-
1. Data: 2009-05-03 16:21:44
Temat: Jak działa zewnętrzny światłomierz
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Czy ktoś może mi powiedzieć - jak działa zewnętrzny światłomierz?
Ja to rozumiem tak - jest za szybką mleczną, czy jaką tam prosta
elektronika, na którą pada światło. Ta elektronika/elektryka korzysta ze
zjawiska fotoelektrycznego i mierzy wartość prądu (napięcie?)
przepływające przez obwód dzięki padającemu światłu. Nie ma tam żadnych
przysłon, a jednak zakres działania światłomierza sięga nawet ponad
20EV. Dlaczego więc nie użyć takiego zminiaturyzowanego układu do budowy
matrycy? Były by matryce o dużo większej dynamice :D
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
-
2. Data: 2009-05-03 16:40:13
Temat: Re: Jak działa zewnętrzny światłomierz
Od: Kyniu <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Sun, 03 May 2009 17:21:44 +0100, "Paweł W." napisał(a):
> Ja to rozumiem tak - jest za szybką mleczną, czy jaką tam prosta
> elektronika, na którą pada światło.
Nie taka prosta.
> Dlaczego więc nie użyć takiego zminiaturyzowanego układu do budowy
> matrycy? Były by matryce o dużo większej dynamice :D
Opatentuj, wybuduj, sprzedaj, zgarnij kase.
Kyniu
-
3. Data: 2009-05-03 17:52:24
Temat: Re: Jak działa zewnętrzny światłomierz
Od: j...@a...at
On 3 Mai, 18:21, "Paweł W." <p...@p...onet.pl> wrote:
> Czy ktoś może mi powiedzieć - jak działa zewnętrzny światłomierz?
> Ja to rozumiem tak - jest za szybką mleczną, czy jaką tam prosta
> elektronika, na którą pada światło. Ta elektronika/elektryka korzysta ze
> zjawiska fotoelektrycznego i mierzy wartość prądu (napięcie?)
> przepływające przez obwód dzięki padającemu światłu. Nie ma tam żadnych
> przysłon, a jednak zakres działania światłomierza sięga nawet ponad
> 20EV. Dlaczego więc nie użyć takiego zminiaturyzowanego układu do budowy
> matrycy? Były by matryce o dużo większej dynamice :D
>
> Pozdrawiam,
> Paweł W.
>
> --
> "A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
> pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
podreczniki historii rozwoju fotografii podaja , iz najstarczym
swiatlomierzem byly koty.
uzywano ich w sudio fotograficznym- po szerokosci otwarcia zrenic ich
oczu fotograf ponoc orientowal sie jak naswietlac swoj material.
Piszesz o swiatlomierzach selenowych.
rzeczywiscie pod wplywem swiatla na elemencie fotogalwanicznym
powstawal prad , mierzono napiecie zwyklym voltomierzem wychylowym i
w ten sposob okreslano jasnosc swiatla.
byly to swiatlomierze malo czule - powierzchnia aktywna to bylo pare
cm2 ( tak na oko miedzy 2 a 4 cm2).
Mierzyly swiatlo tak mniej wiecej dla 100 iso od porzyslony 2 i czasu
ok 1/30 sek , moze troche dluzej - ale to byl ten rzad wielkosci . np
na swiatlo swiecy nie reagowaly.
Mierzy swaitlo padajace , zakladalo sie na elemnt szybke opalowa o ile
pamietam przepuszczajaca 30% swiatla.
te swiatlomierze dzialaly w zasadzie tak samo jak dzisiaj ogniwa
sloneczne.
potem pojawily sie swiatlomierze Cds juz ze wzmacniaczem , waga
swietlna , pozniej wskaznikiem lcd.
Czulosc i dynamika jak w dzisiejszych matrycach w przyblizeniu - nimi
juz mozna mierzyc b slabe oswietlenie.
o ile pamietam tepierwsze mialy przelacznik zakresow - przyslone przed
elemntem swiitloczulym