eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Do czego służą ograniczenia prędkości
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 1. Data: 2011-12-01 16:12:27
    Temat: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: Arek <a...@a...pl>


    http://moto.gadu-gadu.pl/5680778070319585474/zlikwid
    owac-ograniczenia-predkosci1?utm_source=gg&utm_mediu
    m=main

    Widać, że autorzy nigdy nie rozmawiali z Arturem M.


    Ciekawe czy to prawda:
    "Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w ciągu
    dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt? Spadła
    liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy zniesiono
    przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."

    Aczkolwiek wcale bym się nie zdziwił. Jednak nikt o zdrowych zmysłach
    nie podpisze się pod takimi zmianami, które zlikwidowały by taką
    maszynkę do zarabiania pieniędzy.

    A.


  • 2. Data: 2011-12-01 16:17:54
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-12-01, Arek <a...@a...pl> wrote:
    >
    > http://moto.gadu-gadu.pl/5680778070319585474/zlikwid
    owac-ograniczenia-predkosci1?utm_source=gg&utm_mediu
    m=main
    >
    > Widać, że autorzy nigdy nie rozmawiali z Arturem M.
    >
    >
    > Ciekawe czy to prawda:
    > "Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    > zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w ciągu
    > dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt? Spadła
    > liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy zniesiono
    > przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."
    >
    > Aczkolwiek wcale bym się nie zdziwił. Jednak nikt o zdrowych zmysłach
    > nie podpisze się pod takimi zmianami, które zlikwidowały by taką
    > maszynkę do zarabiania pieniędzy.
    >
    Wolne zarty!

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 3. Data: 2011-12-01 17:47:00
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    On 2011-12-01 16:12, Arek wrote:

    > Ciekawe czy to prawda:
    > "Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    > zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w ciągu
    > dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt? Spadła
    > liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy zniesiono
    > przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."

    Korelacja zdarzeń to trochę mało. Np wiadomo, że o północy jest zwykle
    ciemno, ale nie dlatego, że na zegarku masz 0:00, ale dlatego, że słońce
    jest pod horyzontem - przestawienie zegarka o 12 godzin nic nie zmieni-
    dalej będzie ciemno;)

    Może w międzyczasie zmieniła się ilość samochodów, moze ludzie robią
    więcej kkm, może z powodu bezpieczniejszych samochodów ludzie bardziej
    ryzykują, może...

    Wyciąganie wniosków z prostych korelacji cwiczyli radzieccy uczeni i
    doszli do wniosku, że pchła po urwaniu szóstej nogi głuchnie;P


    Shrek.


  • 4. Data: 2011-12-01 18:41:57
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Arek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jb85gs$qj5$...@i...gazeta.pl...
    >Ciekawe czy to prawda:
    >"Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    >zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w ciągu
    >dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt?
    >Spadła liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy
    >zniesiono przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."

    Prawda, kiedys sprawdzalem statystyki

    >Aczkolwiek wcale bym się nie zdziwił. Jednak nikt o zdrowych zmysłach
    >nie podpisze się pod takimi zmianami, które zlikwidowały by taką
    >maszynkę do zarabiania pieniędzy.

    A Montana zlikwidowala. I Niemcy tez nie maja.
    Nie zawsze pieniadze sa najwazniejsze, szczegolnie gdy trzeba
    rozrozniac pieniadze publiczne od prywatnych :-)

    Przy czym w tej Montanie to jest maly niuans:
    http://caselaw.findlaw.com/mt-supreme-court/1110919.
    html

    Predkosc mogla byc dowolna byle rozsadna, ale 85mph to za duzo :-)
    Niewykluczone ze po wprowadzeniu ograniczenia do 75mph przecietna
    predkosc wzrosla.

    P.S. Moze nie narzekajmy na naszych chlopcow suszarkowcow, ani na nasz
    "wymiar sprawiedliwosci" az tak bardzo :-)

    J.


  • 5. Data: 2011-12-01 19:09:42
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    On 2011-12-01 16:12, Arek wrote:
    >> Ciekawe czy to prawda:
    >> "Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    >> zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w
    >> ciągu
    >> dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt?
    >> Spadła
    >> liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy zniesiono
    >> przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."

    >Korelacja zdarzeń to trochę mało.
    >Może w międzyczasie zmieniła się ilość samochodów, moze ludzie robią
    >więcej kkm, może z powodu bezpieczniejszych samochodów ludzie
    >bardziej ryzykują, może...

    Jak widzisz to u nich 4 lata trwalo. Troche za duzo jak na ostra zime,
    troche za malo jak na jakies znaczace zmiany.

    >Wyciąganie wniosków z prostych korelacji cwiczyli radzieccy uczeni i
    >doszli do wniosku, że pchła po urwaniu szóstej nogi głuchnie;P

    W kazdej legendzie jest ziarnko prawdy - tu sie nazywa organem
    Johnstona :-)

    J.


  • 6. Data: 2011-12-01 19:53:25
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 1 Dec 2011, Shrek wrote:

    > On 2011-12-01 16:12, Arek wrote:
    >
    >> Ciekawe czy to prawda:
    >> "Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    >> zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w ciągu
    >> dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt? Spadła
    >> liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy zniesiono
    >> przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."
    >
    > Korelacja zdarzeń to trochę mało.

    Mało.
    Ale tu jest znacznie ciekawszy przypadek: brak negatywnej korelacji
    między wysokością formalnego ograniczenia a wypadkowością.
    Zgadza się?

    > Wyciąganie wniosków z prostych korelacji cwiczyli radzieccy uczeni i doszli
    > do wniosku, że pchła po urwaniu szóstej nogi głuchnie;P

    Owszem.
    Ale skoro po zniesieniu ograniczenia *nie* występował skok wypadkowości,
    to znaczy że ewentualny eksperyment nie jest tak niebezpieczny jak
    by się wydawało.

    Co tu ukrywać - wszyscy wiemy, że głównym powodem jest fakt, iż
    formalne ograniczenia mają się nijak do faktycznych prędkości
    pojazdów. Istotnej większości pojazdów w wielu miejscach.
    W związku z tym wszelkie teoretyczne i praktyczne wnioski dotyczące
    czegokolwiek w zależności od *faktycznej* prędkości mają się
    nijak do prędkości formalnie ograniczonej, z grubsza biorąc :[

    Bardzo ciekawe byłyby wyniki statystyk rzeczywistych prędkości
    w różnych miejscach, tylko obawiam się, że podniosłyby się
    głosy "po co stwierdzać przekroczenia skoro nie można ukarać,
    to marnowanie pieniędzy" :P

    pzdr, Gotfryd


  • 7. Data: 2011-12-01 21:46:03
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    On 2011-12-01 19:09, J.F wrote:

    >> Korelacja zdarzeń to trochę mało.
    >> Może w międzyczasie zmieniła się ilość samochodów, moze ludzie robią
    >> więcej kkm, może z powodu bezpieczniejszych samochodów ludzie bardziej
    >> ryzykują, może...
    >
    > Jak widzisz to u nich 4 lata trwalo. Troche za duzo jak na ostra zime,
    > troche za malo jak na jakies znaczace zmiany.

    Bo ja wiem... 4 lata to dość dużo. Tak czy inaczej, wyciąganie wniosków
    na zasadzie korelacji jest dość nieprofesjonalne. Nawet statystycy,
    którzy uchodzą za kłamców raczej niechętnie to robią...

    Jak mówił Girtych, to tak, jakby SLD (chyba SLD) przypisywało sobie, że
    za jego rządów Benedykt XVI został papieżem;)

    Shrek.


  • 8. Data: 2011-12-01 21:48:15
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    On 2011-12-01 19:53, Gotfryd Smolik news wrote:

    >> Korelacja zdarzeń to trochę mało.
    >
    > Mało.
    > Ale tu jest znacznie ciekawszy przypadek: brak negatywnej korelacji
    > między wysokością formalnego ograniczenia a wypadkowością.
    > Zgadza się?

    Dalej to tylko korelacja - nie związek przyczynowo skutkowy.

    >> Wyciąganie wniosków z prostych korelacji cwiczyli radzieccy uczeni i
    >> doszli do wniosku, że pchła po urwaniu szóstej nogi głuchnie;P
    >
    > Owszem.
    > Ale skoro po zniesieniu ograniczenia *nie* występował skok wypadkowości,
    > to znaczy że ewentualny eksperyment nie jest tak niebezpieczny jak
    > by się wydawało.

    Być może tak, być może nie - z samej koreleacji (a nawet jej braku)
    niewiele wynika.

    Shrek.


  • 9. Data: 2011-12-01 21:57:30
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: "m...@i...pl" <m...@i...pl>

    On 12/01/2011 04:12 PM, Arek wrote:
    >
    > http://moto.gadu-gadu.pl/5680778070319585474/zlikwid
    owac-ograniczenia-predkosci1?utm_source=gg&utm_mediu
    m=main
    >
    >
    > Widać, że autorzy nigdy nie rozmawiali z Arturem M.
    >
    >
    > Ciekawe czy to prawda:
    > "Jako przykład BIX podaje stan Montana, gdzie w latach 1995-1999
    > zniesiono limit prędkości, zastępując go znakiem, nakazującym w ciągu
    > dnia w terenie niezabudowanym "rozsądną i ostrożną" jazdę. Efekt? Spadła
    > liczba wypadków i ofiar śmiertelnych. Od 1999 roku, gdy zniesiono
    > przepis, liczba wypadków znów zaczęła rosnąć."
    >
    > Aczkolwiek wcale bym się nie zdziwił. Jednak nikt o zdrowych zmysłach
    > nie podpisze się pod takimi zmianami, które zlikwidowały by taką
    > maszynkę do zarabiania pieniędzy.
    >
    > A.

    Jeśli jest ograniczenie, to przy polskim pieniactwie łatwo jest
    określić winny wykroczenia/do ukarania czy nie.

    A tak to kto by orzekał o winie? Policjant? Sąd za każdym razem?

    BTW:
    Ja bym w Polsce podnosił co roku limit na Autostradach powiedzmy
    o 10 km/h w górę aż doszlibyśmy do 250 za 11 lat. Ale poza
    autostradami to bym tego nie ruszał. I uważam, że na autostradach
    patroli jest zdecydowanie za mało.


  • 10. Data: 2011-12-01 22:07:14
    Temat: Re: Do czego służą ograniczenia prędkości
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-12-01 21:48, Shrek pisze:
    > On 2011-12-01 19:53, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >>> Korelacja zdarzeń to trochę mało.
    >>
    >> Mało.
    >> Ale tu jest znacznie ciekawszy przypadek: brak negatywnej korelacji
    >> między wysokością formalnego ograniczenia a wypadkowością.
    >> Zgadza się?
    >
    > Dalej to tylko korelacja - nie związek przyczynowo skutkowy.
    >
    >>> Wyciąganie wniosków z prostych korelacji cwiczyli radzieccy uczeni i
    >>> doszli do wniosku, że pchła po urwaniu szóstej nogi głuchnie;P
    >>
    >> Owszem.
    >> Ale skoro po zniesieniu ograniczenia *nie* występował skok wypadkowości,
    >> to znaczy że ewentualny eksperyment nie jest tak niebezpieczny jak
    >> by się wydawało.
    >
    > Być może tak, być może nie - z samej koreleacji (a nawet jej braku)
    > niewiele wynika.

    Skoro - [teza 1] - nie ma korelacji pomiędzy prędkością i
    bezpieczeństwem, to należy znieść ograniczenia.

    Skoro - [teza 2] jest wykazana empirycznie korelacja [brak ograniczeń =>
    bezpieczniej], to należy znieść ograniczenia.

    Jak widać, tak czy siak, wiadomo co robić :)

    --
    Liwiusz

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: