-
141. Data: 2014-01-28 11:47:35
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-01-28, Artur Maśląg <n...@w...pl> wrote:
>
> Cóż, musiałby robić nie z 55 a 60 i to by dało już 70km/h, czyli dużo.
> Szybko by się szum podniósł. Jednak o tego typu faktycznych 'pomyłkach'
> nikt nie pisał.
>
Ja tam nie wiem, moje osobiste testy wykazaly ze FR robia fotki dopiero
od 90 km/h ale jestem w stanie uwierzyc w bledy.
>
> Normalnie, przejrzysty. To co wrzucił Jerzu to żadna niespodzianka.
> Pokaż choć jeden niezasłużony mandat z osobówki, który podał prędkość
> w okolicach ~140km/h (ograniczenie * 2). Są błędy, są reklamacje.
> Naprawdę nie ma interesu w tym, by ludzi naciągać na x2.
>
No a skad wiesz, ze nie ma wiecej takich niespodzianek? Ja nie wiem i gro
ludzi tez nie wie i dla takich wlasnie ludzi powinno sie ten system
zrobic bardziej przejrzystym zeby nie bylo watpliwosci, a tak w ogole
to zamiast tych wszystkich FR wolalbym wiecej patroli co wylapuja
kretynow ktorzy w sniezna pogode jada na zderzaku albo przy ~100 km/h
zajezdzaja droge i daja w heble.
>> Mialbys cos przeciwko zebys otrzymal korespondencje z dolaczonymi dwoma
>> zdjeciami wykonanymi z przodu, w odstepnie X milisekund?
>
> Nie, szczególnie w trybie administracyjnym. Niemniej to i tak nie ma
> dla mnie specjalnego znaczenia.
>
Dla mnie tez nie bo nigdy nie dostalem mandatu ze stacjonarnego FR, raz
tylko sie nacialem w nocy przed Lublinem na FR ale nic wtedy nie przyszlo.
Ale nie chcialbym sie pewnego dnia zdziwic.
>>>
>>> Cóż, wątpliwości zawsze możesz mieć, tylko dziwnym trafem nawet w
>>> zakresie używania Iskier były stosowne zastrzeżenia.
>>>
>> Jakie zastrzezenia?
>
> Poczytaj instrukcję do Iskry.
>
No instrukcja instrukcja, mi chodzi o sam proces legalizacji w GUM.
>> Ja tylko widzialem reportaz w ktorym bylo o tym jak GUM
>
> Aha :)
>
No nie "Aha :)" bo oprocz tego co tam dziennikarze sobie gadali byl tez
rzecznik prasowy GUM ktory nie byl w stanie okreslic w jaki sposob
Iskra-1 wskazuje mierzony pojazd i chyba cos mowil, ze nie jest pewny
czy to takie samo urzadzenie :-)
>> wydal legalizacje na Iskre-1 w kontekscie wymagania "identyfikacji mierzonego
>> pojazdu". Przykro mi, ja takiej instytucji nie ufam.
>
> Idąc tym tropem to laserowych też nie powinni używać:P
>
Czemu? One przeciez nagrywaja pomiar?
--
Artur
ZZR 1200
-
142. Data: 2014-01-28 11:50:21
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 28 Jan 2014 10:52:43 +0100, Franc
> Kasa ma być liczona od średniego wynagrodzenia - ale którego?
Popełniającego wykroczenie, rocznego, na podstawie PITa?
> Liczonego przez GUS? Co za bzdury.
Z drugiej strony taki majster wpadający na radar, to wiadomo że bidny z
zasady. Albo emeryt, albo zarabia 500 zł miesięcznie w porywach. Wtedy sika
do baku, a samochód dostał w prezencie od ciotki stryjecznej wuja jeszcze
na komunię. Tiaa.
*) Nieustannie bawi mnie wspomnienie kolesia nagranego w jakiejś "drogówce"
drącego na czerwonym przez skrzyżowanie, w nowej, jeszcze błyszczącej
Hondzie Accord, gdy właściciel płacze policjantowi, że on przecież biedny
emeryt, żeby mu mniejszą karę dać.
--
Pozdor Myjk
-
145. Data: 2014-01-28 12:00:49
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...
> System jest przejrzysty, a działanie nie budzi wątpliwości. Znaczy nie
> mam nic przeciwko by było lepiej w tej materii, ale to kwestia
> szczegółów, które zwyczajnie trzeba naprawić, a nie zmieniać system.
W sumie zgoda.
> Na obecną chwilę to jedynie widać problemy w niektórych SM
Niestety tych niektorych jest jednak troche i psują obraz całego systemu.
Tak, zdecydowanie trzeba poprawić ten element systemu.
Jakie pomysły?
Bo mam wrażenie że SM/SG udowodniły, że nie są godne zaufania i trzeba im
po prostu to uprawnienie zabrać.
> i te
> nieszczęsne Iskry, gdzie tak naprawdę wina jest po stronie niepoprawnie
> wykonywanych pomiarów. Z SM porządek od dawna jest robiony (teraz może
> skuteczniej), a Iskry z czasem znikną.
Hmm, a dopuszczenie przez GUM to szczególik?
Tylko wykonywane pomiary sa wadliwe?
-
144. Data: 2014-01-28 12:00:49
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...
>> Róznica nie jest zasadniacza.
>
> Różnica jest zasadnicza, więc może trzymaj się faktów. Później
> zaczynasz wierzyć w to co sam napisałeś i nagle się okazuje że
> ja niby jestem autorem jakichś absurdalnych stwierdzeń.
>
>> Jest kwestią przyjętej nomenklatury.
>
> Nomenklatury powiadasz:
> 1. <<ogół nazw, terminów używanych w jakiejś dziedzinie nauki, sztuki,
> techniki itp.; dawniej też: sposób nazywania>>
>
> Nie, ta ścieżka obrony kłamliwej prezentacji moich wypowiedzi jest
> niestety ślepa.
>
> Próbuj dalej, tego nawet logicznie nie obronisz:>
Tak, przyjętej nomenklatury.
Dla ciebie zdanie:
o mandat bez winy trudno oznacza, ze jak rozumiem, taki sytuacje zdarzają
się, ale niezwykle rzadko.
Dla mnie zdanie:
"Artur twierdzi, ze mandatów bez winy nie ma".
oznacza, ze takich mandatów nie ma, ale wiadomo, ze jakies pojedyncze
przypadki zdarzą się zawsze i to są te Twoje sytuacje "niezwykle trudno".
Tyle, zwykłe uproszczenie gdzie musiałes się czepićsłówka i odbiegliśmy od
tematu.
Jak widzisz, merytorycznie się zgadzamy!
Wiem, ze Twoim zdaniem o mandat bez winy niezwykle trudno. Tak trudno, ze
powiedziałbym iz jest to *prawie* niemożliwe.
A te wszystkie przypadki co się ludziom zdarzają to tylko wyjątki.
Z czym pewnie można się zgodzic - wiadomo, ze 10x głosniej krzyczy ktos kto
dostał mandat niesłusznie niż ktoś kto wie co zrobił.
Natomiast ciekawe jest to, ze sam przyznajesz, ze takie sytuacje sie
zdarzaja ale na ich opisy reagujesz w stylu: wszyscy jezdzą zgodnie z
przepisami lub więzienia są pełne niewinnych osób tak jakbyś jednak chciał
zanegować możliwośc otrzymania błędnego mandatu.
Zapewne zaraz sie dowiem, ze znowu coś źle zrozumiałem...
-
143. Data: 2014-01-28 12:00:49
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...
>> Na czym mają polegać działania, któr mają dbać o interes mój i innych
>> obywateli?
>
> Normalnie, samochód twój, zgodnie z prawem masz pewne obowiązki w tej
> materii - w tym wskazać komu powierzyłeś. Ty popełniłeś wykroczenie
> to płacisz, jak komuś dałeś i on to zrobił to wskazujesz i on płaci
> - bez sądów, bez zbytnich nakładów, na które wszyscy się zrzucamy.
> Nie się nie przyzna to zapłacisz sam, a na drugi raz nie pożyczysz
> samochodu - proste i uczciwe. Skończy się zabawa w kotka i myszkę
> na koszt podatników - pieniądze można przeznaczyć na inne potrzeby.
A jakie dane musze podać aby wskazac?
Z katalogu bezradnosci urzędników;
Znajoma pożyczyła samochód znajomemu, ktory przyjechał na tydzien z Anglii.
Dostął mandat, mówie jej ze niech odpisze a nie jezdzi wyjasniac bo beda
robic z niej idiotkę. Ale wezwanie do stawienia sie to pojechała.
Podała wszystkie dane ktore znała (to był Polak, zeby nie było ze jakies
zmyslone), łącznie z imionami rodziców.
A na to urzędnik SM ze jeszcze potrzeba daty urodzenia.
Ona, ze nie zna.
Urzednik, ze w takim razie musi przyjechac jeszcze raz.
:)))
To wskazała czy nie?
-
146. Data: 2014-01-28 12:17:27
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>> Ale jak jezdzisz ciągle w około komina,
>> to nic dziwnego, ze wiesz gdzie i jak jechać.
>
> Nie ma to znaczenia. Rozmawiamy o niesłusznie wystawionych mandatach,
> podczas gdy notorycznie przekraczam prędkość przy FR. Niewiele, ale
> jednak. Wg Twojej statystyki powinienem był dostać w tym okresie min.
> 350 zdjęć. Nie dostałem ani jednego.
>
Ma znaczenie.
Ja dostałem niesłuszny mandat na trasie, ktorej nie znałem.
Jechałem według znaków, strzelili mnie, to stwierdziłem, ze pewnie sie
zagapiłem i nie widziałem ograniczenia.
Jadac tam kilka dni później zorientowałem sie dopiero, ze nie widziałem, bo
znak ograniczenia był ustawiony po lewej stronie, wiec miałem pełne prawo
go nie widziec.
Gdyby to była droga wokół mojego domu, to wiedziałbym jakie tam jest
ograniczenie bez patrzenia na znaki.
Pomijam juz takie aspekty jak znajomośc miejsc gdzie stoją.
Co do FR - skoro jezdzisz przy nich +5 i nie mrugają to znaczy ze sa dobrze
ustawione.
Co innego iskry w rekach policjanta ktory nie wie co bada.
>> Ale masz racje - gdyby spojrzec na to w kontekscie ilości badań to
>> statystyka wypada dużo korzystniej.
>
> Realnie sprawa wygląda tak, że większość przewinień które ktoś sobie
> uznaje za bezzasadne to zwykłe kłamstwo, bajkopisarstwo tej osoby. To
> dlatego, że ludzie mają tendencję do wybielania siebie. Jedni ze
> względu na skompstwo, drudzy ze względu na "biedę" kolejni ze względu
> na przekonania (np. że FR bezpieczeństwa nie poprawiają) itd. To jest
> dużo większy problem niż błędnie wystawiane mandaty.
>
Ale jak pisze, ze dostałem w zyciu z 10 mandatów a tylko nieprawidłowy na
100% to co? Wybielam? Kłamie? Jak bym mówił, ze nigdy nie dostałem
prawidłowego to jeszcze rozumiem, ale w jaki sposób wybiela mnie ten 1 na
10?
>> Zreszta problem jak zwykle postawiony na głowie.
>> - NIK pokazał ostatnio, ze ITD ustawia fotki na + 20-30. I dobrze.
>
> Czemu dobrze?
>
Bo dzieki temu łapią tych w miare realnie niebezpiecznych.
A nie zatykają systemu tymi ktorzy jaka +10.
>> - to co się dzieje obecnie z wykrywaniem kto jechał to farsa i
>> zgadzam sie, ze ustawienie "na własciciela" skutecznie ukruci tą
>> zabawę w kotka i myszkę. Oczywiście jest to przerzucanie problemu z
>> urzedu na włascciela i powodem jest jak zwykle nieudolnosc urzedów.
>> Ale tym nikt zając sie nie chce.
>
> Dla mnie to nie jest problem urzędów -- bo urzędy mogą być drastycznie
> skuteczne. Tylko wtedy odrazu lament się podniesie, że obywatele są
> gnębieni.
>
Tylko że urzędy sa drastycznie nieskuteczne pomimo dobrej woli złapanego.
Opis znajomej zamieściłem w innym poście.
Drugi przypadek bardzo podobny. Wysłane info kto prowadził, imie nazwisko,
imiona rodziców, miejscowosc zamieszkania, wiek. Wszystko co potrzeba zeby
znaleźć delikwenta.
Urzad odpisuje, ze jeszcze trzeba podac adres zamieszkania. A wszystko to
za 100zł mandatu...
> Ja widzę, że problemem są sami ludzie -- o czym dwa akapity wyżej --
> którzy doskonale wiedzą kto jest winny, a wykorzystują "wolność" jaką
> mają z tytułu prawa, by zrobić wała i nie płacić za swoje wykroczenie.
> Dlatego minęło trochę czasu, cwaniaki trochę zaoszczędziły, a teraz
> już nie zaoszczędzą, bo prawo na ich własne życzenie i za ich głupotę
> się uszczelnia.
Mysle, ze bardzo ważne będzie odbudowanie zaufania do służb.
nikt rozsadny nie ma nic przeciwko łapaniu kogoś kto jedzie 120 w terenie
zabudowanym.
Pod warunkiem, ze wie, ze poamir był prawidłowy, albo ze wie, ze to jest
teren zabudowany, a nie miejsce gdzie brakuje znaku.
Mysle, ze ITD ma spore szanse ustawić ten system prawidłowo.
>
>> - cały problem odbioru spolecznego zrobił się z działalności SM która
>> działa stricte w celu podreperowania kas miejskich i z tym trzeba
>> skonczyc jak najszybciej. Nikt nie bedzie szanował przepisów (a tym
>> bardziej władzy je egzekwującej) skoro wie , ze to nie o poprawe
>> bezpieczenstwa chodzi a o kase. Innymi słowy, takie służby traca
>> całkowicie swoją wiarygodność.
>
> Przecież do służb trafiają zwykli obywatele. Jak służby mogą być
> wiarygodne, skoro samo społeczeństwo nie jest wiarygodne?
>
Ale w jakis cudowny sposób SM/Sg potrafiły sie wyjątkowo wyróżnic
niekompetencja na tle pozostałych wiec mysle, ze problem jednak w tej
konkretnej służbie a nie w społeczenstwie.
Ale skoro w projekcie jest odebranie SM tych uprawnien to moze bedzie
lepiej niz obecnie?
Pozbęda się iskier i zaufanie bedzie powoli wracac, no chyba, ze beda mieli
znowu równie duze, wizerunkowe wpadki.
-
147. Data: 2014-01-28 12:17:28
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>> Kasa ma być liczona od średniego wynagrodzenia - ale którego?
>
> Popełniającego wykroczenie, rocznego, na podstawie PITa?
W sumie moznaby.
Tylko jeszcze trzeba ustalic jakies minimum dla bezrobotnych,
niewykazujących, nieskładających PIT.
-
148. Data: 2014-01-28 12:36:58
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Franc <w...@w...pl>
Dnia Tue, 28 Jan 2014 11:19:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>>>> W ten sposób stawianie sprawy stoi w sprzeczności z zadanami dla których
>>>> min. sa powołane organy ścigania / śledcze.
>>> Nie, nie stoi w sprzeczności.
>> Tak,stoi w sprzeczności.
> Skoro tak uważasz, ale ciężko będzie ci to udowodnić. Poczekam.
Nie, to Ty napisałeś, że stoi w sprzeczności - ciężko Ci to udowodnić. Ja
poczekam.
> Normalnie, samochód twój, zgodnie z prawem masz pewne obowiązki w tej
> materii - w tym wskazać komu powierzyłeś. Ty popełniłeś wykroczenie
> to płacisz, jak komuś dałeś i on to zrobił to wskazujesz i on płaci
> - bez sądów, bez zbytnich nakładów, na które wszyscy się zrzucamy.
> Nie się nie przyzna to zapłacisz sam, a na drugi raz nie pożyczysz
> samochodu - proste i uczciwe. Skończy się zabawa w kotka i myszkę
> na koszt podatników - pieniądze można przeznaczyć na inne potrzeby.
Wypełniam zgodnie z prawem wszystkie obowiązki. Samochód jest
zarejstrowany, opłacony, ubezpieczony. Zakupiony na f-rę VAt, podatek
zapłacony. Co jest mam zrobić?
Może mam prowadzić zeszycik, w którym będę zapisywał komu i kiedy
pożyczyłem auto - data, godziny, podpis?
> Uważaj co chcesz - to są właśnie proste sprawy i nie ma sensu ich
> komplikować. Państwo właśnie modyfikuje metodę ich rozwiązywania.
> Będzie mogło się skupić na sprawach naprawdę trudnych.
Nic od tyłu Ciebie nie gryzie? Przecież napisałem, że są to z definicji
proste sprawy, na których się nasze państwo wykłada.
--
Franc
-
149. Data: 2014-01-28 12:48:23
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Franc <w...@w...pl>
Dnia Tue, 28 Jan 2014 11:50:21 +0100, Myjk napisał(a):
>> Kasa ma być liczona od średniego wynagrodzenia - ale którego?
> Popełniającego wykroczenie, rocznego, na podstawie PITa?
To jeszcze dojdzie ciąganie US, żeby odkopali PITy dla poszczególnych
ludzików. No dobra, ale skąd będą wiedzieli kto-jest-kto. Jeżeli Sądy nie
mają dostępu do baz PESEL, to wystawiający mandaty będą mieli?
To może wprowadzą jeszcze obowiązek noszenie ze sobą aktualnego PITa?
--
Franc
-
150. Data: 2014-01-28 12:57:09
Temat: Re: Chcą nas w dupę j.... :/
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2014-01-28 12:36, Franc pisze:
> Dnia Tue, 28 Jan 2014 11:19:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>
>>>>> W ten sposób stawianie sprawy stoi w sprzeczności z zadanami dla których
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^
>>>>> min. sa powołane organy ścigania / śledcze.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>>> Nie, nie stoi w sprzeczności.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> Tak,stoi w sprzeczności.
>> Skoro tak uważasz, ale ciężko będzie ci to udowodnić. Poczekam.
> Nie, to Ty napisałeś, że stoi w sprzeczności - ciężko Ci to udowodnić. Ja
> poczekam.
Nie, Ty napisałeś że stoi w sprzeczności, więc czekam na udowodnienie,
prezentację choć argumentów sensownych. Ja nie widzę sprzeczności, więc
trudno bym udowadniał to czego nie ma. Piłeczka po twojej stronie.
>> Normalnie, samochód twój, zgodnie z prawem masz pewne obowiązki w tej
>> materii - w tym wskazać komu powierzyłeś. Ty popełniłeś wykroczenie
>> to płacisz, jak komuś dałeś i on to zrobił to wskazujesz i on płaci
>> - bez sądów, bez zbytnich nakładów, na które wszyscy się zrzucamy.
>> Nie się nie przyzna to zapłacisz sam, a na drugi raz nie pożyczysz
>> samochodu - proste i uczciwe. Skończy się zabawa w kotka i myszkę
>> na koszt podatników - pieniądze można przeznaczyć na inne potrzeby.
> Wypełniam zgodnie z prawem wszystkie obowiązki. Samochód jest
> zarejstrowany, opłacony, ubezpieczony. Zakupiony na f-rę VAt, podatek
> zapłacony. Co jest mam zrobić?
> Może mam prowadzić zeszycik, w którym będę zapisywał komu i kiedy
> pożyczyłem auto - data, godziny, podpis?
Skoro masz poważny problem z identyfikacją komu go przekazałeś
oraz odpowiedzialnością i uczciwością osób go prowadzących to tak.
Może to śmieszne, ale nawet sądy w Niemczech potrafią takie rzeczy
nakazać - jakiś czas temu był podrzucany link z wyroku w sprawie
chodzącej amnezji.
>> Uważaj co chcesz - to są właśnie proste sprawy i nie ma sensu ich
>> komplikować. Państwo właśnie modyfikuje metodę ich rozwiązywania.
>> Będzie mogło się skupić na sprawach naprawdę trudnych.
> Nic od tyłu Ciebie nie gryzie?
Nie, przecież to są proste sprawy :)
> Przecież napisałem, że są to z definicji
> proste sprawy, na których się nasze państwo wykłada.
Na niczym się nie wykłada - upraszcza procedurę by uniemożliwić
ich sztuczne komplikowanie.