eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ilu jest takich gumiarzy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 131. Data: 2015-05-05 12:40:44
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2015-05-04 o 19:38, re pisze:
    >
    >
    > Na pewno więcej kierowcy mieliby z nich pożytku gdyby stali na
    > skrzyżowaniach rozładowywali korki zamiast zaczepiać na drogach tych
    > którzy nie zrobili, ani nie robią nic złego.
    > ---
    > Tylko, że policjant stojący na skrzyżowaniu tamuje ruch a nie go
    > udrażnia :-)
    >
    > I to wcale nie jest jego nieumiejętność tylko prosty skutek
    > koncentracji sterowania jednym regulatorem.

    Zupełnie inaczej to widzę - żadne, nawet super zgrane światła nie
    równają się z ręcznym kierowaniem ruchem na skrzyżowaniach. I jak dla
    mnie szkoda że policja skończyła z zajmowaniem się tym.


  • 132. Data: 2015-05-05 12:41:38
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: masti <g...@t...hell>

    Trybun wrote:

    > To tylko tacy upośledzeni ludzie jak ty latają ze wszystkim do
    > "specjalistów"

    to jak tam z tą wanną podpiętą pod 23OV?

    >Do tego stopnia że potrzebują konsultacji w sprawie opon
    > z robolem zajmującym się ich wymianą.

    tow. Trybun dlaczego obrażacie klasę pracującą miast i wsi?

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 133. Data: 2015-05-05 12:42:36
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2015-05-04 o 21:58, masti pisze:
    > Trybun wrote:
    >
    >> W dniu 2015-05-03 o 22:42, masti pisze:
    >>> to zmień sobie gumy sam a nie jęcz
    >>> I koniecznie jedź do Korei Płn. Tam potrzebują takich speców co potrafią
    >>> wszystko zrobić z niczego
    >>>
    >> Załatwisz wizę? Pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy że dostać się tam
    >> jest znacznie trudniej niż do twojego raju - USA.
    > taka pierdoła życiowa jesteś, że nie potrafisz?
    >
    > PS: wtręt z USA pokazuje, żę przeszedłeś podobną tresurę jak psy Pawłowa
    >

    To Ty mi proponujesz emigrację, do kraju który nie przyjmuje emigrantów.

    Byś widział jak ja krwawe strzępy pozostałe z serbskich robotników na
    ulicy, to i być może Ty byś się zmienił w psa pawłowa. A prawdę mówiąc
    to nie USA budzą największa odrazę, a tacy jak Ty, bezkrytyczni wobec
    nich, ich niewolnicy.


  • 134. Data: 2015-05-05 12:42:45
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2015-05-04 o 22:00, Budzik pisze:
    >
    >> Co chwila coś mataczysz, co zdanie to próba wykreowania nowej teorii aby
    >> tylko wyszło na twoje. I to raczej nie alkohol, a szybciej ubóstwo
    >> intelektualne jest przyczyną.
    > Nie ma problemu - nie zrozumiałes do teraz to juz nie zrozumiesz.
    > Do widzenia.

    Do widzenia.


  • 135. Data: 2015-05-05 13:49:25
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>

    W dniu 2015-05-05 o 12:36, Trybun pisze:
    [...]

    >>>> Rzemieślnik, ma prawo odmówić usługi. I co mu zrobisz? Im więcej
    >>>> świadomych rzemieślników tym lepiej. Chcesz sobie jeździć na łysych
    >>>> oponach to wymieniaj je sam.
    >>> Każdy ma niepiosane prawo i zwykły obywatel nie może mu nic zrobić.
    >>> Ale czy to dobrze, gdyby tak zaistniał spisek wszystkich gumiarzy
    >>> ktorzy z jakichś swoich powodów odmawialiby wykonania usługi?
    >>
    >> Nie swoich powodów, lecz zwykłego bezpieczenstwa. Chcesz mieć łyse
    >> laczki? Wymień sobie sam. Nie umiesz? Naucz się :]
    >
    > Chcę mieć tylko wymienioną oponę/ny, w warsztacie który świadczy takie
    > usługi.
    >
    To sobie taki znajdź :)
    >>
    >>> Niech ta ich świadomość dotyczy tylko tego czego od nich wymaga
    >>> klient. A klienci w zdecydowanej większości zaglądają tam nie po
    >>> udzielanie nauki, a po wykonanie usługi wymiany ogumienia.
    >>
    >> Pierdolisz. Ty nawet nie wiesz jak wyglada świeca żarowa :D a co
    >> dopiero dobra opona! Swieca to pikuś ale jak widać CAŁKOWICIE zlewasz
    >> bezpieczeńswo (egoistycznie) które łączy twoją zasraną KIAnkę ze w
    >> wspólną nawierzchnią dla wszystkich. Tak, to właśnie OPONY są tym, co
    >> łączy ciebie i zardzewiałe pudło z bezpieczenstwem na drodze.
    >> DOKŁADNiE ich jakość i stan. Bezdyskusyjna PODSTAWA.
    >
    > Ty pierdolisz zupełnie nie na temat. Nie problem w moich oponach a
    > postawie tego barana z warsztatu który przegonił dziadka.

    Bo co? Nie chciał założyć mu złomu i dobrze. Dziadek pewnie pojechał do
    kowala :]
    [...]

    >> Ciekawe jak se wytniesz raka i to bez diagnozy :] Pewnie cały mózg :D
    >
    > To tylko tacy upośledzeni ludzie jak ty latają ze wszystkim do
    > "specjalistów" Do tego stopnia że potrzebują konsultacji w sprawie opon
    > z robolem zajmującym się ich wymianą.

    Robol to może u ciebie. Wyjedź gdzieś do cywilizacji i odpierdol numer z
    łysymi laczkami :) Jestem ciekaw kto ci taki złom założy.
    [...]

    >>> W kazdym warsztacie wulkanicznym leżą używane opony z ofertą sprzedaży.
    >>
    >> I co z tego? Pisał coś Yogi(n) o próbie sprzedaży takich?
    >
    > Przecie to oczywiste że miał - i to jest jedyny powód przepędzenia tego
    > dziadka - szuja liczyła że wepchnie mu swoje gówno. A ty liczyłeś że on
    > tak w trosce o jego dobro?

    Z dupy wniosek. Równie dobrze mogę napisac że jeździsz ciągle najebany i
    nie rozkminiasz więcej niż dodawanie do 100. Taki poziom reprezentujesz
    w zasadzie zawsze :)
    >
    >>
    >>>>
    >>> To masz księdza, guru, przewodnika przez życie a nie solidnego
    >>> rzemieślnika do wymiany ogumienia. Mi do szczęścia potrzebny jest
    >>> tylko taki ktory w miarę szybko i porządnie wykona to co mu zleciłem.
    >>
    >> Nono, skoro jeździsz po pijaku na łysych laczkach to podaj gdzie
    >> jeździsz. Chętnie (a mam spore auto) zepchnę cie do rowu. Lepiej jak
    >> ci się rozleci ten złom niż jak kogoś zabijesz, lub siebie.
    >>
    >
    > Skąd tyle złości w tobie, swoją debilna retoryką zrobili z ciebie
    > zwyklego psa ogrodnika, tak że z zawiścią i mściwie patrzysz na tych
    > którzy próbują mieć choćby trochę swobody?

    Jakiej złości? Zwyczajnie patrzę na bezpieczeństwo na drodze i jeśli
    mogę to je eliminuję. Jak masz ochotę na swobodę to jeździj po pijaku na
    łysych laczkach po podwórku ale nie po drogach PUBLICZNYCH.

    --
    LordBluzg(R)
    Have you heard the news? The dogs are dead!
    You better stay home and do as you're told.
    Get out of the road if you want to grow old.


  • 136. Data: 2015-05-05 14:00:44
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Trybun i...@j...ru ...

    >> Władza jak to władza - czesciej postepuje głupio i pod publiczke niz
    >> rzeczywiscie sensownie.
    >> ale nie ma to absolutnie nic wspolnego z tym, ze JAZDA NA ŁYSYCH
    >> OPONACH JEST NIEBEZPIECZNA!
    >
    > Owszem, ale jazda na nowych oponach także.
    >
    Oczywiście.
    Jest tylko kwestia prawdopodobienstwa, ktore w przypadku łysych opon jest
    niewspolmiernie wieksze co rozumie kazdy kto ma troche oleju w głowie.
    >>
    >>>>>>> dlaczego zaraz
    >>>>>>> sugestia o bezpieczeństwie na drodze, skoro ten klient nie
    >>>>>>> wymieniał kół w jeżdżącym aucie a same kola wyciągnięte z
    >>>>>>> bagażnika?
    >>>>>>>
    >>>>>> ROTFL
    >>>>>> Mowisz ze on te koła do wystroju pokoju potrzebował?
    >>>>>> Nie sprowadzajmy sprawy do absurdu...
    >>>>> A gówno mnie, ciebie i przede wszystkim tego złośliwego debila w
    >>>>> warsztacie obchodzi do czego on tych kół będzie używał.
    >>>>
    >>> No przestań się zabawiać w użytkownika dróg..
    >>>
    >> Bedzie mi trudno - za duzo jezdze.
    >
    > Tym bardziej wzrasta ryzyko że kogoś zabijesz, tfu, ale niestety tak
    > fakty wyglądają.
    >
    Dokładnie - dlatego trzeba minimalizować ryzyko a nie je celowo zwiekszac.

    >>>>>> Nie.
    >>>>>> Mozep o prostu zbytnio bierzesz argumenty do siebie zamiast
    >>>>>> skupic sie tylko na argumentach.
    >>>>> To może jakimś kaznodzieją z innych wierzeń?
    >>>>>
    >>>> Nadal nie i jak widze, krucho u Ciebie z wnioskowaniem.
    >>> Co by nie było - władyka przez ciebie przemawia.
    >> Nie ma sensu dyskusja z tym co przeze mnie przemawia - wole
    >> merytoryke nad Twoje odczucia.
    >
    > Meteorytyka jest taka że popierasz działania władzy która sprowadza
    > mnie człowieka do roli mającego słuchać, w bardzo wielu przypadkach,
    > debilów - ludzkiego gówna.
    >
    Jak widac, z merytoryką a nawet z meteorytyką masz kłopot.

    >>> W jakim sensie głupio? To że mimo tego iż jestem sterroryzowany do
    >>> stopnia prawie absolutnego ubezwłasnowolnienia, czasem zbiorę się na
    >>> odwagę i pojadę do miasta po kieliszku?
    >>> Szanowny panie kolego, nie zapominaj że ja już za kółkiem coś koło
    >>> 30lat. Bywały okresy że do auta wtaczałem się na przysłowiowy
    >>> czterokończynowy napęd.. i co, i nic, ani najdelikatniejszej
    >>> stłuczki na drodze.. Po trzeźwemu, to akurat trudno zliczyć.. I
    >>> teraz powiedz mi kablu jeden dlaczego policji każesz prześladować
    >>> mnie, na podstawie czego??? Bo ty masz jakiś idiotyczny swój punkt
    >>> widzenia, że innych sądzisz wg siebie?
    >>> Nie chwalę się, opisałem tylko rzeczywistość. Dojechałem, kupiłem i
    >>> wróciłem jak zawsze po pijaku cało do domu. Co w tym smutnego?
    >>> Smutny to jest twój bezmyślny poklask przy "polowaniu na czarownice"
    >>> policji.
    >>>
    >> Jeżdzenie na bani jest niebezpieczne.
    >> Nie jestem tutaj jakos przesadnie wymagający - równiez uważam, ze te
    >> 0,5 czy 0,8 jest ok. Ale 2 promile?!?!?
    >> Bez jaj. Nie mozesz być az tak głupi...
    >>
    >> Walka z pijanymi kierowcami to tez nie jest bat - to koniecznosc.
    >> Naprawde nie znasz statystyk? Problem w tym, ze włądza, jak to zwykle
    >> bywa, wylewa dziecko z kąpielą.
    >> Ale to nie zmienia faktu, ze kierowca ktory ma 2 promile to proszenie
    >> sie o czyjąś smierc na drodze.
    >> I Twoje "nigdy nic mi sie nie wydarzyło" nic w tym temacie nie
    >> zmienia. Po pierwsze to kwestia prawdopodobienstwa a nie
    >> jednostkowych przypadków. Po drugie - do czasu.
    >>
    >>
    >
    > Nie dla mnie, 30 lat doświadczeń. Teraz powiedz coś o swoich
    > doświadczeniach - ile wypadków spowodowałeś po pijaku?

    Ani jednego.
    Zdarzyło mi sie raptem raz jechac na lekkim wczorajszym kacu.

    > Do czasu powiadasz, a jesteś tego pewny?
    >
    Zycze ci jak najlepiej.
    Prawdopodobienstwo pewnie tez jest po Twojej stronie. Masz duze szanse, ze
    akurat tobie sie uda. Po prostu masz mniejsze niz jakbys jechał trzezwy.
    Statystyka w tym przypadku nie kłamie - pijany jest kilkukrotnie bardziej
    niebezpieczny na drodze niz trzezwy.
    Podejrzewam, ze im bardziej pijany, tym ryzyko wzrasta.
    Co zreszta jest logiczne. No chyba ze ty sie inaczej upijasz.


  • 137. Data: 2015-05-05 14:00:44
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Trybun i...@j...ru ...

    > I tu pozwolę sobie zadać pytanie do tych wszystkich orędowników ściganie
    > kierowców po kieliszku - w ilu przypadkach opieracie to na własnych
    > doświadczeniach, - konkretnie - ile wypadków spowodowaliście po
    > gorzale? Bo ja osobiście sądzę że bawicie się w typowe psy ogrodnika.

    Rozumiem, ze statystyka to dla Ciebie puste słowo?
    Wyciąganie wniosków ogólnych z próbki w ilosci: jeden to kiepski pomysł.


  • 138. Data: 2015-05-05 14:10:14
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Tom N" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1...@i...dyndns.or
    g.invalid.150504.invalid...

    >> Szukasz jakiegoś niewolnika ?

    > Ergie -- masz chętnego niewolnika, śmieci w cytatach i nie wie, ze spacji
    > przed znakami przestankowymi sie nie stawia.

    Ale po co mi niewolnik?

    Znając siebie to bym go wyzwolił i jeszcze dała kasę na jakiś start by się
    nie wałęsał bez celu po kraju.

    Dobrze że nie urodziłem się 150 lat temu w południowych stanach bo z takim
    podejściem to bym miał problem :-) Choć może gdybym tam wtedy żył miałbym
    inne podejście :-)

    Pozdrawiam
    Ergie



  • 139. Data: 2015-05-05 14:26:08
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>

    W dniu 2015-05-05 o 14:00, Budzik pisze:
    [...]

    >> Nie dla mnie, 30 lat doświadczeń. Teraz powiedz coś o swoich
    >> doświadczeniach - ile wypadków spowodowałeś po pijaku?
    >
    > Ani jednego.
    > Zdarzyło mi sie raptem raz jechac na lekkim wczorajszym kacu.
    >
    >> Do czasu powiadasz, a jesteś tego pewny?
    >>
    > Zycze ci jak najlepiej.
    > Prawdopodobienstwo pewnie tez jest po Twojej stronie. Masz duze szanse, ze
    > akurat tobie sie uda. Po prostu masz mniejsze niz jakbys jechał trzezwy.
    > Statystyka w tym przypadku nie kłamie - pijany jest kilkukrotnie bardziej
    > niebezpieczny na drodze niz trzezwy.
    > Podejrzewam, ze im bardziej pijany, tym ryzyko wzrasta.
    > Co zreszta jest logiczne. No chyba ze ty sie inaczej upijasz.
    >
    On pewnie po alko ma szybszy czas reakcji i stąd kozaczenie :) Mam
    takiego sasiada. Jak nie wypije to jest ociężały, leniwy itp. Jak łyknie
    to w nanosekundzie potrafi dac w mordę albo sprintem gonić psa po
    podwórku :D

    --
    LordBluzg(R)
    Have you heard the news? The dogs are dead!
    You better stay home and do as you're told.
    Get out of the road if you want to grow old.


  • 140. Data: 2015-05-05 15:01:03
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
    Użytkownik Trybun i...@j...ru ...
    >> I tu pozwolę sobie zadać pytanie do tych wszystkich orędowników
    >> ściganie
    >> kierowców po kieliszku - w ilu przypadkach opieracie to na własnych
    >> doświadczeniach, - konkretnie - ile wypadków spowodowaliście po
    >> gorzale? Bo ja osobiście sądzę że bawicie się w typowe psy
    >> ogrodnika.

    >Rozumiem, ze statystyka to dla Ciebie puste słowo?

    Statystyka na razie mowi, ze 90% wypadkow powoduja trzezwi.
    Zakazac im jazdy :-)

    Policja starannie omija inne dane statystyczne. A nawet manipuluje
    tymi co podaje, aby podniesc zagrozenie.

    >Wyciąganie wniosków ogólnych z próbki w ilosci: jeden to kiepski
    >pomysł.

    Kiepski, ale myslisz ze kolega Trybun ma wyjatkowo mocna glowe ?

    Ja tam po jednym piwie nie czuje sie pijany. Po drugim tez raczej nie.
    Po czwartym cos sie zaczyna krecic, ale podejrzewam ze spokojnie bym
    do domu dojechal.
    Zreszta widac po prasowych doniesieniach - policja zlapala kierowce z
    2 promilami ... ale on jechal poprawnie, wypadku nie mial, zygzakiem
    nie jechal.

    Podobnie pisalem o swiatlach - czy to tylko ja mam taki sokoli wzrok
    (ha, ha, i okulary), ze samochody widze nawet jak nie maja swiatel w
    dzien ?

    No i co - ubylo wypadkow ?

    J.










strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: