eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaJak kupowałem aparat...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 291. Data: 2009-08-24 08:51:14
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "Polon" <P...@o...pl>

    >>Dlaczego Ty się upierasz, że tylko zupa jest Posiłkiem, a wszystko inne
    >>to namiastki?
    > Dlaczego Czarek i Awygo tak uważają? Bo dla nich, wbrew pozorom,
    > nieistotny jest efekt końcowy a proces jego tworzenia. Oni myślą jak
    > prości ludzie - skoro aby wykonać zdjęcie tyle muszę się namęczyć, a
    > ,,syfrowy'' robi klik i ma to które zdjęcie jest lepsze - oczywiście
    > to bardziej prcochłonne i ,,magiczne''. Proces cyfrowy obdarł robienie
    > zdjęć z ,,magii'' - efektem jest stos liczb, które można potem
    > dowolnie przetwożyć - a ta ,,magia'' może być dla niektórych istotnym
    > elementem tej całej zabawy. Tak więc odczuwają oni obecną technikę
    > jako odhumanizowaną. Każda technika nadaje się do jakichś celów, a w
    > pewnych zastosowaniach jest kiepska, tak więc daleki jestem do
    > stwoerdzenia, że cyfra ,,uber alles''. Za to Czarek, jak widzę, należy
    > do Klubu Płaskiej Ziemi i im bardziej rzeczywistość kopie go w d. to
    > on wymyśla tym bardziej pokrętne i napastliwe metody obrony. Cóż,
    > można i tak, tylko czy warto?

    Ladnie to napisales Grzegorz.

    Czarek i awygo to para kolegow z dwoch sasiadnich sklepow foto sprzed wielu
    lat.
    Dla ich obu fotografia byla sposobem na zycie, na niej budowali swoje
    poczucie waznosci i unikalnosci.

    Teraz przyszla Wielka Zmiana. Cala ich wiedza na temat kuwet, wywolywaczy,
    utrwalaczy, powiekszalnikow i innych takich okazuje sie praktycznie
    bezuzyteczna.

    Wyspa gdzie Czarek i awygo wybudowali swoje twierdze blyskawicznie sie
    wyludnila, sporo ludzi uwazaj ich za stetryczalych, starych pierdolow.

    Ich walka o udowodnienie, ze analog jest lepszy niz cyfra nie przysparza im
    przyjaciol.
    Tu na grupie ludzie staraja im sie grzecznie wyjasnic, ze ich era minela.
    Ludzie nie zainteresowani fotografia, ktorych spotykaja na cioci na
    imieninach czy tez na wyprawie w gory patrza na nich nie z podziwem jak
    kiedys, lecz z poblazliwym zainteresowaniem.

    Przykre to jest, ale nic sie na to nie poradzi.
    Czarek i awygo nie zloza broni, ich umysly byly, sa i beda w czasach ich
    mlodosci.

    Tak to widze i nie zloszcze sie juz na tych dwoch starych "pierdolow".
    Pisze to z poblazliwoscia wlasnie a nie aby ich obrazic.

    Polon



  • 292. Data: 2009-08-24 12:35:53
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "adam" <j...@o...maile.com>

    Użytkownik "Polon" napisał
    [...]
    > Czarek i awygo to para kolegow z dwoch sasiadnich sklepow foto sprzed
    > wielu lat.
    > Dla ich obu fotografia byla sposobem na zycie, na niej budowali swoje
    > poczucie waznosci i unikalnosci.
    >
    > Teraz przyszla Wielka Zmiana. Cala ich wiedza na temat kuwet, wywolywaczy,
    > utrwalaczy, powiekszalnikow i innych takich okazuje sie praktycznie
    > bezuzyteczna.

    Nic podobnego.
    Żadna wiedza nie staje się bezużyteczna.
    Ich wiedza jest po prostu niszowa i tak jak już pisaem wcześniej - chciałbym
    mieć tyle czasu żeby się tym zajmować obok wielu innych pracochłonnych i
    czasochłonnych ale ciekawych rzeczy.
    Na przykład chciałbym objechać motorem Europę i opłynąć jachtem świat -
    niestety nie stać mnie na to i wyjątkowo śmieszyłby mnie człowiek usiłujący
    mi wmówić, że byłoby i taniej i lepiej.

    Problem polega na tym, że rynek weryfikuje każdy aspekt ludzkiej
    działalności i faktycznie cyfrowa fotografia wywaliła branżę do góry nogami.
    Tyle, że większość dostosowuje się do technologicznego postępu, a mniejszość
    domalowuje mu diable rogi i spycha tą większość w piekielne czeluści
    mentorskim i pełnym politowania filozofowaniem.

    Jak wynaleziono koło to też pewnie jacyś tragarze znaleźli się w kropce ; )

    adam


  • 293. Data: 2009-08-24 12:46:13
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    adam wrote:
    > Użytkownik "Polon" napisał
    > [...]
    >> Czarek i awygo to para kolegow z dwoch sasiadnich sklepow foto sprzed
    >> wielu lat.
    >> Dla ich obu fotografia byla sposobem na zycie, na niej budowali swoje
    >> poczucie waznosci i unikalnosci.
    >>
    >> Teraz przyszla Wielka Zmiana. Cala ich wiedza na temat kuwet,
    >> wywolywaczy, utrwalaczy, powiekszalnikow i innych takich okazuje sie
    >> praktycznie bezuzyteczna.
    >
    > Nic podobnego.
    > Żadna wiedza nie staje się bezużyteczna.
    > Ich wiedza jest po prostu niszowa i tak jak już pisaem wcześniej -
    > chciałbym mieć tyle czasu żeby się tym zajmować obok wielu innych
    > pracochłonnych i czasochłonnych ale ciekawych rzeczy.
    > Na przykład chciałbym objechać motorem Europę i opłynąć jachtem świat -
    > niestety nie stać mnie na to i wyjątkowo śmieszyłby mnie człowiek
    > usiłujący mi wmówić, że byłoby i taniej i lepiej.
    >
    > Problem polega na tym, że rynek weryfikuje każdy aspekt ludzkiej
    > działalności i faktycznie cyfrowa fotografia wywaliła branżę do góry
    > nogami. Tyle, że większość dostosowuje się do technologicznego postępu,
    > a mniejszość domalowuje mu diable rogi i spycha tą większość w piekielne
    > czeluści mentorskim i pełnym politowania filozofowaniem.
    >
    > Jak wynaleziono koło to też pewnie jacyś tragarze znaleźli się w kropce ; )
    >

    Tutaj może jeszcze dochodzić element dowartościowania, ja i mój aparat
    analogowy, a reszta to tłuszcza z cyfrówkami. Taka walka z własnym
    kompleksem niższości.

    wer


  • 294. Data: 2009-08-24 20:05:02
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "awygo" <a...@g...pl>


    Użytkownik "Polon" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:h6tki4$vkm$1@news.onet.pl...

    > Czarek i awygo to para kolegow z dwoch sasiadnich sklepow foto sprzed
    > wielu lat.

    Już mi się nie chciało, miałem odpuścić, ten wątek jest tak długi, że coraz
    trudniej go śledzić... ale sam się prosiłeś! A ostrzegałem!
    Napisałem kiedyś, że staliśmy po różnych stronach barykady. Co oczywiście
    nie wyklucza wzajemnego szacunku. Czytałeś? Może i tak, ale jak zwykle nie
    dotarło.

    > Teraz przyszla Wielka Zmiana.

    Jaka zmiana? Dla kogo? Przecież nie dla ciebie. Ty nigdy nie widziałeś
    zdjęcia, bo kiedy w powszechnym użyciu były aparaty analogowe, to ty jeszcze
    u tatusia z jajka na jajko skakałeś.
    Nie wierzysz? Oto dowód, twoja dalsza wypowiedź:

    >Cala ich wiedza na temat kuwet, wywolywaczy, utrwalaczy, powiekszalnikow i
    >innych takich okazuje sie praktycznie bezuzyteczna.
    > Ich walka o udowodnienie, ze analog jest lepszy niz cyfra nie przysparza
    > im przyjaciol.

    Chyba niewielu Kolegów zarzuci mi, że próbuję to udowodnić. Ale taki głąb
    jak ty rzeczywiście może odnieść takie wrażenie.

    A tu mały wyjątek (potwierdzający regułę?):

    > Ludzie nie zainteresowani fotografia, ktorych spotykaja na cioci na
    > imieninach czy tez na wyprawie w gory patrza na nich nie z podziwem jak
    > kiedys, lecz z poblazliwym zainteresowaniem.

    Nie zainteresowani fotgrafią. Masz rację. Ci zinteresowani często noszą
    aparaty analogowe.

    Używamy cyfrówek. Inaczej niż ty, może w innym celu. Żaden z nas nie
    napierdziela 7 zdjęć na sekundę w kościele jak ty, bo od dawna wiemy, że nie
    ma takiej potrzeby. Nie bez znaczenia też jest fakt, że to, co dzieje się w
    kościele wymaga powagi nawet od takiego ateisty jak ja.

    Próbuj dalej, naprawdę masz duże szanse na wywołanie mnie do tablicy, bo cie
    nie lubię. I naigrywanie się z ciebie sprawia mi przyjemność. Wiesz
    dlaczego, czy mam ponownie zacytować twoją osławioną, pokrętną wypowiedź
    sprzed kilku miesięcy?

    A jeśli chodzi o pozostałych Kolegów, to bez urazy, już mi się nie chce
    przedłużać tego wątku.



  • 295. Data: 2009-08-24 20:33:14
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    awygo pisze:
    > Napisałem kiedyś, że staliśmy po różnych stronach barykady. Co oczywiście
    > nie wyklucza wzajemnego szacunku.

    Szacunku nie było od początku. Nawet teraz:

    > Chyba niewielu Kolegów zarzuci mi, że próbuję to udowodnić. Ale taki głąb
    > jak ty rzeczywiście może odnieść takie wrażenie.

    > Używamy cyfrówek. Inaczej niż ty, może w innym celu. Żaden z nas nie
    > napierdziela 7 zdjęć na sekundę w kościele jak ty

    Dlaczego każdy, kto ma w ręku aparat cyfrowy ''napierdziela 7 zdjęć na
    sekundę'' i jeszcze w kościele? Może zdejmij klapki wreszcie i zobacz,
    że nie każdy właściciel aparatu cyfrowego jest wiejskim kotleciarzem
    strzelającym osiem tysięcy zdjęć z imprezy.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /podobno każdy ma jakieś sympatie polityczne - ja nie mam/


  • 296. Data: 2009-08-24 22:25:23
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: _rK_ <podazaj_za_adresem_w_@_stopce.pl>

    In <h6uten$67r$1@news.wp.pl> Janko Muzykant wrote:

    > Dlaczego każdy, kto ma w ręku aparat cyfrowy ''napierdziela 7 zdjęć na
    > sekundę'' i jeszcze w kościele? Może zdejmij klapki wreszcie i zobacz,
    > że nie każdy właściciel aparatu cyfrowego jest wiejskim kotleciarzem
    > strzelającym osiem tysięcy zdjęć z imprezy.

    Nie mam siedmiu. Max to chyba 5 i przyznam, ze to bardzo fajnie. Jak cos
    zaczyna sie dziac mam wiecej mozliwosci ustrzelenia momentu. Ale
    oczywiscie poza tym, i nocnymi spacerami po miescie, to wole aparat na
    blone, bo mi sie lepiej miesci*

    *) aparat, nie blona

    --
    [rK] http://robertkresa.com


  • 297. Data: 2009-08-25 00:15:29
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "adam" <j...@o...maile.com>

    Użytkownik <bofh> napisał
    [...]
    > Tutaj może jeszcze dochodzić element dowartościowania, ja i mój aparat
    > analogowy, a reszta to tłuszcza z cyfrówkami. Taka walka z własnym
    > kompleksem niższości.

    Niestety tego wykluczyć nie sposób ; )

    adam


  • 298. Data: 2009-08-25 11:37:16
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Grzegorz Góra <g...@p...fr>

    Dnia Sat, 22 Aug 2009 10:10:30 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

    > [...] Zresztą u siebie na stronie mówię na to ''obraz'', właśnie
    > by się odciąć od ograniczeń fotografii pojętej klasycznie i od pewnych
    > środowisk.

    Ależ! Obraz to jest co najmniej stuletni malunek na płótnie lub deskach
    dębowych, w fikuśnej ramie rzeźbionej... a nie jakieś tam...


    PS: skoro zdjęcia cyfrowe to protezy, to czy fotografa, trzaskającego
    [niewątpliwie] 5000 zdjęć dziennie (plus kilkaset rawów), nazywać należy
    protetykiem, a jego studio fotograficzne zakładem protetycznym? ;)

    PS2: a czy używając 'art' w adresie swojej strony dokonuję
    świetokradztwa?

    PS3: czy ta dyskusja ma miejsce na prawdę, czy mi się tylko śni?


    --
    Pozdr.
    Grzegorz
    :::: http://ggora.art.pl ::::
    :::: http://moje-chelmno.pl ::::


  • 299. Data: 2009-08-25 12:04:05
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: Grzegorz Góra <g...@p...fr>

    Dnia Fri, 21 Aug 2009 23:25:27 +0200, awygo napisał(a):

    > Świnta prawda. Jak zaistniała konieczność wymiany chemii, np. właśnie
    > po awarii, to z puszczeniem swoich filmów należało się wstrzymać, aż
    > przez nową chemię przejdzie przynajmniej z setka klientowskich :->
    > ----------------------------------------------------
    -----------------------
    >
    > ;-)

    Żenada...


    --
    Pozdr.
    Grzegorz
    :::: http://ggora.art.pl ::::
    :::: http://moje-chelmno.pl ::::


  • 300. Data: 2009-08-25 14:47:03
    Temat: Re: Jak kupowałem aparat...
    Od: "awygo" <a...@g...pl>


    Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h6uten$67r$1@news.wp.pl...
    > Szacunku nie było od początku. Nawet teraz:

    Miałem na myśli mój szacunek dla Czarka

    > Dlaczego każdy, kto ma w ręku aparat cyfrowy ''napierdziela 7 zdjęć na
    > sekundę'' i jeszcze w kościele? Może zdejmij klapki wreszcie i zobacz, że
    > nie każdy właściciel aparatu cyfrowego jest wiejskim kotleciarzem
    > strzelającym osiem tysięcy zdjęć z imprezy.

    Nie, no oczywiście, że chodziło mi o minutę, a nie sekundę. Przepraszam za
    pomyłkę. Akurat Polon swego czasu chwalił się ilością zdjęć, które robił na
    ślubie.


strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: