-
1. Data: 2013-06-08 07:35:05
Temat: Bo mnie ciezki szkag... punto 75KM
Od: MarcinJM <m...@o...pl>
Witam
Jest sobie silnik punto jak w temacie 1,2 75KM rocznik 96.
Objawy:
z rana odpala "na cykniecie", jak sie troche nagrzeje silnik dostaje
czkawki, przerywa, dusi sie, po osiagnieciu temp. nominalnej objawy
ustepuja. Objaw ustepuje rowniez po wylaczeniu na kilka minut
(odprowadzenie dzieciaka do przedszkola) i w ciagu dnia juz sie nie
pojawia, chyba ze.... wjade w kaluze prawym kolem (czujnik walu?).
Tor WN wymieniony w calosci (cewki MM wymienione na 100% sprawna cewke
subaru, kable, swiece nowe). Co wazne: duszenie sie mija po
przekroczeniu 4 tys obr. wtedy silnik dostaje ducha i idzie jak pocisk.
Podejrzewam zwiazek tych niedomagan z wilgocia.
Ostatnio pojawily sie rowniez przejsciowe problemy z obrotomierzem, a
poniewaz mam rowniez linijke diod, wiem, ze to nie wina obrotka (ani to,
ani to nie dziala), tylko wyglada jak brak impulsow z komutera. Z tym,
ze tymi impulsami jest sterowany przekaznik pompy paliwa, wiec w
przypadku ich braku pompa zatrzymalaby sie (chyba, ze komp. nie podaje
impulsow, tylko daje sterowanie na stale).
Serwis nie moze podlaczyc sie do kompa, nie wiem dlaczego > brak
lacznosci i juz.
Na jakis czas pomaga reset kompa, "przyuczenie" z podlaczona lambda i
nastepnie odlaczenie jej.
Wyglada to tak, jakby kompowi rozjezdzaly sie mapy....ale co z tym
wjechaniem w kaluze?? Totalny brak wplywu powinien byc (komp jest
kompletnie po przeciwleglej stronie komory silnika).
Z problemem zmagam sie ponad rok. Zima, jak bylo mrozno, ale sucho
problemu nie bylu (jednak wilgoc?). Masy skontrolowane.
--
Pozdrawiam
MarcinJM gg: 978510
kompleksowe remonty youngtimer'ów, nadwozi rajdówek
przeróbki typu "panie, tego sie nie da zrobic"
-
2. Data: 2013-06-08 08:00:40
Temat: Re: Bo mnie ciezki szkag... punto 75KM
Od: "adam" <a...@a...pl>
Na jakis czas pomaga reset kompa, "przyuczenie" z podlaczona lambda i
nastepnie odlaczenie jej.
Wyglada to tak, jakby kompowi rozjezdzaly sie mapy....ale co z tym
wjechaniem w kaluze?? Totalny brak wplywu powinien byc (komp jest
kompletnie po przeciwleglej stronie komory silnika).
Z problemem zmagam sie ponad rok. Zima, jak bylo mrozno, ale sucho
problemu nie bylu (jednak wilgoc?). Masy skontrolowane.
W jakim stanie masz klemy na akumulatorze?
Jakis czas temu znajomy mial podobne objawy, tez szukal dlugo a okazalo sie
ze klemy byly w fatalnym stanie i takie objawy.
Pzdr
Adam
-
3. Data: 2013-06-09 10:47:59
Temat: Re: Bo mnie ciezki szkag... punto 75KM
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sat, 08 Jun 2013 07:35:05 +0200, MarcinJM napisał(a):
> Witam
> Jest sobie silnik punto jak w temacie 1,2 75KM rocznik 96.
> Objawy:
> z rana odpala "na cykniecie", jak sie troche nagrzeje silnik dostaje
> czkawki, przerywa, dusi sie, po osiagnieciu temp. nominalnej objawy
> ustepuja. Objaw ustepuje rowniez po wylaczeniu na kilka minut
> (odprowadzenie dzieciaka do przedszkola) i w ciagu dnia juz sie nie
> pojawia, chyba ze.... wjade w kaluze prawym kolem (czujnik walu?).
> Tor WN wymieniony w calosci (cewki MM wymienione na 100% sprawna cewke
> subaru, kable, swiece nowe). Co wazne: duszenie sie mija po
> przekroczeniu 4 tys obr. wtedy silnik dostaje ducha i idzie jak pocisk.
> Podejrzewam zwiazek tych niedomagan z wilgocia.
> Ostatnio pojawily sie rowniez przejsciowe problemy z obrotomierzem, a
> poniewaz mam rowniez linijke diod, wiem, ze to nie wina obrotka (ani to,
> ani to nie dziala), tylko wyglada jak brak impulsow z komutera. Z tym,
> ze tymi impulsami jest sterowany przekaznik pompy paliwa, wiec w
> przypadku ich braku pompa zatrzymalaby sie (chyba, ze komp. nie podaje
> impulsow, tylko daje sterowanie na stale).
> Serwis nie moze podlaczyc sie do kompa, nie wiem dlaczego > brak
> lacznosci i juz.
>
> Na jakis czas pomaga reset kompa, "przyuczenie" z podlaczona lambda i
> nastepnie odlaczenie jej.
> Wyglada to tak, jakby kompowi rozjezdzaly sie mapy....ale co z tym
> wjechaniem w kaluze?? Totalny brak wplywu powinien byc (komp jest
> kompletnie po przeciwleglej stronie komory silnika).
>
> Z problemem zmagam sie ponad rok. Zima, jak bylo mrozno, ale sucho
> problemu nie bylu (jednak wilgoc?). Masy skontrolowane.
Może to problem z czujnikiem położenia wału korbowego?
Czujnik masz wzięty z Punto, czy przełożony z Seicento?
Bo czujniki mają to samo mocowanie, chyba ten sam wtyk, ale inne uzwojenie
w środku. I objawia się to właśnie takimi problemami.
I bardzo ważny jest przewód między czujnikiem a komputerem - cały w
ekranie, ekran podłączony do obudowy komputera (przy silniku nie
podłączony).
Wiele swapów boryka się z dokładnie takimi problemami (na autokąciku to
nazywają "tyrkolenie") właśnie z powodu przełożenia osprzętu z 1.1 do
komputera z 1.2, i rzeźby przy prowadzeniu wiązki, a ta jest bardzo czuła
na to które przewody mają być ekranowane, które pary skręcane itp.