    słowa. :)
    Bili rodzice, bili koledzy, biły koleżanki, :) bili księża, bili nauczyciele, bili
    wychowawcy
    i opiekunowie na koloniach, półkoloniach czy obozach harcerskich... Milicja mnie nie
    biła
    w ogóle -- ani po głowie, ani po nogach. :) Tak głupio jakoś wyszło... Wojskowi też
    nie
    bili... Jeden z wujów nawet przypalił mi rękę papierosem. :) Janusz mu na imię --
    mówił
    do mnie Leszu. :) Mieszkał w Zambrowie.

    : taki ktos wymaga resocjalizacji.

    Ciebie nikt nie bił po głowie? W podstawówce tłukliśmy głowami po ścianach!!
    (dosłownie! -- oczywiście każdy tłukł swoją, nie cudzą!!!) Filmy o kung-fu,
    pokazujące wytrzymałość ludzkiego ciała nie przesadzają. :) Ale raz, gdy się
    źle czułem, kolega (Wojtek Baranowski?) lekko trącił mnie w twarz i polała się
    krew -- z tej mojej twarzy. :) Wszyscy dookoła się śmiali (ja też) bo to było
    lekkie (nieumyślne) trącenie, niemal muśnięcie. :)


    Księdza, bijącego twardym dziennikiem i książkami :) (oczywiście do nauki
    religii) po głowach pamiętam doskonale!

    Kiedyś Michał Łebkowski (otyłe dziecię rodziców bogatych i wysoko postawionych
    w hierarchii społecznej ówczesnej Polski) przesadził i przywalił komuś ciężkim
    tornistrem... Michał miał coś ,,nie tak'' z myśleniem.


    BTW... Ja szybko goiłem się. :) I chyba wracam zdrowia. :) Wczoraj wieczorem niemal
    odgryzłem sobie kawałek wargi niesromowej ;) i zanim minęła godzina, rana wyglądała
    na opanowaną, zaś dziś są już resztki tej rany, z którymi (z sentymentalnych powodów)
    nie chce się rozstać. :) Aż trudno pojąć, skąd ten organizm wie, jak ma wyglądać po
    takim ukąszeniu. :) Wczoraj (gdy tak rozmyślałem o tym nadgryzieniu -- gojącym się
    spokojnie) przypomniał mi się koniuszek palca, który jakoś sobie kiedyś odkroiłem. :)
    Palec wygląda po latach normalnie, ale gdy dotykam końca (tego wówczas odkrojonego)
    mam wrażenie, jakby palec był krótszy o pół centymetra -- akurat o tyle, ile sobie
    wówczas odciąłem. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 16. Data: 2009-12-19 23:38:06
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    Czarek pisze:
    > Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki
    > Kelbych, Petersonów itp. robią taki jazgot, że święty tego nie
    > wytrzyma. W każdym razie ja przestawiam się na tłuczenie kasy na
    > debilach.

    Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz
    jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o
    estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji?

    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 17. Data: 2009-12-19 23:40:36
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>

    cichybartko pisze:
    > Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz
    > jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o
    > estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji?

    To chyba prawdziwy artysta, co ma innych w d... :/



    Pozdrawiam,
    Paweł W.

    --
    "A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
    pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.


  • 18. Data: 2009-12-19 23:43:01
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "cichybartko" hgjo4t$nqc$...@n...onet.pl...

    >> Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki
    >> Kelbych, Petersonów itp. robią taki jazgot, że święty tego nie
    >> wytrzyma. W każdym razie ja przestawiam się na tłuczenie kasy na
    >> debilach.

    > Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz jakbyś był
    perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz
    > tyle o estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji?

    Ty mi podpadłeś, ale spróbuję:

    Czarek nie pogardza ,,drugim'' (BTW -- to rusycyzm; po polsku to 'inny')
    człowiekiem. Co więcej -- on zamierza służyć pomocą temu innemu człowiekowi.
    Lekarz nie wybiera pacjenta -- leczy takiego, jaki przychodzi. Podobnie
    Czarek -- chce pisać książkę (czy jakoś inaczej uczyć) skierowaną do ludzi
    mniej rezolutnych niż ci, których by pożądał jako swoich uczniów. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 19. Data: 2009-12-20 00:10:50
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    >
    > "cichybartko" hgjo4t$nqc$...@n...onet.pl...
    >
    >>> Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki
    >>> Kelbych, Petersonów itp. robią taki jazgot, że święty tego nie
    >>> wytrzyma. W każdym razie ja przestawiam się na tłuczenie kasy na
    >>> debilach.
    >
    >> Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz
    >> jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o
    >> estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji?
    >
    > Ty mi podpadłeś, ale spróbuję:

    Chodzi Ci o tą dyskusję o kompaktach?

    > Czarek nie pogardza ,,drugim'' (BTW -- to rusycyzm; po polsku to 'inny')

    Pięknie, człowiek się uczy cały czas :).

    > człowiekiem. Co więcej -- on zamierza służyć pomocą temu innemu
    > człowiekowi.
    > Lekarz nie wybiera pacjenta -- leczy takiego, jaki przychodzi. Podobnie
    > Czarek -- chce pisać książkę (czy jakoś inaczej uczyć) skierowaną do ludzi
    > mniej rezolutnych niż ci, których by pożądał jako swoich uczniów. :)

    Aha i sprowadził ich do poziomu debili? Zresztą ciekaw jestem jaka jest
    definicja fotograficznego debila.

    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 20. Data: 2009-12-20 00:20:17
    Temat: Re: Kelbyego moze lepiej nie...
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > Czarek pisze:
    > > Nie pojawią się, bo debile, dla których przeznaczone są książki
    > > Kelbych, Petersonów itp. robią taki jazgot, że święty tego nie
    > > wytrzyma. W każdym razie ja przestawiam się na tłuczenie kasy na
    > > debilach.
    >
    > Powiedz mi skąd u Ciebie tyle pogardy dla drugiego człowieka, piszesz
    > jakbyś był perfekcjonistą ukanonizowanym za życia. Piszesz tyle o
    > estetyce w fotografii a zwróciłeś uwagę na skład swojej publikacji?

    Pogarda bierze się ze strachu i własnej słabości. Słabością może tu być
    jakikolwiek brak, który odczuwasz. Sama słabość czy strach nie są z założenia
    złe. Ich efektem ubocznym bywa jednak pogarda.

    marek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: