eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaInduktor telefoniczny jako źródło prądu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 11. Data: 2013-10-21 11:53:03
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Teraz moje pytanie: co tak właściwie wytwarza sam induktor? Prąd stały
    >> czy zmienny? Czemu służą te styki?
    >
    > Zwykly wytwarzal zmienny. Styki na koncu byly przelaczane w czasie
    > krecenia - tzn jak kreciles, to sie oska przesuwala i wlaczala
    > induktor w linie.
    >
    > Ale to twoje to cos innego moze byc, chyba ze zagraniczny=radziecki.

    Może styki są po to, by przy ciągłym kręceniu robił dzyń, dzyń, dzyń,
    dzyń zamiast dzyyyyyyń?

    >> Jeśli na wyjściu byłby prąd stały, to może taki induktor dałoby się
    >> wykorzystać do napędzenia jakiejś przetwornicy DC-DC i np. doładowywania
    >> jakiegoś niewielkiego akumulatorka (jak w tych surwiwalowych radyjkach)?
    >
    > Mam dwa takie gadzety na korbke - do niczego sie nie nadaja.
    > Baterie laduje sie przeciez godzinami, a tu po paru minutach reka
    > odpada. Zdaje sie ze jedyne sensowne rozwiazanie
    > http://windupradio.com/trevor.htm
    > mialo sprezyne, ktora sie krotko nakrecalo, a potem ona dlugo krecila
    > pradniczka. Straty mocy na przekladniach byly chyba ogromne.

    Znajomy kupił "latarkę ekologiczną". Na straganie u Chińczyków czy Ruskich,
    za kilka złotych. Plastikowa rura miała nawinięte cewki, a w środku coś
    swobodnie się poruszało, można się domyślać, że magnes. Jak się tą rurą
    trochę potrzęsło, to latarka przez jakiś czas świeciła. Ale dość szybko
    się zepsuła. Po zajrzeniu do środka wyszło na jaw, że w środku jest mała
    litowa bateryjka, która zasila diodę latarki. A śmajtanie magnesem ładuje
    mały kondensator, który poprzez tranzystor zamyka obwód diody świecącej.

    --
    Jarek


  • 12. Data: 2013-10-21 11:57:34
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: Jack <J...@w...pl>


    > Na potrzeby wlasne - swieczka z pelierem. Albo
    > http://zezik.net/2013/04/18/biolite-nowy-palnik-pier
    wsze-palenie/
    > http://www.biolitestove.com/campstove/camp-overview/
    features/

    Pierwsza z brzegu aukcja z ogniwem :
    http://allegro.pl/tec1-12708-ogniwo-peltiera-68-0w-t
    ec-wroclaw-f-vat-i3568156757.html
    Coś mi się tu nie zgadza... 68W ? Takie małe ogniwo? Przecież z zasady
    działania chyba wynika, że strona ciepła wydziela sumę energii ze strony
    zimnej oraz energii z zasilania. A takie małe ogniwo chyba nie jest w
    stanie odprowadzić ponad 70W jedną stroną?
    Zresztą energia zasilania powinna chyba stanowić ułamek mocy wydzielonej
    po stronie ciepłej a nie 99%. Czy takie ogniwo nadaje się do zbudowania
    takiego generatorka na świeczkę? Jaką moc wtedy uzyska?

    Jack



  • 13. Data: 2013-10-21 12:08:44
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Dariusz K. Ladziak" napisał w wiadomości
    Użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:
    > Są dwa rodzaje telefonów bezbateryjnych:
    >
    >> 1. Mocny mikrofon dynamiczny i słuchawka po drugiej stronie.
    >> Działają w
    >> ogóle bez wzmocnienia i w zasadzie nie różnią się od stosowanych
    >> wcześniej rur komunikacyjnych.

    >Czyli stary, dobry telefon Bella. Polskie okrętowe miały dwa
    >jednakowe

    Problem w tym ze on kiepsko dzialal.
    Dopiero zastosowanie przez Edisona mikrofonu weglowego dalo zdatny do
    uzytku telefon.
    Na okrecie gdzie kable krotkie moze i wystarczy system Bella,
    szczegolnie jak bedzie mial lepsze przetworniki niz w 1876.

    J.


  • 14. Data: 2013-10-21 13:27:04
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jack" napisał w wiadomości grup
    >> Na potrzeby wlasne - swieczka z pelierem. Albo
    >> http://zezik.net/2013/04/18/biolite-nowy-palnik-pier
    wsze-palenie/
    >> http://www.biolitestove.com/campstove/camp-overview/
    features/

    >Pierwsza z brzegu aukcja z ogniwem :
    >http://allegro.pl/tec1-12708-ogniwo-peltiera-68-0w-
    tec-wroclaw-f-vat-i3568156757.html
    >Coś mi się tu nie zgadza... 68W ? Takie małe ogniwo? Przecież z
    >zasady działania chyba wynika, że strona ciepła wydziela sumę energii
    >ze strony zimnej oraz energii z zasilania. A takie małe ogniwo chyba
    >nie jest w stanie odprowadzić ponad 70W jedną stroną?

    Jest ... jesli dokleisz do tego stosowny radiator, np woda chlodzony
    :-)

    >Zresztą energia zasilania powinna chyba stanowić ułamek mocy
    >wydzielonej po stronie ciepłej a nie 99%.

    Niestety nie - one sa malo sprawne, wiec moc zasilania sporo
    przekracza moc chlodzaca.
    I prawde mowiac podejrzewam ze przesadzili z tymi 68W mocy
    odprowadzanej.

    >Czy takie ogniwo nadaje się do zbudowania takiego generatorka na
    >świeczkę? Jaką moc wtedy uzyska?

    nawet jesli 1W, to komorke doladuje.
    Tak swoja droga to kiedys widzialem i wydawalo mi sie ze LED zasilane
    z tego swieca jasniej niz swieczka ktora grzala.

    J.


  • 15. Data: 2013-10-21 13:27:36
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <s...@n...com> napisał w wiadomości
    news:l4206g$q1i$1@node1.news.atman.pl...
    > Np. system 12-obwodowy ma 12 par rozmównych, każda przyłączona do innej
    > słuchawki. Żeby zadzwonić na inny aparat, trzeba pakieciaka przestawić

    Każdy z każdym?
    Zakładając dla uproszczenia jedną parę do wszystkiego, połączyć
    każdy-z-każdym 12 aparatów, to trzeba będzie położyć, według wzoru (1) do
    prawa Metcalfa, 66 par łącznie. Trochę to mało ekonomiczne... Już lepiej
    użyć jakiejś centralki, gdzie w pudełku to okablować to nie takie straszne,
    a długich par pozostanie 12. Tylko problem, jak przekazać, kogo się woła...?
    Tak źle i tak niedobrze. Chyba, że telefonistka... (majtku, połączcie mnie z
    kambuzem, a migiem!)

    (1) x = ilość par, wzór to x = n(n-1)/2 = (n^2-n)/2.

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 16. Data: 2013-10-21 13:31:11
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Krzysztof Wilk" <w...@m...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:l42t4f$s0r$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...
    >W dniu 2013-10-21 00:57, ACMM-033 pisze:
    >
    >> Można, "greca" na zaciski i jedziesz, możesz gładzić, możesz nie
    >> gładzić, wedle uznania. Dobrze by jednak sprawdzić, jakie napięcie daje
    >> i jak się przy obciążeniu zmienia. Ale żarówkę zaświeci.
    >>
    > Mój ś.p. ojciec opowiadał jak w czasie wojny zmajstrował elektrownię
    > wiatrową. Jako prądnica służył właśnie induktor telefoniczny, żarówka 110
    > V była z tramwaju. Było to wtedy praktycznie jedyne oświetlenie, bo o
    > naftę na wsi było trudno, a kradziona z niemieckich cystern benzyna często
    > powodowała pożary.

    O właśnie, ta żarówka, o której wspomniałem, to była 110 właśnie.
    Oj, wiem, że trzeba było ostro kombinować. Moja Mama pochodzi z Wilna,
    mówiła mi czasem, jakie cuda jej mama czynila, żeby jakoś rodzinę utrzymać.
    Szczegółów już nie pomnę, może jeszcze raz podpytam?

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 17. Data: 2013-10-21 13:38:42
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Wilk" napisał w wiadomości
    >Mój ś.p. ojciec opowiadał jak w czasie wojny zmajstrował elektrownię
    >wiatrową. Jako prądnica służył właśnie induktor telefoniczny, żarówka
    >110 V była z tramwaju. Było to wtedy praktycznie jedyne oświetlenie,
    >bo o naftę na wsi było trudno, a kradziona z niemieckich cystern
    >benzyna często powodowała pożary.

    A wies byla w kieleckim ?

    J.


  • 18. Data: 2013-10-21 13:45:35
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F zapytał:

    >> Mój ś.p. ojciec opowiadał jak w czasie wojny zmajstrował elektrownię
    >> wiatrową. Jako prądnica służył właśnie induktor telefoniczny, żarówka
    >> 110 V była z tramwaju. Było to wtedy praktycznie jedyne oświetlenie,
    >> bo o naftę na wsi było trudno, a kradziona z niemieckich cystern
    >> benzyna często powodowała pożary.
    >
    > A wies byla w kieleckim ?

    Pewnie jeszcze gdzieś w okolicach dworca.

    --
    Jarek


  • 19. Data: 2013-10-21 14:09:28
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: Krzysztof Wilk <w...@m...agh.edu.pl>

    W dniu 2013-10-21 13:38, J.F pisze:

    > A wies byla w kieleckim ?
    >
    W krakowskim też potrzebowali światła. Stacja kolejowa była niedaleko.


  • 20. Data: 2013-10-21 14:53:45
    Temat: Re: Induktor telefoniczny jako źródło prądu?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
    Pan J.F. napisał:
    >> Baterie laduje sie przeciez godzinami, a tu po paru minutach reka
    >> odpada. Zdaje sie ze jedyne sensowne rozwiazanie
    >> http://windupradio.com/trevor.htm
    >> mialo sprezyne, ktora sie krotko nakrecalo, a potem ona dlugo
    >> krecila
    >> pradniczka. Straty mocy na przekladniach byly chyba ogromne.

    >Znajomy kupił "latarkę ekologiczną". Na straganie u Chińczyków czy
    >Ruskich,
    >za kilka złotych. Plastikowa rura miała nawinięte cewki, a w środku
    >coś
    >swobodnie się poruszało, można się domyślać, że magnes. Jak się tą
    >rurą
    >trochę potrzęsło, to latarka przez jakiś czas świeciła. Ale dość
    >szybko
    >się zepsuła. Po zajrzeniu do środka wyszło na jaw, że w środku jest
    >mała
    >litowa bateryjka, która zasila diodę latarki. A śmajtanie magnesem
    >ładuje
    >mały kondensator, który poprzez tranzystor zamyka obwód diody
    >świecącej.

    I smiem podejrzewac ze one wszystkie takie, bo z takiej konstrukcji
    duzo pradu nie bedzie.

    Ale cos takiego jest polowicznie uczciwe:
    http://allegro.pl/promocja-dynamo-latarka-kinetyczna
    -3-led-hit-i3620199170.html

    Dynamo jest, tylko nic nie laduje. Dioda sie swieci z niego, a
    bezwladnosc starcza na dodatkowe pol sekundy swiatla.
    Mozna przesunac wylacznik, i wtedy swieci z trzech guzikowych
    bateryjek.
    Jak ktos reke ma silna, to moze nawet da rade sobie poblyskac przed
    dluzszy czas.

    I jest ostatnio masa latarek na korbke, smiem twierdzic ze dosc
    uczciwych - tzn np mactronik chyba jednak zawiera akumulator i mozna
    go naladowac z korbki ... o ile komus reka wytrzyma.


    J.








    --
    Jarek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: