-
1. Data: 2012-11-22 19:10:23
Temat: Dziwny zwyczaj
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Witam
Od jakiegoś czasu obserwuję pewien dziwny zwyczaj na skrzyżowaniach. Stoi
kilka aut na czerwonym, dojeżdżam do ostatniego a ten po kilku(nastu)
sekundach od mojego zatrzymania podjeżdża do przodu. Czasem nawet kilka
metrów. O kiego im chodzi? Dojeżdżam spokojnie, nie macham łapkami ani nie
daję żadnych innych znaków. Odległość od poprzednika normalna, światła nie
oślepiają, miejsca za mną dużo, nie trzeba się upychać. Samochody różne ale
raczej ze średniej półki, różne miasta. O co może im chodzić? Jest to trochę
irytujące bo potem zostaję z dużą przerwą przed maską i ktoś se może
pomyśleć "jaka łajza" :)
Wojtek
--
Taaa... Oczywiście, są lekarze, którzy
poświęcają cały swój czas i wiedzę
dla dobra pacjenta...
np. dr Sowa, dr House...
-
2. Data: 2012-11-22 19:12:32
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>
W dniu 2012-11-22 19:10, wowa pisze:
> upychać. Samochody różne ale raczej ze średniej półki, różne
> miasta. O co może im chodzić? Jest to trochę irytujące bo potem
> zostaję z dużą przerwą przed maską i ktoś se może pomyśleć "jaka
> łajza" :)
Np zostawienie sobie marginesu na małą ucieczkę, gdyby nie
chciało się nadjeżdżającemu autu zahamować.
A podjechanie do przodu - no jak już stanąłeś, to rób a
firewalla i jak coś w ciebie jebnie - może do mnie nie dolecisz ...
A na poważnie - masz hujowo ustawione albo brudne światła.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
-
3. Data: 2012-11-22 20:29:29
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <u...@m...pl> napisał w wiadomości
news:k8lq90$pq5$1@node2.news.atman.pl...
>
> A na poważnie - masz hujowo ustawione albo brudne światła.
>
>
Głupia sprawa ale pytam poważnie. Światła mam dobre i czyste, niedawno był
przegląd. Żeby wykonać taki manewr, osobnik owy musi wcześniej zostawić
sobie sporo miejsca. Boi się zebym go nie objechał? Mam dość duże autko i to
raczej niemożliwe. Nie wiem od kiedy tak jest, zwróciłem na to uwagę jak
poprzednik podjechał dobre pięć metrów a ja zostałem na środku :)
Wojtek
--
Taaa... Oczywiście, są lekarze, którzy
poświęcają cały swój czas i wiedzę
dla dobra pacjenta...
np. dr Sowa, dr House...
-
4. Data: 2012-11-22 20:36:23
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: Uncle Pete <p...@i...waw.pl>
> Od jakiegoś czasu obserwuję pewien dziwny zwyczaj na skrzyżowaniach.
> Stoi kilka aut na czerwonym, dojeżdżam do ostatniego a ten po
> kilku(nastu) sekundach od mojego zatrzymania podjeżdża do przodu. Czasem
> nawet kilka metrów. O kiego im chodzi? Dojeżdżam spokojnie, nie macham
> łapkami ani nie daję żadnych innych znaków. Odległość od poprzednika
> normalna, światła nie oślepiają, miejsca za mną dużo, nie trzeba się
> upychać. Samochody różne ale raczej ze średniej półki, różne miasta. O
> co może im chodzić? Jest to trochę irytujące bo potem zostaję z dużą
> przerwą przed maską i ktoś se może pomyśleć "jaka łajza" :)
Rozejrzyj się - czy tylko przed Tobą samochód tak robi, czy także
czasami inne w kolejce. Zauważyłem, że jak długo pali się czerwone,
niektórym puszczają nerwy i zaczyna się takie podjeżdżanie.
Piotr
-
5. Data: 2012-11-22 20:38:48
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>
W dniu 2012-11-22 20:29, wowa pisze:
>> A na poważnie - masz hujowo ustawione albo brudne światła.
> Głupia sprawa ale pytam poważnie. Światła mam dobre i czyste,
> niedawno był przegląd.
I od tego przeglądu nie wjechałeś w żadną dziurę ?
> nie objechał? Mam dość duże autko i to raczej niemożliwe.
Jeszcze bardziej uprawdopodobniłeś wersję ze światłami - duże
auto - światła wyżej. Jak trafi mi się cokolwiek typu
van/suv/bus z jeszcze do tego źle ustawionymi światłami -
kurwica mnie bierze. Ostatnio na Krakowskiej wysiadłem z auta,
podszedłem do durnia i dałem mu 5 zeta na to by sobie na stację
kontroli odwiedził i ustawił światła. Tak go zmurowało, że nic
nie odpowiedział ...
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
-
6. Data: 2012-11-22 21:00:19
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: Crimi <r...@w...pl>
W dniu 2012-11-22 19:10, wowa pisze:
> Witam
> Od jakiegoś czasu obserwuję pewien dziwny zwyczaj na skrzyżowaniach.
> Stoi kilka aut na czerwonym, dojeżdżam do ostatniego a ten po
> kilku(nastu) sekundach od mojego zatrzymania podjeżdża do przodu. Czasem
> nawet kilka metrów. O kiego im chodzi? Dojeżdżam spokojnie, nie macham
> łapkami ani nie daję żadnych innych znaków. Odległość od poprzednika
> normalna, światła nie oślepiają, miejsca za mną dużo, nie trzeba się
> upychać. Samochody różne ale raczej ze średniej półki, różne miasta. O
> co może im chodzić? Jest to trochę irytujące bo potem zostaję z dużą
> przerwą przed maską i ktoś se może pomyśleć "jaka łajza" :)
> Wojtek
------------------
Dotyczy porannych i wieczornych korków. Lublin.
Myślę że chodzi o to aby jak najszybciej zapomnieć i uciec od skrzyżowania
i zwolnić miejsce następnemu - sam też tak robię aby uciec przed
następnym szybkim czerwonym.
Jedno/dwa auta robią jednak różnicę. Podjedź dwa metry.
-
7. Data: 2012-11-22 22:00:26
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** wowa pisze tak:
> Od jakiegoś czasu obserwuję pewien dziwny zwyczaj na
> skrzyżowaniach. Stoi kilka aut na czerwonym, dojeżdżam do
> ostatniego a ten po kilku(nastu) sekundach od mojego zatrzymania
> podjeżdża do przodu.
ścieśniają się? to dobrze więcej samochodów się zmieści na pasie.
Czasem nie trzymam hamulca tylko bawię się sprzegłem więc siłą rzeczy
ciągle posuwam się naprzód.
Drugi przypadek to psychole co boją się żeby im czasem nie stuknąć w
dopierą co kupioną pseudoterenówkę KIA (dorobek życia, za nagrodę 30
lat pracy). Piękni 50-letni co wszystkie rozumy zjedli ąę i myślą że są
cwańsi nawet od tych nadjeżdzajacych z tyłu. Odsuwają się to ja wtedy
specjalnie im podjeżdzam bliżej żeby dostali sraczki totalnej. Znowu
podjeżdzają to ja jeszcze bardziej podjeżdzam.
Trzeci przypadek to łby co podjeżdzają żeby im czasem laski wzrokiem
nie ugryżć. Podjeżdzją żeby zasłonić się słupkiem drzwi.
--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98
-
8. Data: 2012-11-22 22:19:35
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-11-22 22:00, PiteR pisze:
(...)
> Drugi przypadek to psychole co boją się żeby im czasem nie stuknąć w
> dopierą co kupioną pseudoterenówkę KIA (dorobek życia, za nagrodę 30
> lat pracy). Piękni 50-letni co wszystkie rozumy zjedli ąę i myślą że są
> cwańsi nawet od tych nadjeżdzajacych z tyłu. Odsuwają się to ja wtedy
> specjalnie im podjeżdzam bliżej żeby dostali sraczki totalnej. Znowu
> podjeżdzają to ja jeszcze bardziej podjeżdzam.
Wiesz, to jest piękny przykład burackiego zachowania, które wynika z
różnych kompleksów, braku kultury itd.
Ehhh...
> Trzeci przypadek to łby co podjeżdzają żeby im czasem laski wzrokiem
> nie ugryżć. Podjeżdzją żeby zasłonić się słupkiem drzwi.
LOL - to muszą mieć brzydkie te dziewczyny, skoro je słupkiem
zasłaniają.
-
9. Data: 2012-11-22 22:30:04
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2012-11-22 22:00, PiteR pisze:
>Odsuwają się to ja wtedy
> specjalnie im podjeżdzam bliżej żeby dostali sraczki totalnej. Znowu
> podjeżdzają to ja jeszcze bardziej podjeżdzam.
>
> Trzeci przypadek to łby co podjeżdzają żeby im czasem laski wzrokiem
> nie ugryżć. Podjeżdzją żeby zasłonić się słupkiem drzwi.
Ty tak na profesjonalnie się psychoanalizą zajmujesz, czy życiowe
frustracje wyładowujesz na drodze?
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
-
10. Data: 2012-11-22 23:22:19
Temat: Re: Dziwny zwyczaj
Od: "wowa" <w...@g...pl>
Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <u...@m...pl> napisał w wiadomości
news:k8lvan$ug1$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2012-11-22 20:29, wowa pisze:
>
>>> A na poważnie - masz hujowo ustawione albo brudne światła.
>> Głupia sprawa ale pytam poważnie. Światła mam dobre i czyste,
>> niedawno był przegląd.
>
> I od tego przeglądu nie wjechałeś w żadną dziurę ?
>
>> nie objechał? Mam dość duże autko i to raczej niemożliwe.
>
> Jeszcze bardziej uprawdopodobniłeś wersję ze światłami - duże auto -
> światła wyżej. Jak trafi mi się cokolwiek typu van/suv/bus z jeszcze do
> tego źle ustawionymi światłami - kurwica mnie bierze. Ostatnio na
> Krakowskiej wysiadłem z auta, podszedłem do durnia i dałem mu 5 zeta na to
> by sobie na stację kontroli odwiedził i ustawił światła. Tak go zmurowało,
> że nic nie odpowiedział ...
>
>
>
Tonieto :) Światła mam wręcz za nisko, ale diagnoście się nie chciało kręcić
a teraz nie mogę się zebrać coby podjechać na regulację. Powtarzam, są za
nisko :( Auto to Omega więc nie są wysoko.
Wojtek
--
Taaa... Oczywiście, są lekarze, którzy
poświęcają cały swój czas i wiedzę
dla dobra pacjenta...
np. dr Sowa, dr House...