-
11. Data: 2016-04-02 23:08:17
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):
> W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
>> Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
>>>> Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)
>>>>
>>>> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
>>>> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
>>>>
>>>
>>> Jeśli też zwiększy się moment obrotowy
>>
>> A to może się nie zwiększyć? :)
>>
>
> Reguluje się balans moc/moment.
> Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
> bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.
No zupełnie tak nie jest
Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
dokładnie taki sam stosunek.
Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
Nigdy więcej i nigdy mniej.
To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
przyspieszyć w mph :)
Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
wzoru się nie wyłamie.
-
12. Data: 2016-04-03 05:29:35
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Zenek Kapelinder" <4...@g...com> wrote in message
news:9be448f8-90ce-4c71-a91d-e82f8bcc63d9@googlegrou
ps.com...
> Znajomy kazal sobie zwiekszyc moc w daci. A jak sie cieszyl. Po stu
> tysiacach silnik nadawal sie do huty. I do niej trafil. Taniej wyszlo
> kupic uzywany niz remontowac. W tym drugim juz nie poprawia osiagow.
> Wychodzi ze najlepszym doradca jest siegniecie glebiej do kieszeni.
A skad pewnosc, ze bez chiptuningu nie musialby wymienic silnika?
W koncu to Dacia a nie Toyotka.
-
13. Data: 2016-04-04 09:16:04
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Fri, 1 Apr 2016 12:25:32 -0700 (PDT)
Bolko <s...@g...com> wrote:
> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego, które
procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy, a to już jest odczuwalne. Do tego
dochodzi charakterystyka pracy silnika, która również może być lepsza niż ta firmowa
itd.
Generalnie wszystko kwestia ceny i chęci.
--
pozdrawiam
szerszeń
-
14. Data: 2016-04-04 09:55:35
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Mon, 4 Apr 2016 09:16:04 +0200, szerszen napisał(a):
> On Fri, 1 Apr 2016 12:25:32 -0700 (PDT)
> Bolko <s...@g...com> wrote:
>
>> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
>> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
>
> Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego,
które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy,
Nie, nie może :)
Jest to fizycznie niemożliwe.
Natomiast owszem - zajmujący się CHEAPtuningiem często wolą klienta po
prostu okłamać i opowiedzieć mu tą bardzo powszechną bajkę, niż wyprowadzać
go z błędu (bo sami raczej wiedzą o co chodzi z tą mocą i momentem, bo
trochę tych wykresów widzieli).
Wielu klientów w ogóle przychodzi z życzeniem żeby mocy nie ruszać (a nawet
można obniżyć), a że tuning ma dotyczyć tylko i wyłącznie charaktrystyki
momentu obrotowego. W razie gdyby tuner zaczął coś marudzić że tak to się
nie da bo fizyka, to klient pójdzie do niemarudzącego tunera, który mu
nawet na wykresie potem narysuje charakterystykę mocy i momentu pochodzące
z różnych badań (klient nasz pan).
Bo jedyne co można zrobić w okolicach tej opowieści, to zwiększyć i moc i
moment w niskim zakresie obrotów, co może przełożyć się na zwiększenie
wartośći momentu obrotowego.
Niektórzy (ale w sumie to ci bardziej nieuczciwi) tak właśnie robią, bo
istotnie spowodowanie żeby turbo dmuchało jak głupie przy "miejskich"
zakresach prędkości obrotowej jest odczuwalne (czyli klient się cieszy).
Dla zadowolenia klienta jest to często warunek kluczowy, bo klient płaci i
ma być "kop". Jako że nawet 10-20%, prawdziwy wzrost osiągów może być
niezauważony, no to trzeba klienta przekonać że było warto dając mu 40%
wzrost tam gdzie się dało bez wymiany wałków, wtryskiwaczy i połowy silnika
- czyli na samym dole.
Natomiast osiągi poprawią się wtedy tylko u kierowców, którzy nie potrafią
zmieniać biegów (i u tych bardzo pomogłaby przesiadka na automat niż
grzebanie w silniku).
Za to na łeb leci trwałość wszystkich podzespołów - głównie turbiny.
Robi się tak, bo to prostsze i wykonalne praktycznie zawsze.
Żeby naprawdę zwiększyć osiągi silnika bywa że bez fizycznych modyfikacji
się nie obędzie, bo obecne silniki są już jednak dość mocno wysilone, a
osprzęt dobrany prawie na styk.
Natomiast dodmuchać turbną w średnio-niskim zakresie obrotów można zawsze.
-
15. Data: 2016-04-04 10:24:39
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: WS <L...@c...pl>
On Monday, April 4, 2016 at 9:55:48 AM UTC+2, Tomasz Pyra wrote:
> > Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego,
które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy,
>
> Nie, nie może :)
> Jest to fizycznie niemożliwe.
e tam, zalezy o czym jest mowa
Jesli o maksymalnej mocy i maksymalnym momencie (a pewnie z 90% klientow taka wartosc
dostaje i sie ciesza, ze jest wiecej) to jest mozliwe, bo wystepuja przy innych
predkosciach obrotowych silnika i moga sie zmieniac w pewnym zakresie "niezaleznie".
np. jesli zwiekszy sie max moment , to oczywiscie odpowiadajaca mu moc tez, ale przy
wyzszych obrotach przebieg momentu (i mocy) moze byc jak przed zmiana...
WS
-
16. Data: 2016-04-05 00:17:14
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Mon, 4 Apr 2016 01:24:39 -0700 (PDT), WS napisał(a):
> On Monday, April 4, 2016 at 9:55:48 AM UTC+2, Tomasz Pyra wrote:
>
>>> Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego,
które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy,
>>
>> Nie, nie może :)
>> Jest to fizycznie niemożliwe.
>
> e tam, zalezy o czym jest mowa
> Jesli o maksymalnej mocy i maksymalnym momencie (a pewnie z 90% klientow taka
wartosc dostaje i sie ciesza, ze jest wiecej) to jest mozliwe, bo wystepuja przy
innych predkosciach obrotowych silnika i moga sie zmieniac w pewnym zakresie
"niezaleznie". np. jesli zwiekszy sie max moment , to oczywiscie odpowiadajaca mu moc
tez, ale przy wyzszych obrotach przebieg momentu (i mocy) moze byc jak przed
zmiana...
Oczywiście jest tak jak mówisz.
Można powiększyć moc i moment obrotowy tylko w dolnym zakresie obrotów co
spowoduje podniesienie się parametru maksymalnej wielkości momentu
obrotowego.
Jest to dokładnie to oszustwo o którym mówiłem - przychodzi klient z
pieniędzmi na CHEAPtuning, z samochodem w którym dany tuner nie potrafi
podnieść osiągów, lub nie jest to możliwe bez ingerencji mechanicznej.
No to żeby klient z pieniędzmi sobie nie poszedł (np. do konkurencji która
nie będzie mieć skrupułów), to można mu zapodać bajkę o dobrych momentach i
złych mocach, zrobić co się da i już.
Efekt wow będzie bo klient wciśnie w gaz i wbije go w fotel.
Samochód który w 10s przyspieszał do 100km/h będzie przyspieszał w 9.9s, za
to jadąc na niewłaściwym biegu kiedyś przyspieszał w 20s, a teraz będzie
przyspieszał w 17s, więc kop jest.
A za chwilę padnie turbo, sprzęgło, korbowody i skrzynia biegów.
-
17. Data: 2016-04-06 15:09:25
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
> Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):
>
>> W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
>>> Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
>>>>> Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)
>>>>>
>>>>> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
>>>>> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
>>>>>
>>>>
>>>> Jeśli też zwiększy się moment obrotowy
>>>
>>> A to może się nie zwiększyć? :)
>>>
>>
>> Reguluje się balans moc/moment.
>> Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
>> bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.
>
> No zupełnie tak nie jest
>
> Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
> dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
> dokładnie taki sam stosunek.
>
> Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
> powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
> Nigdy więcej i nigdy mniej.
>
> To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
> przyspieszyć w mph :)
>
> Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
> silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
> moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
> I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
> wzoru się nie wyłamie.
>
Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:
http://www.gcstuning.pl/wykresy-3
Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
łatwiej - wystarczy przygotować mapę.
Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
i sprawdzić w praktyce.
Albo wezmę "na warsztat" swojego starego Subaru, którego już ze 3 lata
wywożę na złom, splanuję głowicę, wymienię tłoki i korbowody i zobaczę,
co to da. Mogę go też uturbić - ale to już większa robota. Poza tym nie
wiem, czy automat by to wytrzymał.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
18. Data: 2016-04-07 00:51:12
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Wed, 6 Apr 2016 15:09:25 +0200, Adam napisał(a):
> W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
>> Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
>>>> Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
>>>>>> Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)
>>>>>>
>>>>>> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
>>>>>> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Jeśli też zwiększy się moment obrotowy
>>>>
>>>> A to może się nie zwiększyć? :)
>>>>
>>>
>>> Reguluje się balans moc/moment.
>>> Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
>>> bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.
>>
>> No zupełnie tak nie jest
>>
>> Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
>> dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
>> dokładnie taki sam stosunek.
>>
>> Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
>> powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
>> Nigdy więcej i nigdy mniej.
>>
>> To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
>> przyspieszyć w mph :)
>>
>> Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
>> silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
>> moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
>> I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
>> wzoru się nie wyłamie.
>>
>
> Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:
>
> http://www.gcstuning.pl/wykresy-3
Ale z którym wykresem Ci nie koresponduje?
> Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
> łatwiej - wystarczy przygotować mapę.
Myślę że wiele się tu skala trudności nie zmieniła - a na pewno nie
powiedziałbym że jest łatwiej.
To gdzie jest łatwo, to w silnikach doładowanych ze sterowanym
elektronicznie doładowaniem. Tu faktycznie zazwyczaj wystarczy powiedzieć
sterownikowi żeby dał większe ciśnienie doładowania i można liczyć na
znaczne przyrosty (zazwyczaj tyle na ile pozwala układ paliwowy).
Dopiero przy naprawdę dużych potrzebach trzeba zmieniać osprzęt czy
mechanikę silnika.
Natomiast w silniku wolnossącym sprawa jest trudniejsza, bo praktycznie
zacząć trzeba od mechaniki - kolektory, wałki rozrządu, zaraz za tym
sprężynki zaworowe, tłoki, korbowody itp. itd.
> Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
> temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
> i sprawdzić w praktyce.
O ścisłym i nierozerwalnym związku parametru wyrażanego przez moc silnika i
generowany przez niego moment obrotowy to raczej sprawdzać w praktyce nie
ma co.
Tak jak już pisałem - podobnie jakbyś chciał żeby prędkość samochodu w mph
się zwiększała, ale żeby w km/h się nie zwiększała.
Pewnie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bez "sprawdzania w praktyce" :)
-
19. Data: 2016-04-07 13:16:55
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2016-04-07 o 00:51, Tomasz Pyra pisze:
> Dnia Wed, 6 Apr 2016 15:09:25 +0200, Adam napisał(a):
>
>> W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
>>> Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
>>>>> Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
>>>>>>> Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)
>>>>>>>
>>>>>>> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
>>>>>>> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Jeśli też zwiększy się moment obrotowy
>>>>>
>>>>> A to może się nie zwiększyć? :)
>>>>>
>>>>
>>>> Reguluje się balans moc/moment.
>>>> Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
>>>> bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.
>>>
>>> No zupełnie tak nie jest
>>>
>>> Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
>>> dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
>>> dokładnie taki sam stosunek.
>>>
>>> Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
>>> powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
>>> Nigdy więcej i nigdy mniej.
>>>
>>> To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
>>> przyspieszyć w mph :)
>>>
>>> Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
>>> silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
>>> moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
>>> I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
>>> wzoru się nie wyłamie.
>>>
>>
>> Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:
>>
>> http://www.gcstuning.pl/wykresy-3
>
> Ale z którym wykresem Ci nie koresponduje?
>
>> Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
>> łatwiej - wystarczy przygotować mapę.
>
> Myślę że wiele się tu skala trudności nie zmieniła - a na pewno nie
> powiedziałbym że jest łatwiej.
>
> To gdzie jest łatwo, to w silnikach doładowanych ze sterowanym
> elektronicznie doładowaniem. Tu faktycznie zazwyczaj wystarczy powiedzieć
> sterownikowi żeby dał większe ciśnienie doładowania i można liczyć na
> znaczne przyrosty (zazwyczaj tyle na ile pozwala układ paliwowy).
> Dopiero przy naprawdę dużych potrzebach trzeba zmieniać osprzęt czy
> mechanikę silnika.
Dodatkowo jeszcze inaczej się macha łopatkami kierownicy w turbinie, aby
duże ciśnienie doładowania było już nieco powyżej biegu jałowego.
Ja tak miałem ustawione w silniku M47R (silnik BMW, pojazd to Freelander
TD4) - mogłem ciągnąć ciężką przyczepę bez dodawania gazu i to pod
górkę. Jadąc natomiast w ten sposób, aby wykorzystywać moment obrotowy,
a nie moc (tamto auto miałem z ręczną skrzynią biegów) można było
osiągnąć spalanie poniżej 7l/100km i to z pełnym obciążeniem
"turystycznym" - 4 osoby i "tona" bagażu.
>
> Natomiast w silniku wolnossącym sprawa jest trudniejsza, bo praktycznie
> zacząć trzeba od mechaniki - kolektory, wałki rozrządu, zaraz za tym
> sprężynki zaworowe, tłoki, korbowody itp. itd.
"Ostre" wałki duuuużo dawały nawet w Maluchu :)
A kolektory to się polerowało w jeździdełkach dwusuwowych typu Simson
czy Romet, przy okazji obniżając głowicę.
>
>> Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
>> temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
>> i sprawdzić w praktyce.
>
> O ścisłym i nierozerwalnym związku parametru wyrażanego przez moc silnika i
> generowany przez niego moment obrotowy to raczej sprawdzać w praktyce nie
> ma co.
> Tak jak już pisałem - podobnie jakbyś chciał żeby prędkość samochodu w mph
> się zwiększała, ale żeby w km/h się nie zwiększała.
> Pewnie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bez "sprawdzania w praktyce" :)
>
Ok, chyba niezupełnie się dogadaliśmy :)
Ja miałem na myśli przesunięcie - czyli np. obniżenie momentu do niskich
obrotów, natomiast mocy - w stronę wysokich obrotów.
Natomiast iloczyn momentu i mocy nie jest jednakowy w funkcji obrotów.
Są stare lokomotywy parowe, mające po kilkanaście KM mocy, ale
dysponujące kosmicznym momentem obrotowym.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
20. Data: 2016-04-07 13:29:05
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Od: twistedme <t...@o...pl>
W dniu 2016-04-07 o 13:16, Adam pisze:
> W dniu 2016-04-07 o 00:51, Tomasz Pyra pisze:
>> Dnia Wed, 6 Apr 2016 15:09:25 +0200, Adam napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
>>>> Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
>>>>>>>> Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
>>>>>>>> I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Jeśli też zwiększy się moment obrotowy
>>>>>>
>>>>>> A to może się nie zwiększyć? :)
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Reguluje się balans moc/moment.
>>>>> Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
>>>>> bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.
>>>>
>>>> No zupełnie tak nie jest
>>>>
>>>> Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i
>>>> wynika z)
>>>> dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu
>>>> obrotowego. O
>>>> dokładnie taki sam stosunek.
>>>>
>>>> Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to
>>>> również o 2%
>>>> powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
>>>> Nigdy więcej i nigdy mniej.
>>>>
>>>> To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
>>>> przyspieszyć w mph :)
>>>>
>>>> Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi
>>>> zdolność
>>>> silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
>>>> moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
>>>> I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić,
>>>> z tego
>>>> wzoru się nie wyłamie.
>>>>
>>>
>>> Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:
>>>
>>> http://www.gcstuning.pl/wykresy-3
>>
>> Ale z którym wykresem Ci nie koresponduje?
>>
>>> Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
>>> łatwiej - wystarczy przygotować mapę.
>>
>> Myślę że wiele się tu skala trudności nie zmieniła - a na pewno nie
>> powiedziałbym że jest łatwiej.
>>
>> To gdzie jest łatwo, to w silnikach doładowanych ze sterowanym
>> elektronicznie doładowaniem. Tu faktycznie zazwyczaj wystarczy powiedzieć
>> sterownikowi żeby dał większe ciśnienie doładowania i można liczyć na
>> znaczne przyrosty (zazwyczaj tyle na ile pozwala układ paliwowy).
>> Dopiero przy naprawdę dużych potrzebach trzeba zmieniać osprzęt czy
>> mechanikę silnika.
>
> Dodatkowo jeszcze inaczej się macha łopatkami kierownicy w turbinie, aby
> duże ciśnienie doładowania było już nieco powyżej biegu jałowego.
>
> Ja tak miałem ustawione w silniku M47R (silnik BMW, pojazd to Freelander
> TD4) - mogłem ciągnąć ciężką przyczepę bez dodawania gazu i to pod
> górkę. Jadąc natomiast w ten sposób, aby wykorzystywać moment obrotowy,
> a nie moc (tamto auto miałem z ręczną skrzynią biegów) można było
> osiągnąć spalanie poniżej 7l/100km i to z pełnym obciążeniem
> "turystycznym" - 4 osoby i "tona" bagażu.
>
>>
>> Natomiast w silniku wolnossącym sprawa jest trudniejsza, bo praktycznie
>> zacząć trzeba od mechaniki - kolektory, wałki rozrządu, zaraz za tym
>> sprężynki zaworowe, tłoki, korbowody itp. itd.
>
> "Ostre" wałki duuuużo dawały nawet w Maluchu :)
>
> A kolektory to się polerowało w jeździdełkach dwusuwowych typu Simson
> czy Romet, przy okazji obniżając głowicę.
>
>>
>>> Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
>>> temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
>>> i sprawdzić w praktyce.
>>
>> O ścisłym i nierozerwalnym związku parametru wyrażanego przez moc
>> silnika i
>> generowany przez niego moment obrotowy to raczej sprawdzać w praktyce nie
>> ma co.
>> Tak jak już pisałem - podobnie jakbyś chciał żeby prędkość samochodu w
>> mph
>> się zwiększała, ale żeby w km/h się nie zwiększała.
>> Pewnie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bez "sprawdzania w
>> praktyce" :)
>>
>
> Ok, chyba niezupełnie się dogadaliśmy :)
>
> Ja miałem na myśli przesunięcie - czyli np. obniżenie momentu do niskich
> obrotów, natomiast mocy - w stronę wysokich obrotów.
>
> Natomiast iloczyn momentu i mocy nie jest jednakowy w funkcji obrotów.
>
> Są stare lokomotywy parowe, mające po kilkanaście KM mocy, ale
> dysponujące kosmicznym momentem obrotowym.
>
>
Podłączę się pod temat. Pytałem kiedyś w chipiarni, to mi powiedzieli,
że nie da rady.
Problem polega na tym, że auto słabo zbiera się na 2. biegu, tzn. jak
się toczy to we wszystkich autach dawałem 2, gaz i jechał bez problemu,
a ten zanim dojdzie do 1800 obrotów, to praktycznie nie ciągnie i w
takiej sytuacji muszę wrzucać 1, co odbywa się z małym oporem (ponoć
normalne jak auto jedzie) i mnie to strasznie wkurza.
Dałoby się to poprawić przez jakiegoś chipa?