eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyChińskie podróbki samochodów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 198

  • 131. Data: 2015-09-02 14:53:57
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    On 2015-09-02 13:43, J.F. wrote:
    >>>> Ake przy inwestycjach drogowych w zasadzie nie ma.
    >>> Jak nie, jak tak. Choćby czy będzie z asfaltu czy betonu.
    >
    >> Ale to wplywa tylko na to, czy zarobi Orlen, czy nie.

    >Na tej zasadzie to nic nie ma znaczenia;) To są duże pieniądze i
    >zarówno jedna strona jak i druga ma poważny lobbing. Dodaj do tego
    >choćby ekrany... Będą albo nie będą. Raz są raz nie ma. Raz ktoś duże
    >pieniądze przytuli raz nie.

    Ale to nie tak - jest plan zagospodarowania, jest projekt drogi i w
    nim sa ekrany, albo nie ma.
    Na tym etapie nie wiadomo kto przytuli te pieniadze (lub nie).

    A potem jest przetarg, wykonawca ma wykonac zgodnie z projektem.
    I czy na tych ekranach w ogole zarobi, to nie wiadomo, bo on da cene w
    ofercie, a potem musi sie z dostawca dogadac.
    A ze ktos tam przygarnie troche gotowki ... inwestor ma budzet jaki
    ma, moze zamowic 10km drogi z ekranami, albo 15km bez ekranow.

    To troche tak jakbys napisal w przetargu ze auta maja byc z klima, czy
    segmentu D.
    To jeszcze bardzo malo ustawia przetarg, prawie wcale mozna by rzec.

    Korupcja to moze byc, jak w trakcie inwestycji sie z tych ekranow
    zrezygnuje.
    A oferent wygral, bo wiedzial ze ich nie bedzie, wiec dal zanizona
    cene.

    >> Glowny wykonawca zapewne robi obie technologie, albo sobie wezmie
    >> podwykonawce, dostawce materialow wybiera dowolnie.
    >Z tym, że na betonowe realizację, to siłą rzeczy mało referencji
    >jest.

    Moga byc chyba unijne a moze i swiatowe ...

    >>>> Policja na radiowozy zrobila licytacje.
    >>>> Najpierw byly SIWZ, potem pytania i odpowiedzi, a na koncu
    >>>> licytacja.
    >>> No to czym to się różni od przetargu publicznego, bo nie łapię.
    >> To tez byl przetarg publiczny.
    >> Tylko ze w zwyklym jest "oferty prosze skladac do dnia ....", potem
    >> otwarcie, wycena i wygrywa najtansza/najlepsza,
    >> tu policjanci zrobili sobie licytacje, internetowa zreszta, i sie
    >> oferenci licytowali kto chce mniej.
    >W sumie co za różnica, jeśli chodzi o korupcję? Jak będą chcieli
    >ustalić cenę przed przetargiem to tak samo ustalą. Gdzie tu pole do
    >korupcji?

    Roznica w kwestii korupcji w zasadzie zadna - i tak nie wiadomo kto
    wygra.

    Natomiast moze byc roznica w osiagnietej cenie, masz zlozyc oferte, to
    sie zastanawiac - milion, dwa, poltora ?
    A potem sie okazuje - miales szczescie czy nie. Dla inwestora tez sie
    okazuje - liczyl na milion, a tu sie wszyscy zdecydowali dac oferty z
    gornej polki, i przyjdzie zaplacic dwa.

    Jak jest licytacja na biezaco, to oferent zawsze moze urwac jeszcze
    troche, aby konkurencje pokonac. No i cena spada.
    Tylko efekt - kupujesz alfy po cenie skody, czy tam odwrotnie :-)

    Z tym, ze w przypadku robot drogowo/budowlanych, to oni tak naprawde
    sie licytuja na ceny jednostkowe.
    Jest kosztorys, jest planowany zakres robot i materialow, oferent
    wstawia ceny jednostkowe, wychodzi cena zbiorcza.
    Wygrywa ten, komu suma wychodzi najmniejsza.
    A potem inwestor placi wedle ilosci rzeczywiscie wykonanych prac, po
    cenie z oferty.
    No i tu obnizenie oferty o pare zl to tak naprawde nie wiadomo w
    ktorym punkcie.

    No i dalsza sprawa - teraz niektorzy narzekaja, ze jest sprawdzony
    polski wykonawca, robi drogi dobrze, ale nie - wygrywaja przetarg
    jacys Chinczycy czy Litwini, dajac oferte o 500zl nizsza, przy
    sumarycznym koszcie paru milionow.
    Az tak mala roznica chyba sie zdarza ... ale przy licytacji biezacej
    byloby to nagminne.
    Z drugiej strony jednak ... daloby to szanse tym sprawdzonym polskim
    firmom spuscic o kolejne 500zl i pokonoac niechciana konkurencje, a
    inwestor mialby taniej :-)


    J.


  • 132. Data: 2015-09-02 14:57:36
    Temat: Re: Chinskie podróbki samochodów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ms6q0p$3hu$...@n...news.atman.pl...
    On 2015-09-02 14:00, J.F. wrote:
    >>>> Poznań, citroen 1,4 fakt ze stary ale 300zł.
    >>>> Prawie nowy bus 2.0 - 600zł.
    >>> Fajnie macie - DC - zniżki 50% (max?) Accord 1.8 14 lat - 620PLN.
    >
    >> Fajnie, albo i nie fajnie - Ty za 1.8 placisz 620zl, on za 2.0
    >> 600zl.
    >> Trudno powiedziec czy to ta sama klasa cenowa, czy nie ... czy juz
    >> nie
    >> ma klas cenowych :-)

    >Ale on za busa. Bus to zakładam, że do przewozów ludzi.

    Moze tak, a moze ubezpieczyciel nie patrzy, tylko na pojemnosc :-)

    Ewentualnie - to jest ciezarowy lub autobus, i w tej klasie pojemnosc
    uprawnia do najnizszej stawki :-)

    W sumie to sam mam 1.8 i 1.9 - we Wroclawiu trudno znalezc ponizej
    500zl ...

    > Co do klasy cenowej, to 14 letnie auto jest raczej w tej klasie do 8
    > tysi max.

    Ale w OC to nie ma znaczenia.

    J.


  • 133. Data: 2015-09-02 15:01:22
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "BorysPogoreło" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1335itnvlkfmq$.mu1j0b9rctly.dlg@40tude.
    net...
    Dnia Mon, 31 Aug 2015 13:11:15 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
    napisał(a):
    >> Ten samochód został wykonany dla innych warunków klimtycznych. W
    >> Polsce
    >> wymagał dodatkowego zabezpieczenia antykorozyjnego wykonanego zaraz
    >> po
    >> kupnie
    >I kto sie będzie bawić w coś takiego, mogąc kupić w podobnej cenie
    >dużo
    >lepiej wykonanego kilkulatka, przy którym nie trzeba odprawiać takich
    >rytuałów? I czy producent o tym informował?

    Producent/sprzedawca o tym informowal.
    Salon to wykonywal, w czasie podobnym jak formalnosci w innych
    salonach, wiec klienci kupowali tak samo chetnie, troche sie moze
    podsmiewujac.

    A tak w ogole to ciekaw jestem czy to bylo potrzebne, czy po prostu
    taki zabieg aby obnizyc cene nominalna.
    Te 990 zl dodatkowych kosztow klient chetnie doplaci :-)

    J.


  • 134. Data: 2015-09-02 15:03:03
    Temat: Re: Chinskie podróbki samochodów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ms4sgn$c35$...@d...me...
    Shrek wrote:
    >> I w sumie co grozi za niemanie OC jak cię policja namierzy?
    ><http://www.ufg.pl/web/guest/oplaty-karne>

    Przy czym to jest najmniejszy problem - tak naprawde to grozi
    wyplacenie duzego odszkodowania czy dozywotniej renty, jak sie
    spowoduje wypadek ...

    J.


  • 135. Data: 2015-09-02 15:19:34
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-09-02 14:53, J.F. wrote:

    >> Na tej zasadzie to nic nie ma znaczenia;) To są duże pieniądze i
    >> zarówno jedna strona jak i druga ma poważny lobbing. Dodaj do tego
    >> choćby ekrany... Będą albo nie będą. Raz są raz nie ma. Raz ktoś duże
    >> pieniądze przytuli raz nie.
    >
    > Ale to nie tak - jest plan zagospodarowania, jest projekt drogi i w nim
    > sa ekrany, albo nie ma.
    > Na tym etapie nie wiadomo kto przytuli te pieniadze (lub nie).

    Wiadomo - jakiś producent ekranów. Trzebaby sprawdzić ilu ich jest, ale
    obstawiam, że niespecialnie wielu. Więc każdy przyruli - jeden tu, drugi
    tam. Pod warunkiem, że ekrany będą stawiane. A od tego jest lobbing.
    IMHO robisz błąd zakładając, że ewentualna korupcja miałaby wychodzić od
    generalnego. Jemu wygodniej by było jakby było z betonu, mnóstwem
    ekranów, przejść dla zwierząt i mostów dla nietoprzerzy, bo to kosztuje
    a on ma od tego procent. Ale będzie raczej zajęty ustalaniem "kto który
    pokój ma w Hiltonie". Prawdziwe lobbby to właśnie czy beton, czy asfalt,
    czy ekrany czy nie.

    > A potem jest przetarg, wykonawca ma wykonac zgodnie z projektem.
    > I czy na tych ekranach w ogole zarobi, to nie wiadomo, bo on da cene w
    > ofercie, a potem musi sie z dostawca dogadac.
    > A ze ktos tam przygarnie troche gotowki ... inwestor ma budzet jaki ma,
    > moze zamowic 10km drogi z ekranami, albo 15km bez ekranow.
    >
    > To troche tak jakbys napisal w przetargu ze auta maja byc z klima, czy
    > segmentu D.
    > To jeszcze bardzo malo ustawia przetarg, prawie wcale mozna by rzec.

    Prztarg robi się na podstawie projektu przetargowego. A tam jest
    dokładnie opisane, jaka nawierzchnia, jakie warstwy i ile ekranów. I to
    da się ustawić. Nie ma na to bata.

    >>> Glowny wykonawca zapewne robi obie technologie, albo sobie wezmie
    >>> podwykonawce, dostawce materialow wybiera dowolnie.
    >> Z tym, że na betonowe realizację, to siłą rzeczy mało referencji jest.
    >
    > Moga byc chyba unijne a moze i swiatowe ...

    No nie wiem, co ma np Polimex. Zresztą - w przetarg można wpisać
    "realizowane na terenie PR" i co zrobisz?

    > Z tym, ze w przypadku robot drogowo/budowlanych, to oni tak naprawde sie
    > licytuja na ceny jednostkowe.

    Nie - licytują się na cenę całosciową etapu. Inaczej nie da się porównać.

    > Jest kosztorys, jest planowany zakres robot i materialow, oferent
    > wstawia ceny jednostkowe, wychodzi cena zbiorcza.
    > Wygrywa ten, komu suma wychodzi najmniejsza.
    > A potem inwestor placi wedle ilosci rzeczywiscie wykonanych prac, po
    > cenie z oferty.
    > No i tu obnizenie oferty o pare zl to tak naprawde nie wiadomo w ktorym
    > punkcie.

    Wiadomo które punkty dawać poniżej ceny rtealnej, a które przestrzelić.

    Shrek.


  • 136. Data: 2015-09-02 15:20:17
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: masti <g...@t...hell>

    Shrek wrote:


    >> Moga byc chyba unijne a moze i swiatowe ...
    >
    > No nie wiem, co ma np Polimex. Zresztą - w przetarg można wpisać
    > "realizowane na terenie PR" i co zrobisz?

    nie da się. przepisy unijne nie pozwalaja

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 137. Data: 2015-09-02 15:22:40
    Temat: Re: Chinskie podróbki samochodów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-09-02 14:57, J.F. wrote:

    >>> Fajnie, albo i nie fajnie - Ty za 1.8 placisz 620zl, on za 2.0 600zl.
    >>> Trudno powiedziec czy to ta sama klasa cenowa, czy nie ... czy juz nie
    >>> ma klas cenowych :-)
    >
    >> Ale on za busa. Bus to zakładam, że do przewozów ludzi.
    >
    > Moze tak, a moze ubezpieczyciel nie patrzy, tylko na pojemnosc :-)

    Myślę, że patrzy. Ze statystyk zapewne wynika, że jak się gdzieś bus na
    drzewo nadzieje, to odszkodowanie jest grooobo większe niż przy
    osobówce. Bo gro to koszty szkód osobowych.

    >> Co do klasy cenowej, to 14 letnie auto jest raczej w tej klasie do 8
    >> tysi max.
    >
    > Ale w OC to nie ma znaczenia.

    Taki pewny bym nie był. Cholera ich wie co ma znaczenie, a co nie. No i
    jak masz brykę za 100 tysi, to znaczy że cię stać, a jak cię stac, to
    można spróbować ściągnąć więcej.


  • 138. Data: 2015-09-02 15:56:31
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    On 2015-09-02 14:53, J.F. wrote:
    >>> Na tej zasadzie to nic nie ma znaczenia;) To są duże pieniądze i
    >>> zarówno jedna strona jak i druga ma poważny lobbing. Dodaj do tego
    >>> choćby ekrany... Będą albo nie będą. Raz są raz nie ma. Raz ktoś
    >>> duże
    >>> pieniądze przytuli raz nie.
    >
    >> Ale to nie tak - jest plan zagospodarowania, jest projekt drogi i w
    >> nim
    >> sa ekrany, albo nie ma.
    >> Na tym etapie nie wiadomo kto przytuli te pieniadze (lub nie).

    >Wiadomo - jakiś producent ekranów. Trzebaby sprawdzić ilu ich jest,
    >ale obstawiam, że niespecialnie wielu. Więc każdy przyruli - jeden
    >tu, drugi tam. Pod warunkiem, że ekrany będą stawiane.

    I co - myslisz ze najblizszy ta w lape, aby w planie byla strefa
    ciszy, bo ma spore szanse, ze to on bedzie dostawca ?
    Czy sie jakos grupowo zloza ?

    >A od tego jest lobbing.

    A owszem, zloza sie grupowo, pojda do posla, to bedzie ustawowy nakaz
    ekranow :-)

    >IMHO robisz błąd zakładając, że ewentualna korupcja miałaby wychodzić
    >od generalnego. Jemu wygodniej by było jakby było z betonu, mnóstwem
    >ekranów, przejść dla zwierząt i mostów dla nietoprzerzy, bo to
    >kosztuje a on ma od tego procent.

    Z drugiej strony moze zrobic dwie proste drogi, bez utrudnien.

    >Ale będzie raczej zajęty ustalaniem "kto który pokój ma w Hiltonie".
    >Prawdziwe lobbby to właśnie czy beton, czy asfalt, czy ekrany czy
    >nie.

    Na razie mamy autostrady takie i takie, wiec widac kiepski ten
    lobbying.
    A moze wcale nie taki kiepski ...

    >> A potem jest przetarg, wykonawca ma wykonac zgodnie z projektem.
    >> I czy na tych ekranach w ogole zarobi, to nie wiadomo, bo on da
    >> cene w
    >> ofercie, a potem musi sie z dostawca dogadac.
    >> A ze ktos tam przygarnie troche gotowki ... inwestor ma budzet jaki
    >> ma,
    >> moze zamowic 10km drogi z ekranami, albo 15km bez ekranow.
    >> To troche tak jakbys napisal w przetargu ze auta maja byc z klima,
    >> czy
    >> segmentu D.
    >> To jeszcze bardzo malo ustawia przetarg, prawie wcale mozna by
    >> rzec.

    >Prztarg robi się na podstawie projektu przetargowego. A tam jest
    >dokładnie opisane, jaka nawierzchnia, jakie warstwy i ile ekranów. I
    >to da się ustawić. Nie ma na to bata.

    Ale kto ma zaplacic za taka ustawke ? Pobliska cementownia ?

    >>>> Glowny wykonawca zapewne robi obie technologie, albo sobie wezmie
    >>>> podwykonawce, dostawce materialow wybiera dowolnie.
    >>> Z tym, że na betonowe realizację, to siłą rzeczy mało referencji
    >>> jest.
    >
    >> Moga byc chyba unijne a moze i swiatowe ...

    >No nie wiem, co ma np Polimex. Zresztą - w przetarg można wpisać
    >"realizowane na terenie PR" i co zrobisz?

    Od 2004 juz nie mozna.

    >> Z tym, ze w przypadku robot drogowo/budowlanych, to oni tak
    >> naprawde sie
    >> licytuja na ceny jednostkowe.
    >Nie - licytują się na cenę całosciową etapu. Inaczej nie da się
    >porównać.

    Owszem, kryterium jest cena sumaryczna, ale gdzies za tym ida ceny
    jednostkowe.
    W przypadku, gdy chcemy zrobic licytacje na biezaco, to sie nam robi
    maly klopot - ktos spuscil z ceny, ale dobrze by bylo wiedziec na
    czym.

    >> Jest kosztorys, jest planowany zakres robot i materialow, oferent
    >> wstawia ceny jednostkowe, wychodzi cena zbiorcza.
    >> Wygrywa ten, komu suma wychodzi najmniejsza.
    >> A potem inwestor placi wedle ilosci rzeczywiscie wykonanych prac,
    >> po
    >> cenie z oferty.
    >> No i tu obnizenie oferty o pare zl to tak naprawde nie wiadomo w
    >> ktorym
    >> punkcie.
    >Wiadomo które punkty dawać poniżej ceny rtealnej, a które
    >przestrzelić.

    Ale to pod warunkiem, ze wiesz ktore bedziesz robic, a ktore nie.
    Albo ktorych bedzie wiecej, a ktorych mniej niz zakladano.
    A to raczej trzeba sie udac do projektanta i tam zaciagnac jezyka.

    No chyba, ze od poczatku zakladamy, ze zejdziemy z placu, oczywiscie
    po wykonaniu tych dobrze wycenionych prac.

    J.


  • 139. Data: 2015-09-02 16:05:09
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 02.09.2015 o 15:56, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    > On 2015-09-02 14:53, J.F. wrote:
    >>>> Na tej zasadzie to nic nie ma znaczenia;) To są duże pieniądze i
    >>>> zarówno jedna strona jak i druga ma poważny lobbing. Dodaj do tego
    >>>> choćby ekrany... Będą albo nie będą. Raz są raz nie ma. Raz ktoś duże
    >>>> pieniądze przytuli raz nie.
    >>
    >>> Ale to nie tak - jest plan zagospodarowania, jest projekt drogi i w nim
    >>> sa ekrany, albo nie ma.
    >>> Na tym etapie nie wiadomo kto przytuli te pieniadze (lub nie).
    >
    >> Wiadomo - jakiś producent ekranów. Trzebaby sprawdzić ilu ich jest,
    >> ale obstawiam, że niespecialnie wielu. Więc każdy przyruli - jeden tu,
    >> drugi tam. Pod warunkiem, że ekrany będą stawiane.
    >
    > I co - myslisz ze najblizszy ta w lape, aby w planie byla strefa ciszy,
    > bo ma spore szanse, ze to on bedzie dostawca ?
    > Czy sie jakos grupowo zloza ?
    >
    >> A od tego jest lobbing.
    >
    > A owszem, zloza sie grupowo, pojda do posla, to bedzie ustawowy nakaz
    > ekranow :-)
    >
    >> IMHO robisz błąd zakładając, że ewentualna korupcja miałaby wychodzić
    >> od generalnego. Jemu wygodniej by było jakby było z betonu, mnóstwem
    >> ekranów, przejść dla zwierząt i mostów dla nietoprzerzy, bo to
    >> kosztuje a on ma od tego procent.
    >
    > Z drugiej strony moze zrobic dwie proste drogi, bez utrudnien.
    >
    >> Ale będzie raczej zajęty ustalaniem "kto który pokój ma w Hiltonie".
    >> Prawdziwe lobbby to właśnie czy beton, czy asfalt, czy ekrany czy nie.
    >
    > Na razie mamy autostrady takie i takie, wiec widac kiepski ten lobbying.
    > A moze wcale nie taki kiepski ...
    >
    >>> A potem jest przetarg, wykonawca ma wykonac zgodnie z projektem.
    >>> I czy na tych ekranach w ogole zarobi, to nie wiadomo, bo on da cene w
    >>> ofercie, a potem musi sie z dostawca dogadac.
    >>> A ze ktos tam przygarnie troche gotowki ... inwestor ma budzet jaki ma,
    >>> moze zamowic 10km drogi z ekranami, albo 15km bez ekranow.
    >>> To troche tak jakbys napisal w przetargu ze auta maja byc z klima, czy
    >>> segmentu D.
    >>> To jeszcze bardzo malo ustawia przetarg, prawie wcale mozna by rzec.
    >
    >> Prztarg robi się na podstawie projektu przetargowego. A tam jest
    >> dokładnie opisane, jaka nawierzchnia, jakie warstwy i ile ekranów. I
    >> to da się ustawić. Nie ma na to bata.
    >
    > Ale kto ma zaplacic za taka ustawke ? Pobliska cementownia ?
    >
    >>>>> Glowny wykonawca zapewne robi obie technologie, albo sobie wezmie
    >>>>> podwykonawce, dostawce materialow wybiera dowolnie.
    >>>> Z tym, że na betonowe realizację, to siłą rzeczy mało referencji jest.
    >>
    >>> Moga byc chyba unijne a moze i swiatowe ...
    >
    >> No nie wiem, co ma np Polimex. Zresztą - w przetarg można wpisać
    >> "realizowane na terenie PR" i co zrobisz?
    >
    > Od 2004 juz nie mozna.

    Ale można "na terenie UE", gdzie jesteśmy prawie najtańsi.


  • 140. Data: 2015-09-02 16:57:19
    Temat: Re: Chińskie podróbki samochodów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-09-02 15:56, J.F. wrote:

    >> Wiadomo - jakiś producent ekranów. Trzebaby sprawdzić ilu ich jest,
    >> ale obstawiam, że niespecialnie wielu. Więc każdy przyruli - jeden tu,
    >> drugi tam. Pod warunkiem, że ekrany będą stawiane.
    >
    > I co - myslisz ze najblizszy ta w lape, aby w planie byla strefa ciszy,
    > bo ma spore szanse, ze to on bedzie dostawca ?
    > Czy sie jakos grupowo zloza ?

    Myślę, że złożą się grupowo na ustawę. Co zresztą prawdopodobnie miało
    miejsce. Jak będzie ustawa, to się podzielą.

    >> A od tego jest lobbing.
    >
    > A owszem, zloza sie grupowo, pojda do posla, to bedzie ustawowy nakaz
    > ekranow :-)

    coś w tym stylu:

    https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/transport/nik-o-e
    kranach-akustycznych-i-halasie-w-duzych-miastach.htm
    l

    >> IMHO robisz błąd zakładając, że ewentualna korupcja miałaby wychodzić
    >> od generalnego. Jemu wygodniej by było jakby było z betonu, mnóstwem
    >> ekranów, przejść dla zwierząt i mostów dla nietoprzerzy, bo to
    >> kosztuje a on ma od tego procent.
    >
    > Z drugiej strony moze zrobic dwie proste drogi, bez utrudnien.

    "Ale prawdziwe pieniądze robi się na drogich słomianych inwestycjach"

    >> Prztarg robi się na podstawie projektu przetargowego. A tam jest
    >> dokładnie opisane, jaka nawierzchnia, jakie warstwy i ile ekranów. I
    >> to da się ustawić. Nie ma na to bata.
    >
    > Ale kto ma zaplacic za taka ustawke ? Pobliska cementownia ?

    Pobliska czy dalsza i tak okaże się że należy np Lafarga, albo kontrakt
    idzie przez niego. Ile mamy _dużych_ graczy na rynku?

    >>> Z tym, ze w przypadku robot drogowo/budowlanych, to oni tak naprawde sie
    >>> licytuja na ceny jednostkowe.
    >> Nie - licytują się na cenę całosciową etapu. Inaczej nie da się porównać.
    >
    > Owszem, kryterium jest cena sumaryczna, ale gdzies za tym ida ceny
    > jednostkowe.
    > W przypadku, gdy chcemy zrobic licytacje na biezaco, to sie nam robi
    > maly klopot - ktos spuscil z ceny, ale dobrze by bylo wiedziec na czym.

    Choćby dlatego nie da się po prostu zrobić licytacji w bardziej
    skomplikowanej operacji niż zakup jakiejś powtarzalnej rzeczy (a i to
    bez projektu, serwisu i itd). Droga to nie kserokopiarka.

    >>> No i tu obnizenie oferty o pare zl to tak naprawde nie wiadomo w ktorym
    >>> punkcie.
    >> Wiadomo które punkty dawać poniżej ceny rtealnej, a które przestrzelić.
    >
    > Ale to pod warunkiem, ze wiesz ktore bedziesz robic, a ktore nie.
    > Albo ktorych bedzie wiecej, a ktorych mniej niz zakladano.
    > A to raczej trzeba sie udac do projektanta i tam zaciagnac jezyka.

    Niekoniecznie. Jak masz dobrych specjalistów, to wyczają co jest
    przeszacowane a co niedoszacowane. I choćby te pozycje przy których
    widnieje cena "0" się "przewala" (i dlatego jak robisz przetarg, to
    lepie już coś tam z czapki wpisać, niż zostawić zera. Naprawdę są ludzie
    po obu stronach którzy wiedzą jak do tego podejść;)

    > No chyba, ze od poczatku zakladamy, ze zejdziemy z placu, oczywiscie po
    > wykonaniu tych dobrze wycenionych prac.

    Taka możliwośc też istnieje. Choć z reguły kary umowne czynią to
    nieopłacalnym. Sekretem jest raczej dojście do pozycji negocjacyjnej,
    gdzie zamwaiającemu bardziej opłaca się umowę aneksować, niż zostać z
    rozgrzebaną budową. Ale wtedy robi się smród na przyszłość, więc to
    ryzykowna taktyka.

    Shrek

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: