-
122. Data: 2015-05-04 22:00:58
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Trybun i...@j...ru ...
>> nie zrozumiałes do teraz to juz nie zrozumiesz.
>> Wiesz - ja moge przyjac do wiadomosci ze mamy inne opinie na ten temat -
>> ale nie miesci mi sie w głowie ze Ty do teraz nie pojąłes mojego
>> stanowiska.
>> Może piszesz po pijaku?
>
> Co chwila coś mataczysz, co zdanie to próba wykreowania nowej teorii aby
> tylko wyszło na twoje. I to raczej nie alkohol, a szybciej ubóstwo
> intelektualne jest przyczyną.
Nie ma problemu - nie zrozumiałes do teraz to juz nie zrozumiesz.
Do widzenia.
-
120. Data: 2015-05-04 22:00:58
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik dddddddd f...@e...com ...
> wiem, ale działam już w tym kierunku ;)
I taka konstruktywna postawa mi sie podoba :)
-
123. Data: 2015-05-04 22:00:59
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik re r...@r...invalid ...
> Że się udawało to akurat żaden argument. Zwykła statystyka. Ale też
> sądzenie, że będący pod wpływem alkoholu jest nie wiadomo jak
> niebezpieczny jest zwykłą głupotą. Szczególnie, że niekoniecznie mowa
> o dużych promilach.
Ale tutaj sie zgadzam, ze u nas niepotrzebnie sie walczy z jakimikolwiek
procentami zamiast walczyc z tymi naprawde niebezpiecznymi.
Pisałem o tym nie raz.
-
124. Data: 2015-05-05 00:30:40
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>
"Trybun" wydumał(a) w wiadomości ID
news:55449b39$0$8367$65785112@news.neostrada.pl
> W dniu 2015-05-01 o 20:20, LordBluzg(R) pisze:
>> W dniu 2015-04-30 o 14:34, Trybun pisze:
>>> W dniu 2015-04-29 o 23:17, LordBluzgR pisze:
>>>> Porządny gumiarz to dla mnie taki który szybko i porządnie przełoży i
>>>> wyważy przyniesione mu do warsztatu opony i felgi. Zupełnie nie
>>>> oczekuje po nim filozoficznych rozważań, i nie za to mu płacę.
>>>> Może skorzystaj z pomysłu i do lekarza idź zawsze po receptę? Po co ci
>>>> diagnoza fachowca? Ty zawsze wiesz lepiej :D
>>> Lekarz to lekarz, a rzemieślnik wykonujący zlecana usługę wymiany
>>> ogumienia to druga sprawa.
>> Rzemieślnik, ma prawo odmówić usługi. I co mu zrobisz? Im więcej świadomych
>> rzemieślników tym lepiej. Chcesz sobie jeździć na łysych oponach to wymieniaj
>> je sam.
> Każdy ma niepiosane prawo i zwykły obywatel nie może mu nic zrobić. Ale czy to
> dobrze, gdyby tak zaistniał spisek wszystkich gumiarzy ktorzy z jakichś swoich
> powodów odmawialiby wykonania usługi?
Nie swoich powodów, lecz zwykłego bezpieczenstwa. Chcesz mieć łyse laczki? Wymień
sobie sam. Nie umiesz? Naucz się :]
> Niech ta ich świadomość dotyczy tylko tego czego od nich wymaga klient. A
> klienci w zdecydowanej większości zaglądają tam nie po udzielanie nauki, a po
> wykonanie usługi wymiany ogumienia.
Pierdolisz. Ty nawet nie wiesz jak wyglada świeca żarowa :D a co dopiero dobra
opona! Swieca to pikuś ale jak widać CAŁKOWICIE zlewasz bezpieczeńswo
(egoistycznie) które łączy twoją zasraną KIAnkę ze w wspólną nawierzchnią dla
wszystkich. Tak, to właśnie OPONY są tym, co łączy ciebie i zardzewiałe pudło z
bezpieczenstwem na drodze. DOKŁADNiE ich jakość i stan. Bezdyskusyjna PODSTAWA.
>>> I żebyś wiedział - 99% moich wizyt u lekarza
>>> to przymus wynikający z niemożliwości kupna leku bez recepty. Tobie może
>>> się to podobać, mi się nie podoba.
>> Hmm, pewnie chirurga też masz po to aby wyciął ci co chcesz, bez diagnozy :D
> Jasne, gdy kapitalistyczna gangrena zaatakuje mi rękę to właśnie ją amputuje
> za pomocą usługobiorcy - chirurga a jego sugestie abym również dał sobie obciąć
> nogę z odciskiem powiem mu aby sobie wsadził,... do kieszeni.
Ciekawe jak se wytniesz raka i to bez diagnozy :] Pewnie cały mózg :D
>>>>> Łajzę który odmawia takiej usługi mimo tego że sam ma całe hałdy
>>>>> oponowego złomu w warsztacie aż przy moich filozofuje na pewno ominę
>>>>> szerokim łukiem.
>> Coś zmyślasz Yogi(n) nic nie pisał o ofercie, raczej o odmowie zakładania
>> złomu. Jakaś trauma z dzieciństwa?
> W kazdym warsztacie wulkanicznym leżą używane opony z ofertą sprzedaży.
I co z tego? Pisał coś Yogi(n) o próbie sprzedaży takich?
>>>> Weź receptę na arszenik. Ponoć pomaga w chwilę na wszystkie problemy :D
>>> Swoje idiotyczne czy te mniej idiotyczne uwagi to w tym warsztacie
>>> wymieniającym na życzenie ogumienie, gdzie byle łajza może robić z tobą
>>> co chce. Tu taki jesteś mądry a w warsztacie gęba na kłódkę?
>> Mam dobrego gumiarza i nie jeżdżę na wymianę z łysymi oponami. Chętnie
>> korzystam z jego rad i nigdy mnie do niczego nie namawiał. Gdybym przyjechał
>> na wymianę ze złomem, pewnie by mi odmówił, mając na uwadze moje i innych
>> bezpieczeństwo.
> To masz księdza, guru, przewodnika przez życie a nie solidnego rzemieślnika do
> wymiany ogumienia. Mi do szczęścia potrzebny jest tylko taki ktory w miarę
> szybko i porządnie wykona to co mu zleciłem.
Nono, skoro jeździsz po pijaku na łysych laczkach to podaj gdzie jeździsz.
Chętnie (a mam spore auto) zepchnę cie do rowu. Lepiej jak ci się rozleci ten
złom niż jak kogoś zabijesz, lub siebie.
--
LordBluzg(R)(TM)
Have you heard the news? The dogs are dead!
You better stay home and do as you're told.
Get out of the road if you want to grow old.
-
125. Data: 2015-05-05 01:18:45
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>
"re" wydumał(a) w wiadomości ID news:mi0qd8$dlj$1@mx1.internetia.pl
>>>> Samochody bez kierowców, ale nie u nas.
>>> A gdzie?
>> Co prawda jeszcze nie ale już niebawem:
>> Wew Szfecyji:
>> http://superauto24.se.pl/nowosci/autonomiczne-samoch
ody-juz-fakt-volvo-wprowadza-sa
>> modzielnie-jezdzace-auta_399611.html i Japonyji:
>> http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trendy/2015/04/ni
ssan-autonomiczne-samochody-juz
>> -w-przyszlym-roku
>> Panie, coto sie robi!? :)
> U nas nie będzie. To już przesądzone.
> Bo Budzik uważa, że stwarzają zagrożenie na drodze a Cavalino, że snują się jak
> smród po gaciach i też stwarzają.
Oboje z Poznania (ja też). Cavallino ma mnie w pląku (plonk kapelusz), jak mu
udowodniłem że bredzi a Budzik jest całkiem spoko, tyle że kilka poziomów wyżej w
sensie świadomości na drodze niż kilku "reprezentantów" tego wątku. BTW, od
jakiegoś czasu szukałem w miarę spoko alikacji na smartfona...czy bredzę czy też
dobrze jeżdzę. Przeszukałem...wszystkie. Tak, wszystkie, bezwzględnie. Chyba
kiedyś sam coś napiszę, bo jest nisza w tej dziedzinie, żeby mieć WYPAS, nawet za
kasę. (mam OBD2/BT/ELM 327/ Torque) bo szukałem pod tym kątem również...żeby
dopasować się do standardów...światowych a nie "wschodniopolskich". Nie znalazłem
IDEALNEJ ale mam typy(darmowe).
1) https://play.google.com/store/apps/details?id=com.dr
ivesmart (nie ma obsługi
OBD2) ale "uczy jeździć" poprawnie. Budzik by w niej wygrał z Cavallino
bezdyskusyjnie, podobnie jak większość jeżdżących poprawnie. Całkiem fajna apka
ale bez obsługi WWW, czyli wszystko w smarfonie. Nie koliduje z innymi a po
wybraniu (BT-autostart) nie muli smartfona. Można wyniki przeglądać na telefonie.
Jak zdobędę kilka "medali" to mogę opowiadać dalej... mozna poczytać na :
http://drivesmart.es/en/
2) https://play.google.com/store/apps/details?id=com.dr
iving.curve podobnie, ale
mniej zaawansowana.
3)https://play.google.com/store/apps/details?id=com.
decos.flo podobnie, jeszcze
mniej zaawansowana ale pełen automat.
4) DODATKOWO https://play.google.com/store/apps/details?id=com.dr
iving.styles ale
tylko do przeglądu www...bo fajny pomysł..ale niedkokończony z obsługą OBD2 :/
Może się rozkręci ale nie typuję.
Dlaczego tak? Zwyczajnie, każdy ma jakieś przyzwyczajenia ale najlepsza ocena
jest...subiektywna/elektroniczna. To dobry test, czy jeździmy "smart/eco" czy też
plujemy CO2 i zwyczajnie pierdolimy sytuację/przepał/bezssens. Wspomagam się
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.bi
narytoys.speedometerpro żeby
mieć całkowite zapisy tras jak i pełen dziennik. Kilka aplikacji (u mnie pełen
automat), po zamontowaniu smartfona w uchwycie bez ) odpala się równocześnie i
wyłącza po skończonej jeździe. Praktyczie "zero dotyku", ZERO problemów. Na kiblu
analizuję czy zjebałem czy też dobrze prowadzę. To znacznie lepsze niż dyskusja o
"dupie maryni" na newsach. Polecam challenge w tej dziedzinie :)
--
LordBluzg(R)(TM)
Have you heard the news? The dogs are dead!
You better stay home and do as you're told.
Get out of the road if you want to grow old.
-
126. Data: 2015-05-05 11:12:56
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8qg1w450nmwi$.1vbd548psy2av$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 3 May 2015 10:36:23 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>> Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>> No coz, jak mialem sierre, to bywalo ze na swiezo zalozych i
>>> wywazonych oponach bylo bicie. Po wywazeniu na aucie znikalo, a po
>>> paru miesiacach (i raptem paru tys km) znow sie pojawialo.
>> :)
>> Sierra, co za czasy :)
>
> Nie takie znow stare, zlomowalem kilka lat temu :-)
>
>> Mi kiedys biły zimówki założone na drugi sezon do bodaj yarisa.
>> Pojechałem do gumiarza i mówie ze przy 170 bija a on mi (troche w
>> zartach)
>> ze u nas tyle sie nie jezdzi.
>> Sciagnał, ponownie wywazył i było ok - widac nawet wywazenie idzie zepsuć
>> :)
>
> Zawsze patrzylem gumiarzom na rece i wywazali poprawnie. Albo ich
> maszyny jakies rozklekotane, albo cos innego.
> One chyba nie rozpedzaja kola nawet do 100km/h.
>
Maszyna do wyważania może być rozkalibrowana. Kolega jeździł kilkakrotnie na
poprawki, aż gumiarz przyznał się, że dawno nie serwisował maszyny. :((
Może też nie umieć jej obsługiwać. Znajomy wulkanizator objaśniał mi kiedyś,
że powinny być maksymalnie 2 ciężarki na feldze, po jednym na każdą stronę.
Przed wyważeniem należy obejrzeć kręcące się koło, żeby sprawdzić czy nie
jest krzywe. Według jego słów, to nawet kwadratowe koło można wyważyć.
Niektórzy wulkanizatorzy wyważają na maszynie, nakładają ciężarki, znowu
wyważają, dokładają ciężarków, i jeszcze raz wyważają. Podobno tak nie
należy robić.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
127. Data: 2015-05-05 12:36:43
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Trybun <i...@j...ru>
W dniu 2015-05-05 o 00:30, LordBluzg(R) pisze:
> "Trybun" wydumał(a) w wiadomości ID
> news:55449b39$0$8367$65785112@news.neostrada.pl
>> W dniu 2015-05-01 o 20:20, LordBluzg(R) pisze:
>>> W dniu 2015-04-30 o 14:34, Trybun pisze:
>>>> W dniu 2015-04-29 o 23:17, LordBluzgR pisze:
>>>>> Porządny gumiarz to dla mnie taki który szybko i porządnie
>>>>> przełoży i
>>>>> wyważy przyniesione mu do warsztatu opony i felgi. Zupełnie nie
>>>>> oczekuje po nim filozoficznych rozważań, i nie za to mu płacę.
>>>>> Może skorzystaj z pomysłu i do lekarza idź zawsze po receptę? Po
>>>>> co ci
>>>>> diagnoza fachowca? Ty zawsze wiesz lepiej :D
>>>> Lekarz to lekarz, a rzemieślnik wykonujący zlecana usługę wymiany
>>>> ogumienia to druga sprawa.
>>> Rzemieślnik, ma prawo odmówić usługi. I co mu zrobisz? Im więcej
>>> świadomych rzemieślników tym lepiej. Chcesz sobie jeździć na łysych
>>> oponach to wymieniaj je sam.
>> Każdy ma niepiosane prawo i zwykły obywatel nie może mu nic zrobić.
>> Ale czy to dobrze, gdyby tak zaistniał spisek wszystkich gumiarzy
>> ktorzy z jakichś swoich powodów odmawialiby wykonania usługi?
>
> Nie swoich powodów, lecz zwykłego bezpieczenstwa. Chcesz mieć łyse
> laczki? Wymień sobie sam. Nie umiesz? Naucz się :]
Chcę mieć tylko wymienioną oponę/ny, w warsztacie który świadczy takie
usługi.
>
>> Niech ta ich świadomość dotyczy tylko tego czego od nich wymaga
>> klient. A klienci w zdecydowanej większości zaglądają tam nie po
>> udzielanie nauki, a po wykonanie usługi wymiany ogumienia.
>
> Pierdolisz. Ty nawet nie wiesz jak wyglada świeca żarowa :D a co
> dopiero dobra opona! Swieca to pikuś ale jak widać CAŁKOWICIE zlewasz
> bezpieczeńswo (egoistycznie) które łączy twoją zasraną KIAnkę ze w
> wspólną nawierzchnią dla wszystkich. Tak, to właśnie OPONY są tym, co
> łączy ciebie i zardzewiałe pudło z bezpieczenstwem na drodze.
> DOKŁADNiE ich jakość i stan. Bezdyskusyjna PODSTAWA.
Ty pierdolisz zupełnie nie na temat. Nie problem w moich oponach a
postawie tego barana z warsztatu który przegonił dziadka.
>
>>>> I żebyś wiedział - 99% moich wizyt u lekarza
>>>> to przymus wynikający z niemożliwości kupna leku bez recepty. Tobie
>>>> może
>>>> się to podobać, mi się nie podoba.
>>> Hmm, pewnie chirurga też masz po to aby wyciął ci co chcesz, bez
>>> diagnozy :D
>> Jasne, gdy kapitalistyczna gangrena zaatakuje mi rękę to właśnie ją
>> amputuje za pomocą usługobiorcy - chirurga a jego sugestie abym
>> również dał sobie obciąć nogę z odciskiem powiem mu aby sobie
>> wsadził,... do kieszeni.
>
> Ciekawe jak se wytniesz raka i to bez diagnozy :] Pewnie cały mózg :D
To tylko tacy upośledzeni ludzie jak ty latają ze wszystkim do
"specjalistów" Do tego stopnia że potrzebują konsultacji w sprawie opon
z robolem zajmującym się ich wymianą.
>
>>>>>> Łajzę który odmawia takiej usługi mimo tego że sam ma całe hałdy
>>>>>> oponowego złomu w warsztacie aż przy moich filozofuje na pewno ominę
>>>>>> szerokim łukiem.
>>> Coś zmyślasz Yogi(n) nic nie pisał o ofercie, raczej o odmowie
>>> zakładania złomu. Jakaś trauma z dzieciństwa?
>> W kazdym warsztacie wulkanicznym leżą używane opony z ofertą sprzedaży.
>
> I co z tego? Pisał coś Yogi(n) o próbie sprzedaży takich?
Przecie to oczywiste że miał - i to jest jedyny powód przepędzenia tego
dziadka - szuja liczyła że wepchnie mu swoje gówno. A ty liczyłeś że on
tak w trosce o jego dobro?
>
>>>
>> To masz księdza, guru, przewodnika przez życie a nie solidnego
>> rzemieślnika do wymiany ogumienia. Mi do szczęścia potrzebny jest
>> tylko taki ktory w miarę szybko i porządnie wykona to co mu zleciłem.
>
> Nono, skoro jeździsz po pijaku na łysych laczkach to podaj gdzie
> jeździsz. Chętnie (a mam spore auto) zepchnę cie do rowu. Lepiej jak
> ci się rozleci ten złom niż jak kogoś zabijesz, lub siebie.
>
Skąd tyle złości w tobie, swoją debilna retoryką zrobili z ciebie
zwyklego psa ogrodnika, tak że z zawiścią i mściwie patrzysz na tych
którzy próbują mieć choćby trochę swobody?
-
128. Data: 2015-05-05 12:37:32
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Trybun <i...@j...ru>
W dniu 2015-05-04 o 17:19, Ergie pisze:
> .....
>
>
Bez komentarza. Poszukaj sobie jakiegoś chamusia (których na grupie
przecież sporo) i wyzywajcie, obrażajcie się wzajemnie do woli.
-
129. Data: 2015-05-05 12:38:32
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Trybun <i...@j...ru>
W dniu 2015-05-04 o 19:33, re pisze:
>
>
>
> ---
> Dokładnie. Dowodzi tego właśnie sposób przeprowadzania tych kontroli.
> Policjant nie widzi potrzeby przedstawienia się. A ja bym chciał
> spokojnie przejechać przez miasto nie niepokojony. Nie widzę żadnego
> uzasadnienia by ktoś mnie zatrzymywał w jakimkolwiek celu a już tym
> bardziej wykorzystując do tego uprawnienia z których nie korzysta
> należycie.
I to jest oczywistość niepodlegająca polemice. Nie po to przecież
płacimy podatki na utrzymywanie policji, aby ta uczciwych, porządnych
ludzi zaczepiała na drodze.
>
>
>>
>
> W jakim sensie głupio? To że mimo tego iż jestem sterroryzowany do
> stopnia prawie absolutnego ubezwłasnowolnienia, czasem zbiorę się na
> odwagę i pojadę do miasta po kieliszku?
> Szanowny panie kolego, nie zapominaj że ja już za kółkiem coś koło
> 30lat. Bywały okresy że do auta wtaczałem się na przysłowiowy
> czterokończynowy napęd.. i co, i nic, ani najdelikatniejszej stłuczki na
> drodze.. Po trzeźwemu, to akurat trudno zliczyć.. I teraz powiedz mi
> kablu jeden dlaczego policji każesz prześladować mnie, na podstawie
> czego??? Bo ty masz jakiś idiotyczny swój punkt widzenia, że innych
> sądzisz wg siebie?
> Nie chwalę się, opisałem tylko rzeczywistość. Dojechałem, kupiłem i
> wróciłem jak zawsze po pijaku cało do domu. Co w tym smutnego? Smutny
> to jest twój bezmyślny poklask przy "polowaniu na czarownice" policji.
> ---
> Że się udawało to akurat żaden argument. Zwykła statystyka. Ale też
> sądzenie, że będący pod wpływem alkoholu jest nie wiadomo jak
> niebezpieczny jest zwykłą głupotą. Szczególnie, że niekoniecznie mowa
> o dużych promilach.
Udawało? Przecież dla mnie to norma... Na co niby mam się powoływać w
swoim proteście - na tym że jakiś tam debil umyślił że alkohol
przeszkadza w prowadzeniu auta, czy na tym czego sam doświadczam?
I tu pozwolę sobie zadać pytanie do tych wszystkich orędowników ściganie
kierowców po kieliszku - w ilu przypadkach opieracie to na własnych
doświadczeniach, - konkretnie - ile wypadków spowodowaliście po
gorzale? Bo ja osobiście sądzę że bawicie się w typowe psy ogrodnika.
-
130. Data: 2015-05-05 12:40:11
Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
Od: Trybun <i...@j...ru>
W dniu 2015-05-04 o 22:00, Budzik pisze:
>
>> Patrzę na rzeczywistość jaka mnie otacza, a nie na jakiś jej wybrane
>> punkty, tak jak ty to robisz. Wszyscy trzeźwi na drogach, wszystkie
>> opony na super podniesionych bieżnikach i ogólnie sprawne pojazdy mogą
>> tylko niewielkim stopniu obniżyć statystyki trupów i kalek. Władze
>> walczą z wiatrakami, przy twojej wielkiej aprobacie, a tak właściwie
>> są to tylko pozory i pobożne życzenia a nie rzeczywista walka mająca
>> wyeliminować owe śmiertelne wypadki. Te ich metody to bardziej
>> dyscyplinowanie bydła, w chęci pokazanie kto tu rządzi, a nie
>> prawdziwa walka z całym tym łańcuchem przyczynowo skutkowym.
>>
> Władza jak to władza - czesciej postepuje głupio i pod publiczke niz
> rzeczywiscie sensownie.
> ale nie ma to absolutnie nic wspolnego z tym, ze JAZDA NA ŁYSYCH OPONACH
> JEST NIEBEZPIECZNA!
Owszem, ale jazda na nowych oponach także.
>
>>>>>> dlaczego zaraz
>>>>>> sugestia o bezpieczeństwie na drodze, skoro ten klient nie
>>>>>> wymieniał kół w jeżdżącym aucie a same kola wyciągnięte z
>>>>>> bagażnika?
>>>>>>
>>>>> ROTFL
>>>>> Mowisz ze on te koła do wystroju pokoju potrzebował?
>>>>> Nie sprowadzajmy sprawy do absurdu...
>>>> A gówno mnie, ciebie i przede wszystkim tego złośliwego debila w
>>>> warsztacie obchodzi do czego on tych kół będzie używał.
>>>
>> No przestań się zabawiać w użytkownika dróg..
>>
> Bedzie mi trudno - za duzo jezdze.
Tym bardziej wzrasta ryzyko że kogoś zabijesz, tfu, ale niestety tak
fakty wyglądają.
>>>>> Nie.
>>>>> Mozep o prostu zbytnio bierzesz argumenty do siebie zamiast skupic
>>>>> sie tylko na argumentach.
>>>> To może jakimś kaznodzieją z innych wierzeń?
>>>>
>>> Nadal nie i jak widze, krucho u Ciebie z wnioskowaniem.
>> Co by nie było - władyka przez ciebie przemawia.
> Nie ma sensu dyskusja z tym co przeze mnie przemawia - wole merytoryke nad
> Twoje odczucia.
Meteorytyka jest taka że popierasz działania władzy która sprowadza mnie
człowieka do roli mającego słuchać, w bardzo wielu przypadkach, debilów
- ludzkiego gówna.
>> W jakim sensie głupio? To że mimo tego iż jestem sterroryzowany do
>> stopnia prawie absolutnego ubezwłasnowolnienia, czasem zbiorę się na
>> odwagę i pojadę do miasta po kieliszku?
>> Szanowny panie kolego, nie zapominaj że ja już za kółkiem coś koło
>> 30lat. Bywały okresy że do auta wtaczałem się na przysłowiowy
>> czterokończynowy napęd.. i co, i nic, ani najdelikatniejszej stłuczki
>> na drodze.. Po trzeźwemu, to akurat trudno zliczyć.. I teraz powiedz
>> mi kablu jeden dlaczego policji każesz prześladować mnie, na podstawie
>> czego??? Bo ty masz jakiś idiotyczny swój punkt widzenia, że innych
>> sądzisz wg siebie?
>> Nie chwalę się, opisałem tylko rzeczywistość. Dojechałem, kupiłem i
>> wróciłem jak zawsze po pijaku cało do domu. Co w tym smutnego? Smutny
>> to jest twój bezmyślny poklask przy "polowaniu na czarownice" policji.
>>
> Jeżdzenie na bani jest niebezpieczne.
> Nie jestem tutaj jakos przesadnie wymagający - równiez uważam, ze te 0,5
> czy 0,8 jest ok. Ale 2 promile?!?!?
> Bez jaj. Nie mozesz być az tak głupi...
>
> Walka z pijanymi kierowcami to tez nie jest bat - to koniecznosc. Naprawde
> nie znasz statystyk? Problem w tym, ze włądza, jak to zwykle bywa, wylewa
> dziecko z kąpielą.
> Ale to nie zmienia faktu, ze kierowca ktory ma 2 promile to proszenie sie o
> czyjąś smierc na drodze.
> I Twoje "nigdy nic mi sie nie wydarzyło" nic w tym temacie nie zmienia. Po
> pierwsze to kwestia prawdopodobienstwa a nie jednostkowych przypadków.
> Po drugie - do czasu.
>
>
Nie dla mnie, 30 lat doświadczeń. Teraz powiedz coś o swoich
doświadczeniach - ile wypadków spowodowałeś po pijaku?
Do czasu powiadasz, a jesteś tego pewny?