eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaCiekawostka sprzed stu lat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 381

  • 221. Data: 2009-07-05 00:20:06
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Sat, 04 Jul 2009 22:36:26 +0200, Dariusz Zygmunt
    <d...@c...homelinux.net> wrote:

    >W sobota 04 lipiec 2009 21:38, rs wyraził następujacą opinię:
    >> On Sat, 4 Jul 2009 02:37:09 -0700 (PDT), AdSR <p...@g...com>
    >> wrote:
    >>>On 3 Lip, 20:03, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
    >
    >>>> nie wiem czy wiesz, ale wiekszosc pracujacych przy piramidach
    >>>> pracowala za darmo. w najlepszym przypadku za jedzenie. za chleb, piwo
    >>>> i cebule. w sporej czesci nie byli to bynajmniej niewolnicy, ale
    >>>> poddani pracujacy dla i ku chwale swojego pana za darmo, traktujac to
    >>>> jaako przywilej, i wykonywali te prace w czasie wolnym od swoich
    >>>> zajec, czym glownie byla uprawa i zbiory...
    >>>Tak kiedyś sądzono. Dziś z badania wykopalisk i zachowanych dokumentów
    >>>wiadomo, że piramidy budowała wyspecjalizowana grupa robotników,
    >>>cieszących się specjalnymi przywilejami (np. renty inwalidzkie dla
    >>>ofiar wypadków przy pracy).
    >> tyle, ze to nie byla grupa. to byly miliony ludzi.
    >
    >Miliony?? Ludność imperium Rzymskiego w chwili największego zasięgu
    >terytorialnego szacuje się na ok. 50 milionów, jeśli weźmiesz pod uwagę że w
    >wieku "produkcyjnym" była co najwyżej połowa populacji {wysoka umieralność
    >dzieci} i nie ma informacji że do prac przy budowie piramid zatrudniano
    >kobiety, to całe Imperium mogłoby wystawić powiedzmy 12 milionów
    >"budowniczych piramid" - przy założeniu że upadłaby cała gospodarka ;-)

    co to znaczy wiek produkcyjny w tamtych czasach? kazdy ten, kto
    potrafil wykonywac jakakolwiek prace byl w wieku produkcyjnym.
    zauwaz, ze prace byly wykonywane glownie w czasie poza terminami
    obsiewu i zbioru, w czasie ponad dwudziestu lat pracy nad
    konstrukcja. herodot mowi o 90 tysiacach _jednoczesnie_ . wielu tych
    ludzi sie rodzila, pracowala i umierala budujac te piramide.
    ok. nawet jesli suma pracujacych, to nie byly miliony, to kasta
    nadzorcza, ktora eweuntualnie uzywala makijazu, nie byla tak liczna, a
    zwykli robotnicy nie nosili makijazu, przynajmniej nic o tym nie
    wiadomo. <rs>


  • 222. Data: 2009-07-05 01:06:14
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: Dariusz Zygmunt <d...@c...homelinux.net>

    W niedziela 05 lipiec 2009 02:20, rs wyraził następujacą opinię:
    > On Sat, 04 Jul 2009 22:36:26 +0200, Dariusz Zygmunt
    > <d...@c...homelinux.net> wrote:

    >>> tyle, ze to nie byla grupa. to byly miliony ludzi.
    >>Miliony?? Ludność imperium Rzymskiego w chwili największego zasięgu
    >>terytorialnego szacuje się na ok. 50 milionów...
    > co to znaczy wiek produkcyjny w tamtych czasach? kazdy ten, kto

    Próbowałem Ci uświadomić jak daleko odleciałeś w swoich spekulacjach :-)

    > ok. nawet jesli suma pracujacych, to nie byly miliony, to kasta
    > nadzorcza, ktora eweuntualnie uzywala makijazu, nie byla tak liczna, a
    > zwykli robotnicy nie nosili makijazu, przynajmniej nic o tym nie
    > wiadomo. <rs>

    Jak wiadomo prasa reżimowa kłamie, dlaczego inaczej miałoby być cztery i pół
    tysiąca lat temu? Więc tak naprawdę to nie był strajk tylko wiec, nie
    robotników a nadzorców i nie przeciw a za wstrzymaniem dostaw kosmetyków i
    cebuli ;-)

    Z pozdrowieniami
    Dariusz Zygmunt

    --
    53°20'41,8"N 15°02'19,9"E


  • 223. Data: 2009-07-05 02:55:45
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Sun, 05 Jul 2009 03:06:14 +0200, Dariusz Zygmunt
    <d...@c...homelinux.net> wrote:

    >Jak wiadomo prasa reżimowa kłamie, dlaczego inaczej miałoby być cztery i pół
    >tysiąca lat temu? Więc tak naprawdę to nie był strajk tylko wiec, nie
    >robotników a nadzorców i nie przeciw a za wstrzymaniem dostaw kosmetyków i
    >cebuli ;-)

    w takim razie zlego adresata wybrales. <rs>


  • 224. Data: 2009-07-05 10:58:12
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>

    rs pisze:

    > juz ci mowie. np. brak urzadzen in/out. biologiczne podlaczenie w
    > ludzki system nerwowy, a wczesniej pelne sterowanie glosem, ruchem
    > ciala. calkowiete lub czesciowe zintegrowanie urzadzen liczacych z
    > biologia ludzka.

    Za dwie dekady? Dziś praktycznie wszyscy korzystają z interfejsu, który
    wynaleziono pół wieku temu (WIMP), przy czym w sferze użytkowej nie zmienił się
    on ani na jotę od czasów pierwszych komputerów osobistych, które z tego sposobu
    komunikacji korzystały, czyli od lat 80. ubiegłego wieku. Wieszczenie
    rewolucyjnych zmian w dziedzinie HCI na rynku masowym, w tak krótkiej
    perspektywie, to naiwny optymizm. Ani sterowanie głosem, ani ruchami ciała nie
    wyprze tego, co mamy dziś, bo będzie po prostu wolniejsze w użyciu, a w dodatku
    bardziej angażujące/męczące, niż machanie myszką i stukanie w klawisze. W ogóle
    ciężko będzie przełamać dobrze już ugruntowane przyzwyczajenia - wystarczy
    przypomnieć, że z klawiaturami w układzie QWERTY, który powstał w celu
    *spowolnienia* procesu pisania, męczymy się od zarania komputera osobistego, a
    od ponad 100 lat w ogóle. Bezpośredni sprzęg biologiczny? Inwazyjnie? Tu
    potrzeba ogromnych zmian w sferze mentalnej, a takie w 10 czy 20 lat po prostu
    nie zachodzą.


  • 225. Data: 2009-07-05 15:06:03
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Sun, 05 Jul 2009 12:58:12 +0200, Marcin 'Cooler' Kuliński
    <m...@p...gazeta.blah> wrote:

    >rs pisze:
    >
    >> juz ci mowie. np. brak urzadzen in/out. biologiczne podlaczenie w
    >> ludzki system nerwowy, a wczesniej pelne sterowanie glosem, ruchem
    >> ciala. calkowiete lub czesciowe zintegrowanie urzadzen liczacych z
    >> biologia ludzka.
    >
    >Za dwie dekady? Dziś praktycznie wszyscy korzystają z interfejsu, który
    >wynaleziono pół wieku temu (WIMP), przy czym w sferze użytkowej nie zmienił się
    >on ani na jotę od czasów pierwszych komputerów osobistych, które z tego sposobu
    >komunikacji korzystały, czyli od lat 80. ubiegłego wieku. Wieszczenie
    >rewolucyjnych zmian w dziedzinie HCI na rynku masowym, w tak krótkiej
    >perspektywie, to naiwny optymizm. Ani sterowanie głosem, ani ruchami ciała nie
    >wyprze tego, co mamy dziś, bo będzie po prostu wolniejsze w użyciu, a w dodatku
    >bardziej angażujące/męczące, niż machanie myszką i stukanie w klawisze. W ogóle
    >ciężko będzie przełamać dobrze już ugruntowane przyzwyczajenia - wystarczy
    >przypomnieć, że z klawiaturami w układzie QWERTY, który powstał w celu
    >*spowolnienia* procesu pisania, męczymy się od zarania komputera osobistego, a
    >od ponad 100 lat w ogóle. Bezpośredni sprzęg biologiczny? Inwazyjnie? Tu
    >potrzeba ogromnych zmian w sferze mentalnej, a takie w 10 czy 20 lat po prostu
    >nie zachodzą.

    wystarczy poczytac to co sie dzieje obecnie w neurologii i opisy
    urzadzen, ktore wszepiena ebezposrednio w mozg, bardzo sprawnie ,
    sygnalami z mozgu steruja urzadzeniami zewnetrznymi, lacznie z
    komputerem, zeby dalo do myslenia, ze to co piszesz, nie jest takie
    oczywiste. naprawde sadzisz, ze przez nastepne kilka dekad, bedziemy
    klikac w te niewygodne klawiatury?
    i beda zmiany. kiedys nie do pomylsenia bylo, zeby sobie urzadzenie
    elektroniczne wrazic we wlasne cialo. teraz, co drugi ma ma slucgawke
    na BT wsadzona w ucho. pierwsze objawy dobrowolnej cyborgizacji, juz
    widzisz na ulicy, a to dopiero pare lat od momentu wprowadzenia
    techologii. <rs>


  • 226. Data: 2009-07-05 18:28:26
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>

    rs pisze:

    > i beda zmiany. kiedys nie do pomylsenia bylo, zeby sobie urzadzenie
    > elektroniczne wrazic we wlasne cialo. teraz, co drugi ma ma slucgawke
    > na BT wsadzona w ucho. pierwsze objawy dobrowolnej cyborgizacji, juz
    > widzisz na ulicy, a to dopiero pare lat od momentu wprowadzenia
    > techologii.

    Bez żartów. Słuchawka BT w uchu to tyle, co binokle na nosie czy drewniana kula
    przywiązana do kikuta nogi. Bardzo daleko stąd do bezpośrednich wszczepów w
    tkankę mózgową. Tak, robi się to dziś w laboratoriach, ale co innego być głuchym
    czy niewidomym i mieć jakąś szansę na odzyskanie sprawności zmysłowej poprzez
    udział w tego typu eksperymentach, a co innego być w pełni zdrowym i pozwolić
    sobie grzebać w głowie. Jak już pisałem: nawet jeśli technologicznie będzie to
    wykonalne (w sensie sensownego sterowania, przewyższającego precyzją i
    szybkością to, czym dysponujemy dziś) w perspektywie 10 czy 20 lat, to
    skutecznym hamulcem dla "umasowienia" technologii będzie czynnik ludzki, albo w
    postaci zwykłego, jednostkowego strachu przed ingerencją w fizyczny nośnik
    osobowości/jestestwa, albo w formie bardziej ogólnej, obleczony w szaty etyki,
    światopoglądu, czy nawet religii.


  • 227. Data: 2009-07-05 19:20:42
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:

    >[...]
    > > Jak pojawił się Gmail to jednym z pierwszych jego
    > > zastosowań stał się emulowany dysk sieciowy.
    >
    > Owszem.
    > Ale nijak ma się to do trzymania "oryginałów" na tym dysku.
    > Kopie - owszem, wysoce prawdopodobne :)
    >
    Nawet z tymi kopiami - w pzrypadku cennych zdjęć miałbym opory przed
    trzymaniem oryginałów gdześ w sieci. Nie dlatego że mogą zginąć, ale... że
    jakiś haker się do nich dobierze, a gdy będzie miał oryginały plików
    udowodnienie, ze to ja jestem autorem a nie on moze stanowić problem.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 228. Data: 2009-07-05 19:24:09
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Sun, 05 Jul 2009 20:28:26 +0200, Marcin 'Cooler' Kuliński
    <m...@p...gazeta.blah> wrote:

    >rs pisze:
    >
    >> i beda zmiany. kiedys nie do pomylsenia bylo, zeby sobie urzadzenie
    >> elektroniczne wrazic we wlasne cialo. teraz, co drugi ma ma slucgawke
    >> na BT wsadzona w ucho. pierwsze objawy dobrowolnej cyborgizacji, juz
    >> widzisz na ulicy, a to dopiero pare lat od momentu wprowadzenia
    >> techologii.
    >
    >Bez żartów. Słuchawka BT w uchu to tyle, co binokle na nosie czy drewniana kula
    >przywiązana do kikuta nogi.

    no wiec nie jest to to samo, ani binokle ani kikut nie zbiera i nie
    przetwarza informacji z zewnetrzego swiata (no jaby sie tak bardzo
    uprzec to mozna niby tak powiedziec, ale mam nadzieje, ze nie bedziesz
    sie tak bardzo upieral, bo to raczej kwestia semantyki niz
    praktykaliow), ani nie komtroluje urzadzen zewnetrznych.

    >Bardzo daleko stąd do bezpośrednich wszczepów w
    >tkankę mózgową.
    > Tak, robi się to dziś w laboratoriach, ale co innego być głuchym
    >czy niewidomym i mieć jakąś szansę na odzyskanie sprawności zmysłowej poprzez
    >udział w tego typu eksperymentach, a co innego być w pełni zdrowym i pozwolić
    >sobie grzebać w głowie.

    na razie tak nam sie moze wydawac. ja sie nadal dziwie jak mozna
    chodzic przez caly dzien z BT "smycza" w uchu. ty sie mozesz dziwic
    jak mozna dac sobie cos dobrowolnie wszczepic, ale juz sa kolesie,
    ktorzy zadeklarowali chec, ze dadza sobie wszczepic chipy
    indetyfikacyjne zawierajace dostep do calej o nich informacji. nie
    jest wcale wykluczone, ze za iles tam lat, bez czegos takiego, nie
    bedziesz mogl zalatwic wielu spraw, tak jak teraz nie zalatwisz nic
    bez numeru identyfikacyjnego czy historii kredytowej. to byc moze stac
    sie spolecznie przyjeta norma, chocby dlatego, ze bo bedzie wygodne w
    uzyciu. zamiast grzebac w porfelach przechodzisz przez bramke sklepu +
    plus jakias tam procedura uwierzytelniajaca podczas placenia.
    wszystko zalezy od tego, czy bedziemy chcieli i czy komus sie bedzie
    oplacac taki sprzet tworzyc i wymysli taka stymulacje spoleczna, ze
    zprzedaz tego bedzie mu przynosila zyski.

    >Jak już pisałem: nawet jeśli technologicznie będzie to
    >wykonalne (w sensie sensownego sterowania, przewyższającego precyzją i
    >szybkością to, czym dysponujemy dziś) w perspektywie 10 czy 20 lat, to
    >skutecznym hamulcem dla "umasowienia" technologii będzie czynnik ludzki, albo w
    >postaci zwykłego, jednostkowego strachu przed ingerencją w fizyczny nośnik
    >osobowości/jestestwa, albo w formie bardziej ogólnej, obleczony w szaty etyki,
    >światopoglądu, czy nawet religii.

    dokladnie taki sam strach obserwowano i dalej obserwuje sie, gdzie
    niegdzie, przy uzyciu kart kredytowych przez internet. w innych
    czesciach swiatach, natomiast, jest to norma i inaczej sie oplac nie
    zalatwia. <rs>


  • 229. Data: 2009-07-05 19:38:57
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    rs pisze:
    > bo w omawianym czasie moze nastapic przeskok kilku generacji od czaswo
    > nam obecnych.

    Nic tego nie zapowiada, co więcej, ''kolesie'' nauczyli się znacznie
    lepiej dawkować nowinki niż dawniej, ponieważ pójście na całość kończy
    się kryzysem.

    > takie myslenie jak tu prezentujesz, jest podobne do
    > tego, jakie prezentowali kolesie, ktorzy wykombinowali bariere 640kB w
    > latach 80tych, ze niby to starczy na wieki. starczylo raptem na
    > niecala dekade.

    To nie była bariera technologiczna, a wyłącznie umowa rzekłbym handlowa.

    > tak jak nie widac (na razie), aby cos innego zastapilo system binarny,
    > ale tylko do przechowywania jednostek informacji, tak same oblicznenia
    > moga byc dokonywane juz zupelnie inny sposob. rownolegle przetwarzanie
    > bilionow fragmentow danych, bedzie wymagalo innego podejscia do
    > obliczen numerycznych. nie beda to juz operacje na pojedynczych
    > bitach, ale na np. patternach bitow i to wlasnie one beda podstawowa
    > jednostostka, na ktorej bedzie przeprowadzalo sie obliczenia. cos jak
    > z alfabetem chinskim, ktory posiada znacznie wiecej znakow niz
    > lacinski, ale te znaki sa znacznie bardziej pojemne w znaczeniach.

    Tylko każdy układ można sprowadzić do binarnego i jest to tak
    uniwersalne jak największa objętość przy najmniejszej powierzchni dla kuli.

    > to teraz pomysl, jesli masz wszczepiony komputer w uklad nerwowy, albo
    > 100% bezprzewodowe podlaczenia. w jaki sposob dobierzesz sie do
    > dyskietki 5cali, bez specjalistycznego sprzetu?

    Dokładnie tak samo jak dziś dokładając ostatnie ogniwo sprzęt <>mózg.

    > zdaje mi sie, ze zaczynam rozumiec z czym tutaj jest problem. wyglada
    > na to, ze nie widzisz rozwazan, ktore masz tuz pod nosem, zatem trudno
    > ci jest zobaczyc, szerszej jak sprawy w omawianej dziedzinie moga
    > zajsc, a w czasie 20-30--40 nie mowiac jzu o stu latach moga zajsc
    > baaaaardzo daleko.

    Ale nie dojdą, ponieważ nauka jak nigdy w życiu jest dziś kontrolowana i
    jeśli żaden Kazio Eksperymental nie wymyśli w garażu np. zimnej fuzji,
    to nie dostaniemy jej z dnia na dzień.
    Dlaczego nie powstanie Canon G12 mający wszystko to, co będzie miał G25?
    Nie ma żadnych barier technologicznych, a wyłącznie marketingowe.

    > sorry, ale po prostu bajasz tutaj. i jeszcze raz. informacje z plyty
    > gramofonowej mozesz odczytac przy pomocy blaszki wycietej z puszki po
    > coka-coli, lub znalezionej na pierwszym lepszym smietniku. chyba nie
    > chcesz mi wmowic, ze to jest trudniejsze od zeskanowania i potem
    > softwarewego obrabiania.

    Coś się do tej płyty przyczepił, jednego z nielicznych tak prymitywnych
    i wbrew pozorom nietrwałych nośników? Oczywiście, że można przeczytać i
    gwoździem, ale mało to będzie miało wspólnego z oryginałem i zniszczy
    nośnik. Skan takiej płyty za niedługo okaże się dużo lepszym,
    sprawniejszym i szybszym sposobem pobrania informacji.

    >> To, ze obecnie przejsciowo nieco trudniej np.
    >> odczytac np. dyski optyczne wynika po prostu z tego, ze technologia musi
    >> zrobic kolejny krok. Za pare lat hobbysta posklada sobie dysk
    >> magnetooptyczny za pare groszy z kitu "zrob to sam".
    >
    > hehehehe. za pare lat to bedziesz mial taka miniaturyzacje, ze nie
    > bedziesz wiedzial ze cos w ogole jest zlozone z czesci.

    Nie. Rynek ''1/10'' cala będzie istniał zawsze, ponieważ zawsze będą
    potrzebne niskie serie i prototypy. Nawet dziś, gdy króluje bga wciąż
    elementy do montażu przewlekanego rodem z lat trzydziestych są
    powszechnie dostępne.

    > bylo juz o tym. skad ktos w przyszlosci, kto znajdzie taki pen drive
    > ma wiedziec co na min jest, jesli go nie odtworzy? a zeby odtworzyc
    > musi zaangarowac srodki. dane (jesli w ogol euda mu sie przeczytac)
    > moga byc zupelnie nic nie warte. to jest takie bledne kolo.

    Może po prostu zapyta na wymienionej już kilka razy elektrodzie? Tam
    zawsze będą magicy - archeologowie, jak dziś w kilku tysiącach już
    przynajmniej wątkach na temat lamp czy wyświetlaczy nixie. Nota bene są
    to wątki mocno emocjonujące, w których ludzie (młodzi) angażują się w
    projekty znacznie mocniej niż w wątkach na temat wsadzenia basowej tuby
    z niebieskimi ledami do piętnastoletniego bmw.

    >>> nie. do odczytu takiego medium, bedziesz musial uzyc
    >>> specjalistycznego sprzetu, a w momencie kiedy personalny komputer w
    >>> przyszlosci bedzie wygladal np. jak zwykla komorka, bez zadnej
    >>> dziurki jako interface, nawet na zasilanie, to zwykly user bedzie sie
    >>> mogl tylko po glowie poskrobac.
    >> A po co ma miec jakies dziurki? Jak bedzie taki super wypasny to pewnie
    >> bedzie mogl jakos sie przeciez kontaktowac z otoczeniem.
    >
    > z twardym dyskiem na SATA albo IDE tez?

    Do tego kupisz taką kostkę z odpowiednikiem dzisiejszego bt na allegro
    za 25 zł. Takie już właściwie są, tylko jeszcze nie mają bt.

    > no dobrze. to teraz policz ile moze, mniej wiecej, kosztowac oplacenie
    > czasu osoby, ktora zripie np. 3 tysiace plyt CD, 500 vinyli, jakies
    > 2000 filmow z DVD i ze 300 z VHS i z setke tasm CC. jedno i drugie sa
    > to kwoty atronomiczne, co powoduje, ze traci sie dane zapisane na
    > RAIDzie, a nie traci sie danych na orginalnych nosnikach. traci si
    > ebezpowrtonie czas zuzyty na scyfrowanie i konwersje tego wszystskiego
    > o czym wyzej.

    Sorry, ale jeśli są to materiały masowe to prawie na pewno są już
    zripowane i w większości dostępne, choć nieoficjalnie. Nie sądzę, by
    takowymi nie były jeśli jest ich 3000.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /co jest ważniejsze - jakość, czy ilość?/


  • 230. Data: 2009-07-05 19:42:46
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    rs pisze:
    > jak pokazuje historia recesja nie trwa wiecznie, a w chinach jest
    > ogromna nadwyzka kasy, ktora moga i pakuja na wszelkiego typu badania
    > dotyczace nowych technologii.

    Żeby wsadzić je do rękawa wypuszczając co dwa lata odrobinkę i/lub
    zapatentować szachując konkurencję.

    >>> projekcja bezposrednio na siatkowce, co juz jest. za 20 lat moga byc
    >>> juz wirtulane projekcje bezsposrednio w uklad nerwowy, z pelnym
    >>> odczuwaniem wrazen, po odlaczeniu zmyslow. sterowanie zewnetrzymi
    >>> urzadzeniami rowniez w podobny sposob. to ostatnie juz jest.
    >> Nie wierzę, że tak szybko, a poza tym ja sobie nic nie wszczepię :)
    >
    > tak samo mowili jak wprowadzano numery indetyfikacyjne. to samo kiedy
    > wsprowadzono karty kredytowe. zalezy jaki korzysci to bedzie nioslo.
    > teraz bez numeru identyfikacyjnego albo historii kredytowej niewiele
    > sie zalatwi.

    Nie, karta siedzi w portfelu, zresztą nie ma przymusu jej posiadać. Z
    chwilą wszczepiania czegokolwiek nastąpi ostry protest o jakim Leper
    nawet nie śnił. Żaden rząd tego nie wprowadzi, chyba że koreański (ale
    wtedy będziemy mieć większe problemy).

    >> Myślałem o transparentnych, płaskich okularach, a nie o takim
    >> ''monitorze na nos''. Żeby się dało z tym funkcjonować w normalnym
    >> świecie - tekst wyświetlany kilka metrów przed nosem w naturalnym tle.
    >
    > to tez sa, jak na razie tylko w niektorych jednostkach wojskowych.
    > tez kiedys myslem, ze to by bylo fajne rozwiazanie, ale glupio bym sie
    > czul jakby mi spam besposrednio na siatkowke wyswietlali i niewiel ez
    > tym moglbym zrobic.

    Mnie spamu nikt nie wyświetla, bo mam opanowane narzędzie do jego
    unikania. Poza tym myślałem o książkach, a nie poczcie.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /przyszła drożyzna i nie wiem, czy kupywać Fakt, czy Super Express/

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: