Jerzy Kępa pisze:
> Witam.
> To pokaż mnie. (Wystarczy kilka). Dobrze byłoby, żeby były podobne do
> mojego.

Np. portrety od Iguany w górę.
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/l/04/0.htm
Jak trzeba większe to mogę, ale musiałbym powystawiać.

> W tym sensie, żeby na pierwszym planie (mam na mysli punkt bliżej
> obiektywu niż punkt ostrości)
> było coś, co jest zdecydowanie bardziej kontrastowe niż punkt na który
> ostrzysz).
> Mam właściwie identyczny problem, jak autor pierwszego posta przy czym
> nurtuje mnie to,
> że testy robione w warunkach "sterylnych" są właściwie OK.
> Stąd może serwis nie pomaga.
> Tymczasem np to (ostrość na czubek nosa):
> http://www.pbase.com/jkepa/image/110217624
> to dramat.
> Może jednak są jakieś bugi w algorytmach które objawiają się tylko w
> specyficznych
> zawartościach kadru.

Bugi są w bf/ff i stwierdzone były wielokrotnie (sam też mam tak na
tamronie na tele, ale w praktyce tak mało, że nieistotne) i to jest
niestety lipa. Tylko bf/ff zupełnie nie ma nic wspólnego z
powtarzalnością af, to po prostu stałe przesunięcie. O ile wcześniejsze
modele miały tę tolerancję na powtarzalność większą to dzisiejsze raczej
nie mają z tym problemu.
Samo używanie af to też nie jakieś pstryk i już, trzeba wyrobić sobie
sposób prowadzenia aparatu na kontrastowe fragmenty (nos to też nie
punkt w końcu), nieco przytrzymać całość, dać mu się ustawić i dopiero
dociskać spust. To trwa ułamki sekundy i po jakimś czasie nie myśli się
o tym. Najlepiej zobaczyć jakiegoś dobrego zawodowca przy ślubach -
widać jak fotograf na krótką chwilę zamiera po czym gwałtownie
przekadrowuje.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/a patronem mym święty Niedaś i błogosławiona Nieochota.../

do góry

Janko Muzykant pisze:
...
> Samo używanie af to też nie jakieś pstryk i już, trzeba wyrobić sobie
> sposób prowadzenia aparatu na kontrastowe fragmenty (nos to też nie
> punkt w końcu), nieco przytrzymać całość, dać mu się ustawić i dopiero
> dociskać spust. To trwa ułamki sekundy i po jakimś czasie nie myśli się
> o tym. Najlepiej zobaczyć jakiegoś dobrego zawodowca przy ślubach -
> widać jak fotograf na krótką chwilę zamiera po czym gwałtownie
> przekadrowuje.
>
Nie wszyscy fotografuja sluby. Zdarza sie ze nie ma czasu na
przekadrowanie.

Mariusz

do góry

...
> Bugi są w bf/ff i stwierdzone były wielokrotnie (sam też mam tak na
> tamronie na tele, ale w praktyce tak mało, że nieistotne) i to jest
> niestety lipa. Tylko bf/ff zupełnie nie ma nic wspólnego z powtarzalnością
> af, to po prostu stałe przesunięcie. O ile wcześniejsze modele miały tę
> tolerancję na powtarzalność większą to dzisiejsze raczej nie mają z tym
> problemu.
...

Jest jeszcze jeden problem - powtarzalność (nie chodzi mi o BF/FF) zależy od
obiektywu. 50/1.8 Canona nie jest w tym względzie najlepszy. Nie wiem, czy
wynika to z faktu iż poszczególne elementy tego obiektywu maja spore luzy,
czy z innych powodów. Niemniej jednak powtarzalność 50/1.8 np. w stosunku do
60/2.8 macro różni się zauważalnie - mam oba i moje obserwacje są w tym
względzie zgodne z tym, co można przeczytać np. na optyczne.pl.

--
Lol

do góry

Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gpilor$66c$1@news.wp.pl...
> Np. portrety od Iguany w górę.
> http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/l/04/0.htm
> Jak trzeba większe to mogę, ale musiałbym powystawiać.

Dzieki, nie trzeba.
Może też jest tak, że oglądając zdjęcie po części subiektywnie
odbieramy fragmenty bardziej kontrastowe lub o specyficznej fakturze jako
ostrzejsze.
Pierwsza fotka z http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/l/04/22.htm
Oczy i usta OK, nos jakby mniej, ale IMO ramiączko i część ramienia znów OK
chociaż mam wrażenie że są bliżej obiektywu.

> Bugi są w bf/ff i stwierdzone były wielokrotnie (sam też mam tak na
> tamronie na tele, ale w praktyce tak mało, że nieistotne) i to jest
> niestety lipa. Tylko bf/ff zupełnie nie ma nic wspólnego z powtarzalnością
> af, to po prostu stałe przesunięcie.

Ale to co obserwuję u siebie jest powtarzalne. Miałem na mysli bugi które
objawiaję się w sytuacji dość niestandardowej zawartości kadru.
Przykład (może trochę wydumany i kiepski): silna koncentracja powierzchni
super
kontarstowych w obszarze leżącym w pobliżu punktu ostrości kapkę mniej
kontrastowego
albo o innej fakturze. I mam wrażenie, że to działa powtarzalnie.

> Samo używanie af to też nie jakieś pstryk i już, trzeba wyrobić sobie
> sposób prowadzenia aparatu na kontrastowe fragmenty (nos to też nie punkt
> w końcu), nieco przytrzymać całość, dać mu się ustawić i dopiero dociskać
> spust.

No to jest cenna uwaga, szczególnie w kontekście moich "teorii".
Sam się dziwię, że o tym nie wcześniej przy robieniu zdjęć nie myślałem :-(.
--
Pozdrawiam - Jerzy Kępa

do góry

>
> Ale to co obserwuję u siebie jest powtarzalne. Miałem na mysli bugi które
> objawiaję się w sytuacji dość niestandardowej zawartości kadru.
> Przykład (może trochę wydumany i kiepski): silna koncentracja powierzchni
> super
> kontarstowych w obszarze leżącym w pobliżu punktu ostrości kapkę mniej
> kontrastowego
> albo o innej fakturze. I mam wrażenie, że to działa powtarzalnie.

Czujnik AF jest ponoć około 3 razy większy niż jego znacznik na matówce. To
bywa często przyczyna problemów. Sfotografuj np. słupek znaku drogowego np.
z pięciu metrów (ostrząc na rurkę), gdy w dalekim tle znajdują się
bezlistne gałęzie drzew na tle nieba (przepraszam za ten obskurny przykład
;). Masz bardzo dużą szansę zobaczyć, że ostrość będzie gdzieś na
gałęziach... Tak to działa.

--
Lol

do góry

z/svc wrote:
> Cześć,
>
> Bardzo bym prosił drogich grupowiczów o poradę.
> W październiku zakupiłem Canon 450D z, między innymi, stałką Canona
> 50mm 1.8. Od samego początku miałem problemy z auto-focusem w tym
> obiektywie. Na jakich 50% procentach zdjęć wychodzi mi front-focus.


Witam,
Czy zjawisko, o ktorym piszecie (ewentuaalny bug ostrzeniu) dotyczy
wspominaego 450D czy tez modeli wczesniejszych (np. 350)?
Pare postow wczesniej o obiektywie 50/1.8 wspomialem, ze mam tez
problemy z ostrzeniem ale w sigmie 18-200. Moze to jesnak nie jest
problem tej sigmy tylko problem o ktorym mowi z/svc?

--
pozdr
Laphroaig

do góry

j...@a...at pisze:
> masz tylko jedno wyjscie : polubic zdjecia nieostre.
> wiekszosc af w 450 d tak pracuje

Kiepskiej baletnicy... ;-)

> Na pocieszczenie pozostaje fakt ze wiekszosc posiadaczy c450 d ma tak
> pracujacy AF i z tej wiekszosci posiadaczy ponownie wiekszosc nie
> zdaje sobie z tego sprawy.

Albo po prostu potrafią korzystać ze swojego sprzętu i zdają sobie
sprawę z GO przy f/1.8

--
PSYLO

do góry

Użytkownik "Laphroaig" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
news:gpiqm4$sam$1@news.onet.pl...

> Czy zjawisko, o ktorym piszecie (ewentuaalny bug ostrzeniu) dotyczy
> wspominaego 450D czy tez modeli wczesniejszych (np. 350)?

Fakt, użyłem określenia "bug w oprogramowaniu", jednak póki co
odżegnywałbym sięod teorii jak piszesz "zjawiska buga w 450D".
W sumie póki co wspomniały o tym zaledwie trzy odsoby,
traktuj to raczej jako trochę takie rozważania teoretyczne.
Miałem wcześniej 350 i w porównaniu do AF w 450 to IMO niebo a ziemia.
Miałem też sigmę 18-125 i też nie można jej porównywać z obiektywami o
których
mowa w tym wątku.
Niestety.
--
Pozdrawiam - Jerzy Kępa

do góry

Jerzy Kępa wrote:
>
> Użytkownik "Laphroaig" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:gpiqm4$sam$1@news.onet.pl...
>
>> Czy zjawisko, o ktorym piszecie (ewentuaalny bug ostrzeniu) dotyczy
>> wspominaego 450D czy tez modeli wczesniejszych (np. 350)?
>
> Fakt, użyłem określenia "bug w oprogramowaniu", jednak póki co
> odżegnywałbym sięod teorii jak piszesz "zjawiska buga w 450D".

Ale rozumiem, ze jakis problem w AF 450 __wydaje__ sie wystepowac.
Jak go zwal tak go zwal :).

> Miałem wcześniej 350 i w porównaniu do AF w 450 to IMO niebo a ziemia.
Na korzysc 350??


--
pozdr
Laphroaig

do góry

z/svc pisze:
> Teraz to już sam nie wiem, czy to wina aparatu/obiektywu, czy może ja
> zwyczajnie nie potrafię tego sprzętu używać? Chociaż nie jest to mój
> pierwszy aparat, z jakieś 5 lat robiłem już zdjęcia innymi Canonami,
> ale kompaktami.

Przy f/1.8 często GO jest tak malutka, że do utraty ostrości w
zamierzonym miejscu wystarczy delikatne poruszenie ciałem, którego Ty w
ogóle nie poczujesz przy robieniu zdjęcia. Jeśli do tej pory
fotografowałeś kompaktami to ta kwestia Cię nie dotyczyła, bo tam GO
była znacznie większa, czyli dla uzyskania takiego efektu zamiast
poruszyć głową 5mm do przodu musiałeś zrobić kilka kroków ;-) "Problem"
ten istnieje niezależnie od korpusu, czy w ogóle systemu przy
odpowiedniej przysłonie i skali odwzorowania.

Opowiastki o złym AF w 450D możesz spokojnie włożyć między bajki.

--
PSYLO

do góry