> No zwykle niestety.
> Ale były kompakty z ustawianą "ręcznie" odległością?

Oczywiscie, i to calkiem sporo. Starsze Canony z serii G, na pewno cos z
Ricohow, niektore Minolty, starsze Sony, a takze wodoodporny Pentax WP i byc
moze jego nastepcy. Z ww. najciekawszy jest chyba Pentax, bo pozwala na
zapamietanie wybranych nastaw, takich, jak ogniskowa czy ostrosc. W dodatku
nic sie z niego nie wysuwa i wlacza sie w ~sekunde. Ciekaw jestem, czy
nowsze modele z tej rodziny tez maja te cechy...

--
KILu

do góry

"KILu" <b...@w...pl> napisał:

>
> Oczywiscie, i to calkiem sporo. Starsze Canony z serii G, na pewno cos z
> Ricohow, niektore Minolty, starsze Sony, a takze wodoodporny Pentax WP i
byc
> moze jego nastepcy. Z ww. najciekawszy jest chyba Pentax, bo pozwala na
> zapamietanie wybranych nastaw, takich, jak ogniskowa czy ostrosc. W
dodatku
> nic sie z niego nie wysuwa i wlacza sie w ~sekunde. Ciekaw jestem, czy
> nowsze modele z tej rodziny tez maja te cechy...
>
Z kompaktów Pentaxa miałem wodoszczelne Optio 33WR (poprzednik WP), WPi
(następca WP) i W20 (jeden z następców WPi) oraz niewodoszczelny Optio MX-4
(takie śmieszne skrzyżowanie aparatu z wideokamerą). Wszystkie miały ręczne
ustawianie odległości ostrzenia.
W Minoltach A2 i A200 oraz niektórych Panasonicach (np. FZ-50) nawet
ustawiało się ostrość manualnie za pomocą pierścienia na obiektywie -
niestety mechanicznego sprzężenia między pierścieniem a układem ustawianai
ostrości już nie było - ruch pierścienai był przekazywany do ukąłdu
ostrzenia elektrycznie.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry